fbpx

NBA gossip corner: Anthony Edwards idzie śladami Michaela Air Jordana

67

Siemanko! Przede wszystkim serdecznie dzięki za miłe przyjęcie, liczne komentarze i konstruktywną krytykę, którą z pewnością biorę sobie do serca, po lewej stronie klatki piersiowej. No widzicie, niektórzy mają odwrotnie jak niegdysiejszy koszykarz NBA Randy Foye, pamięta ktoś? Facet cierpiał na (to znaczy cierpiał, taka uroda) odwrócenie trzewi, wszystkie najważniejsze organy wewnętrzne miał po przeciwnej, czy tam odwrotnej stronie…

A propos odwrotności, dziś rano poddawałem się porannej medytacji w specjalnym pomieszczeniu z odwróconym trójkątem na drzwiach i powiem Wam szczerze, doznałem lekkiego szoku. Oglądam recapy i własnym oczom nie wierzę. Czy to Michael Jordan? Czy Mesjasz koszykówki znów biega po parkietach najlepszej ligi świata? Wszystko się zgadzało: te kocie ruchy, frotka na lewym przedramieniu, bez kitu wrócił Jordan. Po chwili jednak zdałem sobie sprawę, że mamy rok 2023 i ostatni raz widziałem Michaela przy linii bocznej walącego młodego Malika Monka z plaskacza w tył głowy.

Wielu było zawodników, którzy chcieli być jak His Airness, jednak ostatecznie okazywali się jedynie marnymi podróbkami typu made in China. Według mnie jak dotąd tylko dwóch z nich nieco zbliżyło się do oryginału i są to śp. Kobe Bryant (rest in peace Black Mamba) oraz pewien niezwykle utalentowany młodzian z Minneapolis: Anthony Edwards. O mój dobry Boże co tutaj się dzieje! Co ten gość wyprawia! Pal licho statystyki, chodzi mi o to jak wygląda na boisku, jaka pewność siebie bije od niego i jak bardzo przypomina mi to, co widziałem w latach dziewięćdziesiątych, kiedy Jordan z wywalonym jęzorem rozjeżdżał swoich bezradnych oponentów. ANT to bez wątpienia będzie (już jest!) super gwiazda i być może przesadzam, ale głęboko w trzewiach czuję, że jest kwestią czasu, kiedy będziemy tworzyć kolejne rankingi G.O.A.T. tym razem uwzględniając w nich aktualnego lidera Timberwolves.

Wiemy jak bardzo ambitnym i bezkompromisowym zawodnikiem był Jordan i co sądzi o wyścigu o miano GOAT, ale wydaje mi się, że po ostatnim artykule Forbesa, wyczyny Edwardsa nie spędzają mu snu z powiek. Kilka dni temu renomowany magazyn poświęcony biznesowi opublikował artykuł o sportowcach płci męskiej, którzy oficjalnie zostali miliarderami. Nie jakimiś marnymi milionerami, których bez liku w NBA, ale najprawdziwszymi miliarderami z kieszeniami wypchanymi po brzegi kaboną.

Na liście najzamożniejszych znaleźli się Tiger Woods, LeBron James, Jego Powietrzność i Magic Johnson, który dopiero niedawno dołączył do tego szacownego grona. Żyć nie umierać, dużo zdrówka życzę wszystkim Panom i niech zabawa trwa. Aha, jakbyście jakimś cudem to przeczytali i chcieli podzielić się nadwyżką talarów, to z nieskrywaną radością podeślę swój numer konta.

Na mieście huczy od plotek, że Michael wraz z armią prawników szykują się do odparcia zagrożenia znacznie poważniejszego, niż efektownie grający młokos pochodzący z Atlanty. Od ładnych kilku miesięcy do jego pokaźnego skarbca z coraz większą zaciętością puka kilofem pewna wytrawna poszukiwaczka złota, która w oczach ma nie tylko to, co swego czasu Renata Beger. Mowa oczywiście o znanej i lubianej Larsie Pippen, która zarzuciła sieć miłości na niejakiego Marcusa Jordana.

Jestem pewien, że facetka kieruje się wyłącznie sercem i fakt, że chłopaczyna jest synem swojego sławnego i jakże majętnego ojca nie ma nic do tego. Swoją drogą niech Marcus całuje starego po haluksach, bo bez jego kasy bliska znajoma Kim Kardashian nawet by na niego nie spojrzała swoimi wielokrotnie przerabianymi oczętami. Zakochani bardzo by chcieli, aby senior był drużbą na ślubie swojego dziedzica, ale zapytany o to MJ ze stanowczością odpowiedział NIE.

Larsa to w ogóle jest niezła agentka. 49-latka przez długie lata była oddaną żoną Scottiego Pippena potulnie spełniając wszelkie jego zachcianki oraz rodząc mu czwórkę wspaniałych dzieci. Czytałem w komentarzach, że przydałoby się trochę zaawansowanych statystyk i mam coś dla Was. W niedawnym wywiadzie kontrowersyjna niewiasta stwierdziła, że przez 23 lata małżeństwa ze Scottiem uprawiała miłość cztery razy w ciągu nocy, codziennie, bez ani jednego dnia przerwy.

Amerykańscy naukowcy skrupulatnie wyliczyli, że daje to łącznie 33 580 zbliżeń w ciągu trwania ich związku. Wow, niewątpliwie mieli rozmach i fantazję, ale czego spodziewać się po gościu, po którego sama Madonna wysyłała limuzynę, niczym pokeballa łapiąc do niego dorodnego Digletta (o rozmiarach Scottiego krążą już legendy) i dowoziła do swojego apartamentu w Los Angeles, kiedy tylko ekipa z Chicago gościła w Kalifornii. Był to podobno powód do wielu sporów między Pippenem, Jordanem i Rodmanem, ponieważ każdy z nich uważał, że gwiazda muzyki pop to właśnie jego trofeum.

Na koniec ma do Was prośbę o pomoc w doborze odpowiedniego obuwia do gry w kosza. Obecnie śmigam w Nike LeBron V, ale coś mi w nich nie pasuje i myślę nad nowymi kicksami. Chciałem kupić model sygnowany przez Ja Moranta, lecz trochę się boję, że z pudełka wypadnie mi Glock, czy jakieś inne kopyto. Podobno bardzo ważne jest, aby odpowiednio dobrać buty do własnych gabarytów, dlatego dla ułatwienia podaję swoje wymiary: 192 cm, 90 kg, 19-20 cm, mistrz Śląska w MMA – pozdro dla kumatych!

[Zwady]

67 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    srosip korner

    Admin bądź chłop i weź nam wszystkim sie określ. (Rzecz jasna nie musisz, ale byłoby miło bo jak widzisz nawet najbardziej zagorzali krytycy ciągle wchodzą i czekają bo sie znasz).

    Osobiście uważam, że byłoby miło gdybyś nam choć spróbował obiecać nawet 2-3 artykuły tygodniowo z tym, że w konkretne dni. Wtedy jako czytelnik który wchodzi tu dla Twoich analiz jestem zmuszony przełknąć fakt, że się dobre skończyło ale wtedy wchodzę (dla przykładu w poniedziałek i czwartek) bo wiem, że mogę się czegoś spodziewać.

    Tak i wiem, ze za darmo i wiem, ze Twój portal i rozumiem, że sie bardziej opłaca typowanie.

    Ale należy pamiętać, że z pośród czytelników wyodrębniła się grupa zapalonych typerów.

    Sorry za wstęp, ale staram się pielęgnować w sobie dziecko 🙂 nie jest to przytyk w stronę autora. Uznajmy, że to przejaw mojej niedojarzałości.

    (83)
    • Array ( )

      Nie oczekuj, że Bartek będzie jak “chłop”. Znowu pójdzie na wojenkę z czytelnikami, tylko tym razem najwierniejsi fani mają dość. Ogromny zjazd portalu: było NPAW teraz mamy coś takiego, było retro, były artykuły, były codzienne relacje, był humor i ogromny potencjał. Niestety trudny charakter pana B i być może wypalenie zawodowe doprowadziły do tego miejsca.

      (88)
    • Array ( )

      Dokładnie, admin zamiast pisać o koszykówce woli robić oddzielny artykuł o hejterach xd zapominając chyba że to in na rękę a to jest portal o koszykówce

      (20)
    • Array ( )

      Dżony, dzięki. Jeden ortograf z życia wyeliminowany i to dzięki Tobie. Wiszę piwo

      (2)
    • Array ( )

      Okazuje się, że BLC, czyli Pippen w tej machinie, jaką są GWBA, był jej arcyważnym elementem i sam Bartek (MJ) na takim poziomie, do jakiego nas przyzwyczaili, w pojedynkę tego nie uciągnie.

      Panowie na świecie ciągle wojny i terroryzm. Nie wiem, co tam nie zagrało między Wami, ale dam sobie rękę uciąć, że skromne 0,7 l i szczera męska rozmowa sprawią, że GWBA znów odzyskają swój blask.

      (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Moje gabaryty: 190cm i 98kg. 3 sezony latam w giannis freak 1 i teraz kolejne chyba też wezmę serię Nike od giannisa. Mi pasują 👌

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A właśnie spoko takie wpisy, ile można czytać o meczach. Mecze się ogląda, a nie o nich czyta. Statsy też sobie można sprawdzić. Tym bardziej, że początek nudnego sezonu. Dawaj mordo dalej takie testy, follow up do Baxtona szanuje.
    #kmwtwt

    (18)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie strony o nba polecacie? Mogą być angielskojęzyczne 🙂

    Probasketu nie da się czytać, niestety, Bartek zawyżył poziom i teraz wszystko inne czyta się jakoś tak ujowo.

    Pozdro

    (44)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślałem że będzie coś o meczach a tu pudelek. Za stary na to jestem. Takie rzeczy to mam na innych portalach. Jakaś wstawka pomiędzy jest ok. Ale taka ilość….

    (23)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Hi Bartek oczywiście że czytam. Jestem wiernym czytelnikiem. Zawsze czekam na wpis. Teraz przez te przestoje musiałem próbować czytać konkurencję ale to nie mnie to nie smakuje do porannego cygara. Hazard uwielbiam przecież wiesz, ale Twoje wpisy to jest to na co czekam. Owczyscie wysłałem dolarsy a w butach powinnes grać tylko moich .

    (-7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Odnośnie butów to wg mojej opinii, jeśli w ogóle ma znaczenie dla Cb coś więcej niż tylko wygląd i wygoda, to należy również uwzględnić fakt, iż różne buty lepiej lub gorzej nadają się do pewnych elementów gry tudzież stylu gry np pod względem dynamicznych zwrotów/ zmian kierunku biegu (z piłka czy też bez) czy choćby wybicia się. Nie wiem jak nowe produkcje gdyż jestem dinozaurem z lat 90 ale zupełnie inaczej się biega w Jordanach X (super amortyzacja i wygoda ale całe za skóry więc się stopa gotuje), inaczej w Uptempo (nawet fajna amortyzacja ale dają się we znaki), inaczej w XI (w sumie dają radę w większości ze wszystkim, i ten wygląd), XII (super amortyzacja ale gorące i ciężkie), XII (meeeeega wygodne swoją drogą choć amortyzacja tak średnio akurat), XIV (takie lekkie zwrotne, fajna amortyzacja ale w moim przypadku np poducha na śródstopiu totalnie nie pod kształ mojej stopy więc po dłuższej grze niewygodne, AirMax Sensation podobne jak Uptempo m.in ze względu na kształt podeszwy, Shake’n’Destrukt początkowo twarde i bez sensu ale po paru grach wbrew pozorom całkiem przyzwoite pod każdym względem także ten… Ciężki temat bo temat rzeka. Mocno indywidualne sprawy. Mnóstwo osób ceni sobie niskie Kobasy. Ostatnio kumpel nabył nowe Melo i też zachwala… Musisz poszukać tego co dla Cb dobre i tyle

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli zamiast meczowych relacji mają się pojawiać takie pudelkowe bzdury, to już lepiej nic na stronę nie wrzucać. Przecież to ciary żenady. Jak autor artykułu interesuje się NBA i chce się podzielić swoją wiedzą, to niech spróbuje w dni wolne od relacji samodzielnie spróbować opisać nocne mecze. Plotki interesują ogólnie tylko kobiety, jakieś 99,9% czytelników to płeć męska. Kogo to obchodzi?

    (20)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Sorry, ale to jest okropne pisanie. Przemyśl czy te ciut grafomańskie opisy siedzenia na kiblu są na pewno czymś, co zwiększa przyjemność lektury. A jeśli Cię to bawi i jesteś gotów tego bronić, to spoko, każdego bawi co innego. Mi tam żenadometr wywaliło poza skalę.

    Dołączam się do coraz bardziej narastającego ogólnego poczucia żałoby. Nic nie może wiecznie trwać. Kiedyś myślałem że nie da się żyć bez coponiedziałkowego (?) dodatku do Wyborczej autorstwa tych-dwóch-panów-których-nazwisk-już-nie-pamiętam (później wyewoluowało w supergigant.blox, bodajże). Dało się.

    Dzięki panie Bartku.

    (32)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł spoko, może momentami wszelkiego typu analogii było za dużo. A jeżeli chodzi o ostatnie zdanie i rozmiary, jeżeli ktoś nie zrozumiał – chodzi o ostatnią aferę Pandora Gate i teksty Boxdela pisane do młodych dziewczyn, gdzie naciągał swoje wymiary i pieprzył, że jest mistrzem Śląska w MMA xd

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Przestańcie płakać , to „gossip corner” więc treść adekwatna do nazwy i założeń😆
    Wiadomo, że BLC to była klasa ale dajcie szansę⬆️

    (7)
    • Array ( )

      Tutaj bardziej chodzi o to, że nie jest to dodatek a główny materiał strony. Zwady niech pisze, może warto żeby spróbował czegoś ambitniejszego niż gossip corner.

      (6)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    zamiast w górę, idą na dno…. admin zamienił się w swojego “ulubionego” Load managera – a zespół redakcyjny został wsparty “systemem” Harden’a

    (30)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz będzie kącik plotkarski na zmianę z narzekaniem redaktora, że ludzie go hejtują i mu z tym źle. Bardzo spoko.

    (23)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten gossip corner jest bez sensu skoro nie ma relacji z meczów. To powinien być dodatek, a nie główny artykuł.

    (20)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Te pudelkowe arty są super, no ale brakuje jednak tego miecha, dla którego się tu wchodzi codziennie.

    Serio, B., jeśli ci ciężko opisywać wszystkie mecze ( a na pewno), nie rób tego, wybierz z kolejki 1-2 i zajmij się tylko nimi, czytelnicy będą zadowoleni że mają dawkę GWBA, a ty się nie będziesz chyba tym przemęczać

    (19)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten portal juz raczej nie będzie taki jak kiedyś,ja tak mniemam po tym co pisał admin. Szkoda. Ale i tak bedziemy tu zaglądać, nawet dla tych trzech,czterech fajnych opisów w tygodniu.
    Nie ma co narzekać, trza to przyjąć na klatę.
    Choose life.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale tu bóldupie szaleje, olaboga. A jak Wam się w TV program nie podoba to też patrzycie do końca, a potem list na Woronicza slecie? Bo wiecie…a jak nie to Wam zdradzę, że…nie musicie tego czytać, serio. Zaoszczędzicie Wasz czas i na czytaniu i na pisaniu i będziecie mogli go przeznaczyć tylko i wyłącznie na ekspercki content z górnej półki, koniecznie zagraniczny i płatny, bo tak modniej.

    (-11)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale czemu jedziecie na admina? Gość „wyprul flaki” żeby dać wam rzetelna opinie. I to nie raz i nie dwa. Merytoryczny opis jest spoko nawet jeśli nie jest o 7 rano. To pasja panowie(poprawnie i Panie) , a nie „robota”. Tu powinny być komenty typu „thx” i nic więcej. Jeśli chodzi o wyrażanie opinii to podobno słowo jest wolne 🙂 czy któryś z was pisarzy kiedyś poświecił 2 minuty żeby napisac coś konstruktywnego? Gość ( nie znam osobiście ) robi mega robotę bo to są opisy z inteligentnego punktu widzenia, a nie ooooo 50 ale kozak. A tu wielkie pretensje. Macie może żonę lub dziecko? I oprócz pracy gdziekolwiek próbujecie jeszcze czegoś innego? Tu mam na myśli dać komuś przyjemność z czytania artykułów. Pamiętacie ze to BLOG ? Czy nadal wam się wydaje ze to jednak wp? Do admina: rob swoje, nawet rzadziej ale rzetelnie;) pzdr

    (-2)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Na GB zaglądam codziennie od lat. I zgodzę się, że najwytrwalsi czytelnicy rezygnują – rzesza stałych fanów portalu się kruszy. Bo dostawali przez lata coś, co nagle znika. I chyba największa pretensja jest o to, że nie wiadomo, na czym się stoi: jest jeszcze sens zaglądać na portal codziennie, czy już nie?

    I wolna wola Admina, czy wrzuci nowy art czy też nie – żyć czegoś trzeba, a hobbystycznie prowadzony portal zapewne tego nie daje. Wola Admina, czy przekuje sobie społeczność z portalu na grupę typerską na Discordzie. O to pretensji mieć nie można.

    Ale brak konkretu w tej całej narracji: jak coś oswoisz, to stajesz się za to odpowiedzialny. W tym wypadku oswojona została grupa czytelników i do pewnego stopnia mają prawo do konkretu.

    Dlatego miło byłoby usłyszeć konkret: ten pacjent jeszcze będzie żył, czy to już tylko aparatura, która zaraz zostanie odłączona?

    (9)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwady fajnie napisane. Dobrze się czyta 👍 masz lekkie pióro, może coś spróbujesz jakaś historię zawodnika? Zawsze lubiłem poczytać jak im ciężko było 😉

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu