LeBron wrócił do Miami, na tarczy: 31 punktów D-Wade’a
cavs 91 heat 101
Trzeba przyznać, że Miami pokazało klasę. Gdy LBJ wybiegał na parkiet większość ludzi klaskała z uznaniem albo raczej w podziękowaniu za minione sukcesy. Przy okazji: widzieliście pamiątkowy filmik, którym włodarze klubu uhonorowali swojego byłego zawodnika?
[vsw id=”M9MQJ6t66aA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Na South Beach dostaliśmy święta w okrojonych składach. Nie zagrali podkoszowi: Anderson Varejao zerwał ścięgno achillesa i nie wspomoże już Cavaliers w tym sezonie, podobnie wśród gospodarzy: sezon Josha McRoberts zakończyło uszkodzone kolano, a chwilowo niedysponowany z naderwanym mięśniem łydki jest Chris Bosh. To wielki cios po obu stronach, zagrożenia blokiem jak nie było, tak nie ma (czy prócz Knicks i Lakers są w tym momencie zespoły z gorszą defensywą pod koszem?) a na dodatek nie ma komu robić gry przez środek i rozciągać obrony (Miami) a przez pick and roll z rolującym Varejao uruchamiane było także gro zagrywek w Cleveland.
Najważniejsze postaci były jednak obecne: LeBron i D-Wade jak przystało na przyjaciół, wyściskali się serdecznie przed, w trakcie i po meczu.
Między innymi z szacunku dla rywala obaj bardzo chcieli ten mecz wygrać. Wystarczyło spojrzeć na frustracje malującą się na twarzach po nieudanym zagraniu oraz pokrzykiwania na kolegów. Druga sprawa: James wymusił 18 rzutów osobistych! Czy ryzykowałby tak wiele zdrowia wjeżdżając w kontakt z rywalem gdyby nie zależało mu na zwycięstwie? A propos zdrowia, wszyscy przed laptopami wstrzymaliśmy oddech gdy w pogoni za piłką LBJ wskakiwał w trybuny, a następnie schwycił za kolano. Na szczęście skończyło się na krótkim pobycie w szatni i masażu. Za chwilę był z powrotem na parkiecie, dominujący jak zwykle.
Z perspektywy Miami, co by nie mówić, był to chyba najlepszy ich występ w tym sezonie. No może za wyjątkiem trzeciej kwarty. D-Wade szalał od pierwszych minut (kto widział dobitkę z góry?) Luol Deng był wydajny jak kombajn, a wszystkich zaskoczył weteran Danny Granger, autor 7 punktów w czwartej kwarcie (łącznie 9 punktów i 7 zbiórek).
Kevin Love wystąpił jako nominalny center. Wiecie, że od czasu transferu do Cleveland gra na środku przez 85% czasu, prawda? I powiem szczerze, jakoś mu to nie idzie. Odkąd każą mu uważniej obserwować wydarzenia w defensywie, podążać za graczem z piłką po zasłonie, rotować etc. traci pozycję pod koszem, nie jest już w stanie zbierać tylu piłek co w Minnesocie. Na dodatek okazuje się, że jego skuteczność defensywna jest poniżej ligowej przeciętnej. Nie pomaga też fakt małego zaangażowania w ataku…
CZYTAJ DALEJ >>
Tym czasem GSW znów zostało pokonane, tym razem przez Clippers. Jeżeli się nie mylę to jest już ich 5 porażka z rzędu. 😀
Deng w końcu mecz na poziomie ! LBJ nie wymuszał tylko rywale łapali go w pół i przytrzymywali. Ten technik co dostał z uwieszenie się na koszu to porażka. Niedługo wsadów zabronią. Niebezpieczna bla bla i tym podobne pierdolety.
Jestem z nich strasznie dumny. Jeszcze w 1. kwarcie ta ofiarna walka o piłkę, tak jak by to the finals były. Coś pięknego 😀
KAPI___PL Co ty ćpasz ?
@KAPI___PL
Oni mają łącznie 5 porażek 😉
Lakers w/o KObe – mocno w plecy.
hejterzy Bryanta muszą mieć rollercoaster niekiepskich rozmiarów.
nie zapomnijcie plastkowych torebek, lol :]
jak pisałem : Lakersi mogą wygrać bez Bryanta jeden mecz z zespołem pokroju Warriors – będzie to zasługą tylko i wyłącznie efektu zaskoczenia oraz wewnętrznej integracji zespołu. na dłuższą metę – Lakersi w./o Bryant są zespołem do pokonania nawet dla zespołów z NCAA, nie mówiąc o europejskich klubach, a mówiąc wprost – są zespołem na miarę NBDL. bez Bryanta nie mają nawet godności, nie wspominając już o hype i oglądalności. a to cios w samo serce klubu o tak bogatej tradycji i kulturze.
btw, szkoda że Lakersi nie szanowali Paua Gasola. najpierw CP3 trade case, potem faworyzowali Bynuma, później marginalizowali go Howardem. zmarnowali mu świetne lata.
@KAPI_PL Ja mysle ze juz nawet 10.
Cleveland bez Varejao przegrywało na tablicach, potrzebny im jest dobry zbierający, w miarę dobrze punktujący z pod kosza. Love za często wychodzi na dystans kiedy jest w niemocy strzeleckiej. Cavs grali nie proporcjonalnie do potencjału jaki mają w zawodnikach. Może wymiana Love? Na pewno. Kyriego nie ruszą raczej.
Pierwsza połowa to było marzenie, czysta poezja. Druga zaś to emocjonalna amplituda, od spapranej (standardowo) trzeciej kwarty, przez nerwową czwartą, aż do 2 ostatnich minut. Szkoda że DWade posypał się całkiem w drugiej połowie, zresztą nie pierwszy raz. Za to Deng zagrał tak, jak zwykł grać LeBron. Dużo punktów, wysoka skuteczność, zbiórki, asysty, #TripleDoubleAlert, no i jeszcze obrona na LBJ.
Ogółem Miami nie miało sposoby na LeBrona i faulowało go często już po minięciu pierwszej linii obrony. Z drugiej strony miał on bardzo leniwy początek spotkania i dopiero wraz z czasem zaczął robić swoje. Propsy należą się Waitersowi, który dosłownie zjadł Wade’a i Chalmersa w drugiej połowie.
Co do widowiska, to chyba włodarze NBA mogą być zadowoleni, bo wszystko przebiegło wg scenariusza. Piękne przyjęcie LeBrona (i Jonesa), wyrównany mecz i obrazki dobrych relacji pomiędzy ludźmi, którzy stworzyli historię.
Jako bonusik (mam nadzieję, ze przejdzie):
http://i.imgur.com/pky7eqv.gif
Przecież napisałem “jeżeli się nie mylę”, więc weźcie z tymi hejtami zwolnijcie
@wielmozny pan P – lepiej już się nie wypowiadaj jak masz takie bzdury pisać, Lakers w tym sezonie są gorsi z Bryantem i potwierdzają to i normalni oglądacze i cyferki, a Bulls mają lepszych graczy na każdej pozycji. I tak nieźle grali, Bulls odskoczyli konkretnie w końcówce i tyle.
Love i waiters pójdą za ala Jeffersona i born ready po czym stephenson zostanie amnestiowany hehe
Kurde, jeszcze niedawno przecież Love był ustawiany do top3 ligi, a teraz chłop gra na poziomie Luc Richard Mbah a Moute(napisałem bez patrzenia w google!). Love nie do końca pasuje do gry Cavs, czasami bezsensu forsuje rzuty, jak od początku mu nie siedzi. Taka drużyna, z takim rosterem powinna miażdżyć ofensywnie. Love będzie wytransferowany na 90 %.
Chciałbym zobaczyć jeszcze LeBrona w koszulce Heat. Wg mnie do niej lepiej pasował 🙂
Love w Cavs to nieporozumienie, najlepiej bedzie jak to sie szybko skonczy dla niego i dla Cavs. On tutaj nie pasuje, zmarnuje sobie tylko lata kariery, a Cavs z nim tez jakos specjalnie szalu nie robia. Ja bym go wymienil za jakas fajna paczke, centra defensywnego, pf, zadaniowcow…
Z Lakersami to tak jest, ze ta jaskolka , ktora tam wiosne miala zwiastowac to nie doleciala jednak. Nie o to chyba chodzilo 😉
powiem tyle D-Wade to prawdziwy MVP!
Szkoda że transfer Love’a doszedł do skutku, nie wiem czego spodziewali się Cavs decydując się na niego. Nigdy nie pojawił się w playoffs a w Minnesocie był praktycznie jedyną opcją, To było tak ryzykowne posunięcie, że pozostawienie Wigginsa było naprawdę lepsze. 2014/2015 to nie będzie rok Kawalerzystów ani z Lovem ani z Wigginsem, to chyba wiedział każdy, a dla Wigginsa i Bennetha rok z LBJ u boku byłby niesamowicie przyspieszonym kursem gry w lidze. Szkoda, że do tego nie doszło.
Hołd i oklaski dla Lebrona były, ale jednak ciche było to przywitanie jak dla gościa, dzięki któremu w dużej mierze zdobyli dwa mistrzostwa. Nie ma porównania do tego co się działo w TD Garden po powrocie KG.
WADE KRÓL MIAMI!
@Kapi_pl
jeśli się nie mylę to jesteś [xxx]…
Cavs wyglądają fatalnie, a Love niech ucieka, bo szkoda jego talentu na bycie trzecią opcją, a defensywnie nie nadaje się by być ostatnią linią obrony Cavs, a już na pewno nie na centrze, jego wychodzenie na obwód z kolei powoduje, że nie zbiera tak jak robił to w Minesocie
Odbiegając od tematu, jeżeli chicago będzie grało na takim poziomie, lecą na mistrza
@master
wygrać z takimi Lakersami jak dziś w nocy to żadna sztuka. Moje oczy krwawiły w 3 i 4 kwarcie LAL vs Bulls. Mówię to jako kibic LAL
I co Leszczu nawet bez KB dostali 20 punktami….
Nie liczy sie wynik ale to jak piekny to był pojedynek. Obaj grali piekny mecz, pełen braterstwa i czystej sportowej walki.
I niech ktoś powie, że Miami ma za złe Lebronowi że odszedł. Oni napawaja się tym jak Wade sie odrodził jako lider.
A co do Love’a to powinni go wymienić na dobrego centra. Ten człowiek był dobry w Minnesocie kiedy wszystkie piłki szły do niego. teraz jest słaby. A jego atut czyli skuteczność za 3 nie istnieje.
kk66
Nie problem w tym, że bez Kobe dostali 20 ale w tym, że z Kobe dostaliby jeszcze więcej grając w jeszcze gorszym stylu 🙂
Techniczny dla LeBrona to jakaś kpina. Przecież jakby się nie uwiesił na tej obręczy, to by się zabił.
Love albo jest słaby jako trzecia opcja drużyny, albo jest po prostu źle wykorzystywany. Ale do czego on się nadaje oprócz rzucania za trzy i zbierania piłek? W Minnesocie wyglądał fajnie, a tutaj już nie za bardzo, do tego te jego śmieszne próby ogrania obrońcę tyłem do kosza.. ale na pewno nie zostanie wytransferowany w tym sezonie, już nie przesadzajcie, nie od razu mistrzowską drużynę zbudowano 😀 Cavs grają słabo, ale na słabym wschodzie i tak mogą zajść daleko, do playoffs się pewnie jeszcze ogarną.
Co do Heat, to w świetniej formie jest D-Wade, który pokazuje, że nadal jest jednym z najlepsych SG w lidze i nawet nie musi już tyle wjeżdżać pod kosz. Świetne spotkanie zagrał także Denga, dużo akcji było na niego granych, stawiano mu pełno zasłon i to się opłaciło. W dodatku zagrał bardzo dobry mecz w obronie.