NPAW 477: wspominamy Dream Team 2 | BIG 3 i konkurs rzutów za 4 punkty
Siema świrusy! Był 15 kwietnia 1997 roku. Ludzie zgromadzeni na nowojorskim, nieistniejącym już, Shea Stadium, w dzielnicy Queens, czekali na mecz pomiędzy ekipą L.A. Dodgers a miejscowymi Mets. Komisarz MLB, Bud Selig, ogłosił wówczas, że numer #42 zostanie zastrzeżony w całej lidze dla uhonorowania Jackie Robinsona.
Osiemnasty kwietnia 1999 roku: liga NHL. Mecz między New York Rangers a Pittsburgh Penguins jest ostatnim w karierze Wayne’a Gretzky’ego. Po tym spotkaniu zastrzeżony zostaje w całej lidze numer #99, by upamiętnić legendę lodowisk.
Rok 2022
Po śmierci Billa Russella NBA ogłasza, że jego numer zostanie zastrzeżony we wszystkich 30 zespołach ligi. Podobnie jak we wcześniejszych przypadkach, zawodnicy aktualnie grający z szóstką mogą ją zatrzymać, ale nikt nowy tego numeru nie przywdzieje. Jak długo jeszcze będziemy mogli oglądać kogoś z numerem 6. w NBA? Trudno powiedzieć, w przypadku MLB trwało to aż 16 lat, bo dopiero w 2013 roku buty na kołku zawiesił Mariano Rivera, ostatni zawodnik noszący szóstkę. W minionym sezonie na parkietach NBA było 25 graczy noszących ten numer. Jednym z nich był LeBron James.
Dla niego decyzja NBA ma charakter szczególny, z racji jego kadencji w Miami Heat. Zespół z South Beach zastrzegł już wcześniej #1 dla Chrisa Bosha i #3 dla Dwyane’a Wade’a, więc było oczywiste, że będą chcieli uhonorować też LeBrona. Tymczasem Bill Russell:
Dociekliwi, a może też złośliwi, zaczęli pytać czy to oznacza, że numeru LeBrona nie można zastrzec teraz w Miami. Eksperci w studio TVP byli jednomyślni.
Przecież Bill Russell nie jest jedynym zawodnikiem z zastrzeżonym numerem szóstym. Szóstka pod kopułą hali powiewa już dla niego w Bostonie i tam się nic nie zmieni. Szóstkę dla Russella, obok tej wiszącej już dla Juliusa Ervinga, powieszą teraz 76ers. Podobnie Spurs, gdzie ten numer zastrzeżono dla Avery’ego Johnsona i Suns (#6 Walter Davis). Kluby Orlando i Sacramento mają ją zastrzeżoną dla kibiców (Sixth Man), więc też zrobią podobnie. Więc uspokajamy: gdy przyjdzie ten dzień, że pod kopułę hali wciągnąć będzie trzeba jersey LeBrona, to Pat Riley zrobi to, z uśmiechem na ustach wieszając go obok Billa Russella.
#Kalendarium
Dziś 14 sierpnia, oto z czym kojarzy się ta data w NBA:
1994: Team USA określany mianem Dream Team II pokonał Rosję 137:91 i zgarnął złoto na mistrzostwach świata w Toronto. MVP Turnieju został Shaq.
Urodzeni tego dnia byli i obecni zawodnicy NBA to m.in. Magic Johnson, Frank Brickowski i Chucky Atkins.
#Fakty tygodnia
-> Bronnie James szykuje się do gry w NCAA, oferty złożyli mu m.in. Ohio State, UCLA, Michigan, Oregon i inni.
-> Brandon Jennings utyskuje na stan dzisiejszej NBA. Za uczynienie jej ligą (zbyt) przychylną zawodnikom wini m.in. LeBrona i CP3.
-> Do klubów zapowiadających powrót klasycznych uniformów, po m.in. Detroit, Phoenix i Warriors dołączył Washington.
Dobra, lecim!
#Giannis szaleje
Eurobasket coraz bliżej, Grecy w dobrych humorach. W sparingowym meczu w Atenach pewnie pokonali reprezentację Hiszpanii, z czego Giannis zdobył 31 punktów w niespełna dwadzieścia minut:
#Nate the great
Co powiecie na konkurs rzutów za cztery punkty? Nate Robinson, co on ma na nogach?
#Co w rodzinie…
Ostatnio coraz więcej mówi się o koszykarskim potencjale Bryce’a Jamesa. Młodszy brat Bronny’ego zdaniem wielu ma większe szanse na grę w NBA niż pierworodny syn Jamesa. Obu można było ostatnio zobaczyć razem na boisku m.in. w Londynie, podczas Axe Euro Tour.
#Wilt being Wilt
W 1959 roku w Sports illustrated napisano o Chamberlainie:
Prawdopodobnie najwspanialszy okaz atletyzmu uformowany kiedykolwiek z krwi i kości.
#Long, long time ago…
Dziś w retro kąciku Byron Scott i jego wspomnienia o trash-talku Michaela Jordana i Larry’ego Birda.
I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!
[BLC]
Dream team był jeden. No były później te które tworzył lebron. Ale reprezentacyjny tylko jeden.
Ten z Mistrzostw Świata to był 2 a ponzniej w Atlancie na IO był drem team 3 i to by było na tyle. Wszystkie trzy były niesamowite i nikt nie miał do nich podjazdu.
Jestem pewien, że na doniesienie o problemach żołądkowych Jamesa napisałbyś, ze Jordan to dopiero dawał samo gęste
nikt
A ja jestem pewien że gdyby LBJ nasrał na parkiecie to pisałbyś że to najlepsza sraka jaką widziałeś.
Każdy wychwala to co lubi.
True
dream team 2. się pamięta.
szaq i kemp rozrywali obręcze rywali.
pamiętam jak finał leciał jakoś na ruskiej tv… tfu… i nie zapomnę jak gadali: my chatim szakiła oniła…
kto miał ruska w szkole tem zatrybi. pozdro
Papieża obrażajo 😉
Dobry filmik z Byronem na końcu. Złote anegdoty! Ahh gdyby Larry i MJ mogli grać dzisiaj, oczywiście z tym samym pazurem co z opowieści Byrona… Niestety nie do wyobrażenia w dzisiejszych czasach. Wiem, że większość z Was się nie zgodzi, ale dla mnie w lidze jest teraz way too soft, pozdro GWBA!
MJ by dostał technika za spojrzenie a Larry za wąsa. Rekord Rasheeda choć fizycznie nie do pobicia został by pobity. Wszak nawet Timmi D. nie musiał wstawać z ławy by załapać dacha. Takie byly twarde czasy. Dziś Lambeer nie musiał by wychodzić z domu, a Rodman i Oakley łapali by ejection już na parkingu.
W yt o wilcie w 42s Artur Partyka:)
Artur Partyka, się oglądało. Dobre emocje były jak się mierzył z Sotomayorem.
Pewnie że młodszy LeBron jest lepszy od tego starszego brata, ma lepsze warunki i o wiele mniejszą presję tłumu niż Lebron Jr