fbpx

Transfery, które zmieniły bieg historii NBA

39

Kobe Bryant (1996)

Podobna sytuacja jak z Dirkiem. Kobe został wybrany z numerem 13. w 1996 roku przez Charlotte Hornets, aby kilka minut później trafić do Lakers. Kto wie, co stałoby się, gdyby nie doszło do tej wymiany. 28-letni Vlade Divac dostarczający średnio 13 punktów i 9 zbiórek do Szerszeni, 17-letni (!) Black Mamba do Jeziorowców. Resztę znacie. Koszykarski i kulturowy dorobek Bryanta to coś niesamowitego i niepodważalnego. Dla wielu najlepszy zawodnik od czasów Jordana. Pięciokrotny mistrz NBA i dwukrotny MVP finałów. Razem z Shaqiem stanowili najlepszy duet w dziejach. Facet był niesamowity. To dla niego zapełniała się hala.

Scottie Pippen (1987)

Ten długoręki mulat o indiańskiej krwi wybrany został z piątym numerem draftu 1987 tyle, że wcale nie przez Chicago, ale nieśmiertelnych Seattle Supersonics. Następnie został wytransferowany do Byków w zamian za Oldena Polynice’a oraz przyszły pick I i II rundy. No i co? W wietrznym mieście od paru lat walczył już gość imieniem Michael i nazwiskiem Jordan, ale dopiero gdy Scottie wszedł w “wiek produkcyjny NBA” -> Bulls zaczęli kosić. Pippen stał się czołowym stoperem ligi, inteligentnym, wszechstronnym obrońcą, który potrafił równocześnie zdjąć część obowiązków ofensywnych z pleców MJ-a.

Kareem Abdul-Jabbar (1975)

Oto transfer, który umożliwił Lakers dynastię w latach 80-tych. W 1975 roku posłali do Milwaukee Elmore’a Smitha, Briana Wintersa oraz dwójkę obiecujących pierwszoroczniaków Dave’a Meyersa oraz Juniora Bridgemana. Tanio jak na mistrza ligi oraz trzykrotnego MVP, ale pozycja negocjacyjna Bucks była kiepska, KAJ żądał transferu, dusił się w Milwaukee. W LA zdobył kolejnych pięć tytułów oraz wdrapał na szczyt listy strzelców wszech czasów.

Pau Gasol (2008)

I znów Lakers wyszli na tym po mistrzowsku. W ogniu indywidualnej dominacji Kobe, który publicznie domagał się wsparcia kadrowego, włodarzom klubu udało się sprowadzić do miasta najwybitniejszego hiszpańskiego koszykarza – Pau Gasola. Efekt był natychmiastowy. Prędko nadeszły zwycięstwa, a porozumienie dwójki gwiazd wykraczało poza zrozumienie przeciętnego gracza. W zamian Lakers oddali do Memphis prawa do Marca Gasola, nieszczęsnego Kwame Browna, późniejszego przestępcę Javarisa Crittentona oraz (jeśli mnie pamięć nie myli) II rundę draftu.

A skoro już mówimy o zmianach kadrowych wywracających NBA, aż chciałoby się opowiedzieć o zeszłorocznej decyzji Kevina Duranta. Niestety nie był to transfer więc się nie liczy. W każdym razie, nie żaden Durantula czy Slim Reaper, tylko wąż, Judasz, zdrajca. Tak mówi się o nim teraz w Oklahomie. Z uwielbianego przez wszystkich lidera zespołu, obrońcy kolegów i półboga stał się banitą z zakazem wstępu. Już przed jego przyjściem Golden State Warriors mieli skład, który pozwalał na kompletną dominacje w lidze. Bilans 71-9 mówi sam za siebie. Dołączenie KD do Dubs było prawdziwym szokiem. Wydarzeniem, które sprawiło, że jedna drużyna wyraźnie przeważa nad innymi. Aktualnie ciężko mówić o realnym przeciwniku dla Wojowników. Można ich nie lubić, ale nie można się nie zgodzić, że praktycznie żaden zespół nie ma do nich dobrego podejścia. Dzięki KD Warriors przeszli przez tegoroczne playoffs z jedną jedyną porażką. Strach się bać, co obejrzymy w następnym sezonie.

Co myślicie, jakie transfery powinienem dodatkowo umieścić na liście?

[Adam Szczepaniak]

1 2

39 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Lato nie było gorące ? Lato JEST cały czas i nie wydaje mi się żeby było chłodne, wręcz przeciwnie temperatury na poziomie ponad 30 stopni są tego dowodem. Oczywiście ciężko się spodziewać żeby taka temperatura ciągle się utrzymywała… Polecam przestać tak zachwycać się Lonzo i pisać tyle o Lakers (Fan Lakers) bo klimat LA chyba za bardzo się udzielił…

    (31)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie zgodzę się. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie w mieście 30 stopni było z dosłownie tydzień czasu. Tak to temperatura koło 19* i cały lipiec deszczowy z kilkoma dniami ciepłymi (koło 25*). W takim razie pogoda dopiero się zaczęła od 2 tyg.,

      (17)
    • Array ( )

      W tym roku jest o wiele za gorąco. Ostatni tydzień i dzień w dzień po 35 st. Na izbie przyjęć, w szpitalu obok, którego mieszkam drzwi się nie zamykały, a karetki jeździły bez przerwy.

      (2)
    • Array ( )

      Kolego z Miami… to Polska ! Czego ty oczekujesz ? 40 stopni przez 2 miesiące ? Potem byś płakał że ci chleb podrożał o 2 zł. Jak na Polskę Lato jest bardzo ciepłe i trzeba się tym cieszyć. Klimat i tak się ociepla i (prawdopodobnie) niedługo będziecie mogli narzekać w drugą stronę.

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe i Shaq – “najlepszy duet w dziejach” 🙂 kogoś chyba poniosło…
    jestem fanem jednego i drugiego, ale tak daleko bym nie szedł, a już na pewno nie tak mocno na pewniaka.
    Bo co powiedzieć o MJ i Scottiem? co o Magicu i Kareemie? co o Stocktonie i Malone?

    (0)
    • Array ( )

      Ja zgadzam się z autorem. Zapewno chodziło mu przede wszystkim o to, że wspaniale się uzupełniali. Najlepszy duet ever.

      Pozdrawiam

      (4)
    • Array ( )

      Scottie był dobry, ale to nie poziom ani Shaqa ani Kobiego. Co więcej w LAL był dwóch samców alfa, w Bulls samiec alfa był tylko jeden – i na pewno nie był to Pippen.

      Magic i Kareem? Między nimi było 12 lat różnicy, jak Magic wchodził do ligi to KAJ był już po swoim primie (on najlepsze co pokazał, pokazał w latach 70-tych, gdzie rzeczywiście dominował, niemal jak Wilt w latach 60-tych), jak Magic w połowie lat 80-tych osiągnął maxa to Kareem był już “dziadkiem” zjadanym przez młode byki (Hakeema, Ewinga, itd.).

      Malone i Stockon? Dobrzy, ale nie ten poziom. Poza tym brak mistrzostwa. Inna sprawa, że Malone był długowieczny, ale w swoim prime ustępował jednak najlepszym (np. Barkleyowi w prime).

      Też sądzę, że Kobe i Shaq to najlepszy duet w historii.

      (5)
    • Array ( )

      @Kamil, z tym Kareemem to pojechałeś 🙂
      grali z magiciem razem dekadę. w tym czasie wygrywali mistrzostwo pięciokrotnie. ostatni raz w ’88, czyli pod koniec wspólnej gry. w tym czasie Kareem był w All NBA 1st lub 2nd w latach 80-87, mvp finałów w ’85. nieźle jak na “dziadka po swoim prime” 🙂

      podobnie pojechałeś z tym “samcem alfa” i porównaniem MJ i SP do duetu LAL, podobnie jak z poziomem Utah. podstawowa wiedza się kłania…

      eh…mocne to było duo w Lakersach, ale nie “najlepsze ever”. oczywiście pytanie o kryteria (mistrzostwa, inne?), jakimi się kierujemy przy ocenie. w każdym zestawie kryteriów są w czołówce, ale w żadnym nie są najlepsi. a juz na pewno nie jednoznacznie najlepsi. tyle.

      jest masa innych dwuosobowych niszczarek, o których tu nawet nie mówimy: np. Larry Bird i… ktokolwiek inny (ale niech będzie: Robert Parish, Kevin Mchale), Jerry West i Wilt, itd……

      (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedyne do czego można się przyczepić odnośnie Duranta to to, że przeszedł do GWS chociaż z nimi przegrali. Ale miał do tego prawo i szanuję motzno. Oby w przyszłym sezonie zrobili 80-2.

    (-11)
    • Array ( )

      akurat gdyby mierzyć to tytułami, to w kategorii “ever” duet kobe and shaq na pewno nie byłby na czele .

      (12)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że akonto, mogłeś autorze umieścić transfer Melo do Houston, który od miesiąca zdaje się być kwestią godzin.

    Fajny , przyjemny ary. Pozdrawiam

    (32)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    @Longinus Zgadzam się. Transfer Leonarda pozwolił zwieńczyć jakże wielką karierę Tima Duncana kolejnym Pierścieniem. Bezapelacyjnie najlepszy gracz podstarzałych już SAS. No i w końcu zasłużenie MVP finałów, drugi najmłodszy w historii. Co do George’a Hilla to czytałem jakiś czas temu, że Pop bardzo żałował odejścia Hilla, ale jak widać po latach, nie ma czego żałować 😉

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale każdy dowcipkuje z tą temperaturą oj oj 🙂
    Roszady w sezonie ogórkowy spoko, szkoda tylko że większość na zachód!
    Takie Portland biło by się o pierwszą 3 na wschodzie, luźne pytanie jak myślicie Wiesz czy Portland w serii PO? 🙂

    (-1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja tak z innej beczki admini. Zrobcie prosze arytkul o Dream Team
    Dokładnie ćwierć wieku temu, 8 sierpnia 1992 roku, koszykarscy bogowie przybrali ludzką postać, zstąpili na ziemię i zmienili ten sport na zawsze !!! Nigdy nie bedzie tak wybitnie uzdolnionej druzyny.

    (16)
    • Array ( [0] => administrator )

      W zamian za LeBrona Cavs otrzymali pięć picków draftu oraz trade exception.

      (15)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Po 1sze, do wszystkich napinaczy o ciepłe, czy zimne lato…zapraszam nad morze tu lato zaczęło się półtora tygodnia temu, wcześniej była katastrofa, natomiast mieszkańcy południa Polski mają średnio z 10 stopni więcej every day więc nie wiem o co ta gadka…taki kraj, może gdyby był Bałtyk na południu to wszyscy byliby szczęśliwi…;) a po 2gie to artykuł pisany przez tego gościa powstał na podstawie pracy, usiadł i napisał w czasie, w którym mógłby robić 100 innych rzeczy i to napisał za pewne Za Darmo, więc Nie Rozumiem wszystkich tych co czytają artykuły żeby potem wytaczać błędy…cała Polska beznadziejnosc bierze się właśnie z tego, że wszelakie aktywności które powinny być promowane in plus, promowane są in minus-tak, zrobił literówkę przy 71-9 ale Przecież Wy wszystko o NBA wiecie i możecie się domyślić, że przeciez było 73-9 i to była literówka, chyba że zakladacie że gość nie wie że sezon ma 82 mecze…Peace Yo

    (6)
    • Array ( )

      Gortat do Phoenix a potem do Wizards, dzięki temu będzie wymieniany przez GWBA jako czołowy C w składach wszech czasów w 3 drużynach (czyli tak jak Shaq)

      (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @mambastyle – sformułowanie “zablokowanie transferu” w tym przypadku jest nie do końca zasadne. Liga jako właściciel drużyny nie sfinalizowała tego transferu. Tak powinniśmy traktować ten przypadek. Jakie były motywacje Sterna to już inna historia (podobna do tej o Jimmim Buttlerze i jego matce).
    Jeśli zaś byśmy rozważali takie potencjalne transfery które mogłyby wpłynąć na ligę – to w historii było ich całkiem sporo – od MJ poprzez Hakeema aż po Kobego , który chciał grac na Plutonie 😉
    Do tego powinniśmy zaliczyć wszystkie Dwightmare i Melo -dramaty (pamiętajcie – to kwestia godzin…) – podejrzewam, że zebrałoby się na niejeden ciekawy artykuł.

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Myślę, że Rodman do Bulls i może jeszcze Barkley do Suns? Chociaż w tym drugim przypadku nie było mistrzostwa, ale niewiele brakowało.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu