fbpx

Dlaczego będą mocni: Houston Rockets

11

jh

Do rozpoczęcia kolejnego sezonu zostało jakieś 2,5 miesiąca. Myślę, że to dobry czas, by rozpocząć przyglądanie się zespołom, które mogą namieszać w gronie żelaznych faworytów w nadchodzących rozgrywkach. Ci “żelaźni” to w tej chwili: Cavs, Spurs, Warriors oraz Thunder i myślę, że każdy z Was doskonale potrafi wyrecytować ich atuty. Sprawdźmy zatem, kogo mieć będą za plecami, na pierwszy ogień pozwolę wziąć sobie Houston.

Sezon 2014-2015 był czwartym pod wodzą trenera McHale’a i, co stało się już tradycją za jego kadencji, po raz kolejny zespół zaliczył progres. Bilans 56-26 jest ich najlepszym rezultatem od rozgrywek 1996-1997 (jeszcze z Drexlerem, Barkleyem i Olajuwonem). Również po raz pierwszy od tamtego czasu Rakiety dotarły w minionej kampanii do finału konferencji, gdzie ustąpili pola przyszłym mistrzom z Golden State. Całkiem nieźle, zważywszy na fakt, że nim skapitulowali przed pierwszym atakiem ligi pod komendą Splash Bros, posłali na ryby trzecią i drugą ofensywę NBA zeszłego sezonu (Mavericks i Clippers) a Dwight Howard pół sezonu przesiedział na ławie z powodu kontuzji.

Jak wyglądają Rakiety przed kolejnymi rozgrywkami i jakie są ich najmocniejsze strony?

#Piąty element

Nie ujmując nic wysiłkom Paula Prigioniego (38 lat) i Jasona Terry (37 lat), brak solidnego zmiennika na pozycji rozgrywającego dawał się zespołowi we znaki, zwłaszcza od kiedy kontuzji nabawił się Patrick Beverley. Po sprowadzeniu do drużyny Ty Lawsona, to nie powinno być już problemem. Jego 15.2 ppg i 9.2 apg z pewnością przyda się drużynie. Daryl Morey, któremu udało się też zatrzymać Beverleya, ma teraz pod swoimi skrzydłami dwóch 27-letnich rozgrywajków, z której każdy w inny sposób może stanowić o sile wyjściowego składu. Nie powtórzy się już sytuacja z ubiegłych playoffów, kiedy leciwi Jet i Prigioni zwyczajnie nie nadążali na nogach w obronie przeciw Curry’emu i spółce. Również rezerwowy snajper Marcus Thornton powinien przydać się na obwodzie, organizując nieco miejsca wysokim.

#Uśmiech mimo bólu

Kontuzje, stanowiące nieodłączny element sportowej rywalizacji, mocno dały się Rakietom we znaki w minionych rozgrywkach. Mniej niż 10 meczów opuściło zaledwie 3 zawodników zespołu. Bolały zwłaszcza absencje Dwighta Howarda, Donatasa Motiejunasa, wspomnianego już Beverleya czy Terrence’a Jonesa. Zdajecie sobie sprawę, że ta drużyna zajęła drugie miejsce w arcytrudnej zachodniej konferencji mimo iż Howard zagrał tylko 41 spotkań i dotarła aż do WCF mając kontuzjowanych dwóch starterów w playoffach? To naprawdę zasługuje na uznanie. Gdzie tkwi ich sekret? W szatni.

reczniki

Od kilku już sezonów mówi się o przyjacielskiej atmosferze, której nie zachwiały nowe postaci w zespole. O plusach tej sytuacji nie trzeba nikogo przekonywać. Nawet “szorstka przyjaźń” dwójki gwiazd w osobach Howarda i Hardena nie ma żadnego negatywnego podłoża. Tak trzymać!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

11 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Proponuję zacząć serię “Dlaczego będą mocni” o różnych drużynach NBA, min: Bucks, Miami, Clipers i oczywiście Spurs, zapowiadałaby się na prawdę fajna seria.

    (42)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Harden przy takiej grze wczesniej czy pozniej tego MVP dostanie, moze jak beda pierwsi w konferencji, albo i w calej NBA. A co do Howarda to na szczescie w tym artykule obylo sie bez hejtow tego pana. Niektorzy zdazyli zapomniec jaki jest dobry, nie zapominajmy, ze to trzykrotny Obronca roku i w ktoryms tam roku niewiele mu brakowalo do MVP. W pelni zdrowia wg mnie jest najlepszym centrem w lidze, a to ze jest “miekki” (hehe) to coz… Nie kazdy ma instynkt zabojcy.

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    MK3 będą mocni i nawet nie wiemy, jak bardzo, ale spokojnie powinni znaleźć się w top3 konferencji. Tam absolutnie nie będzie gorzej z tego względu, że wcześniej nie mieli żadnego planu na ofensywę. Teraz ze zmienionym sztabem trenerskim, a także nafaszerowanym zespołem potrzebują 2 rzeczy: zdrowia i zgrania.

    (7)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    nie lubie Houston ale to przede wszystkim ze względu na Howarda ( chłopak naprawde nie wykazuje sie potrzebną w jego roli odpowiedzialnością, ma także idiotyczny wyraz twarzy ale to już inna kwestia…) i chcę powiedzieć że puki on jest w tym zespole to ciężko mi ich brać na poważnie jako mocną, poważną drużynę. Zawsze gdzieś tam widze ten jego głupi uśmieszek i ciasteczko które próbuje zjeść używając jedynie mimiki twarzy. zj* eb…

    (-5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    zabrakło słówka o trenerze Rockets, a to on, wfg mnie, wuydaje się x-factor dla tej ekipy.

    w playoffs Rockets grali w tzw. jak idzie, to idzie, jak nie, to nie idzie.
    Mavericks mieli problemy sami z sobą, więc nie byli żadnym rywalem.
    Clippers znów wpadli w stupor, poklócili się [Paul vs Jordan, jak mówią], przestali grać, więc co mieli do wyboru Rockets – musieli wygrać.
    seria z Warriors, pierwszym zespoółem który był w normalnej dyspozycji, uwidoczniła wszysttkie braki Houston. przede wszystkim, taktyczną jałowośc, brak plan B i C, jeden bieg, a także to że Diwght HOward raczej już ligi nie zawojuje, zas James Harden, o ile ma umiejętności nie mniej cenne niż Michael Jordan czy Kobe Bryant, to nie ma ich instynktu terrytorialnego, zdolności uskrzydlania się presją i psychicznej potrzeby dominacji na boisku. Rockets przegrali 3 pierwsze mecze, z czego game3 już na całej linii, odrodzili się na moment, by odejśc w 5 meczach.

    wg mnie, to był peak tego zespołu.
    lepiej nie będzie.
    wiele zalezy od formy, zdrowia i chemii w zespołach rywali, ale w jakimś-tam power rankingu nie ustawiłbym Rockets wyżej jak na miejscu 5 w Western Conference. mieli dużo szczęscia w ostatnim sezonie.

    PS : to zabawne, ale myslę sobie dzisiaj, że gdyby w serii Rockets-Clippers, to Rockets prowadzili 3-1 : wydarzenia potoczyłyby się dokładnie tak samo, tyle że to Clippers by ich przegonili :]] oba zespoły są podejrzane jak chodzi o mentalną kondycję, więc – to komiczne – problem ma ten, który wychodzi na prowadzenie i musi tego nie zepsuć.

    (5)

Komentuj

Gwiazdy Basketu