fbpx

Bonusy “motywacyjne” w kontraktach NBA

21

Kryterium 2: Zbiórki

Abstrah%jąc od zadań specjalnych w obronie (np. plaster na czołowym graczu ataku) jestem zdania, że jakość Twoich starań w defensywie idzie zmierzyć ilością zbiórek, które notujesz. Niezależnie od posiadanych warunków fizycznych: podkoszowy zastawia, skrzydło wbiega na deskę, a rozgrywający ma obowiązek pilnować okolic rzutów wolnych (nie macie pojęcia ile dalekich zbiórek można wyłapać pilnując linii osobistych w obronie).

A gdyby płacić niektórym wysokim graczom za % zbiórek, które chwytają w ręce? A co jeśli zaczną przewracać wszystkich na drodze do kosza? Czy oglądalibyśmy na parkiecie coś jak Andray Blatche próbujący zaliczyć ostatnią zbiórkę brakującą do triple-double?

[vsw id=”lDzRvZcFn48″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

A może chcecie wiedzieć jaką inwencją twórczą do tej pory wykazywali się menedżerowie drużyn?

Ciekawe zapisy w kontraktach

# Mario Chalmers otrzymał kiedyś ekstra 20 tysięcy dolarów za odbycie pełnego programu kondycyjnego. Z resztą nie był jedynym graczem Miami, którego Pat Riley w ten sposób zachęcał do poprawienia formy.

# Eric Dampier za występ w All-Star Game mógł otrzymać od Marka Cubana okrągły milion!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    ‘Pamiętajmy, że koszykówka jest grą zespołową (w którą jednak grają indywidualności, wybitne jednostki, a każda chce zarabiać).”

    Tak czytam to zdanie i w myślach mam wczorajszą reprezentacje Polski i nie ma to sensu ;D

    (10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    # Kryterium 1 – Kobe Bryant by zbankrutował;))))))))))))))

    Fajny patent i motywacja ale te stawki są żałosne.

    (-12)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    połowa pensji jeśli Rose nie wróciłby w ciągu roku do gry, w sumie to dość ciekawa opcja pracowali by na kontrakcie tylko na akort, mieliby system prowizyjny dostawali by kasę za wszystko co robia lub zabieraną jak w normalnej pracy z ta roznica ze sumy byly by większe. Bardzo dobry pomysł każdy by sie starał, ale pewnie i sa minusy takiego systemu

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z rzutami to zły pomysł. Jak już napisaliście większość graczy bała by się rzucać, żeby nie pogorszyć % (moim zdaniem), ale większa motywacja w defensywie by się przydała no i dawać kase tym którzy chcą grać. Taki JR nie powinien nic zarobić to co on robił w PO.

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem czy tak “liczbowe” podejście do wynagrodzenia jest rozsądne. To tak jakby rozliczać handlowca z ilości sprzedanego towaru nie patrząc na to, czy na rynku jest jeszcze jakiś popyt. W niektórych sytuacjach akordowy system wynagrodzeń się sprawdza (np. fabryki, chałupnictwo), ale nie sądzę żeby w koszykówce (czy sporcie w ogóle) miało to sens. Wydaje mi się, że jedynie wyjątkowe osiągnięcia mogą być premiowane w ten sposób, ale nie podstawa wynagrodzenia. Inna sprawa to oczywiście rozsądne dobieranie kryteriów oceny – np. sama liczba zdobytych punktów mogłaby spowodować, że koszykówka pozbyła by się jednego z najważniejszych elementów jakim są podania;)

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    1. 20k $ za każdego flopa lebrona, nie wiecej niz 100k $ w jednym meczu
    2. 10k $ za odgwizdany blad krokow nie wiecej niz 50k w jednym meczu
    3. 100k $ premi za ugranie jeden kwarty bez opaski

    A TERAZ HEEEEEEEEEEEJTTTTTTUUUUJJJJJJCIEEEEEEEEEEEEE

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Larry Sanders w swoim nowym kontrakcie oprócz 44 milionowych zarobków ma zapisane 4 miliony z tytułu wynagrodzenia dodatkowego. Nie podano niestety za co może otrzymać te pieniądze, ale sugerując się profilem gracza oraz drużyny można wywnioskować, że chodzi tu o osiągnięcia typu: awans do play-offs, nie przekroczenie danej liczby fauli technicznych, 3 bloki na mecz lub wybór do ASG. Są to kategorie, które działają na korzyść drużyny, nie ma ryzyka, że zawodnik będzie próbował wyrwać piłkę swojemu rozgrywającemu, albo że nie odda ostatniego rzutu w meczu. Szkoda, że takie informacje są rzadko podawane, ale zdecydowanie popieram taki rodzaj motywacji, oczywiście w racjonalnym stopniu i zależnie od charakteru zawodnika.

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @Kuba nie jestem zgodny całkowicie z Twoją wypowiedzią każda praca powinna być nagradzana i motywowana do dalszej. Trzeba by tylko opracować sprytny system, ale jak najbardziej to dobry pomysł, każdy powinnien być nagradzany z rezulatatów, a nie z samego faktu ze chodzi do pracy. Taka sytuacje mamy w polityce, nie są roliczani z rezultatów i efekt mamy jaki mamy. Wystarczy spojrzeć na dobrze prosperującą firmę tak moim zdaniem powinny wyglądać instytucje państwowe i kościelne.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3: Zgadzam się, że trzeba rozliczać ludzi z pracy, ale nie zawsze (a nawet bardzo rzadko) da się to zrobić poprzez stosowanie czystych wskaźników liczbowych. Ponadto, akurat w NBA bardzo duże znaczenie ma to, czy dany zawodnik wpływa na wzrost przychodów klubu. A to czasem zależy nie tylko od samych osiągnięć na parkiecie.

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    EastCoastNixxx- cos dla Ciebie
    .417
    .428
    .430
    .433
    .438
    .450
    .451
    .451
    .456
    .459
    .463
    .463
    .464
    465
    .467
    .468
    .469
    Wiesz co to jest?

    (19)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3: Gdyby możliwe było przeliczenie wszystkiego, to nie było by problemów z obliczaniem wynagrodzeń i wymyślania skomplikowanych systemów płac. Zgadzam się, że można się mocno wesprzeć statystykami i stosować premie czy dodatki oparte na nich jako jeden ze składników wynagrodzeń, jednak nie jest wg mnie możliwe oparcie wynagrodzenia wyłącznie na liczbach. Przynajmniej nie w przypadku NBA. System motywacyjny, premie, dodatki, nagrody, ale także kary czy grzywny mogą być oparte na wskaźnikach, ale całe wynagrodzenie oparte na statystykach zabiłoby moim zdaniem koszykówkę.

    (2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli chodzi o % skuteczność zawodników i wysokość ich pensji to rozwiązanie nie ma sensu. Są gracze (np. JR Smith) którzy przez to że rzucają czasem z absurdalnych pozycji i robią na pierwszy rzut oka głupie rzeczy i wszyscy wiedzą że jest w stanie trafić w najdziwniejszych sytuacjach powoduje że obrona musi ciągle na niego uważać. Gdyby wprowadzić to rozwiązanie JR rzucałby tylko z otwartych pozycji albo próbowałby tylko wsadów bo martwiłby się bardziej o to jaką pensje dostanie a nie o zwycięstwo.

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdanie dałoby się sensownie wprowadzić taki system, przynajmniej częściowo… Trza by go dopracować, ale przydałoby się coś podobnego… Dla przykładu:
    Powiedzmy, że taki Nate zarobi 10mln USD za ten rok (fikcyjne dane oczywiście). Niech będzie tak: 5 ma zagwarantowane tzw. wynagrodzenie podstawowe, a reszta to premie, bonusy, np. za średnią przechwytów na ustalonym poziomie… Żeby nie było czegoś takiego, że np. wspomniany KryptoNate dostałby pół wypłaty, tylko dla tego, że jest za mały na grę w obronie, bo to nie jego wina, a potencjalny pracodawca musi się z tym liczyć…

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gdyby takie zasady istniały to zawodnicy przestaliby grac zespołowo, a zaczęliby liczyć ile musza jeszcze trafić i ile kasy zarobią itp. Nikt by już nie grał z pasją, tylko by się stresowali że mało zarobią. Tak jak jest, jest w porządku. Mają zapewnione wynagrodzenie i nie musza się niczym martwić, mogą się skupić tylko na baskecie.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie klub mógłby podpisać kontrakt z zawodnikiem, normalnie. A potem dawać premie od wskaźnika PER 🙂 np. 10% – milion dolców czy coś takiego.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu