fbpx

RR9: Powrót Króla, dokąd płynie Boston?

15

23

Motto jednego z moich ulubionych blogerów (pozdro Karol!) brzmi “Koszykówka to więcej niż sport, NBA to więcej niż koszykówka”. Jak niezwykle prawdziwe jest to porzekadło, mogliśmy przekonać się wczorajszej nocy, kiedy bardzo sentymentalny powrót na “stare śmieci” zaliczył były rozgrywający Celtów, RR9. O tym, z jaką klasą obchodzą się kibice w TD Garden ze swoimi ulubieńcami mogliśmy przekonać się już niejednokrotnie. Wielu z Was pamięta zapewne niezwykle gorące powitanie Garnetta i Pierce’a, kiedy jako gracze Nets powrócili do Bostonu na mecz z byłą drużyną. Lekcja stylu dla kibiców Cleveland czy Los Angeles:

[vsw id=”tALkk0Oinvg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Dziś przyszła pora by powitać ostatniego zawodnika mistrzowskiego składu z 2008 roku, który najdłużej z tamtej ekipy wytrwał na pokładzie. Ech, kibice Celtics, czy pamiętacie wszystkie te momenty?

[vsw id=”FOg9CG7_iTA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Wygrana gości 119:101 nie zdołała ostudzić gorącej atmosfery i entuzjastycznych owacji dla rozgrywającego Mavericks. On sam odpłacił się kibicom piękną grą. 29 punktów (najwyższa zdobycz meczu i najlepszy wynik Rondo w tym sezonie), 6 zbiórek i 5 asyst, to statystyki do jakich przyzwyczaił nas raczej Stephen Curry niż Rajon Rondo, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego skuteczność zza łuku: 5/7 (przy 12/19 z gry).

[vsw id=”RY1LEl-EynU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Bardzo ciekawie układa się gra Rajona od jego przeprowadzki do Dallas. Widać, że musi przegryźć się z chłopakami, bo chociaż znajduje się w otoczeniu lepszych strzelców niż było to w Bostonie, a drużynę ma skrojoną pod własny styl gry, z uwagi na bardziej klasyczny podział ról na boisku, notuje mniej asyst, a więcej punktów. Dla porównania:

Rajon Rondo, 2014/2015:

BOS: 8.3 ppg, 10.8 apg, 7.5 rpg, FG 40%
DAL: 15.4 ppg, 7.4 apg, 5.4 rpg, FG 47%
TOTAL: 10.0 ppg, 10.0 apg, 7.0 rpg, FG 43%

Fun fact: Rajon Rondo jest najlepiej zbierającym zawodnikiem spośród wszystkich PG/SG w całej NBA!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

15 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    co czeka?
    długie lata suche, taka jest prawda.
    Nie chce sie za bardzo rozpisywac w mozliwe scenariusze, ale Boston dopiero za minimum 4 lata będzie coś znaczyc w lidze, bo z tego co widze to DA chce zbudowac skłąd od nowa opartego o zawodników z draftu, a to długa droga bardzo długa. Nawet jesli sie spojrzy na zawodników, którzy mogliby zasilić skład Botonu jak to miało miejsce przy mistrzostwie z Allenem, KG i PP to widzi sie ze małe sa prognozy na pozyskanie kogokolwiek znaczacego. Tamten skłąd Bostonu był wyjatkowy pod kilkoma sprawami po pierwszy skład był tak bogaty jak skład mistrzowski Miami Heat czyli wielka trócja z której kazdy nalezy do najlepszej 30 wszechczasów NBA. W dodatku byli tam zadaniowcy z najwyższej połki, oraz najwazniejsza osoba na ławce Tom Thibodeau.
    Takze podsumowujac minimum 4 lata czołgania sie po dnie ligowym i łapania wysokich numerków w drafcie. nastepne 2-3 lata budowania skłądu. Takze przewiduje ok 7 lat do ew. walki o tytuł.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Przydałby się tam ktoś pokroju Mike Malone’a. Albo sam Mike. 2-3 lata i Celtowie zaczną wracać. Razem z 76ers którzy wstrząsną ligą przy zdrowym MCW, Noelu oraz Embiidzie. Osobiście liczę że Smart znajdzie w sobie “to coś” i poprowadzi Koniczyny jak najdalej! Byle dopisało zdrowie!

    (5)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak samo Celtics, Lakers, jak i NYK czy Miami to są zbyt “ważne”, organizacje w NBA, z za dużym marketem i rozgłosem medialnym, aby nie mieć pomysłu, ja myślę że każda z tych drużyn ma plan, tylko w tej chwili tego nie widać, następne drafty i okna transferowe pomiędzy sezonami, rozjaśnią wszelkie wątpliwości.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    jestem już z celtics od dawna i szczerze mówiąc od 2010 roku Danny Ainge nie ma w ogóle pomysłu co robić z tą organizacją. Ostatni zryw był wtedy gdy Rasheed Wallace i Shaq jeszcze stąpali po parkietach w TD Garden. Potem nastąpiło wprowadzenie Jeffa Greena transfer Perka ktory byl sercem tej drużyny i wielkim ogniwem łączącym Rondo z KG i Piercem. Potem całe to zamieszanie z Allenem że zdrajca… Klapa. Draft Avery Bradleya troche utrzymywał kibiców przy życiu ale ostatnio jak sam rondo przyzanł przez jego pomoc w obronie i presji na piłce Rajon przestał bronić. i kto oglada mecze bostonu a nie tylko skróty to doskonale widział. Mam wrażenie że Marcus Smart ma w sobie celtyckiego wojownika. chłopak dużo przeszedł i już pokazuje że warto. tylko ze niestety nba sie zmienia. zawodnicy juz nie maja takiej wiezi z klubami “macierzystymi”. a poza tym nei ma partnerów. a i jeszcze dodam ze Danny Ainge znienawidzalem cie przez te 5 lat juz nie jednokrotnie ale sprowadzenie Jameera Nelsona było strzałem w moje serce. nienawidze tego cieniasa. pozdro

    (4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    #KrzysiekCZ
    76ers wstrząsnął ligą? jakoś nie wydaje mi się. MCW to bardzo przeciętny rozgrywający względem innych, o Noelu to nawet nie wspomnę bo nie pokazuje nic, co mogłoby wróżyć wielkie sukcesy. Jedynym jasnym punktem obecnej drużyny, która zbiera baty po 40 punktów jest Wroten. Embidi z kolei to narazie wielka niewiadoma.

    (3)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Combo
    Mówienie, że sytuacja Celtów jest podobna do sytuacji LAL czy NYK jest bez sensu. Podstawowa różnica jest taka, że Boston ma więcej wyborów w nadchodzących draftach niż Knicks i Lakers razem wzięci i nawet, jeżeli będą to pcki w okolicach 10-20 miejsca to to jest kapitał przy ewentualnej wymianie, do tego dochodzi kilku młodych obiecujących zawodników( Bradley, Sullinger, Olynyk, Smart), z których żaden nie jest liderem, ale w przyszłości może być, lub w razie, czego posłużyć, jako podstawa do wymiany( patrz Al Jefferson i sprowadzenie KG) do tego dochodzi kilku zawodników ze spadającymi( dużymi) kontraktami. Boston ma dużo lepszą pozycje startową do odbudowania swojej potęgi niż LAL, NYK czy Pistons.

    (3)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Redaktor mówi że: zachowanie kibiców w bostonie to “lekcja stylu dla kibiców w Cleveland i Los Angeles” tylko że w bostonie ci zawodnicy nie “zdradzili” swoich klubów tj. nie odeszli po zakończeniu kontraktu lecz zostali wytransferowani i jestem pewny że gdyby Lakers zrobili trade’a z Kobem to powitanie go byłoby dokładnie takie samo a nawet lepsze. Więc to żadna lekcja stylu po prostu to jest zdecydowanie inna sytuacja

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W sprawie atywności punktowej Rondla- ostatnio natknąłem się na artykuł ESPN, gdzie zarówno Rick Carlisle jak i Chandler Parsons twierdzili, że Rajon powinien grać bardziej agresywnie. Jak widać agresywności mu nie brakuje 🙂

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtowie powinni dograć ten sezon nie przemęczając się. jest szansa by wziąć dobry pick.
    następny sezon spędzić na ogrywaniu Olynyka, Marcusa Smarta, Jamesa Younga czy Salingera. przy takiej taktyce młodzież zdobędzie doświadczenia, a Cetlics nawet bez celowego tankowania w drafcie’17 będą celować w Bena Simmonsa albo Jaylena Browna, a przy okazji będą mieli [o ile nic grubego nie podpiszą w międzyczasie] wyczyszczone salary i mogą śmiało rozglądać się za niezadowolonymi z życia gwiazdami i wartymi porządnej kasy FAs. perspektywy nie są złe, byle tylko Celtowie nie spanikowali i nie zaczęli już teraz łapać byle czego, byle jak, byle gdzie i za duże pieniądze. Grunt, to dobry długofalowy plan. jeśli zachowują spokój i pomyślą dwa razy, to istnieją spore szanse na powrót do konkurencji.

    (2)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Boston to przebudowa. Nie zdziwię się, gdyby jeszcze w tym sezonie, poszła jedna wymiana. Na miejscu niektórych contenderów (np. LAC) podzwoniłbym w sprawie Green’a, chłopak może się przydać. C’s są w świetnej sytuacji z pickami Nets. Kto się spodziewał, że tak idealnie na tym wyjdą? Ja nie zakładałem takiego zjazdu Netsów. Mają ciekawych młodych graczy (Smart, Young czy Sullinger) i świetnego trenera, który też ma spokojną chwilę na naukę NBA. Ainge nie jest placem robiony, i coś z tego ukręci. Potrzeba czasu, ale akurat o Boston bardzo się nie martwię. Jakbym miał oceniać w dłuższej perspektywie – prędzej w PO zobaczymy Boston, niż LAL 😉

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu