fbpx

Najlepsze pojedynki o tytuł króla strzelców NBA

12

Iceman wiedział, że aby wyrwać tytuł Thompsonowi musi zdobyć przynajmniej 58 pkt przeciw New Orleans Jazz, ekipie coacha Elgina Baylora. Cały team Spurs adresował do niego praktycznie wszystkie piłki. Po pierwszej kwarcie miał na koncie 20 oczek, ale to druga odsłona meczu przeszła do historii. Wyobraźcie sobie, że opisywany wcześniej Thompson, zdobywszy 32 pkt w pierwszej kwarcie meczu z Pistons ustanowił tym wyczynem ówczesny rekord NBA, który tej samej nocy pobił Iceman, notując 33 pkt w drugiej części meczu przeciw Jazz! Jakby tego było mało, Gervin po pierwszej połowie miał 53 oczka, zupełnie tyle samo co Thompson po dwóch kwartach swojego meczu. Ameryka szalała. W trzeciej kwarcie Iceman zdobył jeszcze sześć punktów i słaniając się z wysiłku usiadł na ławce. Wiedział już, że tytuł jest jego. W końcówce wszedł jeszcze na jakiś czas, by ostatecznie pognębić rywala i dobić do 63 pkt. Jego staty? 23/49 z pola i 17/20 z linii.

[vsw id=”5EjHZJL6Jj8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Zarówno SAS jak i DEN przegrały tamte mecze. Obie drużyny miały już jednak zagwarantowany udział w playoffs, więc mogły sobie pozwolić na taką zabawę.

#Sezon 1993/1994: O’Neal vs Robinson

Młody center Orlando Magic zakończył sezon 1993-1994 zgromadziwszy 2377 pkt. To do dziś dnia jego rekord kariery. Ze średnią 29.3 i przewagą 33 oczek nad drugim w kolejce po tytuł króla strzelców Davidem Robinsonem był względnie spokojny przed ostatnim meczem Ostróg z L.A Clippers. Myślał, że tytuł jest już jego, a David Robinson bardziej zaprząta sobie głowę tym, czy uda mu się wygrać z Olajuwonem rywalizację o nagrodę MVP.

Admirał nie miał jednak najmniejszego zamiaru spasować i kalkulował, że meczem z Clippers upiecze nie jedną, nie dwie, a trzy pieczenie na jednym ogniu! Chciał nie tylko postawić kropkę nad “i” w wyścigu o tytuł Most Valuable Player, ale też odebrać Shaqowi tytuł króla strzelców oraz pobić go pod względem totalnej ilości punktów. Realizacja pierwszego celu wymagała epokowego meczu i oto się Robinson postarał (choć MVP ostatecznie nie zgarnął). Aby wygrać koronę króla strzelców Admirał potrzebował, jak pisałem wcześniej, 33 pkt przy swoim nazwisku, lecz aby pobić The Diesela w rubryce total points Robinson musiał nastukać niemal dwa razy więcej, bo aż 65 oczek! Jak to się wszystko skończyło?

[vsw id=”24NLqvKER1c” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Fun Fact: Robinson w rozgrywkach 1993/94 zaliczył też quadruple-double: 34/10/10/10 w meczu przeciwko Pistons 17 lutego 1994 roku.

Tak oto przedstawia się historia czterech moim zdaniem najbardziej zaciętych pojedynków o tytuł króla strzelców. Zapraszam do komentowania i dzielenia się wspomnieniami, elo!

[BLC]

1 2 3

12 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wyobraźcie sobie co by było, gdyby takie grajki jak Iverson, Kobe, T-Mac, Durant, Melo, czy Harden grali w lidze jednocześnie, będąc u szczytu formy. Tak by się nakręcali, że wszyscy skończyli by z 30+ na koniec.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ech ta legenda Iversona… tak sobie popatrzyłem na finały 2001 – ciekawy stat – w tej serii Shaq zaliczył więcej asyst od AI 🙂

    (10)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wie ktoś gdzie można sprawdzić jacy komentatorzy będą relacjonować dzisiejsze mecze ?

    Chodzi mi o ESPN, bo wszystkie trzy mecze będą dziś właśnie tam.

    (3)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    [BLC] – to moim zdaniem jedyny z piszacych na tej stronie autorow znajacy i poslugujacy sie naszym jezykiem ojczystym w sposob nie tylko poprawny, ale i piekny… nie trzeba wrzucac slow w jezyku angielskim zeby tekst wydawal sie profesjonalny. Ponadto wrzucanie slow angielskich nie zatuszuje braku pomyslu na artykul ani braku wiedzy o pieknym sporcie jakim jest gra w koszykowke…
    Bierzcie prosze wszyscy tu piszacy artykuly oraz przede wszyskim piszacy komentrarze z kolegi BLC 🙂

    (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawiązując do początku artykułu, wspaniały mecz Jamesa Hardena, na 4min przed końcem meczu ponad 30pkt na skuteczności 70%
    Dopisuje także Dwight- autor 18 zbiórek

    Szykuję sie 3-0 dla Houston, Go Rockets!!

    (-3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “a w ogólnym pojęciu (i dużym uproszczeniu) zawodnik zdobywający najwięcej punktów w największym stopniu przyczynia się do sukcesów drużyny”

    Co jest oczywiście kompletną bzdurą.
    Co do liczenia punktów to oczywiste, że zawodnik rzucający średnio więcej punktów jest lepszym scorerem, co jednak nie czyni z niego lepszej opcji ofensywnej. Przyznawanie króla strzelców za łączną liczbę punktów byłoby głupotą, bo to nie byłoby nagrodą stricte dla najlepszego strzelca, a w dużym stopniu obejmowała to jak kto długo grał.
    Tutaj także pojawia się oczywisty błąd logiczny w nawiązaniu do “najlepszych strzelców wszech czasów prowadzi się według całkowitej ilości zdobytych punktów”. Choć trzeba przyznać, że większość tego nie widzi a raczej nie chce i go regularnie popełnia.

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałbym w dzisiejszych SAS zobaczyć Davida Robinsona! Myślę że mało kto potrafiłby stawić im czoła w lidze 😀

    (2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    oczywiscie, ze krol strzelcow powinien byc wybierany na podstawie sredniej. Co by bylo gdyby jakis grajek wygral krola strzelcow ze srednia 20-23na mecz, lecz zagrał w kazdym meczu, a drugi ze srednia 30 na mecz nie zgarnal króla, bo zagral te 50- 60 meczow.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu