fbpx

Unbroken: historia Marcusa Smarta

19

W Oklahomie niewiele wiedzieli o jego prywatnej przeszłości i to mu się podobało. Marcus dostał tam białą kartkę, którą mógł zapisać od nowa. Wrażenie robiła jego zawziętość i determinacja na boisku. Pewnego razu zebrał w meczu 20 piłek. Chłop, który dziś ma 191 centymetrów!

Marcus potrafił chybić i zebrać po własnym rzucie, ponowić próbę, znów nie trafić i zebrać ponownie. Był nieustępliwy (Phil Forte, kolega z drużyny)

1

Jeszcze w liceum dały o sobie znać jego zdolności przywódcze i charakter lidera. Kenny Boren, asystent trenera w Liceum Marcusa tak wspomina czasy, kiedy Smart pojawił się w drużynie:

Potrafił zdominować grę niczym jego śp. brat Todd, ale nie dzięki zdobywaniu sporych ilości punktów. Był głodny walki i zawzięty niczym pies pilnujący złomowiska. Potrafił zablokować wyższego o pół głowy rywala i w ułamku sekundy znaleźć się pod atakowaną tablicą przepychając się w walce o zbiórkę. Po udanym zagraniu klepał po plecach starszych o trzy lata kolegów, zupełnie jakby to oni byli nowicjuszami dołączającymi do jego drużyny, a nie odwrotnie.

1

Kiedy podczas meczu z Duncanville, trener Danny Henderson próbował ustalić krycie dla młodego Perry Jonesa, czyli 211 centymetrowego zawodnika formatu All-American, Smart rzucił tylko “ja go wezmę”. Walkę punktową wygrał z Jonesem 18-12, a w zbiórkach był lepszy stosunkiem 17 do 6.

Nigdy nie widziałem go biegnącego na pół gwizdka, nawet podczas rozgrzewki czy mało ważnych ćwiczeń.

1

Łatka “złego dzieciaka” przylgnęła do Marcusa na powrót po incydencie w meczu z Texas Tech. Nurkując po piłkę w końcówce spotkania wpadł w trybuny, gdzie “wdał się w bójkę” z kibicem niczym niegdyś szalony Vernon Maxwell, popularny “Mad-Max” z Houston Rockets. Stało się to na meczu, na którym, z powodów zdrowotnych, nie mogła pojawić się jego matka. Marcus dowiedział się o tym przed samą rozgrzewką. Jego zachowanie podczas meczu było szeroko komentowane w ogólnokrajowych mediach.

Przeprosiłem tamtego fana, ponieważ nie jestem takim człowiekiem, na jakiego wyszedłem w tym incydencie. Nie chcę być znów uważany za chuligana. Nie chcę wracać do tamtych czasów.

1

Wybrany z szóstym numerem przez Boston Celtics – Smart dołącza do drużyny, w której charakter, duma i niezłomność są równie ważne jak koszykarskie umiejętności. Celtowie “wychowali” Reda Auerbacha, goniącego za arbitrem do samej szatni, Kevina Garnetta, robiącego pompki na pięściach czy Rajona Rondo, wracającego do meczu z przestawionym łokciem. Kolejna czysta karta w życiorysie Marcusa ma kolor zielony. Mówi się też, że to kolor nadziei. No właśnie, czy Marcus Smart będzie nadzieją Celtów?

(BLC)

1 2 3

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No i to jest art. Przyjemnie sie czyta.

    Wiekszość chłopaków z NBA ma ciężkie dziecinstwo.

    Dlatego smiech w ryj hejterom którzy siedzac w domciu przed PC oceniają kogoś kto wyrwał się z biedy tylko dlatego, że nie zdobył mistrzostwa, nie wygrał meczu itd.

    (38)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Na miejscu Marcusa tez bym zrobil tak z tym gowniarzem. Moze i lepiej nie reagowac w takiej sytuacji, ale jak nie ja to ktos inny mu {xxx}.

    Propsy dla autora, fajnie to wszystko zlozone w calosc. 😀

    (5)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim marzeniem było zobaczyć go w barwach Knicks. Przez parę ładnych lat od kiedy interesuję się NBA żaden zawodnik nie przypadł mi tak do gustu. Miałem nadzieję, że Jax zdziała cuda i jakoś go weźmiemy, byłbym nawet gotów poświęcić Melo. To wszystko tylko dzięki obserwacjom jego gry, a ten art mnie utwierdza w przekonaniu, że chłopak jest wyjątkowy. Mam nadzieję, że chłopak rozwinie się tak, że za parę lat będzie stanowił o sile tej ligi. A co do drużyny, do której trafił – autor ma rację, że charakterem wpasuje się w celtycką dumę. Powodzenia Marcus !

    (9)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny artykuł, oby więcej takich, brawo 🙂 a co do tego incydentu na gifie to z tego co pamiętam ten frajer sobie zasłużył…

    (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    ale wiecie ze ta opowiesc nie dzieje sie w jakims afrykanskim panstwie ogarnietym wojna a w usa w jednym z najbogatszych krajow swiata gdzie wystarczy uczciwie pracowac aby wiesc zycie na przyzwoitym poziomie.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving rozier Smart hayward Brown tatum Morris horford baynes… W przyszłym sezonie do tej ekipy 2-3 walczaków (przydali by się wysocy) dołożyć i nikt ich nie zatrzyma

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu