Ingram odegrał się w ostatniej odsłonie mijając Antetokounmpo wzdłuż linii końcowej i kończąc wsadem.

Nick Young:

Jeśli zobaczycie Monroe, powiedzcie mu, że go szukam [Swaggy P]

W pozostałych meczach:

Chicago Bulls 107 Washington Wizards 112

John Wall ustanowił nowy rekord kariery, dwadzieścia asyst to już nie w kij pierdział.

Oddalają się bycze szanse na playoffs, do końca sezonu stracili D-Wade’a, grali w osłabieniu, ale nie o talent tu chodzi, ale poziom energetyczny. Wizards goniący czołówkę tabeli wyłuskiwali każdą zabłąkaną piłkę. Pogoń rozpoczęła się w drugiej połowie, ale Jimmy Butler był ściśle kryty i nie mógł dokończyć dzieła.

Marcin Gortat: 8 punktów i 8 zbiórek w 21 minut.

Boston Celtics 98 Brooklyn Nets 95

Let’s go Celtics – dało się słyszeć z trybun Barclays Center. Te nowojorskie zespoły to jest naprawdę bałagan. Boston bez Izajasza (co najmniej dwa mecze przerwy z powodu stłuczonego kolana) nie zachwycił na atakowanej połowie, ważne że zadanie wykonali i są w tabeli tuż za prowadzącymi Cavs.

Toronto Raptors 87 Detroit Pistons 75

Stan Van Gundy nie ma powodów do zadowolenia. Goście zakończyli spotkanie serią 24-3 i tyle ich widziano. DeMar DeRozan nie nastrzelał wiele (14 punktów, 8 zbiórek, 6 asyst) ale nigdy nie widziałem go tak mocno pracującego w obronie.

Na koniec, znany i poważany reporter od lat zajmujący się NBA, czyli Zach Love, mówi tak:

Po prostu uważam, że Rose jest słaby. Nie umie rzucać, z półdystansu jest ok, ale za trzy nie rzuca, nie potrafi podawać, ani ustawiać kolegów w pozycji do zdobycia punktów. Potrzebuje piłki w rękach, gra paskudną obronę. Nie chcę go w swej drużynie nawet za 3 czy 4 miliony rocznie. Na miejscu Knicks nie chciałbym go w składzie w przyszłym roku. Nie jest złym facetem, po prostu nie chcę go u siebie.