fbpx

NBA playoffs: Luka i Kyrie mają wsparcie | Donovan Mitchell obśmiewa Boston

39

WTMW. Wyrównała nam się rywalizacja w dwóch seriach playoffs, Celtowie pokazali, że bez udziału kontuzjowanego Kristapsa Porzingisa są tym samym Bostonem, który od lat rozbija się o skały drugiej, trzeciej rundy. Pozycje zza łuku generowali momentami znakomite, to i owszem, nawet jeśli ich Cleveland próbowało przepędzać sprzed linii 7.24 metra. Niestety nie siedziało (8/35!) więc spudłowane, coraz bardziej frustrujące próby dystansowe przeplatali koszmarnymi izolacjami granymi bez ruchu ciał wokół.

Cavaliers 118 Celtics 94 [1-1]

Rozumiemy, świat wymaga od nas, że nigdy nie przegramy. Każdy mecz mamy wygrać 25 punktami. Niestety to tak nie działa [Tatum]

Reakcjonista napisałby, że nie ma opcji by mistrzowski puchar powędrował w tym roku do Bostonu i jestem gotów się z tym zgodzić. Cleveland przejdą, ci trafiali wczoraj nadprogramowo wiele, ale na którymś etapie trafią na zespół nie tylko dorównujący im talentem, ale przede wszystkim bardziej zadziorny, gotowy bić się na pięści, dosłownie.

Wróciły stałe, fabryczne ustawienia Browna i Tatuma, dwaj grzeczni panowie bez psychiki do gry na najwyższym poziomie albo powiedzmy sobie jordanowskim. Pierwszy nadal nie umie kozłować lewą ręką, drugi bije pianę, po siedmiu meczach playoffs jego skuteczność zza łuku wynosi 26% (11/41) więc przy całym talencie, sympatii i uznaniu zasług, gdzie mu do wielkich mistrzów czy wielce dominującego zawodnika. Póki co nie potrafi efektywnie ogrywać 1 na 1 Maxa Strusa!

Może to kwestia oczekiwań, może narracji, które od lat ciągną się za Bostonem, być może zbyt wiele od nich oczekujemy, co? Przypominają dzieci z bogatego domu, które przyszły na osiedlowe boisko i w zderzeniu z typowymi ulicznikami, zostali wytarmoszeni za uszy i doprawieni z płaskiej na odchodne. Kibice TD Garden opuszczali halę na długo przed zakończeniem meczu. I tu naprawdę nie chodzi o niedyspozycję strzelecką, ale o braki energetyczne, sportowej złości, agresji, która pozwala w ogóle marzyć o najwyższych laurach, nie tylko w koszykówce, ale w każdym prawie sporcie.

Taktycznie tu się wiele nie zmieniło, bo nie miało prawa się zmienić. Jedni szukali w ataku Garlanda czy Nianga, drudzy bili w Hausera czy Korneta. Najbardziej utalentowaną jednostką na placu znów był Donovan Mitchell (29 punktów 7 zbiórek 8 asyst) którego kombinacja motoryki, warsztatu technicznego i pewności siebie stawia ponad kogokolwiek z pozostałych koszykarzy wschodniej konferencji. Jalen Brunson ma podobne walory, ale przy Mitchellu jest jak rzemieślnik przy naturalnie utalentowanym artyście, jak Salieri przy Mozarcie.

Mało tego, Cavs na bezczelnego wchodzi pod obręcz, wiedząc że C’s nie mają ani jednego rim-protectora. Sześćdziesiąt punktów zdobyte w polu trzech sekund w tym po 21 punktów od panów Evan Mobley i Caris Levert. Oczywiście trener gości JB Bickerstaff bardzo chciał widowisko uatrakcyjnić, wyrównać. W drugiej kwarcie wystawił piątkę z Niangiem i Morrisem na pozycjach podkoszowych. Dobrze, że w miarę prędko się zreflektował. To znaczy seria 5:18 w normalnych okolicznościach, przy choćby przeciętnie dysponowanym rywalu na tym poziomie rozgrywek oznacza przegraną w meczu. Szczęśliwie dla niego, margines błędu był dziś wielki. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w karierze playoffs tegoż szkoleniowca (1-9).

Mavericks 119 Thunder 110 [1-1]

Mówiłem, że OKC zostawia rogi boiska i czterdzieści pięć stopni stojące otworem. Wyliczałem nawet skuteczność stamtąd w poprzednim meczu Dallas. Popatrzmy i teraz, obraz się rozjaśni: 11/22 zza łuku!  Kluczową postacią kolega PJ Washington, który rozpoczął od trzech trafień z narożnika. W sumie na jego koncie zapisujemy: 29 punktów 11 zbiórek i 4 asysty przy 7/11 za trzy! Kolejnym asem, tyle że z ławki okazał się Tim Hardaway Junior (17 punktów) obaj rzucali ilekroć piłka wpadła im w ręce, bez kombinowania i głupich pomysłów. Luka bardzo się krzywił, co akcje konał i wydawało się, że zaraz padnie na parkiet z urazem kolana, ale gdy przyszło do rzucania, zapominał o grymasach i całkiem efektywnie punktował: 29/10/7 w tym 5/8 z dystansu. Dwa razy flopem naciągnął też na faul Lu Dorta, czym ograniczył / skrócił występ rywala. Siata płonęła tak czy siak:

Doszło do tego, że Kyrie sam siebie oddelegował do podawania piłek, nie było sensu by się włączał strzelecko, skoro kolegom szło tak dobrze: 9 punktów 11 asyst. Zaimponował jako obrońca, ma szybkie ręce, rozumie ruch ciał, przewiduje, naciska. A propos obrony, Mavericks jako człowieka do dymania zidentyfikowali Josha Giddeya i słusznie. Trener dał mu w sumie 11 minut, a i tak zdążył zaliczył -20 wskaźnika plus/minus. Drugą połowę otwierał za niego Aaron Wiggins.

All in all, Mavs wygrali dziewięcioma przy rekordowej dyspozycji strzeleckiej, która nie ma prawa się powtórzyć. Nie wiem czy stać ich na pokonanie cztery razy tych bandziorów z Oklahomy (SGA 33/12/8) którzy dopiero pierwszy raz w tych playoffs stracili ponad 100 punktów.

Other NBA news

-> Boli, boli, boli mnie…. dupa…. (pozdrawiam fanów Vito Bambino, świetny młody artysta) bo zgodnie z oczekiwaniami, OG Anunoby najpewniej zakończył swój sezon z naciągniętym ścięgnem udowym. Knicks zawczasu zapowiedzieli, że w meczach trzecim i czwartym nie wystąpi, czy Pacers zwietrzą szansę? Zobaczymy dziś w nocy. Jak się domyślam, na silne skrzydło wstępuje Achiuwa, a Hartensteina na centrze zmienia Jericho Sims.

-> Tutaj także bez zaskoczeń, PHX Suns zwolnili trenera Franka Vogela. Na usprawiedliwienie napiszę, że wielkiej elastyczności jeśli chodzi o skład nie miał, ale jego największym problemem było niezadowolenie z roli ofensywnej m.in. Kevina Duranta. Czuć było, że gwiazdy nie wpisują się w projekt boiskowy, a spodziewany efekt synergii między nimi nie następuje. Co za tym idzie, Devin Booker w swój dziesiąty sezon wejdzie z siódmym szkoleniowcem!!! Widzicie, nie każdy ma tyle szczęścia co Tim Duncan…

-> Na koniec dodam jeszcze od siebie i nie wiążąco: trzeba być ślepym, aby nie zauważyć że liga przepycha do finału konferencji Nowy Jork i Dallas, duże rynki kosztem małych. Jestem przekonany, że komisarz Silver z biznesowego punktu widzenia kibicuje też i życzy sobie awansu Minnesoty. Przypatrzcie się kolejnym razem, tak to już się w wielkim świecie odbywa.

Dobrego dnia wszystkim. Sponsorami dzisiejszego odcinka są Maciek Kom i Cezary Piasecki, dziękuję, pozdrawiam, polecam się na przyszłość! Bartek Gajewski

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Liga przepycha Dallas do finału? To temu Doncic miał 2 osobiste w meczu i kopali bili go cały mecz a sędziowie nic?

    (58)
    • Array ( )

      To vhyba inny mecz oglądaliśmy bo w game 2 wszystkie sporne sytuacje były gwizdane na korzyść mavs

      (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston by zdrowego miami nie ustal i smiem twerdzic ze cavs tez nie ustoja. Tak jak autor napisal to sa grzeczni chlopcy bez jaj.

    (16)
    • Array ( )

      I tak jak pisałem jeszcze między sezonami – przyjdzie co do czego i w Bostonie zabraknie kogoś, żeby wstrząsnąć gwiazdeczkami i po prostu wyjść, rzucić się na glebę i zacząć walczyć. Takiego hmmm, Marcusa Smarta może? 😉

      (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    stwierdzenie że liga przepycha dallas do finału przy każdym możliwym gwizdku na korzyść okc jest jednym z najgłupszych jakie tu przeczytalem

    (55)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Salieri vs Mozart to porównanie chodzi za mną przez pół życia, doceniam twój kunszt Bartku dlatego leci ode mnie bonus dzisiaj, pozdr

    (25)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj jak wróci Jarret Allen, a Porzyngis nie, to nie byłbym taki pewien czy Boston przejdzie Cavs.
    Ktokolwiek z trójki Celtics, Wolves, OKC wygra mistrza to będzie super dla ligi. Osobiscie chciałbym zeby to byli Wolves, zeby stali się druzyną regularnie pojawiającą się w top4. Zeby byli atrakcyjnym miejscem dla wolnych agentów, a nie zimną Minnesotą. I ten nowy Jordan… wspaniała historia by była.

    (26)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Vito ma 36 lat.
    Miły chłopak, ale już chyba się nie łapie na określenie – młody.
    Takie spostrzeżenie z offu.

    (12)
    • Array ( )

      Fakt. Durant mlodszy o rok, a nie czytalem nigdzie ostatnio zeby tak ktos tak o nim pisal 😄

      (17)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Może poczekajmy na ocenę drużyny po finałach ?
    To są playoffs, nie każdy pretendent do tytułu musi wygrać z każdym słabszym 4:0.

    Ja szczerze nie wiem kto będzie mistrzem, najpewniej wygląda Minnesota, ale ciężko powiedzieć tak naprawdę co się wydarzy. Do sukcesu bardzo daleka droga.

    (15)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo ładne posumowanie Bostonu. Faktycznie , brak im takiej iskry. Takiego “ulicznego” sprytu. Bogate dzieciaki są przyzwyczajone do nabywania wszystkiego za kasę. A jak kasy braknie to koniec. Nowojorczycy to takie cwaniaki z ulicy. Handel zamienny , drobne kradzieże i oszustwa to dla nich chleb powszedni 🙂

    (12)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Minnesocie pozwolono na obronę czy to przepychanie ? Dwa jaki zysk miałaby liga z przepychania drużyny z małego rynku.

    (7)
    • Array ( )

      Też właśnie nie zrozumiałem o co autorowi chodziło z tymi rynkami, że niby taka Minnesota~New York?!

      (4)
    • Array ( )

      Lepsze dla marketingu ligi będzie zwycięstwo “syna Jordana” Edwardsa niż Jokica, który traktuje koszykówkę jak pracę 9-17

      (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    To ja może jeszcze ten cytat Pana Tatuma zostawię tutaj: “-W telewizji możecie usłyszeć narrację, że jesteśmy super-teamem. Nie mamy jednak ani trenera roku, ani MVP. Mieliśmy tylko dwóch zawodników w Meczu Gwiazd. Mówią, że jesteśmy super-teamem, ale nie dostajemy nagród, po których można to stwierdzić – Jayson Tatum.” Kurtyna 🤡🤡🤡 Typ może śmiało połączyć swoje siły z Dyziem Riversem.

    (11)
    • Array ( )

      Bo powiedział prawdę?
      Nikt nie ocenia wysoko ani Browna, ani Tatuma ani Porzingisa, a mówi się o nich super-team. Więc w czym są tym super-teamem skoro największe gwiazdy są takie przeciętne?

      Zalatuje mega hipokryzją. Jak wygrywają wysoko to nie ma o czym pisać, a jak tylko przegrywają pojawia się lament jak to się do niczego nie nadają. Trudno oczekiwać poważnych słów od kogoś kto jest subiektywny w ocenie. Lakers mają większe, zdecydowanie większe gwiazdy od Bostonu, odpadli w 1 rundzie gdy Boston jeszcze gra, ale nie widziałem aby tu ktoś tak obśmiewał i wyszydzał Lakers? A no bo autor to fan Lakers więc nie napiszę niczego takiego. Za to nie kibicuje Celtics i wciska kija w szprychy w każdym możliwym momencie.

      Podejście jak to przepychanie Mavs i NYK. Tutaj dzieje się dokładnie to samo co w NBA. Dobrze pisze się o tych o których chce się dobrze pisać, a gorzej o tych o których najlepiej w ogóle by się nie pisało gdyby było to możliwe.

      (19)
    • Array ( )

      Wypadałoby, jak się płaci ponad 30 koła za sezon 4 grajkom (wszystko to maksy chyba, więc płacone gwiazdom), za chwilę dwóch z nich będzie dostawać 50+, żeby przynajmniej jeden taki poziom prezentował, a puki co to najpewniejsi są emeryt Al i Derrick, teraz fryzurę ma lepszą nawet.

      (-2)
    • Array ( )

      Ludzie oczekują od nich tyle ile wynoszą ich kontrakty – proste.

      (4)
  11. Array ( )
    wierny czytelnik 10 maja, 2024 at 21:53
    Odpowiedz

    Jak pisałem, mnie najbardziej by ekscytował finał MIN-NYK, ale jeśli Dallas opchnie “bandziorów z Oklahomy” to może i będzie CLE-DAL?
    Wydaje mi się, że OKC do finalu nawet jak dojdzie to przegra, chyba że trafi na zajechanych zombie z NY.
    Z kolei czy MIN ustoi Dallas nie jest dla mnie oczywiste.
    Fajnie, że te PO są tak bardzo nieoczywiste i to pomimo że pierwsze seedy w Konferencjach niby idą lekko.
    Aha Minneapolis to de facto jest mały rynek w realiach USA, więc czemu miałby o nich biznesowo walczyć A. Silver to nie wiem(?). Pozdrawiam i dziękuję za każdy kolejny wpis

    (6)
    • Array ( )

      Wydaje mi się, że autorowi chodzi o to, że silver chciałby z ant mana zrobić twarz nba

      (9)
    • Array ( )

      Żeby Antman był twarzą NBA musiałby być transfer do LA, NY, może CHI. Chociaż teraz jest łatwiej, wszystko na wyciągnięcie ręki w sieci, nie trzeba mieć MSG za rogiem. Przykłady Jokera w DEN i Luki w DAL (Dallas to trzecie największe miasto w Texasie) to potwierdzają.

      (1)
    • Array ( )

      am17 to że Dallas to trzecie największe miasto w Texasie jest słabym wyznacznikiem w tym wypadku. W USA nie patrzy się na to jak duże jest miasto tylko jak duży jest obszar metropolitarny, a Dallas-Forth Worth, to 4 największy metropolitarny obszar w stanach.

      (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Pacers – wyjść z dołka 0-2 udało się tylko w 7 % rozegranych seriach. Wydaje się, że przy obecnej i nielicznej kadrze Knicks jest to do zrobienia dla Indiany. Lepszej okazji mieć nie będą. Jeśli nie zrobią z tego choćby zaciętej serii to Indiana dla mnie jest soft. Wiadomo Haliburton młody gość ale jakoś nie widać u niego tego instynktu zabójcy. Lubię walczaków. Go Knicks!!!

    Co dziś pokażą Denver w meczu o życie? Mam dziwne przeczucie, że Joker jest już myślami w swojej “dorożce”.

    Doncic się przebudził. Irving tylko 9 punktów ale aż 11 asyst. Terrierki z OKC przegonione do budy. Dobrze – mamy serię!

    Nie kupuję Jaylena Browna. Zgodnie z przewidywaniami Derrick White ucichł w kolejnym meczu. Nie jestem fanem talentu Donovana z CLE ale cieszę się, że gwiazdki z Bostonu dostały ostrzegawczego w potylicę. Trójki nie wpadają i jest dupa blada. Star power w Bostonie jest co najwyżej średni.

    Czekam na wirtuoza AntMana.

    Nickeil Alexander-Walker przypomina mi trochę Josha Harta. Zasuwa w obronie i do tego z uśmiechem na twarzy. Lubię to!

    (-4)
  13. Array ( )
    Terror Praworządności 10 maja, 2024 at 23:35
    Odpowiedz

    Rynek może niewielki, ale zrobić z Anta gwiazdę no 1 ligi, to by im się przydało. A nie ciągle jacyś Europejczycy.

    (6)
    • Array ( )

      Dużego Serba zamienią na dużego Francuza do pary z dużym ziomkiem z Dominikany. Ant to jeszcze reprezentację im poustawia, z tymi wszystkimi emerytami na grubych kontraktach. Myślę że nie odpuści.

      (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    “Przypominają dzieci z bogatego domu, które przyszły na osiedlowe boisko”, brakowało mi określenia na Boston, a tutaj jest w punkt. Pożyczam.

    (13)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston dostał ostrzegawczego plaskacza i dobrze. Samymi nazwiskami serii się nie wygra. Trójka nie siedziała i nagle jest dupa. Clevland muszą korzystać z braku Porzingisa. Zwłaszcza, że Mobley pokazał się z dobrej strony. Podziwiam Mitchella, bo gość nie jest w pełni zdrowy ale daje z siebie wszystko. Celtics nie potrafią go zneutralizować. Byłoby pięknie jakby Cavs to przeszli.
    W Dallas przypomnieli sobie, że gra nie musi się opierać na dwóch gwiazdorach. Dobre wsparcie Washingtona, Hardawaya i nagle okazuje się że Kyrie może rzucić 9 punktów, grać na kolegów i przynosi to efekt.
    Dużo w tych PO zależy od zdrowia kluczowych graczy. Nie ma serii, w której nie byłoby tu znaków zapytania.

    (0)
  16. Array ( )
    nick the brick 11 maja, 2024 at 21:22
    Odpowiedz

    liga przepycha NY i Dallas? a cóż to za teorie spiskowe? Nie spodziewałbym się takich na tym portalu

    (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Z ręką na sercu – czy ktoś słyszał kiedykolwiek kompozycje Salieriego, żeby móc z czystym sumieniem wydać wyrok: “Nie ma podjazdu do Mozarta”?

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak to w praktyce miałoby wyglądać?
    Zwoływane jest kolegium sędziowskie na którym pojawia się Silver (albo inna szycha w jego imieniu) i “Wicie, rozumicie, jakbyście tak pogwizdali łagodniej na rzecz tych i owych… No!”
    I oczywiście nigdy by coś takiego poza kolegium nie wyszło. ;-)))

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu