fbpx

Skarb kibica NBA 2019: Atlanta Hawks

14

Aby zapewnić sobie przychylność kibiców w Atlancie postanowiono wyprawić imprezę na sto fajerek. W kadrze brak wielkich nazwisk, które zapewnią w mieście koszykówkę na miarę playoffs. Brak też dyrygenta, który pod swą batutą sprawi, że gra płynąć będzie jak woda z kranu. Może co najwyżej kapać. Za to ma być głośno i wesoło, prosto i naiwnie. Tak przez cały sezon, niech wokół walczą o puchary, tutaj będzie bal, radość i dziecięca beztroska.

The Offseason

Nowe twarze

-> Trae Young: piąty pick draftu, wielka nadzieja zespołu. Pokuszę się o stwierdzenie, że Jastrzębie chcą być jak Golden State, a Trae ma być ich Stefanem Kurą, facetem który odmienił oblicze klubu. Oddali za niego Lukę Doncica więc można śmiało powiedzieć, że rozwój młodego jest absolutnym priorytetem ekipy w nadchodzących latach. Oby okazał się wart uwagi. Kompetencje strzeleckie oraz podania ma bez wątpienia unikalne. Trafia z dziewięciu metrów, błyskotliwie kozłuje, nie ma strachu przed oddaniem najważniejszego rzutu. Płynny i efektowny, mocny egzekutor pick and rolla. Minusem może być mechanika rzutu (ciągnie z klaty) wobec presji stoperów, drobne ciało (pamiętacie ile urazów łapał Iverson) no i brak szybkości / gabarytu w obronie. To będzie poważny minus. Będzie facetem do dmuchania po zmianie krycia.

-> Kevin Huerter: dziewiętnasty pick draftu, gracz w stylu Klaya Thompsona, znakomity w akcjach catch and shoot, shooting guard w klasycznym sylu: biega po zasłonach i oddaje rzuty z pokręconych pozycji. Wysokie bball IQ, stara się w obronie. Minusy: długo się składa, musi rozwinąć się fizycznie etc.

-> Omari Spellman: trzydziesty pick draftu, kumaty, nabity silny skrzydłowy z tendencjami do tycia, stawia zasłony, ucieka na obwód, pick and pop, sieje zza łuku. Robi wszystkiego po trochu: wspiera rozegranie, walczy o piłę, rzuca na podłogę. Uwielbia poprzepychać się na atakowanej desce. Nie ma warsztatu tyłem do kosza, niska skuteczność wolnych, nie nadąża za obwodowymi po przejęciu krycia co nie znaczy, że się nie stara.

-> Jeremy Lin: znany doskonale fanom NBA, zeszły sezon stracił z powodu kontuzji. Solidny starter na rozegraniu, doskonały jako rezerwowy PG. Niski kozioł, świetny pick and roll, nienagannie obsługuje kolegów choć zdarza mu się popełniać zbyt wiele strat. Rzutowo musi być respektowany. Nie robi mu presja obrońcy, zręczny jak azjatycki ping pongista, znaczy się gracz tenisa stołowego. Docelowo ma chyba poduczyć niuansów Younga, wspierać młodego jako drugi ball handler.

Half Man Half Amazing

-> Vince Carter: kochająca koszykówkę legenda NBA. Grający asystent trenera. Najstarszy zawodnik ligi.

-> Alex Len: środkowy z niezbyt sprawnymi dłońmi i troszeczkę drewnianą kiścią. Świetnie zbiera, coraz lepiej blokuje a przynajmniej nie daje sobą pomiatać wokół obręczy. Phoenix nie wiedziało co z nim zrobić, był za dobry siedzieć na ławie, ale chcieli tankować więc jednak siedział.

-> Justin Anderson: silny i atletyczny skrzydłowy, ale bez rzutu i kozła. Skupiony na kryciu topowych graczy rywali. Poprawi trójkę to jeszcze o nim usłyszymy. Nie poprawi, może przepaść.

Odeszli

  • Mike Budenholzer
  • Dennis Schroder
  • Mike Muscala (trade)

Ogólna charakterystyka

Coach Mike Budenholzer został pożegnany, bo nie chciał brać udziału w kolejnej przebudowie. Za dużo krzyczał, wymagał agresji w obronie i co najgorsze pamiętał chwile, gdy na salonach grali Bacha a nie proste disco. Hawks puścili go wolno, na miejsce sprowadzając debiutanta Lloyda Pierce’a. Ten doskonale wie, co znaczy… przegrywać.

Ostatnie 5 lat spędził jako asystent w zespole Sixers. O ile w zeszłym sezonie poznał nawet smak playoffs, tak doskonale pamięta bilans 10-72. W Atlancie aż na taką swobodę nie pozwolą, jednak nie da się ukryć, że Pierce po raz drugi rozpoczyna proces, tym razem firmowany bezpośrednio swoim nazwiskiem.

Mówią, by działać poprzez czyny, jednak ja zamierzam głównie mówić do tych chłopaków. Chcę by poznali właściwe nastawienie. To jest podstawa tego, co chcesz robić przez następne parę lat. OK, pewnie przydarzą się dwa tygodnie, gdzie przegramy 4 mecze z rzędu. Masz dość przegranych? Naprawmy więc to, zmieńmy nasze nastawienie. Może spróbujemy mocniej, niezależnie od przyczyny, będziemy starać się coś zmienić, mając nadzieję, że się uda [Vince Carter]

W takim tonie wypowiada się nowy asystent trenera Pierce’a – Vince Carter. Vinsanity po prostu uwielbia grać w kosza, co tylko potwierdziła jego decyzja o dołączeniu do Atlanty. Ach ile oddałby zarząd Hawks, gdyby nadal fruwał on tak wysoko nad obręczami. Carter ma jednak nauczać, być mentorem dla tej młodej grupy, trzymać nieukształtowane charaktery w ryzach. Od trenera jest młodszy tylko o pół roku, on jednak poznał smak prawdziwej koszykówki z samego parkietu, a nie spoglądając z boku i skrzętnie notując. Dla tych chłopców powinien stanowić inspirację, a także encyklopedię. Carter jednak nie zamierza kurzyć się na półce i pewnie około 15 minut na parkiecie wybiega. Wcale nie jest powiedziane, że po raz ostatni rozpoczyna podróż po koszykarskiej mapie USA.

Kent must go

Scharakteryzować obecną kadrę Hawks to bardzo trudne zadanie. Najgłośniejsze nazwisko w kadrze to zapewne Kent Bazemore, którego chętnie opchnęliby za jakiś pick draftu. Kent to żaden lider, co prawda potrafi rzucać zza łuku (40%) do tego jest upartym obrońcą, jednak żaden z niego lider / playmaker i drużyny nie poprowadzi. Znacznie lepiej spisywał się wchodząc z ławki, niż jako pierwszoplanowa postać.

Twarzą ekipy ma zostać Trae Young. To ma być jego show. Jak mocno wejść do ligi zapewne będzie chciał mu przekazać Jeremy Lin. Ostatnie dwa sezony stracił on niemal w pełni ze względu na kontuzję, teraz znalazł się chyba w idealnym miejscu, by powoli wrócić do NBA i przy okazji podzielić się doświadczeniem. Tego nabrać muszą również podstawowi skrzydłowi ekipy. Taurean Prince w zeszłym sezonie się przełamał, dostał więcej minut i odpłacił się 39% zza łuku. W obronie stoi mocno, poszarpie na desce, rzut poprawił – może być z niego czołowy 3&D ligi.

John Collins pracuje bliżej obręczy, w Hawks chcą wykorzystać jego długie ramiona i umieścić w roli rim-protectora. Pod względem fizycznym musi jeszcze nieco okrzepnąć, jednak już w tym momencie jest zwrotny, z szybkim zrywem do kontry, no i ma odbicie.

Pod koszem w pierwszej piątce wybiegnie zapewne drwal Dewayne Dedmon, który w zeszłym sezonie nieoczekiwanie zaczął sypać tróje (36%). Swoimi warunkami fizycznymi zabiera wiele miejsca, trudno go obiec no i jest względnie sprawny. Do Atlanty zawitał także Alex Len, którego rozwój wyraźnie się zatrzymał. Ukrainiec gwarantuje kilka zbiórek lecz jego arsenał ofensywny jest nader ograniczony. Może pod wpływem wesołej koszykówki Hawks odżyje na miarę swej pozycji w drafcie.

Gwiazda: Trae Young

Chwilę zastanawiałem się, czy umieścić w tej rubryce chłopaka, który bądź co bądź nie postawił jeszcze nogi na parkiecie NBA. Ponadto ze strony szatni Hawks słychać głosy jakoby jego pozycja w pierwszej piątce wcale nie była taka pewna. Bez wszelkich wątpliwości jest to jednak postać najciekawsza w obecnym składzie Jastrzębi.

To on przyciągnie najwięcej kibiców na trybuny w Atlancie. Wszyscy będą ciekawi nowej gwiazdki, idealnie pasującej do trendu obecnej koszykówki. Skrojony na miarę obecnej ligi dostaję na swe barki ogromny ciężar nadziei, jaką mają do niego w klubie. Jest jednak bezczelny i pewny siebie, psychicznie da radę, w serii NBA 2k już przewiduje, że jego rating przebije kiedyś rekord Stepha Curry.

To on nazywa się Steph Curry i jest nim z jakiegoś powodu. Ja nazywam się Trae Young i nie będę czuć się szczęśliwy będąc kimś innym. Oczywiście, że chciałbym osiągnąć to, co on, jednak to nie sprawia, że chciałbym nim być. Chcę być sobą [Trae Young]

Pobicie rankingu w 2k czy rekordu trójek w meczu – z takimi hasłami wchodzi do ligi, a więc postać starszego kolegi przebija się tutaj bardzo często. Cóż jednak poradzić, gdy jest się strzelcem i mierzy ku szczytowi, to widzi się tam właśnie obecnego mistrza NBA. Steph wyznaczył drogę, którą przejść teraz powinien Trae.

Dorosła koszykówka

Młody z uczelni w Oklahomie przynosi staty na poziomie 27/9, które stanowiły najwyższy wynik w pierwszej dywizji NCAA. Zarzuca mu się holowanie gały i zbyt dużą pewność siebie przy wybieraniu odległości rzutu, jednak w ważnych momentach koledzy nie bali się mu oddać piłki. Właściwie z każdej klepki jest w stanie zdobyć punkty, świetnie poradzi sobie w pick&rollu. Do tego posiada imponującą wizję gry i przegląd parkietu, możemy spodziewać się z jego strony kilku naprawdę pięknych asyst. Do pełnego zestawu Young dokłada zadziorny, pewny kozioł okraszony repertuarem zwodów i zmianą tempa. Czy to z piłką czy bez z chęcią pobawi się z tobą w berka, biegając po zasłonach.

W obronie przestawią go nie raz, będą przepychać i wykorzystywać przewagi fizyczne, jednak fani liczą, że Trae odda im to z nawiązką po drugiej stronie parkietu. Nikt w Atlancie nie będzie żyłował wyników, podstawowe hasło tego sezonu to ogranie. W kadrze jest kilku ciekawych, młodych chłopaków, którym jednak potrzeba czasu. Young jak na razie ma stanowić główną atrakcję każdego spektaklu w Philips Arena. W radosny styl drużyny wpisuje się idealnie. Jeśli uda mu się spełnić wymagania ligi to z chęcią przytrzymają go tutaj do czasu poważnego grania. Jeśli mu się nie powiedzie, to na pewno nikt w klubie nie stwierdzi, iż Young nie dostał szansy.

Liderzy

  • Taurean Prince – 14.1 punktów 4.7 zbiórek
  • Kent Bazemore – 12.9 punktów

Roster

  • PG: Trae Young / Jeremy Lin / Jaylen Adams
  • SG: Kent Bazemore / Kevin Huerter / DeAndre’ Bembry / Vince Carter / R.J. Hunter
  • SF: Taurean Prince / Tyler Dorsey / Justin Anderson / Daniel Hamilton
  • PF: John Collins / Omari Spellman / Alex Poythress / Thomas Robinson
  • C: Dewayne Dedmon / Alex Len / Miles Plumlee / Cole Aldrich

Przewagi

  • Żywiołowość i beztroska – chłopaki grają na luzie, będą biegać i cieszyć się grą. Gdy trafi im się dobry dzień będą w stanie sprawić sporo problemów, jednak w ostatecznym rozrachunku przecież i tak nie chodzi o wygrywanie.
  • Potencjał – Young, Prince i Collins, to na nich będą chcieli budować swą przyszłość w Hawks i to głównie ich zechcą ogrywać.

Zagrożenia

  • Brak doświadczenia – zarówno trener jak i zawodnicy nie mają zbyt wiele meczów na swoim koncie, przez co juniorskie błędy będą na parkiecie częstym zjawiskiem.
  • Niewypał Young – wybierając z trójką można było zgarnąć kilka ciekawych nazwisk, w klubie postawiono na Trae (notabene wybranego z numerem 5 i wymienionego z Dallas). Nie wiadomo, czy Young odnajdzie się w realiach NBA, gdzie fizycznie będzie wyraźnie odstawać.

Ciekawe mecze

  • 25 października vs Dallas – Doncić vs Young, a więc zawodnicy, którzy byli częścią wymiany między klubami w dniu draftu
  • 14 stycznia vs Milwaukee – do miasta przyjeżdża były coach Mike Budenholzer sprawdzić postępy byłych podopiecznych

Prognoza

Nikt w Atlancie nie robi sobie nadziei na pozytywny bilans, 25% zwycięstw to już będzie sukces. Celem jest loteria draftu, patrząc w obecny roster chyba nikt nie ma ku temu wątpliwości. Na trybuny fanów ma przyciągnąć efektowna gra i popisy strzeleckie. Prawdziwy finał sezonu rozegra się jednak dopiero po jego zakończeniu. Przy odrobinie szczęścia Hawks będą w posiadaniu trzech całkiem wysokich picków – własnego (z chęcią wybieraliby z numerem 1), Dallas (Mavs chronią pick na miejscach 1-5) oraz Cavs (tutaj chroniony 1-10). Optymistyczny scenariusz to wybory 1, 6 i 11, a więc można ściągnąć do siebie całkiem ciekawych chłopaków. Obecna kadra pogra jeszcze przez jakiś czas za dość niskie gaże. Wobec tego z tych dwóch smutnych sezonów narodzić może się coś wyjątkowego. Tego chłopakom życzymy!

[Irek Stanicki & Bartek Gajewski]

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Cóż można powiedzieć o Atlancie: Chwilo trwaj! Niech Vince dostarczy nam jak najwięcej wrażeń i godnie odejdzie. Wszak to człowiek – legenda. Dla mnie osobiście wykonał najlepsze wsady w historii dyscypliny 🙂

    (25)
    • Array ( )

      No cóż można powiedzieć? Nawet moje komentarze są ciekawsze od opisu tej drużyny, jeśli można ją tak nazwać 🙂

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Atlanta???Lukne ze 2-3mecze w sezonie ze względu na V.Cartera i to wszystko.Jak dla mnie drugi najlepszy dunker meczowy po S.Kempie

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Budenholzer sam chciał odejść, a nie posłano go precz. Szkoda, żeby jeden z lepszych trenerów w lidze prowadził jej najgorszą drużynę (kadrowo w tym roku)

    (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie piszcie że Youngowi brakuje szybkości. Użytkownik AII3 odważnie kiedyś stwierdził że od przyszłego sezonu Trae będzie najszybszym gościem w lidze 🙂 powo…

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Uwielbiałem Atlanta kiedy w S5 wybiegali
    PG Teague
    SG Korver
    SF Johnson
    PF Smith
    C Horford
    Byli niewygodni dla każdego i fajnie się ich oglądało. Bardzo kibicowalem wtedy Atlancie, dlatego co sezon spogladam z ciekawością co się w tym teamie dzieje. Niestety to będzie kolejny, pewnie jeszcze większy niż poprzedni sezon posuchy. 25% to optymizm według mnie ?

    (10)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Liczę na nosa Hawks do draftów i w miarę szybki proces przebudowy, pokazywali już, że potrafią wybierać i wprowadzać młodych do drużyny z niezłym skutkiem (Josh Smith, Marvin, Al, Jeff). Sama Atlanta to nie jest znowu jakiś mega zapyziały rynek, może uda się pozyskać jakieś konkretne nazwisko, tak jak kiedyś to miało miejsce w przypadku Johnsona, Sweter Lou, Crawforda, czy Millsapa.
    Szybki powrót do playoffs to podstawa, bez lipy w stylu Kings, Hornets czy NYK.

    (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Carter myśli, ze przytrafią im się CZTERY mecze przegrane z rzędu? Optymista, nie zdziwię się jak zaliczą kilka serii po 10 przegranych z rzędu.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu