NBA Rookies: pechowy start rocznika 2014
A miało być tak pięknie. Tegoroczny draft NBA porównywany był przecież do tego z 2003 roku. Ileż superlatyw zostało wypowiedzianych po adresem młodych i zdolnych. Jeden miał być jak LeBron James, drugi jak połączenie Carmelo Anthonego i Paula Pierce’a, trzeci jak nowy Olajuwon, czwarty jak Blake Griffin. Teraz prawie wszyscy zamiast udowadniać swoją wartość na parkiecie – stoją w jednej kolejce do lekarza. Niestety! Aż siedmiu zawodników wybranych w pierwszej jedenastce draftu 2014 było/ jest na liście kontuzjowanych.
#2 Jabari Parker – zerwane ACL
Najjaśniejszy punkt tegorocznego naboru podczas ostatniego meczu z Phoenix Suns nabawił się zerwania ACL w lewym kolanie, co prawdopodobnie oznacza koniec rookie sezonu. Parker był istotnym elementem w układance Jasona Kidda oraz jednym z głównych powodów dla którego Bucks odkleili się od dołu tabeli. Wielka szkoda, jak dla mnie nagrodę ROTY miał w kieszeni.
[vsw id=”BHch6liHPgQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
#3 Joel Embiid – złamanie stopy
Gdyby nie kontuzja, której nabawił się kilka dni przed draftem z pewnością wybrano by go z numerem jeden. Zdaje się, że zarówno Cavs jak i Bucks nie chcieli podjąć ryzyka i brać w ciemno 213-centymetrowego Kameruńczyka. Uraz nie przeszkadzał 76ers. I choć nader sceptycznie podchodzę do tego typu porównań, chłopak naprawdę przypomina młodego Akeema Olajuwona! Mimo niewielkiego stażu na koszykarskich parkietach, manewry podkoszowe przychodzą mu z łatwością. W obronie również jest twardy i zawzięty. Szkoda, że nie zobaczymy go w tym sezonie. Polityka 76ers rządzi się swoimi prawami i jak pokazał przykład Nerlensa Noela z poprzedniego roku, Embiid powinien być trzymany pod kloszem aż do lipca.
#4 Aaron Gordon – złamanie stopy
Orlando Magic postawili na atletycznego power-forwarda z wysokim numerem 4. czym wprawili niektórych w zdumienie. Włodarze zobaczyli w nim chyba nowego Blake’a Griffina jednak czy aby trochę się nie przeliczyli? Gordon w jedenastu spotkaniach zaliczał 5.8 punktu, 3 zbiórki i poza grą w obronie i efektownym kończeniem akcji z góry nie zostawił po sobie zbyt wiele obietnic na przyszłość. Na szczęście to tylko 11 meczów. 19-letni chłopak ma jeszcze czas na naukę. Sądzę, że za kilka lat paczka z Orlando będzie w czubie wschodu, a Gordon będzie jej czołową postacią.
CZYTAJ DALEJ >>
kontuzje- czyli najgorsza rzecz w sporcie
Dla jednych najgorsza, ale trzeba pamiętać, że to szansa pokazania się dla innych. Zresztą to element sportu, nie jaralibyśmy się tak niektórymi gdyby nie to, że wygrali ze sobą i z przeciwnościami 🙂
Ale naprawdę najbardziej mi chyba szkoda Parkera, bo świetnie jest przygotowany do gry w NBA i do tej pory był nr.1 w walce o ROTY, teraz w zasadzie Wiggins ma ROTY w kieszeni, chyba że KJ McDaniels jeszcze bardziej oszaleje i zacznie zdobywać po 20 pkt na mecz, co przy obecnym składzie 76ers nie było by dziwne 😀
Mitch McGary też out
Naprawdę mnie zaczynają denerwować te kontuzje. Zawsze kogoś brak. Zawsze czekamy na czyjś powrót.
Ciekawe jaki wpływ na te kontuzje ma to, że z liceum albo ledwo ogrywając się na studiach goscie trafiają do NBA gdzie mądrzy trenerzy oraja nimi często jako 1 opcja zespołu.
Bo przeciez granie w liceum a granie w lidze to delikatna różnica.
Tim Duncan – to sztandarowy przykład jak gra w NCAA przez pełne 4 sezony wpływa na podatność na kontuzje.
Wszyscy wymienieni wyżej to zawodnicy bez lub z króciutkim stażem w NCAA. W wieku 18-25 lat człowiek rozwija się i zmienia niemal tak intensywnie jak w pieszych latach życia.
Nakładanie w tym wieku mega obciążeń bez odpowiedniego przygotowania – kończy się kontuzjami.
Ewenementy jak LBJ czy KB lub KD – to wyjątki potwierdzajace regułę.
Dlatego też dobrze, że liga zaczyna regulować kwestię przechodzenia na poziom “pro” – wymagając stażu w NCAA.
Parker w drugim roku będzie maszyną nie do zatrzymania:D
Ej mam pytanie co śadzicie o tym. Czemu draft 2003 niby był taki mocny,prrzecież tam z niego to tylko Wade I LBJ się wyróżniają, bo Bosh to kwestia dłuższej rozmowy. Moim zdaniem lepszym draft był 2012.
Mam pytanie. Jak Randle sie połamał w pierwszym meczu sezonu to jeśli chodzi o nagrode ROTY bedzie brany pod uwage w tym czy w przyszłym sezonie?
O gurwa, co sie odj@balo w san antonio 😀
@kk66 był b.dobry bo przyniósł gwiazdy ligi oraz przyszłych HoF takich jak: LBJ, Melo, Bosh oraz Wade. Przyniósł zawodników stojących w cieniu a robiących robotę: West, Hinrich, Diaw. Przyniósł dobrych zadaniowców, którzy są świetni z ławki a czasami jako ratunek w S5: Delfino, Collison, Ridnour. Oraz takich co zanim doznali kontuzji dużo wnosili do swoich zespołów: Perkins, Barbosa, Howard. Więc moim zdaniem nie był to zły draft.
Co do 2012 to mamy: Davisa, Lilarda, Beala i udowadniających swoją wartość Drummonda oraz Barnesa i Rossa. Wroten oraz Fournier udowadniają że coś z nich będzie. Kidd-Gilchrist jakoś jeszcze na początku tego sezonu wyglądał, Wiaters to rak. Robinson fajnie w Portland wyglądał, ale gorszy bliźniak Lopez stał się godnym gry w S5 i znowu dupa.
Tylko porównujemy zawodników których dzieli ładna różnica lat, i zobaczymy co będzie z rocznikiem 2012 za 10 lat…
@Lizard_King, jeśli McGrady nie wejdzie to HoF to Melo tym bardziej nie ma czego tam szukać, z Boshem też nie był bym taki pewien. Wade i LBJ są od nich o kilka klas wyżej, on są wśród wielkich tego sportu, Melo i Bosh to jedynie gwiazdy i gracze świetni, aczkolwiek nie legendarni…
Mam pytanie.Jeśli Randle sie połamał w pierwszym meczu sezonu to jeśli chodzi o nagrode ROTY bedzie brany pod uwage w tym czy w nastepnym sezonie?
@ asdf żle napisałem: powinno być przyszłych HoF: LBJ i Wade’a oraz spuer gwiazd ligi: Melo i Bosha. Ale sądzę, że Bosh za to, że dobrze grał w Toronto oraz “pomógł” w wygraniu miśków dla Miami też wjedzie do HoF. Melo? zobaczymy co przyniesie przyszłość…
@asdf
Coś w tym jest. Niby Melo to gwiazda, ale wiecznie przycmiona, nic nie wygrał wielkiego.
Z draftu 2003 HoF bedą Lebron i Wade, z Melo bym nie był taki pewny.