fbpx

NPAW 490: DJ Khaled i podusia na Air Jordany

17

Siema, śwrusy! Przykro patrzeć, jak człowiekowi nie wychodzi. Taki na przykład Rob Pelinka, prawda? No serce się kraje. Miał stworzyć drużynę pod wygrywanie, przedłużyć dynastię Lakersów, sprawić by jesień kariery LeBrona rysowała się w złotych, jak na króla przystało, barwach. I co? I g*wno, w zasadzie. Barwy to może i jakieś to ma, ale raczej nie królewskie, tylko bardziej takie jak wspomniana wydzielina fizjologiczna, zawierająca przetrawione związki organiczne. Lakers w aktualnym kształcie problemy mogą mieć w zasadzie już nie z zakwalifikowaniem się do play-off, ale do play-in. Ma jednak Pelinka towarzysza w swej niedoli. Drugi ligowy nieudacznik to Danny Ainge. No co on wyprawia, to ja się za głowę łapię.

You had one job, Danny Ainge.

Ściągnęli go do klubowej egzekutywy żeby zrobił przebudowę, c’nie? Pozbyli się Goberta i Mitchella, więc chyba nic prostszego, prawda? Quina Snydera też już nie ma, więc reszta wydawała się być formalnością. Tymczasem, po pierwszych kolejkach Jazz są najlepszą drużyną Zachodu, z bodaj trzecim rekordem w lidze i jedną z czterech drużyn NBA znajdujących się jednocześnie w Top-10 ratingów ofensywnego i defensywnego.

Kibice rzadko reagują w ten sposób na zwycięstwa swoich drużyn, ale tym razem wygrane Jazz mają słodko-gorzki posmak. Bo wielka niewiadoma na szczycie przyszłorocznego draftu jest o wiele bardziej elektryzująca niż chęć przekonania się, czy drużynę wyrzutków Utah stać na awans do playoffs. Oczywiście, że Lakers im roboty nie ułatwiają, no ale nie wszystko zawsze będzie się idealnie składać dla Jazzmanów, więc i z takimi przeciwnościami losu muszą się nauczyć sobie radzić.

#Crooklyn

Fakt, inni mają łatwiej przegrywać. Tacy Nets na przykład mają w składzie… Kyrie Irvinga. Ten, jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom, “grał swoje” pomimo tego, że trener Nash wołał inne zagrywki. Odnoszę się tu do wypowiedzi anonimowego skauta o meczu z Indianą z 29 października, przegranym u siebie przez Nets 125:116.

Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Nash zaordynował jakąś zagrywkę, a on grał co innego. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem.

Na szczęście dla Kyrie, Steve Nash nie jest już ich trenerem. Ostatecznie Irving mówił że i tak nikogo takiego nie potrzebuje, więc może czepiam się na wyrost? No dobra, sprawdźmy co tam w kalendarium.

#Kalendarium

Dziś 13 listopada, oto z czym kojarzy się ta data w NBA.

1979: Darryl Dawkins, center Sixers, atomowym wsadem rozbił w drobiazgi tablicę na meczu z Kansas City

1999: Cleveland Cavaliers zastrzegli numer #25 dla Marka Price’a.

2010: Kevin Love zaliczył 31 punktów i 30 zbiórek w wygranym meczu Timberwolves z Knicks. Był to pierwszy raz od czasów Mosesa Malone’a w 1982 roku, kiedy zawodnik zaliczył mecz na poziomie 30/30.

Urodzeni tego dnia byli i obecni zawodnicy NBA to m.in. Metta World Peace i Shabazz Muhammad.

#Fakty tygodnia

-> Jayson Tatum najmłodszym zawodnikiem Celtów, który przekroczył barierę 8 tysięcy punktów, pierwszym który zrobił to przed 25. rokiem życia.

-> Luka Doncić uskładał czwarte 40-punktowe triple double w karierze w meczu przeciw Portland. Popisał się linijką 42/13/10.

-> Znamy już wszystkie wzory koszulek city edition. Jak się Wam widzą? Myślę, że co najmniej o trzech można powiedzieć, że niedzielnego fana wpędzą w zakłopotanie co to za drużyna. Mówię zwłaszcza o Blazers, Philly i Cleveland.

dobra, lecim

#DJ Khaled mózg invalid

DJ Khaled powinien skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą, bo nie tak używa się poduszki na hemoroidy. Zgaduję, że do hali wnieśli go w lektyce, skoro obuta w jordanki tłuściutka stópka nie może dotknąć plebejskiej podłogi…

#Jason Williams X The Professor

W dzieciństwie nie potrzebowałem superbohaterów, miałem koszykarzy. Tu dwaj bohaterowie z tego “uniwersum” których szczególnie podziwiałem. Fajne studio. Jason się trzyma skubany!

#Było dziabnięte.

Ojcowie KAT’a i Moranta to iście memiczne postaci. Nikt, absolutnie nikt… Stary z wujkiem na każdych imieninach w rodzinie:

#God of war

Jak basket to NBA, jak gry to PlayStation, proste. Testował już ktoś nowego God of War? Lekki fuckup z dubbingiem w polskiej wersji (płyty z przeznaczeniem na polski rynek nie mają polskiej wersji dubbingu, a np. te sprzedawane w Ukrainie język polski mają), ale szybki patch i będzie śmigać. Fajna reklama, możliwe że ci dwaj będą razem grać nie tylko na PlayStation:

#Long, long time ago…

Nie mogłem się powstrzymać, żeby po obejrzeniu go w studio u Professora nie obejrzeć raz jeszcze jego najlepszych highlightów:

I to by było na tyle, THAT’S ALL, FOLKS!

[BLC]

17 comments

    • Array ( )

      Bo to jest NPAW, czyli z przymrużeniem oka. Lakers pasują jak ulał, a Sochan gra na serio dla poważnej organizacji😉

      (29)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Na God of War poczekam jak będzie na PC i to w uczciwej cenie. Na razie nadal do ogrania pozostają poprzedni GoW, Spider Man i połowa RDR2.

    Jeśli na początku wieku próbowałeś kopiować Białą Czekoladę, miałeś zajebiste dzieciństwo. Ten pseudonim to jest z trafniejszych podsumowań zawodnika w historii sportu spod znaku z Jerrym Westem. Rzekłem.

    (1)
    • Array ( )

      W takim ukladzie winszuję. Ja póki co czekam z zakupem tego, co miał premierę na blaszakach w sierpniu, na jakieś poświąteczne promocje. Ogólny niedobór czasu nauczył mnie cierpliwości, jako że a) i tak nie ogram tytułu przed wszystkimi, b) dobra wyprzedaż zaczyna się na -50% i c) większość brzydkich baboli zostaje z czasem usuniętych.
      Poza tym nie podejmę się ratowania Nowego Jorku dopóki siedzi w nim Kyrie =)

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DJ Khaled był, jest i zawsze będzie debilem. “Producent muzyczny” my ass… a jak się go zestawi z prawdziwym producentem hiphopu jak np. Dr Dre to już jest w ogóle brak słów.
    Stawiam go mniej więcej na tym samym poziomie, co tego pajaca co siedzi zawsze przy ławce Toronto.

    (11)

Komentuj

Gwiazdy Basketu