fbpx

Renesans Nuggets, monster game Davisa

19

Stary, dobry pick and roll

Nie wiem, czy jest w koszykówce zagranie bardziej uniwersalne niż pick and roll. Melvin Hunt też jest chyba fanem tego typu zagrań, bo widzieliśmy ich wczoraj całe mnóstwo. Znakomicie jako kozłujący wyglądał w nich Ty Lawson. To jeden z najbardziej niedocenianych koszykarzy świata, absolutna elita w kwestii współpracy z podkoszowymi. Raz za razem dostarczał pomarańczową zbiegającemu pod obręcz wysokiemu. Do tego sam też penetrował, trafił jedną trójkę i ładnie znajdował sobie miejsce na półdystansie. Przy tym jak zawsze aktywnie bronił, czego efektem są trzy przechwyty i wspomniane straty Evansa.

Skoro pick and roll, to ktoś te zasłony musiał stawiać. Najpierw wspomnę o Nurkiciu. Bośniak zaskakująco dobrze zbiegał pod obręcz, był szybszy od Asika, tylko z zasięgiem Davisa nijak sobie nie umiał poradzić… Będzie z Jusufa pociecha w Denver, zwłaszcza na zbiórce rookie wygląda bardzo dobrze, ale w końcu ma się od kogo uczyć. Przecież w Nuggets gra Kenneth Faried, jeden z ekspertów od tego elementu gry. Sporo się na niego marudzi w tym roku, że obniżył loty, ale w Nowym Orleanie grał dobrze. Walczył na tablicach, kończył po podaniach kolegów, dobijał i rozdał dwie czapy. Trafił wszystkie sześć osobistych. Po jednym z pick and rolli z Lawsonem zdobył punkty, które dały dogrywkę. Nie umie grać tyłem, w obronie zbyt często skacze, jedyny sposób, w jaki wykreuje sobie rzut to wejście z piłką pod kosz. Dlatego też jest stworzony do P&R, w których jego atletyzm daje mu przewagę.

Mimo zwycięstw Nuggets oczywiście o nic już w tym roku nie walczą. Nowy Orlean przegrywając takie mecze też niedługo będzie się musiał pożegnać z marzeniami o ósemce, bo ponownie Thunder znaleźli się przed Pelikanami. Oj, będzie się działo w ostatnich tygodniach na tym Dzikim Zachodzie!

[vsw id=”-kwWTX5mzO4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

staty

Will Burton 25 punktów, 9 zbiórek, 3 przechwyty
Kenneth Faried 20 punktów, 10 zbiórek
Ty Lawson 19 punktów, 9 asyst, 3 przechwyty
Anthony Davis 36 punktów, 14 zbiórek, 9 bloków, 7 asyst
Tyreke Evans 25 punktów, 10 asyst, 9 zbiórek
Eric Gordon 16 punktów, 5 zbiórek

Marcin Śledziński (Sledziu 24)

1 2 3

19 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pelicans przegrali, ponieważ nie mieli… obrony podkoszowej.

    Brzmi to dziwnie, ale Denver skończyło mecz z 26 punktami spod kosza (layup/dobitka). Davis może kończyć mecze i z 15 blokami, ale jeżeli 20 innych znajduje drogę do obręczy, to problem nadal istnieje. Czy winę ponosi obrona na obwodzie? Czy raczej ustawienie Davisa w głębi na pick-n-rollu? To są pytania, które będzie miał przed sobą trener Pelicans po sezonie. Czy będzie to Monty Williams (obstawiam, że playoffy to warunek na utrzymanie posady) czy ktoś inny? Zobaczymy.

    (1)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    i tak awansują Thunder. A nuggets zagrali sezon kompletnie bez celu, muszą upolować jakiegoś free agent, bo od odejścia Karl’a i (bądź co bądź Iguodali,wiem że zagrał tylko 1 season, ale przynajmniej byli w PO) długo, długo nic. szału ni ma, du nie urywa

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Denver gra tak dobrze że już w następnym spotkaniu nie wystąpią Farried,Lawson i Gallinari. Całe szczęście moi Lakers nie mają takich problemów .Silver musi coś zrobić z tym tankowaniem bo to już przestaję być śmieszne.

    (5)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @MarBor Co do tankowania,może niech wszystkie drużyny,które nie dostaną się do play-offs powinny mieć takie same szanse na wygranie loterii?Wtedy tankowanie by się po prostu nie opłacało 😉 Byłoby to na pewno bardziej sprawiedliwe,gdyby np. Pels zajmując na koniec sezonu 9 lokatę zostali nagrodzeni za swoje starania pierwszym wyborem draftu 🙂

    (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @matthewskyterror
    Myślę, że problemem jest zdecydowanie obrona na obwodzie. Brakuje plastra, dwóch najlpeszych defensorów gra pod koszem, a zawsze powtarzam, że odefense na obwodzie jest równie ważny jak pod koszem.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Oficjalnie mogę to ogłosić:

    Davis to nowy Lebron James. Może troszke na wejscie gorzej wyszkolony, mniej uniwersalny ale…

    ciągnie cały słaby zespół swoja grą
    poza grą tyłem potrafi wiele
    ta charyzma to prowadzenie zespołu

    I tak jak Lebron straci ładnych pare lat kariery na grę w tej dziurze gdzie…

    wszyscy liczą że wygra im wszystko sam
    dostaje wysokie loby z ktorych robi wsady, ja sie pytam po co?
    rzuca z każdej pozycji bo koledzy nie umieją?
    organizacja nie potrafi mu znaleźć wsparcia

    Przypomina się historia Lebrona który też trafił ze swoimi talentami do słabej organizacji gdzie stracił wiele lat.

    Nie życzę tego Davisowi, ale jak dalej bedzie grał takie one men ball gdzie zagrywaja mu głupie alley upy które ma wykanczać, gdzie walczy o każdą piłkę, gdzie blokuje wszystko, gra wszystko, robi wszystko…. to jak dojdzie pare kg skonczy się kontuzjami zanim wejdzie w swój prime time.

    A szkoda by było.
    Czasami sobie myślę: Po co oni mają wejść do PO tylko po to żeby okazało się, że Davis sam nie wygra im mistrza, o czym każdy wie? Zamiast dać mu jeszcze z 1 sezon na rozwój, wychaczyć jakichś free agentów którzy przyjdą grać z gosciem o takim potencjale to nie, dajmy mu leszczy i cieszmy sie że ugra nam 1 runde PO czy moze 2.

    No kurde Lebron James story 2.0.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @Vino

    Tak, dokładnie tak jak mówie. Wchodzi do ligi, dominuje masakrycznie, ale słaby zespół nie pozwala mu nic osiągnąć. A wszystko co zespół osiąga jest na jego plecach.

    (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    PETYCJA

    Proszę o dodanie jakiejś formy czatu na stronie dla zalogowanych. Może być cokolwiek, nawet jakies małe proste forum.

    Widze wyniki meczów, pokomentowałbym, porozmawiał a tu nie ma gdzie. Forum przeniesie ten portal na nowy level, a dział: wasze artykuły np pozwoli sie wykazac a wy bedziecie mieli content:D

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @tyryry
    Gra, ale w innej organizacji zwanej Miami nauczył sie wymagać i dlatego czasami trenera ma za nic. Wie czego chce, wie do czego dąży.

    Inna sprawa że nie wiemy jak sie skonczy tym razem przygoda Lebrona z Cleveland. Narazie Love nie pokazuje wiele, Irving mecze dobre przeplata z żałosnymi, reszta też jakoś chwilami niebardzo.

    Także pożyjemy zobaczymy co ugrają.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu