fbpx

Najdziwniejsze momenty w karierze Rona Artesta

17

mwp

Ron Artest to jeden z “najtwardszych” zawodników NBA, laureat nagrody Obrońca Roku w 2004, ale również chyba najbarwniejsza obecnie postać w lidze: szalony, zabawny i całkowicie nieprzewidywalny. Oto kilka najdziwniejszych momentów w dwunastoletniej karierze Rona Artesta (wyrzuciliśmy z listy rozróbę w Detroit)…

#1

Po zdobyciu przez Lakers tytułu w 2010 roku, Artest poszedł do telewizyjnego talk-show w samych spodniach od pidżamy.

#2

Odjechane fryzury, na głowie z reguły nosi wystrzyżone logotypy klubu, w którym aktualnie występuje albo chińskie znaczki.

#3

Występując w Sacramento, zaoferował, że odda swoje wynagrodzenie koledze trenerowi i koledze Bonzi Wells’owi.

#4

W Indianie raz pojawił się na trening ubrany w szlafrok.

#5

W LA gra z numerem 37, podobno na cześć Michaela Jacksona, jego wytłumaczenie: ponieważ album “Thriller” utrzymywał się na 1. miejscu list przebojów przez 37. tygodni…

#6

Artest nagrał album z muzyką hip-hop, co dziwne piosenka “champions” została napisana rok przed zdobyciem przez Lakers tytułu. Trzeba mu przyznać, że w odróżnieniu od innych pseudo-raperów (Shaq, Kobe) muzyka Artesta nie brzmi, aż tak źle…

[vsw id=”SPuzwuddguU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

17 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Charles , masz rację 😉 Metta World Pace jest obecnie najbardziej kontrowersyjną postacią w NBA , tak jak kiedyś był Dennis Rodman , ale lubie gościa .

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu