fbpx

Cisi bohaterowie NBA

19

#2 Earl Boykins, najsilniejszy gracz w historii?

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że dewizą życiową tego gościa było NIGDY SIĘ NIE PODDAWAĆ! Jeśli nie chcą cię tutaj, walić ich, pewnie zechcą gdzie indziej. Jeśli wyrzucą cię drzwiami, wróć oknem itd. Gość nigdy nie został wybrany w drafcie, a mimo to dostał się do NBA, gdzie spędził 14 lat, grając dla 10 klubów (do niektórych powracał, w innych grał tylko na krótkoterminowych umowach, najwięcej czasu spędził w Nuggets). Mierząc 165cm jest drugim najniższym graczem w historii NBA, ale to nie wszystko! Ponoć potrafił wycisnąć na ławce poziomej ciężar 143 kilogramów! Brak słów. Swego czasu wykonał też 28 powtórzeń ze 100-kilogramową sztangą (!!!)

[vsw id=”x4Krx9L0BFM” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Pamiętaj, jeśli wywalą Cię z jednej drużyny, idź do innej. Earl na pewno by tak zrobił.

#3 Malik Sealy, big brother

Gdyby nie on, być może nie byłoby dziś KEvina Garnetta, jakiego znamy. Malik wprowadził “Da Kida” na parkiety NBA.

Malik i Kevin byli braćmi, najlepszymi przyjaciółmi. Kevin niewiele imprezował, nie wychodził, bo z miejsca wzbudzał sensację, ludzie nie dawali mu spokoju. Malik był tym, który mówił mu: walić to stary, chodźmy się zabawić! To on wyciągnął Garnetta z cienia, nauczył jak żyć w zgodzie ze sobą i czuć komfortowo w roli supergwiazdy [Sam Mitchell, ówczesny gracz Timberwolves]

1

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ponoć potrafił wycisnąć na ławce poziomej ciężar 143 kilogramów! Brak słów. Swego czasu wykonał też 28 powtórzeń ze 100-kilogramową sztangą (!!!)

    143×1
    100 x 28
    To nie logiczne.

    (-97)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A co mi tam… Kendrick Perkins! Mimo 208 centymetrów, najmniej zauważalna postać z bostońskiej paki. Niby dużo nie trafiał, relatywnie niewiele zbierał, ale jego grę w obronie ciężko ująć w statystykach.

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Bardzo dobry temat na artykuł.. Kogo bym dopisał? Tony Allen z Memphis. Ten gracz robi świetną robotę w obronie i sądzę , że jest głównym powodem sukcesów swojego zespołu.. Shawn Marion z Dallas ( Cavs ), bardzo wszechstronny gracz, wspaniały defensor.. Patrick Beverley z Houston dzięki niemu Harden może się tak opier…ać w obronie..

    (28)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie to z dzisiejszej NBA należą się propsy Isiah Thomas’owi, Patrick’owi Beverley no i Brendon Knight.
    A z niegrających już graczy zawsze lubiłem Luke’a Walton’a, mało ludzi doceniało jego przegląd pola i obronę.

    (5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie takim cichym bohaterem był Brian “White Mamba” Scalabrine. Był wyśmiewany przez ludzi, a nawet kolegów (Noah). Facet się nie poddawał, może nie wnosił wiele na boisko, ale był kimś więcej np. w Bostonie. Znajdźcie mi drugiego takiego, co potrafi tak podnieść morale zespołu

    “Maybe now you can say I didn’t play a second, but in five years you guys are gonna forget. In 10 years, I’ll still be a champ. In 20 years, I’ll tell my kids I probably started, and in 30 years I’ll probably tell them I got the MVP.”

    (12)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Robert Horry !!! brakujacy element ukladanki mistrzowskiej druzyny Caly sezon w snie zimowym by pokazac sie w finalach !!!

    (7)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Widzę, że cześć czytelników jak zwykle nie ogarnęła tematu i zamiast podać cichych bohaterów, zwyczajnie wypisali ulubionych zawodników… Trzeba im przyznać, że media nic, kompletnie nic nie piszą o takich zawodnikach jak: Nate Robinson, Swaggy P czy Ray Allen. Mniejsza, nie o hejty tu chodzi. Wracając do tematu ja bym wymienił zawodnika z dawnej ekipy Cavs Zydrunas “BIG Z” Ilgauskas. O Zydrunasie moge powiedzieć tyle, że chłopak był naprawde mocny kiedyś dostał w głowe (chyba łokciem), że aż krew się polała… Mimo wszystko taki zakrwawiony oddał i trafił osobiste. Przy wzroście 221 cm potrafił też przymierzyć za 3pt. Według mnie jest to cichy bohater, bo ilu z was go pamięta? Hmm?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu