fbpx

Najlepsze pojedynki o tytuł króla strzelców NBA

12

#Sezon 2011/2012: Durantula VS Kobe Bryant

Zacięty pojedynek o tytuł króla strzelców w sezonie 2011/2012 zapamiętany został (trochę niesłusznie) przede wszystkim z powodu zawodu, jaki sprawił kibicom jeden z dwójki głównych aktorów tego spektaklu. Jak pamiętacie, z powodu lockoutu rozgrywki zostały skrócone do 66 spotkań. Kevin Durant, który partycypował we wszystkich meczach OKC, w ostatnim spotkaniu sezonu, przeciw Denver Nuggets, zdobył 32 pkt. Oznaczało to, że Kobe, by odebrać mu tytuł króla strzelców, musi wcisnąć Sacramento 38 oczek.

Nikt nie wątpił, że jest to możliwe. Bryant granicę 30 pkt przełamywał w tamtych rozgrywkach notorycznie (dokładnie w 24 z 58 meczów, w których wystąpił), Sacramento Kings mieli wówczas bezapelacyjnie najgorszą obronę ligi, pozwalając oponentom zdobywać średnio 104.4 ppg. Dla porównania: ligowa średnia traconych punktów wynosiła wtedy 96.3 punktu na mecz, a najlepszy atak NBA, czyli chłopaki z Denver Nuggets, zamykali wynik ze średnim dorobkiem 104.1. Ku uciesze Duranta i rozgoryczeniu kibiców Bryant zdecydował się jednak na pauzowanie w ostatniej kolejce. Ostatecznie rywalizacja tych dwóch rozstrzygnęła się więc 28.03 do 27.86 na korzyść KD. Był to drugi w historii tak wyrównany pojedynek, ale kto wie, co stałoby się gdyby Bryant nie schował ambicji do kieszeni?

[vsw id=”YnVQTpr8_Lk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

#Sezon 1977/1978: Thompson VS Gervin

Rok 1978 zapisał się w historii NBA jako data najbardziej zaciętego pojedynku dwójki strzelców, jaką zna ten świat. To właśnie wtedy dwaj przyszli członkowie Galerii Sław NBA rozstrzygnęli pomiędzy sobą walkę o tytuł najlepszego snajpera dopiero w ostatniej ligowej kolejce!  Rywalizacja George Gervina (SAS) z Davidem Thompsonem (DEN) była zacięta przez cały sezon i rozstrzygnęła się dopiero 9 kwietnia. Przed ostatnią kolejką to Gervin, ksywa “Iceman”, ze średnią 26.8, był na pierwszym miejscu, ale Thompson tracił do niego tylko 0.2 ppg.

W dodatku gracz Denver był strasznie nabuzowany by zdobyć to trofeum, a do meczu z Detroit wyszedł mając krew w oczach. Koledzy z drużyny też zamierzali zrobić wszystko, by to ich ziomal został ligowym liderem. Karmili go piłką przy każdej możliwej okazji. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po pierwszej kwarcie Thompson miał już na koncie 32 pkt, a po pierwszej połowie aż 53! Cały mecz zakończył z dorobkiem 73 oczek. Do dziś dnia jedynie Kobe i Wilt Chamberlain mogą pochwalić się lepszym wynikiem. Ten epokowy występ pchnął średnią Thompsona do poziomu 27.15 i dał mu prowadzenie w klasyfikacji. Jaka była odpowiedź Gervina?

[vsw id=”k6OsKy1c5A0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

12 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wyobraźcie sobie co by było, gdyby takie grajki jak Iverson, Kobe, T-Mac, Durant, Melo, czy Harden grali w lidze jednocześnie, będąc u szczytu formy. Tak by się nakręcali, że wszyscy skończyli by z 30+ na koniec.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ech ta legenda Iversona… tak sobie popatrzyłem na finały 2001 – ciekawy stat – w tej serii Shaq zaliczył więcej asyst od AI 🙂

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wie ktoś gdzie można sprawdzić jacy komentatorzy będą relacjonować dzisiejsze mecze ?

    Chodzi mi o ESPN, bo wszystkie trzy mecze będą dziś właśnie tam.

    (3)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    [BLC] – to moim zdaniem jedyny z piszacych na tej stronie autorow znajacy i poslugujacy sie naszym jezykiem ojczystym w sposob nie tylko poprawny, ale i piekny… nie trzeba wrzucac slow w jezyku angielskim zeby tekst wydawal sie profesjonalny. Ponadto wrzucanie slow angielskich nie zatuszuje braku pomyslu na artykul ani braku wiedzy o pieknym sporcie jakim jest gra w koszykowke…
    Bierzcie prosze wszyscy tu piszacy artykuly oraz przede wszyskim piszacy komentrarze z kolegi BLC 🙂

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawiązując do początku artykułu, wspaniały mecz Jamesa Hardena, na 4min przed końcem meczu ponad 30pkt na skuteczności 70%
    Dopisuje także Dwight- autor 18 zbiórek

    Szykuję sie 3-0 dla Houston, Go Rockets!!

    (-3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “a w ogólnym pojęciu (i dużym uproszczeniu) zawodnik zdobywający najwięcej punktów w największym stopniu przyczynia się do sukcesów drużyny”

    Co jest oczywiście kompletną bzdurą.
    Co do liczenia punktów to oczywiste, że zawodnik rzucający średnio więcej punktów jest lepszym scorerem, co jednak nie czyni z niego lepszej opcji ofensywnej. Przyznawanie króla strzelców za łączną liczbę punktów byłoby głupotą, bo to nie byłoby nagrodą stricte dla najlepszego strzelca, a w dużym stopniu obejmowała to jak kto długo grał.
    Tutaj także pojawia się oczywisty błąd logiczny w nawiązaniu do “najlepszych strzelców wszech czasów prowadzi się według całkowitej ilości zdobytych punktów”. Choć trzeba przyznać, że większość tego nie widzi a raczej nie chce i go regularnie popełnia.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym w dzisiejszych SAS zobaczyć Davida Robinsona! Myślę że mało kto potrafiłby stawić im czoła w lidze 😀

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    oczywiscie, ze krol strzelcow powinien byc wybierany na podstawie sredniej. Co by bylo gdyby jakis grajek wygral krola strzelcow ze srednia 20-23na mecz, lecz zagrał w kazdym meczu, a drugi ze srednia 30 na mecz nie zgarnal króla, bo zagral te 50- 60 meczow.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu