fbpx

LeBron chce Love’a, Boozer w Lakers, nie chcą grać z Rondo

29

LeBron w końcu popularniejszy od Jordana

Po raz pierwszy w swej 11-letniej karierze King James przewyższył “popularnością” ikonę sportu Michaela Jordana. No dobrze, słowo popularność nie jest może najlepszym określeniem. Wyniki badań jakie zamierzam Wam pokazać dotyczyły Amerykanów, którzy mieli odpowiedzieć na pytanie: “jaka jest twoja ulubiona gwiazda sportu?”

Ankietę przeprowadzono od 11 do 16 czerwca, na 2241 pełnoletnich obywatelach USA.

lj

Proszę bardzo, wygląda na to, że po feralnym The Decision nie ma śladu! A pamiętacie ile wiader z pomyjami wylewano Jamesowi na głowę…

Mnie osobiście bardziej interesują wyniki z podziałem na kategorie wiekowe, oto ulubieni sportowcy ludzi w wieku:

18-36 lat: LeBron James
37-48 lat: Michael Jordan
49-67 lat: LeBron James (?)
68 wzwyż: Derek Jeter

Wielkie porządki w Detroit

Stan Van Gundy od czasu objęcia stanowiska głównego szkoleniowca/menedżera Pistons nie ustaje w robieniu porządków na pokładzie. W tym tygodniu spotkał się z Joshem Smithem, nie dając zawodnikowi żadnej obietnicy, że zatrzyma go w drużynie. Chce posunąć chłopaka, bo ten nie rozumie, co to znaczy NIE odpalać dalekich rzutów przy skuteczności własnej wynoszącej 20%.

Tymczasem na boisko nie wybiegł wczoraj Derrick Williams z Sacramento, o którym mówi się, że miałby stanowić element wymiany między klubami.

Wyobrażacie sobie podkoszową paczkę Kings w postaciach: Gay, Smith, Cousins? Będzie impreza! Dajcie im jeszcze JR Smitha na SG. Jestem całkiem pewien, że żaden trener tego nie ogarnie.

1 2 3

29 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Do diabła Panie James, prosze zostawić zarządzanie drużyną osobom do tego powołanym. I prosze pamiętać bardzo mądre powiedzenie : atak wygrywa mecze, obrona wygrywa mistrzostwa. Skład napakowany gwiazdami bez ładu i składu zwykle daje mizerne skutki.

    (78)
    • Array ( [0] => administrator )

      w Miami na początku grał głównie na SG, ale niech będzie, poprawiłem

      (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam pytanie do ekspertów:

    czy jeśli lubię LeBrona (a nie podoba mi się jego decyzja przejścia do Cavs) i lubię Love’a (gdyż kibicuję Minnie od przyjścia Rubio, i fajnie by było żeby nie odchodził ale trzeba się z tym pogodzić :D) to czy gdy będę kibicował im dwóm w Cleveland to będę sezonowcem czy nie? 😀

    (24)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    całkiem spoko ruch Lakers ale niezbyt mi się on spodobał bo jak wiadomo Boozer od kilku lat jest cieniem samego siebie no ale za 3.25 mln … 😉

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    “Jeff Goodman z ESPN sugeruje…” Jeff Goodman łże. Rajon to PG w starym stylu, zadziorny i upierdliwy. Szorstka przyjaźń jaką wypracowuje z graczami z drużyny opiera się na zaufaniu i wspólnym celu, 18. Nie na lizaniu się po jajach na twitterze. Przyzwyczajeni do zaspokajania swoich kaprysów gwiazdujący agenci może po prostu boją się o wynik ewentualnej próby charakterów, ale żeby nie chcieć grać z Rondo to trzeba mieć dziurę między nogami. Przykład- Humphries, zobaczice jaki gość miał beef z RR9, a jednak zaliczył bardzo udany statystycznie sezon. Kiedy założył jersey Celtics to przepychanki z poprzedniego roku już nie miały znaczenia. To się nazywa profesjonalizm.

    (41)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @KrzyGon to zależy od kiedy kibicujesz LeBronowi jeśli kibicujesz mu od kiedy przyszedł do Heat to jesteś sezonowcem jeśli jeszcze za czasów Cavs mu kibicowałeś to nie jesteś sezonowcem

    (-4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem Rondo to taki typ “kapitana” i lidera drużyny.. Ma 28 lat więc nie powinien czekać na tytuł w Bostonie (o ile myśli o tym aby cokolwiek ugrać), bo żeby zrobić tam porządną ekipę która może walczyć o chociażby finał konferencji musiał by poczekać jeszcze z 3-4 sezony. Wydaje mi się że może odejść..

    (-4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak Allen poszedł do Miami to nie zaczalem kibicowac Miami mimo, ze to moj ulubiony zawodnik.Tak, bedziesz sezonowcem #bostonforver

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Young blood to wtedy kibicuje sie zawodnikowi a nie druzynie. Prawdziwi kibice Cavs zawsze kibicowali Cavs bez wzgledu na to gdzie gral LBJ

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Na miejscu Saundersa gdyby Cavs dawali taki pakiet, za d.dobrego gacza, który i tak po tym sezonie nie zostanie w drużynie, to brałbym w ciemno i jeszcze po rękach całował. Inna sprawa, że to co teraz mają Cavs, wystarcza im na finał konferencji, może nawet ligi, ale jakiś C by im się jeszcze przydał. Teraz widać jak LBJ wywiera presję na włodarzy.
    Niech Sacramento bierze Smitha i daje nam Derricka Williamsa. Skoro już o moim nieszczęsnym NY mowa, to myślałem, że pierwsi wyciągną rękę po Boozera. Jednak LAL było szybsze. Wczoraj również czytałem plotkę (od kilku dni/tygodni znaną) że NY zaproponował Amare + Shumperta/Hardawaya J.R do 76ers. Jak mówi Max Kolonko: “To się nie dodaje!” w następnym sezonie zejdą umowy Amare i Bargnaniego więc po co poświęcać 2 młodych i zdolnych? Chyba, że jeszcze teraz planują zgarnąć Monroe z Detroit. Ale jak Sacramento i Pistons się dogadają za J-Smoova to raczej Monroe zostanie w Detroit. Czyli kolejny sezon niepewności czy NY wejdzie do PO ech…

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @SimonSes jakbyś kibicował Houston od kiedy przyszedł tam DH12 to byłbyś sezonowcem ale kibicujesz od czasu kiedy przyszedł Harden więc jest spoko

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Drogi redaktorze, powaliłeś mnie tą częścią artykułu. 🙂
    “Wyobrażacie sobie podkoszową paczkę Kings w postaciach: Gay, Smith, Cousins? Będzie impreza! Dajcie im jeszcze JR Smitha na SG. Jestem całkiem pewien, że żaden trener tego nie ogarnie.”

    (11)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs jak przygarna jeszcze Raya to beda mieli naprawde swietna ekipe tylko nie jestem pewien czy Love jest dobra opcja bo gosc przede wszystkim lapie sporo kontuzji, a JOsh Smith jest niedoceniany, w Detroit poprostu nie potrafia wykorzystac jego potencjalu, poza tym maja graczy podobnych jak Monroe czy Drummond, w Sacramento Josh radzilby sobie lepiej

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    jak dla mnie love jest overrated. czemu taki zawodnik nie gral jeszcze w PO? no wlasnie… jak autor zauwazyl nie byloby komu bronic jakby wigginsa oddali (thompson jeszcze jest ewentualnie). na dodatek potrzebna jest ponoc trzecia druzyna, zeby dokonac transferu lova. mam cicha nadzieje, ze lova “wygraja” gsw oddajac thompsona, ktory imo tez nie jest wart tego drugiego, albo ktos jeszcze inny. moze pistons za smitha czy monroe? czas pokaze

    (1)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co do Love. Kyrie i LBJ maxa, Love maxa, a za co zatrudnimy resztę? Nie bawiłem się w numerki, bo chyba jeszcze nie ma kwot nowych umów Kyrie i LBJ (?), ale budżet wygląda na załadowany. Poza wszystkim to ja bym poczekał. Dał się sprawdzić Wigginsowi. Przecież oferta za Love będzie aktualna. Wolves chyba nie są przekonani do jego transferu, ciągle gdzieś tli się nadzieja, że może jeszcze się przekona. Dać Wigginsowi pograć te 30 spokań (+/-) i zobaczyć, czy on jest gotowy, czy potrzeba mu czasu. Przyjście Love to fajna perspektywa, jestem tylko ciekaw, kto będzie tam bronił na pozycjach 4-5. Love zawsze miał Peka, który przepychał się z innymi wysokim. To może być duże zagrożenie. A tak LBJ ma młodą ekipę, która może go odciążać. Zobaczymy, ale ja bym się wstrzymał.
    A i dziwię się tym analitykom, twierdzącym, że nikt nie chce grać z Rondo. Ja bym chciał. Pełna zgoda z BLC, nie będę dublował, tego co on napisał.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    james 21 prawie, love prawie 16, a kyrie w trade machine jest napisane 7, czyli to co podpisywal ostatnio to dopiero bedzie wazne od sezonu 2015/2016, gdzie jego zarobki podejda do 18mln sezon. niby zle nie jest w tym sezonie w kolejnym nie wiadomo czy love by zostal, czy wzialby mniej czy wiecej. jedyne co na miejscu cavs bym zrobil to waiters za shumperta albo za hardawaya, albo nawet za obu, ale wtedy jakis pick by od cavs sie nalezal imo
    http://espn.go.com/nba/tradeMachine?tradeId=nlk2ums

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W Sacramento lubią sie zabawić !!! Może w tym szaleństwie jest metoda. Wiggins i Bennet powinni zostać, nie wiadomo czy Love po nieudanym sezonie nie obrazi sie na Brona i opuści Ohio. Za duże ryzyko jak dla mnie. Brooks w Bulls jestem jak najbardziej ZA, a to co wyrabia Doug przewyższa moje oczekiwania względem neigo. Szykuję sie mocna paczka w Bulls. W końcu bez Booza!!!
    Adios muchachos

    (2)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    no i super niech oddadzą Wigginsa wyjdzie mu to na dobre tylko moim zdaniem gdyby to miała byc uczciwa transakcja to Bennett juz jest niepotrzebny, ale jeśli Wilkom udało by sie ściagnąć tego i tego + Rubio to mają super ekipe surową jak beton naświerzej wylewce. Wiggins musi opuścić Cavs by sie tam nie zmarnował. Spojrzmy prawde w oczy z Lebronem tak młody debiutant z takim potencjałem nie może grać, każdy inny zawodnik bedzie grał drugie skrzypce nawet Irving zobaczycie. Dlatego najelpiej było by dla Wigginsa opuścić Cavs własnie na rzecz Wilków, gdzie u boku Rubiego bedzie mógł sie rozwinąć

    (-3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    “Życzenia LeBrona
    …należy spełniać, w innym przypadku bywa źle. Z reguły ktoś traci pracę albo pozbawiony zostaje względów Króla.”

    Ja się stawia na tego osła to się kończy jak Miami czy Cleveland wcześniej. Szkoda, że tak fajnie prosperujący klub znowu wdepnął w gówno (LeBron). Miami szybko zniknęło z czołówek, z Cavs będzie tak samo.

    I niech Wiggins ucieka z Cavs jak najszybciej się da.

    (2)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W sprawie Derricka Williamsa trener Kings powiedział, że jeszcze przed ligą letnią zaplanowano, że D-Will zagra prawdopodobnie w 3 meczach. Ciężko powiedzieć, czy to prawda czy robienie dobrej miny do złej gry.

    Szczerze mówiąc, nie chce mi się czytać wszystkich “ekspertów”, którzy z góry zakładają, że trio Gay-Smith-Cousins nie wypali. W grudniu po przyjściu Gaya wszyscy gadali, że Raptors tankują, ale pozbyli się najgorszego kontraktu w lidze, a Kings ściągnęli nieefektywnego gracza, który nie poprawi ich gry. Rzeczywistość szybko to zweryfikowała: Raptors stali się trzecią siłą na Wschodzie dzięki wyrzuceniu jednego z dwóch graczy pokrywających się umiejętnościami (DeRozan i Gay) i zyskali ławkę rezerwowych, która po przenosinach z Kalifornii odżyła (Vasquez jako starter w Kings grał padakę w obronie, w Toronto grał z ławki za buldogiem Lowrym; Patterson przestał rzucać z miejsc, których nie lubi). Efekt? Przewaga boiska w Playoffs.
    Tymczasem Rudy Gay zaliczył najlepsze 50 meczów w karierze, w Sacramento rzucał 48% i zdobywał 20 punktów na mecz. Kings przegrali dużo meczów na styku głównie przez niefunkcjonującą obronę i zerową produkcję z pozycji 2 i 4 (McLemore niegotowy, Thornton był niezadowolony, na PF żadnego porządnego, sami zmiennicy).

    W związku z powyższym uważam, że odgórne zakładanie, że Gay-Smith-Cousins nie wypali, jest śmieszne. Jeżeli Josh, który zacząłby grać na PF (gdzie grał dużo lepiej niż na SF w Detroit) ograniczy trójki i skupi się na grze w obronie, może wróci do formy z Hawks 2009/10, kiedy grał na poziomie All-Star. Warto wspomnieć, że grał wtedy z Joe Johnsonem (Iso Joe, gra podobnie jak Rudy, ale lepsza miara zza łuku) i Horfordem (od Cousinsa jest lepszy chyba tylko w obronie, półdystans obaj mają dobry, DMC większa bestia pod koszem). Oczywiście Smoove może też próbować grać jako stretch 4, wtedy na pewno będzie wesoło.

    (6)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    @de Panie de, proszę mi nie imputować tego dziada do NY. I to jeszcze za Shumperta i Hardawaya J.R razem wziętych. Wtedy razem ze Smithem roznieśli by te 3% chemii jakie jest w Knicks.

    (1)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Beka z Goodmana. Nie spotkałem się jeszcze z opinią, że któryś z zawodników nie chciałby grać z Rondlem. Wręcz przeciwnie, większość wymienia go jako idealnego kompana do gry. Każdy z nas lubi grać z gościem, który poda piłę wtedy, kiedy jesteś na dogodnej pozycji. Wątpię, że na poziomie NBA jest inaczej. Jego się albo kocha, albo nienawidzi, ale cokolwiek o nim sądzisz, musisz przyznać, że łeb do gry ma nieziemski. Profesjonalista w każdym calu. Liczy się tylko jedno – zwycięstwo. Przyjaciół na boisku nie szuka, ale jak już znajdziesz z nim wspólny język, to masz kumpla, który pójdzie za Tobą w ogień, patrz: Garnett, Dooling.

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu