Siema, świrusy! Są takie postaci w historii NBA, które zdobyły tyle uznania, że w zbiorowej świadomości funkcjonują bez nazwiska. Shaq, Larry, Kobe… Z Michaelem jest ten problem, że w jego prime stwierdzenie “Michael jest numerem 1” można było odnieść równie dobrze do Michaela Jacksona. Powiecie, że to dlatego, że ma bardzo popularne imię w porównaniu do Kobe czy Shaqa, ale to nie tylko to. Zaraz udowodnię, ale najpierw zastanówmy się, co z polskimi sportowcami? Raczej nie kojarzę, żeby któregoś określano głównie w ten sposób, ale to nie znaczy, że nie mamy takich osób! Znacie Darka? Darek, jaki Darek? Ten odźwierny w Realu?

A gdzie tam, to inny! Wy może go nie kojarzycie, ale Hiszpanie na pewno. To jest Darek, o którym mówię:

Long story short, Darek to jest taki nasz Magic Mike, który się spiknął z taką ich Grażyna Torbicką, przez co stał się sławny w takich ich Super Expressach i różnych tam “Pytaniach na Dzień Dobry”, które są nadawane wtedy, kiedy normalni ludzie są w szkole albo w pracy. Albo odsypiają nockę. Ewentualnie, jeśli są np. adminem, to nockę z NBA. Mike’owi, to znaczy Darkowi, nie wyszło z Torbicką, znaczy się z Aną, bo tak jej chyba było na imię, więc poderwał jakąś następną kobietę, potem chyba znowu i jakoś tak się to ciągnie już chyba z 15 lat. Wniosek?

Nie trzeba być zawodnikiem NBA, żeby zyskać taką sławę, ba! Nie trzeba mieć nawet wyszukanego imienia! I to jest porcja motywacji na dziś. Powiecie, że ma to mało związku z tematem NBA, a ja Wam powiem, że nieprawda, bo wczoraj było Halloween i się wszyscy przebierali, a łatwiejszego przebrania niż “za Darka” to już Wam wymyślić nie mogłem. Naciągnij na się te kąpielówki z gimnazjum, nasmaruj olejkiem i już możesz biegać dzieci straszyć, tylko uważaj na policję, bo oni mogą Darka nie znać i zgarniesz combo . A tu Uncle Pau bawiący się z żoną i Bryantkami:

Kalendarium

Dziś 1 listopada, oto z czym kojarzy się ta data w NBA:

1946: Toronto Huskies zmierzyli się z Knicks, w pierwszym meczu rozgrywanym w Toronto. Każdy fan mierzący więcej niż 203 cm (wzrost centra Toronto, George’a Nostranda) wchodził za darmo.

2006: pierwsze mecze w karierze rozegrali Rajon Rondo, Brandon Roy, Kyle Lowry i Paul Millsap

2008: w lidze zadebiutował DeAndre Jordan.

Urodzeni dzisiaj to Kevin Martin i Malik Sealy (RIP).

Malik i Kevin [Garnett] byli braćmi, najlepszymi przyjaciółmi. Kevin niewiele imprezował, nie wychodził, bo z miejsca wzbudzał sensację, ludzie nie dawali mu spokoju. Malik był tym, który mówił mu: walić to stary, chodźmy się zabawić!. To on wyciągnął Garnetta z cienia, nauczył go jak żyć w zgodzie ze sobą i jak czuć się komfortowo w roli supergwiazdy. [Sam Mitchell]

Świętuje również Drew Eubanks (rocznik 1997).

Fakty tygodnia

-> bilans LeBrona w meczach 5,6 i 7 playoffs wynosi 41-21 (.661)

-> Vince Carter był ostatnim aktywnym zawodnikiem, którym mogliśmy pograć na Nintendo 64. Ktoś miał? Ja pamiętam NBA 2000 na PlayStation z Duncanem na okładce. Wydawcą była firma Verbatim, hehe.

-> zawodnikom nie podoba się rozpoczęcie rozgrywek jeszcze przed świętami. Rozmowy trwają… Dobra, lecim!

#Wilt the Stilt

Legendarny Wilt wyjaśnia dlaczego jest lepszy niż MJ:

#Word count

Nazbierało się Skipowi przez te wszystkie hejterskie wstawki, teraz trzeba będzie tę żabę zjeść, a nawarzone piwo wypić, bo mleko się rozlało, a Annuszka już kupiła olej.

#Gortat weekly

Marcin Gortat opowiada o kulisach zwolnienia z Clippers, czyli tej smutniejszej stronie koszykarskiej codzienności. Szacunek za garnitur na lotnisko.

#Retro gaming

Co powiecie na crossover NBA i Street Fightera? Zwłaszcza MJ jako Dhalsim i Butler jako Gulie robią robotę, hehe. Boban poprawny, za to Westbrooka nie kupuję.

#Support

Wywodzący się z Turcji center Enes Kanter na temat obrony praw człowieka wie sporo, przynajmniej na tle innych, często nieco oderwanych od rzeczywistości, zawodników NBA. Koszykarz wypowiedział się z uznaniem o protestach w Polsce za pośrednictwem twittera.

#Shaqtin threes

Jak to jest z tymi trójkami? Gdzie najlepsza klepka?

#Grand opening

Relacja z otwarcia sklepu Shawna Kempa w Seattle. Wśród zaproszonych Gary Payton.

#Long, long time ago…

Dziś w retro kąciku jeden z zawodników, którzy wciąż dzierżą rekord. Elmore Smith i jego 17 bloków w meczu przeciw Portland. Tu próbka jego możliwości z innego spotkania:

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]