Polska z brązowym medalem mistrzostw świata 3×3
Kiedy ostatnim razem się widzieliśmy Polacy czekali na mecz półfinałowych z Amerykanami.
Kolebka światowego basketu oraz jej reprezentanci najpierw zdemolowali naszych 22:8, a w finale pokonali Łotyszy 18:14. Płakać nie było sensu, przeciwnicy byli nie tylko więksi gabarytowo, ale przede wszystkim “siedziało im wszystko”. Zakładam, że przy wyniku 1:9 po stronie naszych nastąpiła pewnego rodzaju “kalkulacja” jak to zwykle w turniejach rozgrywanych dzień po dniu albo jeszcze lepiej godzina po godzinie, bywa.
Plan minimum zakładał miejsce medalowe, które daje zaproszenie na turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Pozostawało tylko po raz pierwszy pokonać Serbię, 4-krotnych mistrzów oraz 1 raz wicemistrzów świata, którzy zatopili nas przed rokiem.
Mamy brązowy medal!
Powiedzieć, że mecz miał dramatyczny przebieg to nie powiedzieć nic. Po raz kolejny uratował nas czarnoskóry Michael “Money in The Bank” Hicks, zdecydowany król strzelców turnieju. 36-letni facet wychowany na highlightach Michaela Jordana. Jak sądzę nie tylko imię ma po Air Jordanie… popatrzcie:
Ogromne gratulacje dla Polaków.
Paweł Pawłowski (37) którego kojarzę jeszcze z streetballowych boisk Trójmiasta we wczesnych latach 90-tych.
Przemek Zamojski (32) który prócz tytułów koszykarskiego MP jak widać ma w sobie żyłkę “ulicznika”.
Marcin Sroka (38) niepokorny weteran PLK, który bez koszykówki najwyraźniej żyć nie potrafi.
Zapewne wkrótce wygryzą ich młodsi koledzy, pozostaje nam być dumnym, że roczniki wychowane na złotej erze koszykówki w Polsce stać było na taki sukces! Podziękowania także dla trenera Piotra Renkiela, który “żyje tym najmocniej”.
oglądałem praktycznie wszystkie mecze, szacunek dla naszych brązowych medalistów i wielkie brawa, bo kondycję i krzepę w 3×3 trzeba mieć. Brawo!!
3×3 to twarda gra i rutyna z cwaniactwem mile widziana, ale poziom sędziowania głównie kobiet sędzin to jakiś dramat, a amerykanom pozwalali na dość dużo “w grze siłowej” co na końcu zaważyło ich medalem.
Hicks całe zawody grał jak #ProfesorBasketu
Gratulacje za ten wielki sukces! Widać, że jest jeszcze nad czym pracować przed turniejem kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. Przede wszystkim mniej zamułek w obronie z przekazaniami na zasłonach. Do roboty, oby był awans na IO 2020.
The dude is out of this world!
A ten Hicks to taki nowoczesny Polak? Może jeszcze ze dwóch z USA weźmy i wtedy może będziemy się cieszyć że “Polska” wygrywa. Nie kwestionuje sukcesu ale które miejsce byśmy zajęli gdyby nie amerykanski koszykarz?
No taki nowoczesny. Od kilkunastu lat mieszka w Polsce, ma żonę Polkę, polskie obywatelstwo i sobie dla Polski w kosza pyka. Jakiś problem?
A coś taki porywczy? Po prostu napisałem że to nie Polak i to raczej nie podlega wątpliwości. Czuć się a być to istotna różnica
Jest naturalizowanym Polakiem, gdzie Ty widzisz problem. Praktycznie w każdej reprezentacji grają takie osoby -nie tylko koszykarskiej.
Typowo ‘polskie’ podejście , lepiej się przyczepić do czegoś i szukać drugiego dnia niż pogratulować jakby nie patrzeć sukcesu.
Hicks to dzban woli „przegrać ładnie niż wygrać brzydko” w obronie cały turniej polska w 2 osoby. Co on nazdobywał to to samo tracił w obronie wiec skad te jego pochwały.
no właśnie, też sie zastanawiam jak byśmy grali bez niego, jakby ten turniej wyglądał. Ten facet nie obronił chyba ani jednej akcji…
Większej głupoty nie widziałem od dawna @przem08
Skoro posiada obywatelstwo polskie to oznacza, że jest pełnoprawnym obywatelem Polski 😀
Pomyśl czasami :*
Siemka może tu mi ktoś wytłumaczy jak to jest z tą kadrą 3×3 ? Mamy dwie reprezentacje ? Jedna w Holandii druga na Białorusi ? Dwie imprezy w jednym czasie o co chodzi ? Jakby ktoś umiał sensownie to wyjaśnić to byłbym wdzięczny.
Dwóch w obronie tyra za trzech, a jeden w ataku za trzech – prosta matma i wychodzi, że gramy w 6ciu na 3ech, faktycznie wstyd że tylko brąz.
to by trzeba Piotra Renkiela popytać
W związku z tym, że dwa turnieje odbywały się jednocześnie, w ME gra Drugi Zespół Kadry.
Już myślałem że pominięcie to wczorajsze wydarzenie.
Gratulacje ale tego nie da się oglądać.
no ale ten ostatni rzut ……
wooow.
Brawo.
Bez farbowanego lisa nie wyszlibyśmy z grupy, więc czym się podniecać
No niektórzy to chyba zdrowo Laxigen przedawkowali… Taki Hicks może być bardziej “polski” niż ty i ty i Ty i spora banda innych “dzieci świata” co to wszędzie byli i wszystko widzieli tylko nie wiedzą co na własnym podwórku się dzieje
Ogladac sie tego nie da.
Rzuty za 3 siadaja i jedziesz. Nie? To nara.
Spod kosza pudluja, chociaz tam co 2 akcja to faul bo takie spychanie i pchanie lapami to masakra.
Gry jakiejs tylem nie ma. Zaslona to trzymanie przeciwnika.
I te fartowne rzuty z daleka przez rece.
Sorry ale dla mnie streetball to zwody tricki i wejscia. A nie takie cos.
Mimo wszystko gratulacje.
Ziomek masz całkowitą rację, to nie jest streetball.