fbpx

NBA: bójka na MŚ koszykówki kobiet, jestem dumny z Russella Westbrooka

27

WTMW.

W Australii trwają mistrzostwa świata w koszykówce kobiet. Wiedzieliście? Ja też nie. W każdym razie, po meczu koszykarek Serbii z Republiką Mali (państwo w Afryce, była kolonia francuska) zakończonym zwycięstwem Serbii 81:68, doszło do bójki między dwiema zawodniczkami afrykańskimi.

Frustracja? Była to czwarta z kolei porażka Mali, eliminująca zespół z turnieju. Warto zauważyć, że Mali bierze udział w mistrzostwach wyłącznie z uwagi na fakt wycofania się kobiecej reprezentacji nigeryjskiej – mistrzyń Afrobasketu. Jednocześnie muszę wspomnieć o dochodzeniu przeprowadzonym przez FIBA w 2021 roku. Wstrząsający raport mówi o “dekadzie seksualnych prześladowań kobiet” w koszykarskiej federacji narodowej Mali. Szczegółów nie znam, takie rzeczy bardzo skutecznie zamiatane są pod dywan.

Prześladowania, których dopuszczają się ludzie “na stanowiskach” to ogólnoświatowy problem.

Nasza kochana NBA także ma na sumieniu wiele brudów (przykładowo: jak to możliwe, że mecze wciąż sędziuje Scott Foster?!) ale gdy mowa o rasizmie czy molestowaniu – sprawy duszone są w zarodku, choćby dotyczyły samego Michaela Jordana.

Pracę stracił Ime Udoka, trener finalista NBA w pierwszym sezonie pracy. Phoenix Suns skutecznie odsunęli właściciela Roberta Sarvera, który rasistowskimi określeniami częstował podległych mu służbowo Afroamerykanów, a pracownice miał w zwyczaju “komplementować” po seksistowsku. Po przeprowadzeniu wewnętrznego dochodzenia facet otrzymał roczny zakaz udziału we wszelkich inicjatywach klubu. Docelowo jednak Phoenix Suns mają przejść w ręce bardziej odpowiedniego właściciela, licującego swoim wizerunkiem z wartościami, którymi kieruje się NBA.

Poprawność polityczna bywa drażniąca. Przybiera niekiedy formy przesadne przez które cierpią ludzie fałszywie oskarżani, chcący żyć “normalnie”, ale ogólny kierunek jest chyba właściwy. Oprawców należy stygmatyzować i eliminować ze stanowisk.

Co ma do tego koszykówka?

Koszykówka to gra zespołowa. Wiadomo, na codzień nasze wyobrażenia krążą wokół największych. Skupiamy się na czołowych gwiazdach, ale w baskecie sukces opiera się przede wszystkim na współdziałaniu. Na relacjach międzyludzkich i jakości ich porozumienia. Ilu było dotąd wybitnie utalentowanych jednostek, których ograniczał mental? Bywa, że supergwiazdy:

  • psują atmosferę w szatni
  • nie mają charakteru
  • mazgają się
  • mają problemy z zaufaniem
  • wprowadzają podziały
  • są leniwi

Innymi słowy, mogą być najlepsi indywidualnie, ale mistrzowskiego zespołu nigdy wokół siebie nie stworzą.  Po wielu latach spędzonych z NBA dawno nie kręcą mnie już rankingi czy listy najlepszych, najbardziej wartościowych zawodników. Znane nazwiska i ich przeszłe dokonania wręcz utrudniają obiektywną ocenę wyników pracy koszykarzy w danym momencie.

Zamiast rankingów skupiam się raczej na roli zawodnika w zespole, w konkretnym czasie, miejscu i meczu, przeciwko konkretnemu przeciwnikowi. Dla mnie ci panowie są tak kompetentni jak ich ostatni występ czy nawet kwarta. Zwracam uwagę na mowę ciała, bieżące wyniki skuteczności, motywację, umiejętności zestawione z tymi samymi czynnikami po stronie rywala. Oto moja perspektywa jako typera. Zmienna, zależna od formy ludzi, których przychodzi mi oceniać: przed meczem, typując oraz po meczu, pisząc artykuły. To dlatego wołacie na mnie czasem “chorągiewka”.

wierzysz w Phoenix Suns?

Biorąc pod uwagę jakość porozumienia jako bezwzględny czynnik sukcesu – powiedzcie mi proszę, w jaki sposób sukces mają osiągnąć Phoenix Suns? Bilans na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów zaliczają wspaniały (115-39) daje 75% zwycięstw. Patrząc na skład wszystko jest zrozumiałe, w rundzie zasadniczej wyglądają jak najlepiej zorganizowany i kompletny zespół NBA:

  1. Chris Paul, powszechnie uznana marka na rozegraniu, ksywa Point God
  2. Devin Booker, zdaniem wielu najlepszy shooting guard NBA
  3. Mikal Bridges, pierwsza trójka w głosowaniu na Defensive Player of The Year
  4. Cameron Johnson, kolejny hiper sprawny zawodnik z trójką na poziomie 42%
  5. DeAndre Ayton, fizyczny wybryk natury, 211 cm, drobi na nogach jak gejsza

Ławka o kompetencjach potrzebnych, uzupełniających, pula talentu z najwyższej ligowej półki. Trener zmyślny, doświadczony, zaangażowany, potrafiący własne ego schować do kieszeni.

A teraz czynniki mentalne:

  • CP3 spowalnia, kontrolować chce każdy atak pozycyjny
  • Booker w każdym kolejnym meczu kończy 1/3 akcji zespołu
  • Bridges wykonuje najcięższą pracę w obronie, w ataku często lata “na pusto”
  • Johnson uzależniony jest od podań, oddelegowany do catch and shoot
  • Ayton traktowany jest jak głupek, któremu nie wolno powierzać piłki pod presją

Gdy nadchodzą playoffs, a rywale siadają na CP – ten przestaje dostarczać łatwe piłki do kolegów, do czego ci już nawykli. Booker wciąż oddaje 1/3 rzutów zespołu, ale traci efektywność. Reszta nie wie co robić. Aytonowi przestają podawać, brak zaufania widoczny jest wyraźnie. Jae Crowdera (absolutny koń oddany zespołowi, ostatni sezon grał z kontuzją) uznali, że odsuwają od gry. Ayton bardzo chciał odejść, już go na kontrakt wzięli Pacers, ale w ostatniej chwili Suns wyrównali. Chłop ma zagwarantowany zarobek na poziomie 133 milionów dolarów, ale widać jak na dłoni, nie chciał wracać!

Od ostatniego meczu playoffs nie zamieniłem słowa z trenerem [Ayton]

Zobaczcie jak bardzo “podekscytowany” jest nowym sezoniem w Arizonie (swoją drogą też mazgaj, który mentalnie musi wziąć się w garść):

Chrisa na starość też nie zmienią. Jeśli wyjąć mu piłkę z rąk celem większego zaangażowania, (potrzebnej) swobody w kreowaniu ataku skrzydłowych, straci na wartości. Krąg się zamyka. To jak, wierzycie w Suns?

Russell Westbrook

Russ, jestem z ciebie dumny chłopie. Koszykarsko facet już przeminął, ale chciałbym go na kumpla. Tyle pomyj, ile wylewają mu na łeb ludzie mniej lub bardziej światli w temacie koszykówki, a ten zachowuje profesjonalizm.

Czy Lakers wciąż chcą mnie w zespole? To nie ma znaczenia. Moim obowiązkiem jest być profesjonalistą, trenować sumiennie, zjawiać się na treningi, słuchać poleceń trenera, wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię. Wszyscy gdzieś pracują. Bywa, że ktoś w pracy nas nie lubi, takie jest życie [Westbrook]

Śmiejemy się z Russa. Popatrzmy lepiej na te gęby bijące pianę i oceniające ludzi ku uciesze gawiedzi, o ego nie mniejszym niż RW#0. Richard Jefferson ujdzie, cała reszta (w mojej ocenie) nie ma pojęcia o koszykówce.

Wiecie jak określił powyższą wypowiedź Westbrooka 64-letni pan reporter Bill Plaschke relacjonujący NBA, NFL i inne amerykańskie ligi dla LA Times? Jako WOJOWNICZĄ (ang. combative). Następnie insynuował, że Russ nie chce być członkiem Lakers, banda baranów.

Europa vs NBA

Mówił to Luka, mówił Giannis, teraz mówi Joker:

Nie ma limitu trzech sekund w obronie. Boisko jest mniejsze, center może stać pod obręczą przez cały czas. Czy jest ciężej? Absolutnie. Musisz bardzo szybko się orientować i podejmować decyzje. W NBA jeśli kogoś miniesz, masz możliwość zobaczyć czy i skąd nadciąga pomoc. W Europie pomoc już tam jest [Jokić]

Other NBA news

-> Niniejszy transfer nie zmieni krajobrazu NBA, ale pomyślałem że powinniście wiedzieć. OKC Thunder wysyła Vita Krejci do Atlanty w zamian za Moe Harklessa i pick II rundy draftu. 22-letni swingman rodem z Czech i tak nie znalazłby minut w przebudowywanym zespole Oklahomy.

-> Skarżyliście się, że ani zdania nie poświęciłem ostatnio Sixers. W porządku. Embiid mówi, że chcą być najlepszą obroną NBA. Zdaniem obserwatorów defensywny prym na treningach wiedzie 37-letni PJ Tucker. Z kolei James Harden mówi tak:

Ostatni czas był dla mnie bardzo trudny. Nigdy wcześniej nie borykałem się z ograniczeniami natury zdrowotnej, byłem sprawny, grałem regularnie na wysokim poziomie. Czuję, że wróciłem do punktu, w którym powinienem być. Wracam! [Harden]

Na koniec, strzeżcie się głodnych Pelikanów.

Zion płynnie wpisał się w pierwszą piątkę. Nie powiedziałbyś, że nigdy nie grał z CJ-em, Jonasem, Brandonem czy Herbem. Wyglądają świetnie [Antonio Daniels, były gracz NBA, reporter Pelicans z ramienia Fox Sports]

Zion, Ingram, CJ, Valanciunas, Herb Jones – wyglądają okazale, ale to nie wszystko. Szarą eminencją jest Larry Nance Junior, potrafiący grać jako (defensywnie sprawny na nogach) center. Do tego zadziorny, mocny pod presją PG Alvarado, strzelający z dystansu PG/SG Graham, Willy Hernangomez – świeżo upieczony mistrz Europy, kolejny center Jaxson Hayes oraz weteran na skrzydle Gary Temple. Ten zespół jest MOCNY, oby połączyli kable.

To wszystko na ten moment. Podziękowania dla Midu99 za wczorajsze wsparcie GWBA! B

27 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki Admin, że jednak udało się coś napisać o Sixers 🙂
    Co do Russa i “bandy baranów” – mocno, wręcz wulgarnie, ale… celnie. Szukanie sensacji – z grubsza tyle zostało w dzisiejszym dziennikarstwie. Na szczęście są wyjątki i rozsądni redaktorzy, a wśród nich trzeba uwzględniać Admina, choć może te sympatie kibicowskie są różne i czasem coś jest na rzeczy z tą “chorągiewką”. Pozdrawiam 😉

    (40)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. 🙂 Pokiwałbym głową z uznaniem gdyby Westbrook powiedział coś podobnego siedząc na konferencji w Detroit albo Indianapolis, a nie “jego” Los Angeles, niemniej prawdą jest, że chłopak nie zasłużył na te wszystkie spluwania w jego stronę.

    (16)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    “W Australii trwają mistrzostwa świata w koszykówce kobiet. Wiedzieliście? Ja też nie.”

    Rozumiem, że można się nie jarać kobiecym sportem w jakimkolwiek wydaniu (u mnie jest podobnie), ale rozpoczynać tak artykuł z pozycji eksperta na bodaj najbardziej opiniotwóczym portalu dot. koszykówki w Polsce to trochę cringe.

    (-50)
    • Array ( )

      Właśnie dlatego uważam, że Admin jest rozsądnym gościem. Ilu z czytających o tym wie? Który portal sportowy o tym napisał? To jest po prostu fakt, za to byś chciał poczytać kolejną poprawną politycznie wypowiedź nie wyrażającą żadnych emocji.

      (31)
    • Array ( )

      A co miał zrobić? Skłamać i napisać, że emocjonuje się od kilku dni tymi zawodami?
      Pisze po prostu prawdę.

      (28)
    • Array ( )

      1000 razy admin pisał, że są tutaj subiektywni i w tym całe crew, poza tym nie wiesz czym jest cringe 🙂

      (6)
    • Array ( )

      Obejrzales jakiś mecz tych mistrzostw? Nie? Ja nie i pewnie 99% kibicow koszykówki w tym kraju również nie oglądało. Moze jakby obniżyli obrecze to by bylo ciekawiej ale tak to nikt tego nie chce oglądać. Brzmisz troche jak zawodniczki wnba skarżące się ze nie zarabiaja tyle co w nba. Nigdy nie będą tyle zarabiać

      (23)
    • Array ( )

      Drogie minusujące dziatki, ten wstęp to jest “trochę cringe” i już Wam spieszę wyjaśnić dlaczego.

      Co wiemy o wydarzeniu? Ano że są to a) mistrzostwa świata b) w koszykówce c) kobiet d) rozgrywane w Australii. Punkt b) to całe jestestwo tej strony, z kolei punktem a) poniekąd żyliśmy tutaj w ostatnim czasie przy okazji eurobasketu (czyli, czysto teoretycznie, imprezy wręcz mniejszej rangi). Także jako użytkownicy internetu nie powinniśmy się przyznawać, że punkt d) mógłby stanowić jakikolwiek problem. Punkt c) pozostaje jedynym powodem, dla którego ludzie się tym nie interesują.

      Czy to źle? Ano nie, każdy ma prawo zajmować się swoim w hobby w takim zakresie, jaki uzna za słuszny.
      Czy mieliśmy prawo o tym nie słyszeć? Oczywiście.
      Czy powinno się dworować z faktu, że takie mistrzostwa w ogóle istnieją? No nie, a właśnie to ma miejsce, kiedy z góry się zakłada, że nikt o wydarzeniu nie wiedział. Jeśli kochasz ten sport, to nie umniejszasz nikomu, kto chce go uprawiać. Nie wiem jak Wy, ale ja nie chcę być tym grubasem z filmów sportowych, który lekce sobie waży team spirit, heart & soul.

      (-7)
    • Array ( )

      @liberty ball – ok, boomer. Wrzuć na luz, bo jeśli takie rzeczy podnoszą Ci ciśnienie możesz długo nie pożyć…

      (-3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Podobają mi się te wszystkie nadymane przed sezonem baloniki, czy to Suns czy 76ers czy Pelikans – jak to wszystko potem ładnie pęka albo rozłazi się w szwach.
    I ten Harden – taaa… nigdy nie był chory ani gruby – to dopiero teraz tak mu się stanęło… samo… taaa… Panie władzo, to był moment!

    (12)
    • Array ( )

      Z Suns to w tym sezonie byłbym ostrożny z tym balonikiem. Oni nawet jak zrobią top 1 na zachodzie to do PO wejdą z pozycji underdogów i niewielu będzie w nich wierzyć (bo niby dlaczego?) Dla mnie Minnesota wygląda na drużynę która może sobie bardzo, ale to bardzo napompować balonik w zasadniczym a później wjedzie Play Off Rudi, jakieś głupie zachowania Edwardsa + KAT – tu nie wiem co napisać, ale nie przepadam za nim i chłopaki wylecą po pierwszej rundzie….

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    O ile będą zdrowi Lakers z Russem startującym z ławki będą mieli większe (co nie znaczy duże) szanse na mistrzostwo niż PHX, których ograniczenia Bartek zgrabnie wymienił. A rewelacją sezonu na miarę zeszłorocznych Grizzlies i tak będą Pelicans

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Phoenix miało swoje małe okienko na misia, niestety nie wykorzystali swej szansy. Pociąg z mistrzowskimi pierścieniami moim zdaniem już odjechał. Myślę że nie mają nawet co marzyć o finale konferencji. Zakładając że kontuzje nie odegrają kluczowej roli to zachodnia topka wg mnie: GSW, Denver, LAC oraz… Pelicans/Memphis. Zwłaszcza pelikany maga namieszać, prawdziwy czarny koń, na wschodzie takim odpowiednikiem wydaje się Cavs, mega ciekawy skład.

    (9)
    • Array ( )

      Szczerze to Pelicans nie są czarnym koniem. Moim zdaniem Pelicans mają bardzo duże szanse na top 4/5/6 na koniec RS. I mają możliwość przejść nawet do 2 rundy. To nie jest definicja czarnego Konia imo.
      Czarnym koniem to była Polska na eurobasket, bo zrobiliśmy wynik ponad stan

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Umówmy się, krytykowanie, żartowanie, “jechanie” po kimś jest poczytne. Życzę Westbrookowi, żeby jeszcze hejterom odpowiedział dobrą grą.

    (19)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    osobiscie wyczuwam, ze Admin nie lubisz Sixers, stad czasem Twoje nie zawsze (oczywiscie tylko wg mojej opinii, bez podjazdu, itd.) jestes wobec nich obiektywny. Troche z nich szydzisz mocno 🙂 da sie wyczuc. Rozumiem, ze Doc Rivers jest glownym powodem – pelna zgoda, bo ten trener juz dawno powinien zejsc ze sceny, ale sklad maja obiecujacy na pewno. moze NBA finals albo finals conference?
    Dzis tez, chciales cos o nich napisac (z powodu checi czytelnikow – za co cenie tutaj Twoje podejscie), to poswieciles minimalny akapit z paroma zdaniami. Moze ciutke wiecej warto o nich napisac?

    (-2)
    • Array ( )

      Dokładnie. Zawsze te same, przewidywalne i nudne opowieści. Ktoś schudł, ktoś ma ambicje dostać MVP, kogoś już nie boli, ktoś ciężko przepracował lato. Rzygać się chce od tych miałkich gadek odklejonych od rzeczywistości, przepłaconych pajaców przeświadczonych o własnej wielkości.

      (11)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie gadanie…
    I tak wyjdzie GSW i zgarnie kolejnego misia.
    Dopóki jest tam Curry, Klay, Green i Kerr na ławce, dopóty są faworytami.
    Tylko zdrowie żeby mieli.

    (19)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja wierzę w suns 😃 mają super skład i powalczą w playoffs już od bańki są na topie i byle pierdoły ich nie załamią a book może wystrzeli wreszcie na poziom mvp ale nawet ja nie i tak w dolinie jest fajny zespół na lata 😊 spytajcie Duranta 😁

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu