Heat @ Magic 98-104 (OT)

Znaki zapytania piętrzą się przy nazwisku Dwighta Howarda. Grać chłopak potrafi – to pewne – wczoraj w nocy zaaplikował sąsiadom z Miami 24 punkty i 25 zbiórek obnażając podkoszowe braki Heat. A zatem gdzie zagra Howard w przyszłym sezonie? Nie chce grać w Chicago, woli w Lakers, gdzie przecież rozkwita Andrew Bynum. Z kolei Bulls napalili się na Pau Gasola i jak donoszą źródła, szykują trzy-zespołową wymianę. Dziwne. A na koniec Howard dodaje, że tak naprawdę to chce dograć ten sezon w Magic, ale raczej nie zostanie, bo pójdzie do Nets. Albo Dallas. I bądź tu mądry. Wracając do wczorajszego spotkania. Jameer Nelson był jak mysz, która poczuła ser. W całym meczu trafił 10 z 16 rzutów. Targał obrońcami rzucając za trzy oraz wchodząc na kosz w końcówce. Heat byli mocni w pierwszej połowie, zaliczyli nawet serial 14-0 jednak dzięki podkoszowej dominacji DH#12 gospodarze byli w stanie spowolnić tempo spotkania. LeBron grał poprawnie (19 punktów, 11 zbiórek, 8 asyst) najwięcej punktów dla gości zdobył D-Wade (28).

https://www.youtube.com/watch?v=8UMBAVdC80Q

Rockets @ Thunder 104-103

Grzmoty z OKC prowadziły 4 punktami na niecałą minutę do końca, kiedy zagotował im się Russell Westbrook. Najpierw skoczył wściekle z intencją by wygrzmocić Gorana Dragica, co kosztowało to drużynę faul techniczny, a następnie zaliczył kluczową stratę. Courtney Lee rzutem trzypunktowym z rogu boiska zakończył pościg gości, a mecz zakończył się serią 13-1 dla Houston. Thunder mieli pecha w momencie gdy piłka niemal wyślizgnęła się z rąk Kevina Duranta. Wystarczyło by KD (28 punktów, 12 zbiórek) stracił rytm i oddawał decydujący rzut z wielce trudnej pozycji. Piłkę nieoczekiwanie zebrał Serge Ibaka, jednak w podkoszowym tłoku nie był w stanie wpakować jej w obręcz.

https://www.youtube.com/watch?v=7wtDPTspDgo