fbpx

NBA: wszyscy dziś grali, znamy pełną drabinkę playoffs!

33

WTMW – mogę tak napisać, czy komuś przeszkadza? Impreza urodzinowa była wspaniała, dziękuję. Jestem królem mając takich ludzi przy sobie!

Do rzeczy, jak opisać kolejkę w której grała cała trzydziestka zespołów?

Pacers 126 Nets 134

Indiana grała o przegraną i poprawę notowań w loterii draftu. Brooklyn grał o siódme miejsce w tabeli i przewagę parkietu w play-in. Wybitnie nie siedziało Durantowi w pierwszej połowie (5/17 z gry). Znów fatalnie faulowali, ale koniec końców siła ogniowa oraz delikatnie “zaciągnięty hamulec” Pacers dały znać o sobie.

Przy okazji: różnica między Kyrie i Durantem jest taka, że gdy pierwszy pudłuje rzuty należy go zawijać z parkietu. Drugi wciąż zrobi w takim meczu: 10 zbiórek, 16 asyst i 10/10 FT. Ciekaw jestem jak szefostwo Nets zapatruje się na Ramadan Irvinga? Zdaje się, że organizm już się zaadaptował, wczoraj Kyrie trafiał jak natchniony: 35 punktów 15/20 z gry!

Wizards 108 Hornets 124

Tutaj podobnie, Czarodzieje grali o lepsze procenty w drafcie, gospodarze o dziewiąte miejsce w play-in, co się nie udało mimo zwycięstwa, bo Atlanta też swój mecz wygrała. Jeden zespół biegł na wynik, drugi treningowo. W drugiej połowie trójek nawtykali LaMelo z Rozierem. Szczególnie imponująca była druga połowa (co zdaje się już mówiłem) zaś w całym meczu dwaj obwodowi zanotowali 49 punktów 13 zbiórek i 15 asyst do podziału (na dwóch).

Bucks 115 Cavaliers 133

Obrońcy tytułu nie wystawili Giannisa, Middletona, Portisa, Matthewsa, Lopeza, Connaughtona. Innymi słowy, poddali mecz aby nie trafić na Brooklyn w pierwszej rundzie. Mówią, że to słabe z punktu widzenia sportowca, który w założeniu ma być samcem alfa itp. itd. ciekaw jestem jak Wy to oceniacie. Lądują na trzecim, aby teraz gładko dojechać Chicago. Zanim jednak przejdziemy dalej, dwie ciekawostki.

Pierwsza: Jrue Holiday potrzebował rozegrać 67 meczów w sezonie, aby otrzymać bonus w wysokości 306 tysięcy dolarów. Jrue wszedł na plac, sfaulował gościa w ósmej sekundzie gry i z bananem na twarzy zszedł na ławkę. To był właśnie występ numer sześćdziesiąt siedem.

Druga: Kevin Love pobił rekord NBA. Wychodząc z ławki, w czasie piętnastu minut zdobył 32 punkty i 10 zbiórek (!!) trafiając 8/11 trójek. Pisałem w nieskończoność, że piętą Achillesową Bucks jest spacing rywala (dlatego tak się boją Nets) Cavs potrzebowali wygrać (aby przesunąć się na ósme miejsce) i było to widać. Gdy Kevin wstąpił na plac, w jednej chwili mecz był rozstrzygnięty.

Hawks 130 Rockets 114

ATL musieli to ogarnąć, żeby nie stracić dziewiątej lokaty. Rockets mieli wyjebongo. Biegali, skakali, rookie Jalen Green podsumował końcówkę sezonu na wielkim wolumenie strzeleckim (41 punktów 26 rzutów oraz 25.5 punktów średnio w miesiącu kwietniu) jednak przez finałowe 30 minut kilka posiadań przewagi utrzymywali goście wiezieni przez Trae Younga i jego doskonale dysponowanych zza łuku kolegów.

  • Gallo 6/8
  • Hunter 4/4
  • Young 4/7
  • Huerter 3/6
  • Bogdanovic 4/9

I to jest właśnie temat z Atlantą, siłę ognia mają odpowiednią. W ostatnim okresie delikatnie podnieśli też intensywność obrony, która będzie ich problemem. Mają papiery by z dziewiątego miejsca wywalczyć awans, ale to chyba plan maksimum w tym sezonie.

Celtics 139 Grizzlies 110

Memphis zafiksowane na drugim miejscu nie mieli motywacji. Celtowie mogli też unikać Brooklynu, ale odważnie poszli i są na drugim miejscu po sezonie regularnym. Piękna historia z nimi . Szkoda kontuzji Roberta Williamsa, ale wciąż będą bardzo groźni w serii. Kevin Durant tego głośno nie przyzna, ale wolałby grać z Sixers. Ten jeszcze sobie radę da, ale Irvinga zaszczują. Bez potężnego wsparcia gwizdków będzie ciężko im się z koniczyny wyplątać jeśli wyjdą z siódmego miejsca, czego należy się (chyba) spodziewać.

Także Misie w całkowicie rezerwowym składzie, Celtowie super skoncentrowani. Na szpicy ataku Jayson Tatum, autor 31 punktów na 11/14 z gry. No. W dwadzieścia sześć minut na boisku!

Raptors 94 Knicks 105

Goście nie mieli o co grać, nie wystawili dwójki liderów, których nazwiska znacie albo przynajmniej się domyślacie. Spuścili też z tonu, a problemy w ataku były nad wyraz widoczne.


GWBA BAWI I UCZY

Ilekroć mamy do czynienia z wyrażeniem przyimkowym, w tym z połączeniem przyimka z rzeczownikiem, obowiązuje pisownia rozdzielna. Jeśli zatem pragniemy wyrazić nasze niedowierzanie, zdumienie i zachwyt bądź rozczarowanie i właściwie brakuje nam słów, by coś opisać, to użyjemy zwrotu „nad wyraz”. Przykład:

Choć defensywa indywidualna Obi Toppina jest nad wyraz kijowa, w dzisiejszym meczu prezentował się świetnie zdobywając 42 punkty i 10 zbiórek. 


Knicks mieli w interesie raczej przegrać, ale u nich na bakier jest nie tylko ten mecz, ale cały sezon. Cieszą rekordowe zdobycze Obi oraz Quickleya: 34 punkty 10 zbiórek 12 asyst. Obaj panowie uprawiają nieco zbyt radosną koszykówkę jak na gust Toma Thibodeau, ale ich talentu ofensywnego, zwanego też iskrą bożą trudno nie dostrzec. Ciekawy będzie ten offseason w wykonaniu NYK.

Heat 111 Magic 125

Derby Florydy i mecz o nać pietruszki dla obu stron. Miami na pierwszym, Orlando w najgorszej trójce. Widowsko wątpliwe, bez udziału główych aktorów, spodoba się na pewno fanom Victora Oladipo, który w dominującej roli zdobył 40 punktów. Zastanawiam się w jakim stopniu Erik Spoelstra zaufa Victorowi w playoffs. Może zabraknąć minut.

Pistons 106 Sixers 118

Detroit musiało to przegrać, żeby pozostać w trójce najgorszych zespołów ligi, bo to maksymalne szanse na top pick i w ogóle. Thunder ich chcieli wysiudać, więc trzeba było się “bronić”. Sixers ogłupieli, już sami nie wiedzieli na którym zlądują. Mogli być na trzecim, ale są na czwartym i zagrają z Toronto. Póki co powiem tyle, Doc Rivers siedzi na gorącym krześle (zwłaszcza, że niezaszczepionego Thybulle’a w Toronto na boisko nie wpuszczą). Nurse będzie po nim jeździł jak po łysek kobyle, tak się mówi, prawda? Szefem dziś i najlepszym strzelcem był Shake Milton. Shake it! Shake it like a polaroid picture!

Bulls 124 Wolves 120

Dwa zespoły, które odpadną z playoffs najszybciej, o ile w ogóle do nich awansują (w przypadku Wolves). Zerowa motywacja z obu stron, więc może przejdźmy dalej. Tragedią gospodarzy i pewnego rodzaju zapowiedzią przyszości, jest to, że przy tego rodzaju spacingu po stronie Bulls, stracili aż 124 punkty. Słyszę, że coach Chris Finch z ekipą asystentów właśnie dostali sowite przedłużenia kontraktów. No nie wiem. Timing tego ruchu mógłby chyba być lepszy.

Spurs 120 Mavs 130

Mavericks zrobili co do nich należało, mogli dziabnąć trzecie miejsce w przypadku porażki Dubs, ale ci się obronili. Luka Doncic (26/8/9) w drugiej części sezonu, powiedzmy od All-Star Game, gra jak MVP ligi. Ten tytuł któregoś roku mu przypadnie. Niech no tylko lato mu dadzą wolne. Dallas robi dwadzieścia trójek. Koszykarscy bogowie miejcie Utah w swej opiece. Problem jest tylko jeden: Luka naciągnął łydkę. Oby to nie było poważne.

Warriors 128 Pelicans 107

Skoro już napomknąłem o Golden State. Prawilnie utrzymali trzecią lokatę wygrywając dla nas przy okazji zakład, jesteśmy wdzięczni. Steve Kerr kończy z ekipą sezon pięcioma zwycięstwami i to najlepsze “momentum” jakie może zawodnikom zapewnić. Mają siłę ognia, mają dynamikę z ławki, sporo doświadczenia, czeka ich seria z Denver. Klay Thompson wczoraj miał wolne, dziś łupnął 41 punktów. Rzuca (za) dużo. Zobaczymy co będzie dalej.

Jazz 111 Blazers 80

Portland bez motywacji. Utah o utrzymanie piątego miejsca. I co? Skończyło się zgodnie z planem, ale… 16:19 w pierwszej kwarcie!!! Tak oto Salt Lake City z dostępnymi Gobertem i Conleyem radzi sobie z obroną strefową. Nie widzę ich przeciwko Mavericks.

Lakers 146 Nuggets 141 (OT)

Śmieje się, bowiem Lakers jak lwy walczyli w ostatnim, nic nie wnoszącym meczu. Trzeba tak było wcześniej!

41 punktów Malika Monka, który nawtykał siedem trójek. Z kolei Wayne Ellington chce lać Facundo Campazzo, czemu się absolutnie nie dziwię:

Z newsów jeszcze: pożegnajcie Franka Vogela, który prowadził ostatnie spotkanie jako główny trener Lakers.

Thunder 88 Clippers 138

Nie mówcie nikomu, ale buki wystawiając Wolves jako trzypunktowego faworyta przeciwko LAC to największy przypał. Powinno być dokładnie na odwrót. Jeśli nic niespodziewanego się nie wydarzy, przykładowo 60% zza łuku Townsa, Edwardsa i Prince’a – Clippers ich pokroją jak bezowy torcik ciepłym nożem.

Thunder są obrzydliwi jako organizacja nie pierwszy już sezon. Rzekłbym, że przy maksymalizacji talentu i graniu na wynik w każdym meczu mogliby się pokusić o playoffs już w tym sezonie. Tankowali przeprzydle, sorry… trochę seplenię po imprezie, przeBrzydle. Potencjał mają piękny tylko czy panowie nie nasiąkną przypadkiem złymi nawykami?

Kings 116 Suns 109

Tutak także o nic. Fine tuning silnika już był po stronie Suns, wystawili rezerwowy skład. Goście mają wygraną na poprawe humoru. Liderem ponownie Davion Mitchell, autor 18 punktów i 15 asyst. Gratulujemy!

To co? Dobrego dnia wszystkim. Niech zaczyna się najciekawsza część sezonu. Podsumowania i zapowiedzi wkrótce.

Tymczasem podziękowania dla Patronów:

  • Tomasz T
  • Don Alberto
  • Artur G
  • Slotwin

Dobrego dnia wszystkim. b

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Chłopie to jest Twoja stronka, a nie publiczny plac-mozesz tu pisać moim zdaniem co sobie zechcesz.
    Im bardziej nerdowsko tym wedlug mnie lepiej. Nie obstawiam, ale lubię poczytac Twoje mentalne szarady. Ja tu jestem dla intelektualnej rozrywki. Dlatego też wywiad, którego udzieliłeś mi się podobał.
    Pozdro

    (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ahhh… Aż się złote czasy Kwalerii przypomniały, gdy Kev rzucał rekord punktowy w kwartę. Fajna to była ekipa, piłeczka chodziła, trójki sypały się z nieba za sprawą Lovea, Smitha, Freya czy Shumpa, a na desce TT i okazjami wesoły gościu Rychu. #nostalgia

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli Brooklyn faktycznie jest tak mocny, jak wielu myśli że jest, to na pewnym etapie Milwaukee będą musieli się z nimi zmierzyć, a mogą być wtedy dużo bardziej zajechani. Ja wolałbym mieć ten wczesny finał konferencji za sobą, a potem bardziej z górki. Ale co ja tam wiem. GO HEAT!

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest taki gracz: 1 w asystach. 2 w przechwytach. A jego team ma bilans o kilkanaście meczów lepszy niż 2 drużyna w lidze… CP3 MVP 2022…no doubts

    (7)
  5. Array ( )
    miś4kontratakuje 11 kwietnia, 2022 at 19:22
    Odpowiedz

    Po takim tekście jak dzisiaj trudno Cię Admin nie lubić. A w RS trudno Cię dogonić.

    Żeby nie było za słodko – z jednym się nie zgadzam – czy nie lepiej byłoby:
    “Choć defensywa indywidualna Obi Toppina jest zupełnie kijowa, w dzisiejszym meczu prezentował się nad wyraz świetnie zdobywając 42 punkty i 10 zbiórek” ?

    Pozdrawiam i czekamy na PO. Zapowiadają się może nawet lepsze niż zeszłoroczne. A o zeszłorocznych pisałem tu jako o być może “najlepszych w historii”. Czyżby ustawiała się nowa hierarchia ligi?

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Miałem wczoraj okazję zobaczyć krótki, ale za to bardzo treściwy popis strzelecki Kevina Love’a. Wow! Niesamowite to było. Brawo!

    Ciekawe, czy władzę NBA pochylą się nad tankującymi drużynami, które godząc się z przegranym sezonem prześcigają się, kto więcej razy przegra. W tym sezonie oddawanie meczów przez niektóre drużyny było tak bezczelne i obrzydliwe, że momentami rzygać się chciało.
    Czy można coś wymyślić, żeby takie praktyki po prostu zlikwidować? Play in trochę pomógł, bo większa ilość drużyn ma szansę wejść do PO, więc cześć drużyn walczy do końca sezonu, ale to wciąż za mało, bo mieliśmy kurioza straszne w tej rundzie zasadniczej. Co o tym myślicie?

    (5)
    • Array ( )

      @Michalica
      Kiedyś już proponowałem w komentarzach GWBA i mogę przypomnieć aby właścicielom klubów i komisarzowi nie umknęło, że warto byłoby wyrównać szansę na top 3 wyboru w drafcie dla wszystkich poniżej play-in

      (2)
    • Array ( )

      @Anonim
      Z jednej strony tak, rozwiązałoby to problem, a z drugiej sprawiało że dajmy na to Nuggets wypadają z PO przez kontuzję Jokica, a za rok wracają nie tylko ze zdrowym składem ale jeszcze pierwszym wyborem draftu, kiedy drużyny które rzeczywiście potrzebują franchise playera mają pecha i co rok losują wybory w okolicy 10 wyboru. Z drugiej strony – wolałbym zobaczyć topkę draftu z Jokiciem niż żeby się znowu ktoś marnował w Sacramento.

      Przyszedł mi jeszcze do głowy jeden pomysł – drastycznie zmniejszać szansę na top 3 wybór w drafcie jeżeli w X poprzednich latach już się taki wybór miało.
      W zeszłym roku najgorszy bilans miały: Orlando, OKC, Houston i Pistons, w tym rok u są to… Orlando, OKC, Houston i Pistons, mimo że dwie ostatnie miały wybór 1 i 2. Gdyby wprowadzić takie zasady nie mieliby już po co tankować bo mieliby takie same szanse na topowy wybór w drafcie niezależnie czy skończyliby na 16. miejscu w konferencji czy 11.

      (0)
    • Array ( )

      @Fen
      Tak to właśnie wyglądało w wypadku Spurs w 1997, którzy dzięki kontuzji Robinsona wyciągnęli z jedynką Duncana, co dało początek jednej z najwspanialszych drużyn w historii koszykówki:)
      Rozwiązanie, o którym piszesz, też ma sens, ciekawe, co liga wymyśli w tym temacie

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Bucks o ile w ubiegłym roku chcieli koniecznie lać Miami, w tym roku bardzo mądrze. Z kalkulacją godną mistrzów. W pierwszej rundzie spacerek z Chicago, które jest chyba najsłabsze na wschodzie. Duża szansa na 4:0 i odpoczynek, czekając na Boston lub Nets gdzie seria będzie raczej dłuższa i bardziej zacięta.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    TD Austin Reaves, TD Jon Konchar, a ostatnie punkty w LAL-Den…miodzio…prawilna pompka tyłem by Mac McClung (biały PG 6’2)…ponoć już na studiach dawał ładnie z góry. Skojarzył mi się sprzed jakichś 20 lat nazad także ładnie dający z góry Matt Santangelo z Anwilu…bez butów 6’0 i miał 43-inch vertical (do dziś jeden z lepszych wyników podczas Draft Combine) 🙂 Tu ten wsad McClunga https://www.youtube.com/watch?v=Rllov5MDBB8 🙂

    (4)
    • Array ( )

      Bo trzeba patrzeć na tabelę na oficjalnej stronie NBA. Te w Googlach i Yahoo chyba nie uwzględniają/-ły wszystkich “TIEBREAKER’ów”.

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Milwaukee-Chicago 4-0
    Philadelphia-Toronto 4-3
    Golden State-Denver 4-1
    Dallas-Utah 2-4

    ps Stephen Curry raczej nie zagra w Game 1 ;(

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu