# Ups, złe kolano szefie

[vsw id=”HZfJtQL3a7Y” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Żeby Was nie skłamać – swego czasu oglądałem to kilka razy dziennie. Michael Beasley niby przypadkiem masuje nieswoje kolano? Ile razy Wam się zdarzyło coś takiego? Rozumiem, że można pomylić nie wiem, szczoteczkę do zębów, ale to jest wyższa szkoła jazdy Panie i Panowie. Jesteście ciekawi, co sobie myśleli?

Tolliver: stary, pogięło?

Beasley: ups, mój błąd, mój błąd ziom, wiesz jak jest

Tolliver: nie no, nie ma kosy, wiadomo, zdarza się

Beasley: wiesz, myślałem, że to moje i mówię: aa, pomasuje

…

Beasley: nie wierze, kupił to

# Jeff, usiądź sobie

[vsw id=”3tddOvls2w8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

JVG jest moim mistrzem. Uwielbiam go słuchać i oglądać. Mówi do rzeczy, czasami toczy bekę, zawsze ma swoje zdanie. Szczerze mówiąc, to chętnie widziałbym go w roli trenera. Znów. Aczkolwiek no, brakowałoby wtedy tego typu akcji. Już chciał sobie bidulek usiąść, a tu kadr nadal niezmienny. Najlepsze jest to, że potrafi to chłopak obrócić w żart i sam pośmiać się z siebie. Mike Breen ma dobrą fuchę!

# Toś się Brandon wykąpał

[vsw id=”0hslc5RcTK4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

I ostatnia akcja na dziś – kąpiel w Gatorade. Knight nie ma łatwego życia w NBA. Tutaj pakują mu piłę na twarz, tu kładą go na parkiet ostrym corssem, a i nawet zbrodniczy napój izotoniczny go nie oszczędza. Jedno należy mu oddać – facet jest walczakiem! Nie ma straconych piłek, nie ma łatwych wsadów przeciwników, nie ma niebronionej drogi do kosza. Czy coś.

Boom! Mam nadzieję, że nadrobiliśmy zaległości.

[Kuba]