fbpx

NBA: totalne dno i zażenowanie grą Detroit Pistons | Ja Morant odmienia zespół

33

WTMW. Witam serdecznie wszystkich zebranych i odwiedzających. Szczególnie tych, którzy pomimo luźniejszego grafiku wpisów niedawnymi czasy, pozostają lojalni i doceniają walor tekstów, jak także doceniam Was. NBA wczoraj grała, a jakże, jak zawsze.

Jazz 119 Pistons 111

Detroit jest zespołem pokracznym, osobiście jestem zażenowany działaniami tej organizacji, a niechlubna seria 25 porażek z rzędu doskonale ilustruje myśl szkoleniową tej ekipy. Monty Williams stracił głowę, jest jednym z najlepiej zarabiających trenerów na świecie, jego sześcioletni kontrakt opiewa na 78.5 miliona dolarów! Powierzono mu prowadzenie młodego składu i przyrzekam, że gdyby nie kwota umowy, już dawno pożegnałby się ze stanowiskiem.

Myślicie, że im się uśmiecha wciąż przegrywać? Nawet tankowanie ma swoje granice, jeszcze dwie porażki i pobiją rekord NBA. Oni naprawdę chcieliby już przerwać to nieszczęsne pasmo. Przecież kibice we własnej hali krzyczą “sprzedać zespół”.  Szansa na zwycięstwo była piękna. Do miasta przyjechali Jazz zaliczający tournee po wschodnim wybrzeżu, zmęczeni intensywnością grafiku i zdziesiątkowani. Nie zagrali liderzy Markkanen, Clarkson, THT ani ten imponujący rookie Keyonta George.

Sell the team!

Czym odpowiedzieli Pistons? Nie uwierzycie, wstawili do pierwszej piątki Jadena Iveya. Gościa znającego jeden tryb, to jest atak obręczy, nie dostrzegającego wiele wokół siebie, czarną dziurę. Gość jest jak nieopierzony Russell Westbrook na dodatek pozbawiony efektywności.

Tym samym cienka jak słomka nić porozumienia między Cunninghamem i Bojanem Bogdanovicem została zerwana. Ci dwaj nie znoszą się wzajemnie, widać jak na dłoni. Nigdy nie gadają, Cade omija Chorwata wzrokiem kiedy tylko może. Serio, ci goście sami siebie ograniczają, osłabiają. Jeszcze ten nieszczęsny Ivey, przecież to jakby Westbrooka sparować z Hardenem i Bookerem, nie pasują do siebie TOTALNIE. Skończyło się tym, że najpierw Cade się całkowicie wycofał jako strzelec, potem Bogi się wycofał, dalej Cunningham i Ivey szarpali się o piłkę. Bogi stał z rękami na biodrach, nie dostał od chłopaków ani jednego podania w tempo. Dramat i jeśli sztab trenerski tego nie dostrzega, mówimy o nowym wymiarze niekompetencji. Brak koszykarskiego IQ w tym zespole razi po oczach. Jestem zdegustowany. Martwi ego gwiazdy zespołu, osobiście już się na Cunninghama nie nabieram: 28 punktów 6 zbiórek 10 asyst, wszystko to puste statystyki. Może zbyt wiele dojrzałości wymagam od 22-latka, sam już nie wiem.

Spurs 95 Bulls 114

Ciężko wygląda zespół San Antonio, nie klei im się gra. Wembanyama ma chyba problem z przeciążoną nogą, gra krócej, mniej intensywnie. Drummond i Vucevic zbyt silni fizycznie w środku, SAS jak zwykle wypchnięci z dala od obręczy. Strzelcy nieskuteczni, Johnson i Vassell solidnie kryci. Próbowali uciekać za plecy, przerzucać piłkę w poprzek, ale kończyło się stratami, których popełnili aż dziewiętnaście. Po drugiej stronie klasyka: manewry Vuca, kilka wrzutek DeRozana oraz fenomenalny Coby White (22 punkty 10/15 z gry) przejmujący stery w czwartej kwarcie. I to właśnie na ostatniej prostej Bulls dojechali smutnych gości trafiając 14 z 18 oddanych rzutów!!!

Pacers 103 Grizzlies 116

Po tym jak wspaniale wypadł w debiucie, cały świat bukmacherki stawiał na wysoki wynik punktowy Ja Moranta. Warunki były sprzyjające: tempo najwyższe z możliwych, maks punktów traconych z pola trzech sekund i w tranzycji, do tego fatalna obrona pick and rolla po stronie Indiany. Tymczasem trener Rick Carlisle zaskoczył: cały mecz ostro podwajał Ja na zasłonach, zmuszając zawodnika do pozbycia się kozłowanej piłki. O kształcie akcji decydowali Desmond Bane (31 punktów 6 zbiórek 7 asyst) i Jaren Jackson Junior (21 punktów 8 zbiórek) a ponieważ grali niejako w przewadze, wyszło to pięknie. Morant samą obecnością naprawdę zmienia warunki na placu gry.

Dwa z rzędu zwycięstwa Memphis, które staje na nogi. Ciekaw jestem co pokażą gdy na parkiet wrócą rekonwalescenci, między innymi Marcus Smart, Brandon Clarke czy Derrick Rose. Obawiam się, że Stevena Adamsa możemy już w klubie nie zobaczyć. Operacja uniemożliwia powrót w tym sezonie, kontrakt się kończy, zobaczymy.

Magic 114 Bucks 118

Wynik nie oddaje faktycznego przebiegu gry i przewagi wypracowanej przez Milwaukee. Mimo wielkich ambicji Magików i gry do końca, gospodarze kontrolowali wynik. Banchero nadal nieskuteczny, Suggs kontuzjowany, Bitadze wraz z powrotem WCJ znów wypadł poza rotację. Brakuje siły ognia, spacingu, nie ma przewag indywidualnych, guard play jest coraz bardziej wątpliwa. Duża wiatru narobili bracia Wagnerowie, agresywnie strzelał Cole Anthony, sporo było ciągu na kosz, ale to wciąż zbyt mało na Giannisa (37/10/6) Lillarda (24/5/8) i spółkę.

Clippers 115 Thunder 134

Load Manager a.k.a. Kawhi Leonard nie wystąpił w meczu dzień po dniu. Nie piszę tego ze złośliwością, ale aby zobrazować to, co się dzieje w obozie LAC. Gość prezentuje ostatnio formę gwarantującą mu powołanie do All-NBA First Team, jest zwyczajnie dominatorem, skrajnie efektywnym po obu stronach parkietu. Obawiam się, że z formą może jedynie zejść niżej i oby wcelował w playoffs, których zespołowi życzę. Dziś jak mówię, zabrakło go ustawiającego się na piątym/szóstym metrze i wołającego o piłkę.

Clippers bronili strefą, którą w drzazgi rozbił nasz człowiek, czyli rookie (tak, technicznie to wciąż pierwszoroczniak) Chet Holmgrem. Wychodził do piłki, słał podania na wszystkie strony, atakował po koźle wolniejszego Zubaca a tym bardziej mniejszego rywala. Gdy zobaczyłem jak sam do siebie rzuca piłkę o tablicę a następnie kończy wsadem, można było wyłączyć laptopa.

Stawialiśmy jego punkty plus asysty, zrobił 23 oczka i 7 asyst, czyli prawie dwukrotnie więcej niż zakładał plan. Reszty dzieła dokończyli SGA, autor 31 punktów. W całym spotkaniu OKC zaliczyli 58% skuteczności kończąc serię zwycięstw LAC w sposób wymowny. Dodam, że Holmgren zmienił Thunder zupełnie jak Porzingis ekipę bostońską i jeśli zapytacie chłopaków na forum komu należy się statuetka Rookie of The Year, jemu czy Wembyanamie, zdania będą podzielone. Na ten moment Chet to gracz bardziej kompletny, nie wiem czy macie świadomość, ale ten 216-centymetrowy dryblas notuje w tym sezonie skuteczność 53% z gry 38% zza łuku oraz 88% z linii rzutów wolnych. Średnie to 17 punktów 7 zbiórek i prawie 3 bloki. Jestem fanem!

Lakers 111 Wolves 118

Nie zagrał LeBron, a to czyni Lakers zespołem pozbawionym charakteru. Szacunek dla Anthony’ego Davisa, który kolejny raz zaprezentował wszechstronny wachlarz manewrów (31 punktów 11/20 z gry) ale no nie wystarczy. Darvin Ham mógł chyba dłużej grać Reavesem w czwartej kwarcie, zastanawia także 38 minut D’Angelo Russella, który otworzył mecz 2/15 z gry. O ile D’Lo bywa mocny na atakowanej stronie parkietu, Jared Vanderbilt gra niemal wyłącznie na stronie bronionej.

Nie mam też pojęcia jak można trzymać na boisku Jaxsona Hayesa przeciwko obronie strefowej, ale rozumiem, że w telewizji komentatorzy tego rodzaju niewygodnych pytań nie zadają. Dopóki piłka krążyła i trafiali zza łuku, były widoki na wyrównaną końcówkę, niestety forsowany atak każdorazowo kończył się deficytem punktowym. Polegli na wyjeździe. Gobert double-double, Edwards znów pod trzydzieści punktów, względnie skuteczny strzelecko także Karl Towns, któremu niestety przyplątała się kontuzja pod koniec.

Tyle. Jeśli chcielibyście coś merytorycznego dodać, zapraszam do komentowania. Jeśli zaś chodzi o Patronów, rozpieszczacie mnie przed świętami, aż trzy osoby wspierające, dziękuję Panowie, niech moc będzie z Wami!

  • Adrian Bu
  • Wiktor S
  • Rad Wis

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Bez uszczypliwości, ale patrząc na ostatnie poczynania LAC to rzeczywiście może być ich sezon! Wiem, że co roku były takie założenia ale przy utrzymanej liczbie rozgrywanych meczów Leonarda i dotarciu się Hardena w S5 to stać ich spokojnie na finał konferencji i kto wie na co jeszcze..
    Żeby nie było nie jestem kibicem LAC 😉

    (23)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Holmgren gra w jednej z najlepszych obecnie drużyn (kto by pomyślał parę sezonów wstecz😀), z planem na przyszłość, z pickami, u boku kandydata do MVP (no prawie). Wemby gra w drużynie-eksperymencie, pod trenerem, który na naszych oczach zmienia się z legendy w dziwacznego staruszka (nie wierzyłem, że kiedyś tak napiszę). Jeżeli Pop nie ogarnie tego towarzystwa w ciągu roku, dwóch ( czego mu życzę z całego serca), to Wemby odejdzie po rookie kontrakcie i wcale się mu będę dziwił. Na dzisiaj Chet jest może lepszy, ale jednak potencjał ma mniejszy od Wenbayamy.

    (19)
  3. Array ( )
    Herbatka z cukrem 22 grudnia, 2023 at 17:01
    Odpowiedz

    Fajnie sie na tym gwba zrobiło. Ani w admin we wpisach nie marudzi ani ludzie w komentarzach nie piszą o innych rzeczach niż koszykówka. Artykuł jak zawsze świetny. Pozdrawiam cieplutko

    (76)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do Pistons to ludzie już sb śmieszkują, że jedyne co mogłoby uratować ten zespół to Disaster Draft – także skala tego, jak tragicznie niekompetentnym zespołem jest Detroit jest przeogromna.

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Holmgren już po kilku pierwszych meczach wygląda na bardziej dojrzałego zawodnika, nawet przesiedzieć na ławce cały rok z kontuzją ale podglądając zawodowców, słuchając sztabu można się sporo rozwinąć. Na dziś Chet to dla mnie roty ale liga pewnie wybierze Wiktora żeby hype się zgadzał. Pozdrawiam

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby mi dali te 78 mln dolarów to bym lepiej poprowadził zespół z Detroit niż Monty. No cóż… Nie pierwszy to już raz że zespoły z NBA marnują takie okazje… Anyway po ASG jestem do dyspozycji jak by co.

    (10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak o SAS chodzi to mam jakiś dysonans poznawczy patrząc na ich grę – z jednej strony wiem że Pop to jeden z najlepszych/najlepszy trener w historii dyscypliny, z drugiej nie rozumiem jak można próbować Sochana na PG tak długo. Z całym szacunkiem do Jeremiego, bo to bardzo fajny zawodnik, ale nie nadaje się na PG i chyba wszyscy już to wiedzą. No ale skoro Pop nadal tego próbuje to może to ja nie mam racji, ostatecznie to on jest utytułowanym i uznanym trenerem, a nie ja 🤣 Co do Orlando to coś tak czułem jak im dobrze szło że idzie za dobrze, początek sezonu mieli dość łatwy grafik. A no i jeszcze jedna rzecz – Admin (jak najbardziej słusznie) zapytał o wystawianie Hayesa na strefę, ja posunąłbym się krok dalej i zapytał jaki jest sens dalszego trzymania go w NBA. Punktować prawie nie potrafi, chyba że ma skoczyć loba, z piłką nie umie zrobić nic, mali go mijają na koźle jak tyczkę, a wysocy pokroju Vucevica (że o Jokerze czy Embiidzie nie wspomnę) ogrywają go jak chcą. Do tego chłop chyba nie jest zbyt bystry, jakiś czas temu zaatakował policjanta jak dobrze pamiętam. Nie przepadam za Lakers, ale współczuję im posiadania tego typa w składzie

    (7)
    • Array ( )

      Sochan na rozegraniu w tym sezonie to nie problem pomimo tego, że wg zaawansowanych statów jest najgorszym S5 PG w lidze, o co trudno go winić, bo to nie jego pozycja. Wenby podebrał mu miejsce na PF, niestety, więc albo mógł trafić na ławkę, albo spróbować innej pozycji. Na razie idzie mu fatalnie, ale dajmy mu czas, to dopiero kilka meczy, które na pewno zaowocują w przyszłości – raczej nie zostanie wbrew nadziejom Popa rasowym point forwardem, ale ma szansę kiedyś wspomagać rozegranie niczym Boris Diaw, a porażki, do których się w tym sezonie przyczynia, dają szansę na kolejny wysoki wybór draftu. Zresztą jeszcze zobaczymy – sezon jeszcze młody, a ostatnio Wenby nominalnie wychodzi jako center, a Sochan jako skrzydłowy

      (5)
    • Array ( )

      z Sochanem nie chodziło o to ,żeby zrobić z niego jedynkę tylko o to żeby nauczył sie grać bardziej na piłce-bo Pop ma na to czas i może sobie na to pozwolic-nie ma byc jedynką tylko się rozwinąć-ma byc taki combo z b.dobrymi warunkami atletyczymi i grac na piłce

      (13)
    • Array ( )

      Sas grają w tym sezonie o pick w drafcie więc eksperymenty z Sochanem tylko w tym pomagają,wiadomo że nigdy nie stanie się drugim Nashem czy Kiddem ,ale ten rok na pozycji rozgrywającego może bardzo mu pomóc rozwinąć się jako point-forward czytałem o porównaniach do Dray Greena ale myślę że ofensywny sufit Jerremiego jest dużo wyżej Dray jest upośledzony ofensywnie . Myślę że Sochan spokojnie może być zawodnikiem na poziomie 16-6-6 + top 5 defensywy, przez obecność Wemby chyba wszyscy zapomnieli ile Sochan ma lat , jak na swój wiek naprawdę gra całkiem nieźle i już jest bardzo dobrym obrońcą. Inna sprawa to Pop .. nie wiem czy sam zrezygnuje czy go zwolnią,ale to raczej nie jest już trener pod którym Wemby powinien przejąć ligę.

      (8)
    • Array ( )

      Sochan się stara, dużo gada i sporo biega, ale nic poza tym, patrzymy na niego przez różowe okulary, bo jest Polakiem. Jak Jeremiemu trafi się jakiś sprawny PF do krycia (np Lebron), to jest jak dziecko we mgle. SAS gra piach od lat, bez żadnego jasnego planu na przyszłość. Przypominam też, że przegrali 18(!?!?!?) meczy z rzędu. Można oczywiście jak Phila swego czasu zbierać picki przez 5-8 lat i stać w miejscu, ale jak się ma taki talent jak Wemby trzeba działać już, od razu, bo chłopak ucieknie. Przyszły sezon będzie decydujący, pewnie jakiś dobry numer w drafcie (chociaż rocznik słaby), a potem skład układany pod Wembanyame i jak ktoś nie będzie pasował ( w tym Sochan) to zostanie wymieniony.

      (5)
    • Array ( )

      do Manuohmanu-zgadza sie patrzymy inaczej na Sochana ale przeciez Pop nie jest Polakiem a widzi w nim potencjał i bym mu zaufał bo to on zjadł zeby na szlifowaniu talentów a nie my,Sochan ma obiektywnie duze możliwosci ale tez ma tylko 20 lat.Do kolegi wyżej który pisze,że sochan broniacy super zawodnika nie radzi sobie-mylisz sie -w ostatnim meczu bronił własnie Lebrona przez jakis czas i James miał 0/5 co podawali statystycy,oczywiście ta obrone trzeba rozwijac i jasne jest ,że beda go ogrywać ale za 2-3 lata może byc b.dobrym obrońcą-ja tez jestem starym dziadem i ogrywam czasami lepszych młodzików doswiadczeniem i cwaniactwem ale oni przez to też nabieraja doswiadczeni i w koncu mnie dorwą.Całe szczęście ,że Sochan jest w spurs a nie gdzie indziej bo by nie miał tyle czasu i mozliwości na naukę.pzdr

      (4)
    • Array ( )

      Ej no, ale biorąc z jedynką talent generacyjny to się nie tankuje po kolejną jedynkę w drafcie tylko stara budować team, który za 2-3 lata będzie walczył o mistrza.

      Cavs z rookie Lebronem wskoczyli na 35-47 (vs 17-65 w sezonie poprzednim). Spurs mając Duncana (no tutaj trochę “cheatując” bo wrócił Robinson po kontuzji) poprawili się z 20–62 na 56–26. Magic po pozyskaniu Shaqa wskoczyli z 21–61 na 41–41.

      Podsumowując, jak się bierze jedynkę, która ma potencjał na all time superstara to się z dnia na dzień powinno poprawić w zespole. A nie certolić z sixersowymi “trust the process” tankując latami po kolejne wysokie picki.

      (5)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Detroit to jeszcze wieksze dzbany niz Chornets. Tyle zaprzepaszczonych wyborow. Tyle niepojetych wyborow zawodnikow na ta sama pozycje. To taka zbieranina graczy gdzie mlodziez gra bo gra, ale kolejny sezon bez postepow.
    Tak dzis myslalem, zeby po 3-4 latach wysokich pickow pierwszorundowych zespol tracil mozliwosc wyboru w 1 rundzie draftu. Do tego ostatni zespol NBA spada do G Leaue (nie traci wyboru draftu), a zespol z G League awansuje z prawem wyboru w pierwszej czworce draftu. A i zespol z G League jest przez rok chroniony brakiem spadku, a awanse sa co 2 lata.
    Tylko no wlasnie jest jeden mankament przepasc miedzy budzetami, zawdnikami zespolow z tych lig. Jedak pomyslalem nad pomyslem z angielskiej Premier League, ze zespol spadajacy z NBA dostaje jakas tam kase na utrzymanie zawodnikow. Moze w ten sposob G League szybciej udalo by sie podgonic atrakcyjnoscia NBA. No i kolejna przszkoda to gracze z 1 numerem draftu i ich chec grania w takich zespolach.
    Oczywiscie nie mowie, ze to w ogole wykonalne, NBA musialaby postawic wiekszy nacisk na G League i przeznaczyc na to pieniadze. I to czego obawiam sie najbardziej same zespoly NBA nie beda chcialy dzielic swej sakiewki na taki pomysl.
    Co o takim pomysle sadzicie? 😉 Prosze o komentarze 🙂

    (2)
    • Array ( )

      Skoro prosisz, to odpowiem:)
      Karanie zespołów za nieudane wybory draftu jest bez sensu, same siebie dosyć ukarały, przecież każdy wybiera najlepiej jak może, niestety ciężko właściwie ewaluować tak młodych graczy. O ile ci wybierani z jedynką zazwyczaj stają się co najmniej dobrzy w swoim fachu, o tyle w wypadku kolejnych miejsc różnie bywa.
      System spadków i awansów jest niemożliwy do wprowadzenia z bardzo wielu powodów, mniejsza z tym, bo tak czy owak byłby błędem – w dłuższej perspektywie skończyłoby się jak w Europie dominacją kilku najbogatszych klubów. “No ale w NBA jest podatek od luksusu” – no jest, i wymagania względem budżetu są właśnie jednym z blokerów wdrożenia systemu spadków/awansów.
      Na pocieszenie dodam, że poza Charlotte pod przewodnictwem SamiWiecieKogo (przepraszam, musiałem, bo drażni mnie deifikacja tego gościa, najwybitniejszego gracza swoich czasów) każda drużyna wcześniej czy później odbija się od dna

      (3)
    • Array ( )

      Wystarczyłoby, gdyby ostatni zespół sezonu lub najgorsze z Konferencji nie miały możliwości wyboru w drafcie. Od razu zaczęłaby się walka o zwycięstwa. Co do systemu spadkowego, na pewno podniósłby poziom sportowy i rywalizację, natomiast z przyczyn wyżej wymienionych przez kolegów byłoby to trudne.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Póki w SAS grało nieźle kilku zawodników to i Wemba wyglądał dobrze, teraz tam nikt nie trzema poziomu… A Chat ma mocna ekipę i w takiej dobrze się gra… Do Kahwiego albo się przyzwyczaisz albo nie ale jedno jest pewne, cyborg wrócił i LAC wyglądają dobrze, jeszcze tylko PG wróci do siebie i to będzie trudna do pobicia ekipa … Morant do chyba obecnie obok Doncicia zawodnik z największym wpływem na drużynę…. Świetnie że wrócił. Na koniec Bucks.. oni rosną w oczach i widać że Lillard wreszcie się zadomowil

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Póki co u Jeremiego widzę brak agresji w ataku i chęci wzięcia odpowiedzialności na własne barki. Mam nadzieję, że się w tym aspekcie rozwinie bo jeśli nie to na dłuższą metę słabo to widzę, mimo że kibicuje bardzo.

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Rób to w co wierzysz Admin 💪 wesołych świąt wszystkim! Aby nam się wiodło 🍻 i oby bez kontuzji 😉
    Btw. Po powrocie Ja, memphis musi pokombinować o jakiegoś rozgarniętego C 😎

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Hej ekipa,

    W najbliższych dniach nie będzie czasu więc dziś:
    Zdrowych, wesołych i spokojnych świąt.

    Bartek – dużo siły.

    Pozdrawiam G

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers dzisiaj pięknie przegrali z Celtykami.Teraz ledwo wchodzą do play-offs, a jak niedługo Davis się połamie to jedenaste miejsce im pisane. Mam nadzieję, że Russell wykorzysta opcje przedłużenia kontraktu. Gra słabo, a zarabia dosyć dużo:)

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziwię się dlaczego Warriors pozbyli się Dontego DiVicenzo a wzięli Chrisa Paula. Donte w grze bardzo przypomina Curry’ego i uzupełniał go. Wzięli bez perspektyw Paula. Wydaje mi się, że z Dontem grali by lepiej.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu