fbpx

Allen Iverson: fenomen kulturowo-koszykarski

28

4) Futbolista / imprezowicz

Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się prawdy, choć wiele źródeł mówi, że przez lata przetrwonił większość majątku. Na samych kontraktach w NBA zarobił 154 miliony dolarów, do tego dołożyły się kontrakty sponsorskie. Swego czasu mówiono, że na samą biżuterię wydał pół miliona USD. Także jeden z jego zegarków miał kosztować 80 tysięcy USD.

YOLO mode wciągnęło go bez granic, zwłaszcza odkąd stracił miejsce w lidze. Jest dobrym przyjacielem ludzi związanych z show-biznesem. Do jego kumpli należą m.in raper Mase, DaBrat czy Jermaine Dupree. We talkin’ bout practice? Czasem w domu imprezy były tak głośne, że gospodarz meldował się w pobliskim hotelu by choć kilka godzin przespać się przed porannym treningiem kolejnego dnia.

Jego pierwszą miłością był futbol amerykański. A wielu ludzi z otoczenia Allena wróżyła mu karierę w NFL! Sami zobaczcie:

5) Me Against The World

Od samego  początku został pierwszą opcją ataku Sixers, kończąc niemal 1/3 akcji zespołu. Ze średnimi na poziomie 23 punktów i 7 asyst otrzymał statuetkę Rookie of The Year tym samym zostając pierwszym graczem w historii klubu 76ers, który dostąpił tego zaszczytu. Spełnione marzenia, pierwsze miliony na koncie, sukcesy na parkiecie i uwielbienie kibiców sprawiły, że ego Iversona eksplodowało.

Po paru miesiącach gry na zawodowych parkietach zatrzymano go za jazdę pod wpływem środków odurzających, posiadanie broni oraz przekroczenie prędkości. W pierwszych czterech sezonach Iverson notorycznie opuszczał treningi, przychodził spóźniony, wychodził przed czasem. Jego garderoba: wiszące jeansy, opadający krok, bandana na głowie i bijąca po oczach biżuteria frasowały trenera, a wkrótce całą ligę.

Aby poprawić wizerunek swoich graczy, David Stern wprowadził w NBA “dress-code” który zakładał elegancję, garnitury, koszule z kołnierzem, mankiety, lakierowane buty etc. Zmianę potocznie nazywa się “zasadą Allena Iversona”.

air

Z czasem zaczęto także krytykować egoistyczną grę AI#3, rzuty oddawane z marnych pozycji oraz ogromną liczbę strat. Wskazywano niską skuteczność rzutową Allena, jego brak szacunku w kierunku weteranów ligi, nadmierną pewność siebie a także trash-talk, który nie przystoi zawodowemu sportowcowi. I co z tego? W 2001 roku Iverson otrzymał statuetkę MVP, przewodząc lidze w średniej punktów (31.1) i przechwytów (2.5)

Po dziś dzień jest najniższym MVP w historii ligi. A co tam, napiszę: kocham typa.

 

Polub nas na facebooku:

www.facebook.com/GwiazdyBasketu

fb

1 2

28 comments

    • Array ( )

      Był w środku, jak tylko zaczęło sie coś dziać opuścił lokal co potwierdza taśma z tego nagrania.

      (18)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawsze nic nie znaczyl taki troche Chris Paul, którego każdy uważa, że geniusz a tez jest slaby. To że pierscienia nie zdobyli to nie przypadek

    (-69)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    moim zdaniem Iversona nie da się nie kochać, bardzo często Ci co średnio za nim przepadali byli zmanipulowani różnymi informacjami. Pamiętam pierwszą manipulacją był niby brak szacunku do MJ tekst wyrwany z kontekstu od razu sprawił, że zrodziło się mnóstwo wrogów często kibiców własnie MJ, a to była tylko jedna z manipulacji… prawda jest taka, że to był najprawdziwszy człowiek bez udawania on taki był, bardzo często pomagał swoim ziomkom jak tylko kasy się dorobił co tez często mu zarzucano, że utrzymuje kontakt z gangsterką był po prostu lojalny już w dniu draftu podbiegł do kumpli i szczerze ich uściskał.
    Czy był egoistyczny? to zalezy jak na to spojrzeć, jeśli się porównało jego umiejętności do kolegów to była przepaść. Wyglądało to tak, że czasem podał koledze, a ci np nie trafili z prostej sytuacji, dlatego właśnie AI rzucał dużo wynikiem było własnie brak zaufania do kolegów i o tym tez mówił trener Brown. Problem był też taki, że jak się oglądało mecze to rzeczywiście poziomem gry odstawał od innych po prostu był najlepszy. Moim zdaniem z obserwacji wielu meczów z tamtego okresu moge stwierdzić, że gdyby AI został by rozgrywającym taki prawdziwym to by doczekał się tytułu jednocześnie byłby najlepszym rozgrywającym w historii NBA. Talent był po prostu nieprawdopodobny.

    (12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Dsds niewiem czy interesowales sie nba w czasach jak allen wchodzildo ligi ale piszac I porownojac go do poula to chyba jestes malolat bo byl kozakiem ktory w roki sezon jordana nawet na crossie przewiozl

    (8)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Najmniejszym i chyba najbardziej niezasłużonym. Iverson to top najefektowniejszych koszykarzy, niestety na tym się kończy jego epickość.

    (-7)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    ‘Najszybszy z piłką zawodnik, jakiego oglądałem na parkietach odkąd interesuję się ligą, czyli od 24 lat’
    Nie miałem sposobności oglądać jego, miałem okazje ogladąć Rose’a w 2010/11 ….
    Naprawdę AL3 był szybszy??

    (12)
    • Array ( )

      Rose w porównaniu do AI poruszał się jak wóz z węglem…

      oczywiście przesadzam, ale na prawdę AI był tak nieprawdopodobno szybki, że w cale nie dziwne, że dużo kończył sam. Obejrz sobie całe mecz tak od roku powiedzmy 97 do 2000 i sobie zwróć uwagę jaka była róznica w szybkości pomiędzy poszczególnymi zawodnikami on wszystkich mijał na pierwszym kroku wszystkich. Podejrzewam, że gdyby był takim późnym KB to by pewnie i 100 walnął w którymś meczu

      (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    hmmm… kończę czytać książkę na jego temat, jak wiecie parę dni temu wyszła. Poza boiskiem dramatyczny koleś. Szkoda gadać. Egoista maksymalny plus adhd. Na boisku zresztą też 🙂 ciężko czyta się tę lekturę..

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Iverson najbardziej zachwycił mnie tym, z jaką łatwością i ile tych punktów potrafił zdobyć w meczu a także w jaki sposób. Nie zawsze były to rzuty dystansowe, on potrafił wjechać pod kosz obstawiony przez dwóch wysokich i skończyć to. Jako dzieciak sobie wmawiałem “kurde, ten gość ma z 1,75 i robi takie cuda, to przy moim wzroście mógłbym robić co najmniej połowę z tego!” (a to i tak bardzo dużo!) co mnie nakręcało i motywowało. Druga sprawa – jego styl bycia. No kurde, wielu pasjonatów kosza i nie tylko za młodu a nawet i do dzisiaj lubią ten styl z niskimi spodenkami w kolanie, luźnymi i za dużym jerseyem. Jego gangsta-styl był równie zajebisty, co warkoczyki, które zawsze chciałem mieć. Uwielbiam gościa, cokolwiek by o nim nie mówili!

    (15)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    p.s. wiem, że miał więcej wzrostu, po prostu oglądając czasem nba w tv czy gdziekolwiek nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że koszykarze są po prostu niżsi xD to pewnie przez ich motorykę przy takich wzrostach.

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny, legenda, geniusz, etc. Ale pozostaje jedno “ale”, to samo, co w przypadku pewnego wielkiego dominatora (który de facto swoje zdobył), co by było, gdyby AI faktycznie wziął się za siebie i do swojego niebywałego talentu dołożył ciężki trening?

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Będziecie mieli okazję poczytać o Allenie więcej,gdyż podajże za tydzień w Empiku bedzie premiera jego biografi.

    (-1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    z pewnością ikona NBA.

    przed nim podobną pozycję w kategoriach kulturowych osiągnęli chyba tylko Earl Monroe, Julius Erving i sam Michael Jordan. Po nim – nikt, póki co.

    inna rzecz, że tamci zdobywali mistrzowskie pierścienie. Monroe potrafił swój talent i indywidualizm przyciąć i sformatować dla potrzeb gry w bardzo team-culture NY Knicks. Iverson nigdy się w takim układzie nie mógł odnaleźc.

    wielu wybitnych malarzy było samoukami, nigdy nie kończyli żadnej uczelni. I wielu znawców mówi, że to zaważyło na ich mistrzostwie. Gdyby poszli się uczyć – zabiliby w sobie cały talent, naturalny instynkt twórczy. MYslę, ze Allen jest również w tym nurcie.

    ktoś kiedyś napisał ciekawy artykuł o tym, jak Iverson naprawdę trenuje. Były ochroniarz Iversona zwierzył się kiedyś : “Nigdy nie widziałem,zeby Allen rzucał do kosza czy podnosił cięzary na siłowni w czasie wolnym. Nigdy. Ale on miał inne metody treningowe : np. jechaliśmy na mecz i on powiada – dzisiaj nie będę szedł kozłem do linii, nie będę atakował kosza, zamiast tego bedę markował wjazd, zatrzymywał się, gubił rywala i rzucał z wyskoku. I wiesz co ? On to naprawde robił w meczu ! To był jego trening : rozgrywanie meczów i pojedynków we własnej głowie”

    autor artykułu doszedł do wniosku, że na tym poziomie talentu wizualizacja jest często nie gorszą formą treningu niż setki dodatkowych rzutów i przerzuconych kilogramów. Kończył jednak przestrogą “Jesli jesteś młodym zawodnikiem i nie nazywasz się Allen Iverson – lepiej dla ciebie będzie jednak wykonać te setki dodatkowych rzutów i podnieśc te tysiące kilogramów na siłowni” :]

    otóż to – Allen był jeden, jemu dodatkowe treningi mogłyby wręcz popsuć talent, ale to wyjątkowy przypadek. Reszta powinna jednak solidnie trenować :]

    co do wzrostu : na pomiarach przed NBA Draft 1996 zmierzono go na 5’11” bez butów,

    moim zdaniem, naśladowanie Iversona pod tytułem ; jestem niewysoki, więc tak jak on będę grał, jest dość naiwne. Mimo wszystko, natura bardzo mu pomogła : duże dłonie, 6’3” wingspan, znakomite proporcje ciała [długie nogi, krotki tułów], niesamowita koordynacja ruchowa – bez tego jego talent nie byłby realizowany.

    do tego instynkt, którego nie da się wytrenować. Można łatwo spostrzec, w jak wielu sytuacjach Iverson wyprzedza wysoki blok rywala o dosłownie ułamek sekundy. Ułamek sekundy i zostałby zablokowany. To jest to COŚ. instynkt, którego nie da się naśladować.

    do tego zmysł rywalizacji, o których mówili ludzie z jego otoczenia i nie tylko. Zmysł porównywalny tylko z takimi graczami jak Michael Jordan czy Kobe Bryant.

    wspaniały zawodnik. Naprawdę oddany tej grze. O ile dla niektórych innych znakomitych zawodników koszykówka była środkiem do zdobycia zaszczytów, mistrzowskich tytułów, miejsca w annałach NBA, o tyle dla niego, to była po prostu radośc tworzenia.

    ktoś kiedyś napisaał inny artykuł, w którym opisał jak to widział Allena, który gra sobie z kolegami i powiedział “wierzcie mi, tak naprawdę Allenowi do życia potrzebne są tylko piłka do koszykówki, tablica z o obręczą i kawałek równego gruntu dookoła”.

    co do jego pozaboiskowych zachowań – nie mam prawa go oceniać, i nic mi do tego.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu