fbpx

Toronto Raptors: czarny koń w playoffs

21

Również nieoceniony jest wkład Johnsona w defensywę zespołu. Chłop rusza się sprawnie, jest silny i relatywnie szybki, potrafi skutecznie bronić zawodników z pozycji od 3-5. Jak sam mówi:

Gram to samo każdej nocy. Dużo biegam, gram twardo i staram się z całych sił w obronie. Tak po prostu wygląda moja gra, nie potrafię tego zmienić, nie wiem jak to zatrzymać. Taki po prostu jestem. Myślę, że rozwinąłem się na gracza, który jest spoiwem zespołu, który robi na parkiecie wszystko. Tego nie można się nauczyć. Jest to po prostu droga, którą podążam.

1

Wsparcie z ławki dla Amira stanowi Tyler Hansbrough, znany z występów dla Indiany Pacers i jakże wdzięcznego pseudonimu “Psycho-T”. Na ławce rezerwowych zasiada też silny jak tur Chuck Hayes, czyli center w ciele obrońcy. Kolejnym zmiennikiem na pozycji PF/C jest Patrick Patterson- wszechstronny podkoszowy, którego niecodziennym talentem jest miara z dystansu.

Skoro mowa o dystansie, to skład tegorocznych Raptors uzupełniają wszelkiego rodzaju strzelcy tacy jak: Steve Novak, John Salmons, Landry Fields czy Nando De Colo.

Podsumowanie

Jak widzicie zespół  jest dobrze zbilansowaną mieszanką młodości i doświadczenia. Warto dodać, że coach Dwayne Casey zaszczepił w swoich podopiecznych defensywną mentalność. Raptors są siódmym zespołem, jeżeli chodzi o ilość traconych punktów, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem.

Casey wprowadził również sporo dobrych rozwiązań w ofensywie. Oglądając Toronto możecie być pewni dobrego ruchu piłki, przyzwoitego screen-game i wielu prób rzutów z dystansu. W tym ostatnim elemencie Toronto wygląda naprawdę nieźle, gdyż zespół notuje skuteczność na poziomie 37% zza łuku (8. miejsce w lidze). Nie zapominajmy też o penetracjach DeRozana i Rossa. Między innymi dzięki nim Raptors wymuszają średnio 25 rzutów wolnych w spotkaniu (6. miejsce w lidze), z których aż 20 znajduje drogę do kosza ( 78.3 % czyli 5. miejsce w lidze).

Teraz pytanie: czy Raptors są w stanie zaskoczyć w playoffs? Pierwsza runda to potencjalne starcie z Brooklyn Nets, a przy odrobinie szczęścia z Washington Wizards. Myślicie, że młody kanadyjski zespół jest w stanie utrzeć nosa weteranom z Brooklynu? Moim zdaniem chłopaki są przysłowiowym “czarnym koniem”, a zespół, który ich zlekceważy może tego mocno pożałować.

[Hater]

1 2 3

21 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    PO na Wschodzie będą bardzo ciekawe – przy obecnej formie Heat i Pacers każdy ma szansę wygrać z każdym, podczas gdy na zachodzie wszyscy widzą w 2 rundzie pierwszą czwórkę.

    (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DZIĘKUJĘ! 🙂
    Mam wrażenie, że wszyscy ich lekceważą, stawiają na Brooklyn (z którym pewnie grać nie będą) albo Wizzards, co moim zdaniem jest bardzo śmieszne/ żenujące. Weźcie, proszę, zwróćcie uwagę na to, jak bardzo poprawiła się gra i bilans Raptors po odejściu Gay`a w trakcie sezonu, gdyby nastąpiło ono przed jego rozpoczęciem Dinozaury pewnie biłyby się o pierwsze miejsce na Wschodzie! Raptors to wtym roku obok Bobcats mój team to watch, wczoraj oglądałem ich z Detroit i naprawdę wspaniałe widowisko, wzorowy ruch piłki, nawet powiedziałbym, że poza Spurs najlepszy w lidze na ten moment. Lowry to wspólnie z Conley`em mój wymarzony playmaker gdybym był GM-em, DeRozan musi się znaleźć w All NBA Teams, jest fenomenalny, Ross notuje bardzo szybkie postępy, Johnson to zabijaka, a Valanciunas za rok może grać na poziomie 15/10 co mecz. Do tego świetna ławka, chyba najlepsza rezerwowa 1 w NBA, Vasquez, solidni Salmons i Fields, Patterson z łaatwością zdobywania punktów i Hansbrough z łatwością do zbiórek, Hayes odpowiedzialny za D oraz Novak, szkoda, że gra tak mało, ale to defensywny team. Trochę się rozpisałem, zakończę klamrą: jescze raz dziękuję redakcji, wczoraj prosiłem o artykuł w tym stylu, dziś jest na stronie, dożywotni props! 😉

    (8)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak drużyna bez doświadczenia w PO może być ich czarnym koniem? Gra w play offach a gra w sezonie to dwie różne rzeczy. W ogóle biorąc pod uwage jak słaba jest wschodnia konferencja to sugerowanie się ilością zwycięstw i statystykami jest nie na miejscu. Nie umniejszając potencjału Toronto, na nic spektakularnego bym sie nie spodziewał, druga runda to maks co mogą wykrzesać.

    (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @śledziu24

    Drogi śledziu bardzo nam miło czytać takie słowa. Jesteśmy tutaj dla Was 🙂

    @Method
    Wszystko co napisałeś świadczy właśnie o tym, że Raptors są czarnym koniem. Bez doświadczenia w PO, młodzi, konferencja też kiepska, a więc wyniki niby nierelatywne do wartości drużyny. To wszystko sprawia, że nikt na nich nie stawia. Kto jednak widział Raps w akcji, ten wie, że chłopaki grają bardzo dobry basket. Czarny koń – mogą zaskoczyć, a jeśli odpadną afery nie będzie.

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    wow. moge sie dowiedziec co wywolalo takie oburzenie u admina ? ten gosc porusza sie po boisku jak kobe bryant i ma styl gry bardzo zblizony do kobego bryanta. nie napisalem ze jest kobem bryantem, tylko opanowanym kobe bryantem. prawdopodobnie nie zdajecie sobie sprawy jak wielkie znaczenie ma tutaj slowo “opanowany”. kobe bryant bardzo duzo zawdziecza swojemu charakterowi i swojej agresji. bedac nieagresywnym (czyli opanowanym) kobem bryantem nie jestes od razu w top 20 zawodnikow ever (oczywiscie agresywny, prawdziwy kobe bryant jest) wiec nie sadze zebym popelnil jakies bluznierstwo w stosunku do kobego bryanta.

    fajnie by bylo jakby kazdy kto daje lapke w dol lub w gore uzasadnial swoja decyzje. ciekawa konwersacja moglaby sie nawiazac.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    fun fact: w ciągu ostatniej dekady Toronto awansowało do playoffs tyle samo razy co NYK. W drużynie Raptors nie ma żadnego zawodnika wśród 30 najlepiej zarabiających graczy NBA. Knicks mają dwóch w pierwszej piątce tego zestawienia.

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    sory, lubie tą drużynę, ale wątpie, że będą czarnym koniem playoffs. za mało doświadczenia, jak dla mnie przegrają z Brooklynem..

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem pod wrażeniem. Ktoś wreszcie przyjżał się drużynie, zamiast napisać dwa akapity nędznego tekstu, którego treść każdy zna jeszcze przed przeczytaniem. Nie dość, że rzadko wspomina się o Dinozaurach, to jeszcze mało komu chce sie pomyśleć nad tekstem.

    Myślę, że z Wizards mamy duże szanse, Nets i Bobcats średniawa.

    Przy okazji zapraszam na polską stronę o Raptors 🙂

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu