fbpx

Największe niespodzianki sezonu NBA

33

Kemba Walker celebrujący przedwcześnie

Forma Joela Embiida

Ludzie pukali się w głowę, kiedy Sam Hinkie decydował się na jego wybór w drafcie. Tylko jeden rok na uczelni, minimalne doświadczenie, a do tego złowróżbna kontuzja stopy. Nie miało to znaczenia, popularny menedżer Sixers postawił na kosmiczny talent i koordynację ruchową jakiej nie widziano na tej pozycji w lidze od czasów Hakeema.

W trakcie rekonwalescencji dostawaliśmy migawki jego talentu: zabawy z piłką, trójki, ale wszystko to było jedynie kroplą w morzu tego, co potrafi młody Kameruńczyk. Wszedł do ligi z przytupem i pomimo ogranicznika minut kręcił takie statystyki, że aż głowa boli. Do tego od razu stał się gwiazdą, pierwszą opcją i hasłem reklamowym całej organizacji, z poważnymi szansami na wybór do All Star Game. Szkoda, że jego sezon skończyła kontuzja, bo mielibyśmy murowanego kandydata do ROTY.

Cuda Miami Heat

Zaczęli od 11-30, skończyli na 41-41! Beznadziejny start sezonu ciągnął się za nimi niestety, aż do finałowej batalii. Do końca zachowywali szansę na 7. lub 8. miejsce w tabeli, dające im upragniony awans do playoffs.  Jak z drużyny, która miała pałętać się w otchłani loterii draftu wyłonił się drapiący po oczach największych przeciwników tygrys?

Geniusz Rileya, profesjonalna robota Erica Spoelstry i przede wszystkim chemia w zespole. Obwodowi gryźli parkiet, Dion Waiters pokazał, że potrafi brać na siebie odpowiedzialność w kluczowych momentach. James Johnson zrobił przed sezonem mega formę i rozegrał sezon życia, a pod koszem dominował wyciągnięty z kapelusza Whiteside. Wszystko oparte na fizyczności, tempie oraz grze inside-outside. Skazywani na porażkę, pokazali, że jak mawiał Kazimierz Górski “dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”. Byli blisko sprawienia prawdziwego cudu, mam nadzieję, ze za rok to oni znajdą się w finałowej ósemce.

A co Wy zapamiętacie najlepiej?

[Adam Szczepaniak]

1 2

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ja zapamiętałem świetną pierwszą ćwiąrtkę sezonu w wykonaniu Lakers. gdyby nie kontuzje, które sypały się jedna za drugą, chyba moglibyśmy w późniejszym czasie mówić o nich jako pretendencie do zajęcia 8 lokaty. czy nie?

    (-8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo co z Embiidem? Będzie normalnie trenował w przygotowaniach do sezonu? Oby nam się nie pojawił kolejny Oden, tfu tfu.

    (31)
    • Array ( )

      tylko pod warunkiem, że patrzysz na nie w boxscore 🙂
      no ale trzeba przyznać, bez względu na okoliczności – i tak robią wrażenie

      (4)
    • Array ( )

      Od tego sezonu będzie specjalna gala po zakończeniu PO na której bedą wręczane nagrody

      (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie brakuje 30 K niemieckiego starego Mercedesa z Dallas. Może nie niespodzianka, ale frajda dla kibiców, którzy są z duża ligą od dawna. 70 Bookera też ominięte. Ale największą niespodzianką jest to, że w ASG było za dużo obrony.

    (43)
    • Array ( )

      No to skoro nie niespodzianka a zwyczajna kolej rzeczy niczym nurt rzeki to po co piszesz, że brakuje Ci tego w “NAJWIĘKSZYCH ZASKOCZENIACH SEZONU” ?

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    NYK, ciężko im kibicować, przed rozpoczęciem sezonu aż bolała mnie głowa – taka paka ! Melo, Rose, Łotysz, Lee liczyłem na bardzo dużo, początek sezonu wyborny nie pamiętam dokładnie poprawcie mnie jeśli coś pomyle ale chyba w top4 na wschodzie byli nawet przez moment a od mniej wiecej kontuzji nadgarsta Lee ciągle w dół. Szkoda, też kontuzji Rose’a na sam koniec, średnie sezonu całkiem przyzwoite. Nie czekam na cuda, że przez wakacje nastapi jakaś rewolucja ale tyły ligi nie są dla nich 🙁

    (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nazwiska nie grają. Wyeksploatowany z sił Rose, dodatkowo bez mózgu. Noah, który po kontuzjach nie zakryje braku umiejętności sercem do walki. No i Phil który, albo pogubił się w swojej filozofii, albo jest geniuszem i za sezon w Knicks mamy mistrza hehe.
      Grają trójkąty na początku sezonu, w połowie odpuszczają bo gracze są za głupi. Zwalają winę za wszystko na najlepszego gracza i próbują go wyrzucić przez media (Phil wtf?). Gdzieś tam w środku sezonu wyrzucają legendę z hali, bo Dolanowi siedzącemu rząd dalej nie odpowiadają jego komentarze odnośnie gry drużyny.
      Nie ma większego bagna niż pod kopułą Madison Square Garden. Naprawdę współczuję wszystkim kibicom NYK.

      (20)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie Miami Heat. Strasznie żałuję że chłopaki nie pokazali się w PO. Pamiętacie końcówkę? Odpadali Winslow, Waiters, Whiteside latał z przymocowanym kciukiem, a oni wciąż cisnęli zwycięstwa. Niesamowita historia bez happy endu.

    Thibs w Minnesocie to niestety błąd. Świetny trener, ale nie do pracy z dziećmi. W mistrzowskich Celtics koszykarze mieli jaja ze stali, tam pasował idealnie. Stworzył Jimmy’ego brokuła. To nie przypadek, że gość którego matka wyrzuciła z domu rozkwitł właśnie u Tima. Świetny trener, ale nie dla chłopaków, tylko dla mężczyzn. Nie doceniałem Brooksa, ale ktoś taki w Timberwolves zrobiłby więcej roboty niż Thibs. Szkoda, bo jak co roku wiążę ogromne nadzieje z wilkami.

    Ten rekord punktowy Bookera to godny uwagi wyczyn, ale to było tak sztucznie zawyżane, że nie wspominałbym o tym.

    Sezon jeszcze się nie skończył, a ja z niecierpliwością czekam na kolejny, a najbardziej czekam na Embiida i Simmonsa, o którym chyba zapomniano.

    (9)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Napinka na Embiida a gość pauzował rok aby znowu wypaść przez kontuzję mimo ograniczeń minut… Dramat.

    Nic do gościa nie mam ale ten cały hype na typa, który w NBA nie odgrywa żadnej roli zniechęca. Trochę jak Lonzo Ball. Hype że lepszy od Kury a nie wiadomo czy bedzie 1 draftu heh

    (-4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Z mojej strony jest ogromna napinka, bo nie przypominam sobie większego talentu, a NBA śledzę długo.
      Niestety mam przeczucie, że nie wygra z kontuzjami. Mam nadzieję, że się mylę. No i jeszcze bardziej czekam na Simmonsa, chcę otrzymać odpowiedź czy da radę w NBA.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      2003 pamiętam jak przez mgłę, poza tym wtedy byłem dzieciakiem, mecze widywałem bardzo, bardzo, bardzo rzadko, głównie bazowałem na bravo sportach itp. W 2007 przyszedł KD, ale nawet on nie robił takiego zamieszania jak ta namiastka sezonu w wykonaniu Embiida. Nie wiem jak tu można się gościem nie jarać.
      Chcę zobaczyć mocną Filadelfię z nim, Simmonsem i Saricem w składzie. Czas by proces się zakończył, a zaczęła się prawdziwa gra w mieście braterskiej miłości.

      (4)
    • Array ( )

      Też dziwiłem się hypowi na Embida przed sezonem. Do czasu aż zobaczyłem jak gra… to jest faktycznie talent na miarę Hakeema. W mojej ocenie może osiągnąć tyle samo lub więcej – ma rzut za trzy, ma gabaryty i małą konkurencje. Pierwszoroczniak, który czasami wyglądał na boisku jak senior przy innych grajkach. Oby zdrowie dopisało.

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Słaby sezon Clippers, zwłaszcza po niesamowitym początku. Większość( w tym ja) fanów Clippers myślał na początku, ze to właśnie ten sezon, ale jednak znowu sie zawiedliśmy 🙁

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja zapamietam rozcarowujace All Star Weekend, szczegolnie konkurs dunkow… Oczywiscie niesamowity poscig za Play Off Miami Heat, przykre jest ze gdyby nie 70 punktow Bookera to zespol Suns byl tak bezbarwny w tym sezonie ze rownie dobrze mogliby nie grac wogole…wrzucilbym do tego worka jeszcze Magic u ktorych jedyne co jest warte zapamietania z ich udzialem to wymiana Ibaki do Raptors. Napewno rekordy Westbrooka to cos warte zapamietania z tego sezonu no i mam nadzieje ze finaly NBA beda takie ktore bedziemy pozytywnie wspominac moze nawet latami czego wszystkim zycze ! 🙂

    (8)
    • Array ( )

      Piękne, poetyckie porównanie! I już wiem, że artykuł będzie dobry 😉

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam jak w zeszlym sezonie po piatym miejscu portland i bostonu każdy typowal ich ze poprawia w tym sezonie miejsca. Co do portland wiedzialem ze ciezko będzie im nawet utrzymac to piate, ale przy typowaniu bostonu na trzecia pozycje bylem bardzo stceptyczny. A tu taka niespodzianka i skonczyli na pierwszym. Podsumowując przez jeden sezon może sie wiele zmienić i ciężko cos przewidzieć na kolejny(chyba ze finalistów).

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie uważacie za niesamowite, że rekord Westbrooka był tak nic nie znaczący że już nikt o nim nie pamięta? Nie zrozumcie mnie źle, niesamowity wyczyn, ale nie bez powodu nie ma go ani w artykule ani w komentarzach (chyba tylko jedna osoba coś o tym wspomniała). I nawet nie jestem z tych osób, które mówią że West pompowal ten rekord. Zawsze szanowalem go za zaangażowanie, ale grając w ten sposób nie da się niczego osiągnąć. Prawdopodobnie zgarnie to MVP i na tym się skończy. Bez zmiany stylu gry Ninja Turtle tytułu nie zdobędzie.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu