fbpx

Pierwszy taki NBA season w historii!

45
nba-season

Panie i Panowie, mamy go. Długo na to czekaliśmy, ale warto było. Nowy NBA season zawitał w naszych sercach i na ekranach. Miejsca w łóżkach, tuż obok naszych kobiet, znów będą stygły w środku nocy, kiedy my wymykać będziemy się do salonu na randkę z naszą wspólną kochanką, NBA. Taki już los zapaleńców, za jakich się wszyscy uważamy.

Warto było czekać? Pytanie retoryczne. Ci z nas, którzy zdecydowali się zarwać nockę by obejrzeć pierwszą kolejkę 71-ego sezonu NBA, przecierali oczy i to wcale nie dlatego, że odwykli od nocnych spotkań z najwspanialszą ligą świata. Kto oglądał mecz Cavaliers z Knicks stał się świadkiem historii. Otóż jak NBA długa i szeroka, nie było jeszcze przypadku, by ktokolwiek zdołał ustrzelić triple-double w meczu otwarcia. Udało się LeBronowi, a to tylko jedna z wielu rzeczy, jakich doświadczymy w tych rozgrywkach po raz pierwszy. Następny wieczór i znów BANG! Anthony Davis i pierwszy taki wyczyn w historii, linijka statystyczna z piekła rodem:

ad

Postanowiłem pokusić się o próbę wyliczenia rzeczy, które zdarzą się w tym sezonie po raz pierwszy. Coś jeszcze przychodzi Wam na myśl? Walcie śmiało w komentarzach.

#Cavs bronią tytułu

Po raz pierwszy w historii drużyna Cleveland Cavaliers zaczyna sezon na tronie. Zrobili to. Do trzech razy sztuka. Kawalerzyści 3 razy w swej historii awansowali do finału. Za każdym razem na plecach LeBrona Jamesa. Jest on zarazem jedynym zawodnikiem, który spina ze sobą wszystkie finałowe składy w historii klubu. Nic dziwnego, że Cavs fetują teraz mistrzostwo na wszelkie możliwe sposoby. Najpierw była feta na całe miasto i paradowanie na gołą klatę JR Smitha. Później zdecydowali, że rozdadzą 1000+ mistrzowskich pierścieni, nie tylko dla zawodników, ale dla wszystkich pracowników Quicken Loans Arena.

Kolejnym krokiem było podjęcie decyzji o wyhaftowaniu na mistrzowskim bannerze nazwisk wszystkich kibiców, którzy wykupili karnety na cały zwycięski sezon. Cóż jeszcze można było zrobić? Na przykład odpowiednio zaprojektować pierścienie, tak, by na zawsze upamiętnić wyjście z deficytu 3-1. Ten wyczyn również zdarzył się w lidze po raz pierwszy…

rj

#4 All-NBA Guys

Na drugim końcu skali radości znajdują się w tej chwili Warriors. Pozyskawszy Kevina Duranta stali się pierwszym w historii zespołem, w barwach którego gra czterech aktualnych graczy All-NBA First. To jeszcze nie wszystko. Cała czwórka odpadła z ostatnich playoffs po prowadzeniu 3-1. Nic dziwnego, że nie brak “życzliwych” wyliczających Wojownikom ich rekordowy bilans. Billy Bean, bohater filmu Moneyball znał dobrze tę prawdę: jeśli nie wygrałeś ostatniego meczu w sezonie, to nic się nie liczy.

nod

Warriors stali się aktualnie najbardziej znienawidzoną drużyną ligi. No dobra, może trochę na wyrost napisane, ale zmiana nastrojów jest widoczna na tyle, że postanowili się do niej odnieść twórcy legendarnego już w koszykarskich kręgach Game of Zones. Tym razem przygotowali musical o graczach z Bay Area. Jak Wam się podoba?

#Nowy system

Być może nie jest to fakt aż tak spektakularny jak pozostałe, ale w tym sezonie po raz pierwszy w historii zastosowano nowy program komputerowy do budowania kalendarza spotkań, opracowany przez naukowców z MIT. Dzięki niemu będzie mniej gier back-to-back i maratonów 4 meczów w pięć dni, które były zmorą szkoleniowców dbających o zdrowie podopiecznych. Trzeba Wam wiedzieć, że układanie kalendarza NBA to iście karkołomna operacja.

Czynnikami, które brać trzeba pod uwagę są zdrowie i kondycja zawodników, jakość widowiska, umowy telewizyjne i biznesowe, dostępność budynków (pomyślcie tylko o Madison Square Garden, gdzie oprócz NBA mamy jeszcze walki bokserskie, koncerty itd.) i inne zmienne. Ja tam się nie znam, ale spece od programowania wyliczyli, że ilość kombinacji umożliwiających upchnięcie 1230 gier sezonu zasadniczego w ciągu 170 dni kalendarza jest większa niż liczba atomów we wszechświecie, więc musi być dobry ten ich program…

ns

Zawodnicy zyskają czas na regenerację, a my, kibice, powinniśmy zyskać więcej meczów na wyższym poziomie sportowym i bez pauzowania kluczowych graczy. Dzięki MIT!

#Hiszpański desant

Swoje święto mają też kibice basketu z ojczyzny Cervantesa. W NBA w sezonie 2016-2017 grać będzie aż 10 miłośników flamenco i chorizo (wybaczcie te stereotypy, są takie wygodne;). To o 4 więcej niż przed rokiem! Są dobrze znani Pau i Marc Gasol, Serge Ibaka, Nikola Mirotić, Ricky Rubio, Jose Calderón, powracający do NBA Sergio Rodriguez oraz trzech debiutantów: Alex Abrinez i bracia Hernangomez. Willy Hernangomez spotka się w Knicks z Porzingisem, z którym grał razem w Maladze.

Imponującą drogę przeszła hiszpańska koszykówka od czasów debiutu Fernando Martina w Blazers w latach osiemdziesiątych. My mamy swojego rodzynka, Marcina Gortata i doceniajmy go, bo jak słusznie zauważył śledziu24, jeszcze możemy za Polakiem w NBA zatęsknić.

mg

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

45 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że Gortat czyta gwiazdybasketu i zobaczy, że to ja napisałem i że będzie mu miło i się ucieszy, będzie mi wdzięczny, i nawet jak się nigdy nie spotkamy to już mentalnie będziemy kumplami.

    (149)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten ostatni obrazek na siłę podpisany. Rondo zaliczył 4 kluby już. Dla Howarda to też 4ty z kolei. Barnes za krótko w NBA żeby go kojarzyć od razu z jakimś klubem, to samo Oladipo… Pau trochę brakuje aby zacząć go kojarzyć z Lakers. Tak naprawdę to opis pasuje do Wade’a, KD i Noaha

    (29)
    • Array ( [0] => subscriber )

      no ja dziś patrzyłem POR-LAC na nba.stream to szkoda zdrowia, choć gsw-sas nie było tak źle i hou-lal też w miarę, dzięki za info dziś piąteczek więc noc zarwana obowiązkowo. Toronto-Cavs czuje że mogą być grzmoty.

      (4)
    • Array ( )

      Tam jest trochę dziwnie, musisz wejść na stronę, kliknąć Basketball, wyskoczy Ci cała długa lista meczów, będą się też powtarzały. Więc bierzesz któryś z dołu listy, bo na samym poczatku są wyłącznie reklamy. No i jak ci się odpali to wystarczy pozamykać reklamy takimi bardzo małymi iksami które ledwo widać i masz mecz. Jakość w zeszłym roku była taka sobie, w tym sezonie oglądałem tylko gsw-sas i było HD na maksa.

      (-2)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Lista strzelców all-time:
    1) Lebron wskoczy pewnie na miejsce 8 lub może 7
    2) Paul Pierce ma szansę realnie wskoczyć na miejsce 10
    3) Vince Carter ma szansę awansować o 2-3 miejsca i znajdować się będzie na 21 pozycji
    4) Carmelo Anthony wskoczy do TOP25, zapewne skończy na pozycji nr 22

    I LOVE THIS GAME

    (13)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No spoko niektórzy na prawdę kojarzą się z konkretną drużyna bo coś ugrali bądz grali tam wiele lat jak Wade , Horford Gasol KD i moze Rondo ale Oledipo , Noah , Rose i reszta tej ferajny na tym posterze to kiepskie zestawienie .

    (-6)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sorki ale Vince Carter nie nastrzela ponad 1000 pkt w tym sezonie, LBJ może awansować na 7 miejsce w klasyfikacji strzelców, no i LBJ lub Westbrook może mieć statystyki na poziomie Triple-double na koniec sezonu to by było coś 🙂

    (14)
    • Array ( )

      Zgadzam się, nie ma szans, żeby Vince we wszystkich meczach rzucał około 12 punktów na mecz, a tyle by do tego ponad 1000 potrzebował, licząc w pamięci.

      (11)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      Carter potrzebuje równo 844 punkty do prześcignięcia Patricka Ewinga (TOP23).
      Biorąc pod uwagę playoffs mamy ok. 86 meczy.
      Musi utrzymać średnią 9,8ppg.

      w sezonie 15-16 osiągał 6,6ppg
      małe szanse , ale są!

      Do prześcignięcia Ray Allena ( TOP22) potrzebuje 534pkt tj. 6,2ppg.
      Jeśli utrzyma średnią z zeszłego roku, to go przebije.

      (-4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak mam doceniać Gortata, kiedy w pół godziny robi 4 punkty i ma -14? Nie świrujcie z tym gościem, miły jest i to wszystko. Duma Was rozpiera, bo przeciętniak z NBA urodził sie w tej części świata co Wy? Spójrzcie prawdzie w oczy. Pare dni temu w moim drafcie fantasy basketball ESPNu został na liście graczy, których nikt nie chciał. 10 drużyn, nikt go nie chciał, nawet ja! I wiem ze to jest wyczyn dostać sie do NBA, i wiem ze Gortat jest lepszy ode mnie, ale ja sie nie pcham za ocean. Po prostu nie swirujcie z zainteresowaniem, bo zwyczajnie nie ma sie czym interesować. Pozdrawiam !

    (-30)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @najmądrzejszy, a J.Wall, który jako 1 opcja zdobywa 12 punktów, jest -10 i ma 5 strat to wszytsko w porządku?
    Zauważ, że Gortat grał przeciwko super przygotowanemu Howardowi, a i tak uzbierał 11 zbiórek. Poza tym pomyśl, że Howard szkolił Gortata w Orlando, więc wiedział jak przeciwko niemu grać.
    Nie mówię, że Gortat to top 10 czy coś takiego, ale nie przesadzaj, że jest taki tragiczny.
    Pozdrawiam
    Dave

    (28)
    • Array ( )

      A czy ja napisałem ze Wall jest super? Gdzie ja tak napisałem? Co mnie Wall obchodzi? Pisze o Gortacie, słabiak na maksa. Kumam ze Polska walcząca i w ogole, ale przecież oklamujecie samych siebie. Cieszmy sie ze Polak? Jasne. Cieszmy sie, bo DOBRY zawodnik z tego Polaka! A tego żaden z Was SZCZERZE powiedzieć nie może. Joł!

      (-14)
    • Array ( )

      10 zbiórek to uzbierał Durant przeciwko SAS, czasami tak sie zdarza, ze ktos ma szczęście i piłka sama w ręce wpada. Gortat nie tylko nie jest dominujący, on jest po prostu niezauważalny.

      (-7)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kurcze, nie mogę się napatrzeć na tego Kawhi Leonarda! On jest tak bardzo nie gwiazdą i jest tak dobry. On i Uncle Drew (jakiś artykuł o nim?) – są… mądrzy! Widać to w trakcie wywiadów.

    Co do #3rdinarow – bardziej prawodopodobne będzie to, Cavs tam dotrą niż GSW. Ale… zobaczymy co się happen (he, he, he).

    No i jeżeli SAS wejdzie do playoffs (a innnej opcji raczej nie ma) – to będzie to 20 raz z rzędu. Jeszcze dwa sezony i wyrównają rekord. No i po 26 sezonach w NBA na ławce nie zobaczymy Georga Karla.

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Większa poprawka, w 1985 Bird zzdobył triple double, więcej w 1996 Drexler prawie machnął quadruple double, a w 89 Jordan rzucił Cavsom 54 pkt

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    I co Jordan straci fejm ? Irvis zdobędzie go jak Pippen ? Tayron zostanie kolejnym Phillem ? Przecież te malolaty zajarane MJem dostaną wscieku macicy 😀

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu