fbpx

Cold blooded, hot handed

5

Do celu dąż małymi krokami. Wyznaczaj sobie małe cele, np. “wywalczę zbiórkę”, kiedy Ci się to uda przejdź do następnego kroku, np. “podam niekrytemu zawodnikowi”, analizuj cały czas co dzieje się na boisku i steruj sobą jak w grze.

#Relaksuj się

W końcu dochodzimy do sedna tego artykułu, czyli do sposobów na relaks. Psycholodzy sportowi jako idealną technikę relaksacyjną podają dwudziestominutowe wyciszenie, polegające na siedzeniu w ciszy i oddychaniu. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie istnieją tylko dwa miejsca, w których mogę bez nerwów wysiedzieć 20 minut: moje auto i kibel. Dla tych, którzy myślą podobnie, postanowiłem sprawdzić jak “chillują” się najlepsi. Jeśli wy również powtarzacie w myślach, że “czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko”, zapraszam do lektury poniższych akapitów, poświęconych relaksie w czasie gry i poza meczami:

Larry Bird nie potrzebował relaksu, bo nigdy nie był zdenerwowany. Niektórzy mogliby powiedzieć, że to tylko poza, ale trzech tytułów mistrzowskich nie da się zdobyć na blefie.

Jest coś niesamowitego w Finałach NBA. Zupełnie jakby każdy w tym kraju wiedział kto gra i o co. Po prostu czujesz to w powietrzu. Nie ma większej presji (…). Ja nie bałem się nigdy, przez całe moje życie. Zawsze sądziłem że to my wygramy, nawet zanim na dobre zaczęliśmy. Relaks? Rzucić przeciwnikowi 30 punktów to dla mnie najlepszy relaks.

1

Czy może być lepszy przykład na istnienie samospełniającej się przepowiedni niż słowa Larry’ego? Phil Jackson uważa, że najlepszym sposobem na utrzymanie rytmu jest skupienie się na fundamentach gry, zupełnie jak w technice małych kroków:

Staraj się pamiętać o wszystkich podstawach, jakie wpojono Ci na treningach. O tym, że zawsze musisz chronić piłkę, że muisisz szukać dobrej pozycji do rzutu itd. To pomaga utrzymać się w siodle (…). Ja wielokrotnie denerwowałem się w czasie meczów. Zwłaszcza będąc trenerem. Kiedy jesteś graczem, wszystko wydaje się prostsze. Ilość rzeczy, o których musisz pamiętać wcale nie jest taka duża. Coach ma na głowie o wiele, wiele więcej…

1

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

5 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja osobiście nie mogę myśleć przed meczem o tym co się tam może stać i co mogę zrobić. Zawsze kiedy to robię, mecz wychodzi mi bardzo słabo.Jednak kiedy relaksuje się słuchając muzyki i “myśląc o niczym” radzę sobie dobrze. Dlatego popieram tezę, że nie ma uniwersalnego środka relaksacyjnego, który odprężałby każdego człowieka.

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ja niestety nie umiem się wyłączyć przed meczami, tak żeby nie myśleć. Ale paradoksalnie chyba wychodzi mi to na dobre, bo popelniam mniej błędów, niż grając na luzie na orliku. Nie rzucam z nieprzygotowanej pozycji, staram się zawsze zauważyć kolegę itd. w tym sensie ten stres mi pomaga.

    (2)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No 20 min na kibelku bez nerwów, to spokojnie da się wysiedzieć. Ale 20 min w samochodzie bez nerwów? Albo w Polsce nie mieszkasz, albo chodzi ci o siedzenie w samochodzie, na parkingu. Artykuł dobry, sam nakładałem na siebie presję, przez co w meczach grałem, co tu dużo pisać, piach. Kilka nieudanych prób rzutu i od razu myśli, że lepiej podawać, że jeszcze jeden czy 2 rzuty niecelne i zawiodę kolegów. Ciężka sprawa, zwłaszcza, kiedy na treningach jesteś bardzo dobry, robisz co chcesz, a na meczu jesteś cieniem samego siebie. Jedynie w obronie nigdy nie zawodziłem, może przez to, że zawsze grałem z nastawieniem na D a może przez to, że broniąc jest mniejsza presja otoczenia. W końcu kiedy nie/trafisz rzutu, każdy patrzy na ciebie, podczas gdy na obronę mało kto zwraca uwagę, ot spokojniejsza praca. Tak się zastanawiam, ilu graczy z podobnym problemem do mojego, było sobie w stanie z nim poradzić i zrobić karierę zawodową? A ilu musiało o takowej zapomnieć? Ja wiem po sobie, że samemu, bez pomocy psychologa sportowego, jest bardzo ciężko coś z tym zrobić.

    (13)

Komentuj

Gwiazdy Basketu