Wojna na Triple-Double, historyczny wynik pary pierwszoroczniaków
Samo spotkanie mogło się podobać. I to nie tak, że rookies gdzieś tam przy okazji rzucili sobie do kosza czy zebrali piłkę. Oboje wykonali kawał solidnej roboty i w pewnych momentach dźwigali na swych barkach całą drużynę. Ale żeby nie było zbyt miło, warto zaznaczyć, że obaj bezbłędni nie byli.
MCW zaliczył kilka strat i bardzo poważny błąd, który mógł kosztować jego drużynę zwycięstwo: po zbiórce z rzutu wolnego nie złapał czysto piłki, a ta z kolei wypadła poza boisko. Ups. Niemniej, później udało się te błędy naprawić i pewnie nikt już o tym nie będzie pamiętał. W obu przypadkach mieliśmy też dość kosztowne pudła na linii rzutów osobistych, ale chyba nie ma się czemu dziwić – atmosfera była tak gęsta, że można ją było nożem kroić. Nie wspominając już o presji na obu tych chłopakach. Im dalej w mecz, tym była ona pewnie większa.
Takie pojedynki aż chce się oglądać. Kiedy dwóch obiecujących graczy idzie ze sobą łeb w łeb i dostarcza nam tyle emocji, to chyba nie musimy się za grosz martwić o przyszłość NBA. Pochwalić należy też Aarona Afflalo, który zaliczył 43 punkty dla Orlando i dołączył do klubu 40+ w tym sezonie.
MCW vs Oladipo
Wracając do naszych żółtodziobów: Oladipo jest dużo lepszym obrońcą na piłce. Popełnia mniej strat i wydaje się być nieco bardziej opanowany na boisku. Carter-Williams natomiast jest świetnym kreatorem gry. Lata od jednego końca boiska do drugiego i zdaje sobie sprawę, że od jego kreacji zależą 76ers. Jeśli tylko będzie dbał lepiej o piłkę (7 strat) to zdecydowanie należą mu się gromkie brawa za postawę na boisku.
Tak prezentują się średnie obu graczy w tym sezonie:
Oladipo: 14.0 pkt/ 4.2 zbiórki/ 3.8 asyst i 45% skuteczności z gry.
Carter – Williams: 17.8 pkt / 5.2 zbiórek/ 6.6 asyst i 42% z gry.
Musimy jednak pamiętać, że Oladipo ma na karku Jameera Nelsona, który choć teraz kontuzjowany, to z pewnością chętnie zajmie jego miejsce w wyjściowym składzie. Carter-Williams nie ma konkurencji na jedynce w swojej ekipie. Być może gracz Magic weźmie to pod uwagę i zacznie grać jeszcze lepiej, by rozwiać wszelkie wątpliwości, kto powinien rozdawać boiskowe karty w Orlando.
[vsw id=”_0-9LWJjiqg” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Oby tak dalej chłopaki!
[Kuba]
mam nadzieję że ta rywalizacja będzie trwała więcej niż jeden mecz 😉
Kto widział mecz, ten wie, że młodzi grali niesamowicie… 🙂
Oladipo popełnia mniej strat? Chyba tylko w tym meczu. Swoją drogą nie sądzę, żeby Nelson wrócił do wyjściowej piątki, chyba że Oladipo nagle się posypie. Czasy Nelsona w Magic już raczej niestety mijają.
Jeśli Nelson jest skończony to się mylisz. Oladipo dostaje dużo zaufania od trenera ale młody zawodnik czasem presji nie wytrzymuje(nie życzę mu tego). Załamka może trochę potrwać i wtedy zaufanie jest co raz mniejsze. Stąd jest Nelson zawodnik już obgrany w Nba. Jest on ważnym elementem Orlando. Na początku sezonu on grywał w wyjściowej 5 ale jak to się mówi pech go dopadł i kontuzja :/ . A wracając do tematu więcej takich walk bo niestety w tym roku tylko oni mogą się bić o miano Rookie Of The Year
Wydarzeniem meczu był Glen “big baby” Davis i jego trójka na remis, tego się nie spodziewałem.
@Flori
Nie bądź takim pesymistą jeżeli chodzi o rookie, Trey Burke wrócił po kontuzji i całkiem nieźle sobie zaczyna poczynać, fakt faktem miesiąc stracił, ale to jeszcze nie koniec walki o ROY, poza tym kto wie jak będzie grał Noel? Otto Porter? jeszcze dużo niewiadomych jest, może KCP zacznie się rozkręcać (wątpię, bo jego rola jest bardzo ograniczona niestety chociaż i tak w s5 Pistons zaczeli wygrywać i lepiej bronić).
Dobre jest to zestawienie i nazwisko Jason Kidd pojawiające się w nim kilka razy, genialny zawodnik był z niego, mistrz triple double, a przecież grał na rozgrywaniu całe życie, szkoda że jako trener tak słabo na razie wypada, ja jednak pamiętam go z najlepszych lat jako zawodnika, prawdziwa legenda ligi. Co do młodych to fajnie grają obaj mają potencjał żeby stać się graczami formatu superstar, zapowiada się też niezła rywalizacja o Rookie of The Year.