Draft Camp 2022 – ostatnie miejsca na obóz koszykarski!
🏀 Draft Camp to dziesięć dni wypełnionych meczami i koszykówką z ponad 80 rówieśnikami z całej Polski.
Co roku wpadamy na GWBA z zaproszeniem do naszej letniej areny gry. First Comes the Game to hasło, które przewodzi nam od lat. Po pierwsza gra w koszykówkę to jest coś, co lubimy najbardziej, a po drugie to co najbardziej rozwija zawodnika. Od zeszłego roku wprowadziliśmy następujące zmiany.
Po pierwsze, na każdym obozie* robimy podział na dywizję ROOKIE, do której trafiają początkujący klubowicze lub amatorzy oraz dywizję ELITE, gdzie występują doświadczeni klubowi zawodnicy. Dzięki temu każdy uczestnik Draft Campu otrzymuje taki poziom gry jakiego mu potrzeba.
*poza kategorią U24 gdzie podziałów nie przewidujemy
Druga rzecz: na każdym DC obecny będzie fizjoterapeuta, żeby ulżyć Wam w trudach intensywnych meczów. Doszliśmy do wniosku, że dobry “fizjo” to podstawa wszelkich sportów, a większość urazów, wbrew temu co twierdzą obozowicze, to nie zerwania, ale zwykłe napięcia mięśni, z którymi można sobie łatwo poradzić.
Kilka info o naszych campach
🏀 75% uczestników Draft Campów stanowią zawodnicy klubowi. Pozostałą grupa albo chce się dostać do klubu w swoim mieście albo mają już za sobą granie i przyjeżdża, bo zwyczajnie kocha rywalizację.
🏀 W starszych rocznikach, nieco więcej jest graczy, którzy nie kontynuują już klubowej kariery. Na poszczególnych Campach jest wąski zakres roczników, inaczej rywalizacja nie miałaby sensu.
🏀 Oferujemy codziennie treningi umiejętności indywidualnych, drużynowe oraz jeden mecz dla każdej drużyny. Do tego nasz wyróżnik, czyli profesjonalna oprawa: stroje, sędziowie, statystyki oraz skróty wideo z meczów.
🏀 Nieustannie szkolimy naszych trenerów, żeby dawali Wam pozytywny feedback, żebyście mogli przełamać to co często blokuje Was na co dzień.
🏀 W trakcie Draft Campu każdy uczestnik rozgrywa przynajmniej osiem pełnych meczów – 4 razy po 15 minut. Z pełnymi statystykami i skrótami video. Co najważniejsze mecze te dzięki draftowi są wyrównane, a każdy zawodnik ma swój gwarantowany czas gry.
Zobaczcie o DC mówią nasz Dyrektor Sportowy:
Trener:
A oto jak wygląda przykładowy mixtape zawodnika:
Ostatnie terminy / gdzie są jeszcze miejsca:
- Chłopaki rocznik 1998-2003 / 8-17 lipca / Przysucha
- Chłopaki rocznik 2004-2005 / 19-28 lipca / Brodnica
- Dziewczyny rocznik 2004-2008 / 30 lipca – 8 sierpnia / Zambrów
Chcesz dołożyć kolejną cegiełkę do swojego rozwoju? Wejdź na:
Znam tego na profilowym !
widze ile komentarzy to aż przeczytałem z ciekawości.szacun. I coś od siebie……….drugi 😀
Myślę że warto spróbować – młodzieży do dzieła!
Młodzież się nie interesuje koszem.
Sorki, ale to się zaczęło od przejścia NBA z TVP do TVN, które nie miało pokrycia w całym kraju. No i Wojtek Michałowicz aka Wielmożny(?) też był męczący.
Dziś to albo kopana, która w lokalnych rozgrywkach prowadzi wprost do alkoholizmu albo inwalidztwa, albo w ogóle brak aktywności-tylko socjalmedia, chipsy i słodycze.
Więc nabierać na taki camp może się uda zebrać z całej Polski, a kiedyś spokojnie 2-3 bloki z osiedla by starczyły.
Zapomniałem: kurła! Kiedyś to było!
Chyba znasz Wojtka tylko z komentowania meczów, nawet nie z zadnych rozmów/wywiadow z nim. Uwierz mi ze ma ogromną wiedzę i nigdy by takich bzdur nie gadal ze simmons>luka xd
A co do campu to zauwaz ze miejsca bardzo szybko znikają. Skoro kiedyś tyle osob grało i kochalo koszykówkę to dlaczego te osoby nie zrobily nic zeby przyszle pokolenia byly nią rownie zainteresowane?
Halo, młodzieży, jazda na Campa, dziadki z GWBA chcą zobaczyć następnego Polaka w NBA 😉
Hej @Drupi, fajnie, że podzieliłeś się z nami swoimi przemyśleniami. Ciężko mi wyczuć kierunek Twojego myślenia, ale dzięki takim inicjatywom raczej więcej, niż mniej dzieciaków rozwinie swoją pasję do basketu. Ja również tęsknie za czasami kiedy o boiska trzeba było walczyć. Moim zdaniem zmiana wynika też z faktu, że nie było ludzi/pieniędzy żeby zająć się pracą u podstaw. Dzieciaki zawsze się znajdą i chcą grać. Kiedyś trenowałem dzieci z 2-3 klasy podstawówki, była najpierw piątka, po paru treningach kilkanaście osób. Zdziwiłbyś się ile jest dzieciaków, zajaranych koszem w niektórych miejscach! Nie ma co marudzić, tylko się cieszyć, że są takie campy, ludzie. Pozdro!
Cieszę się. Oczywiście.
Piszę tylko że kiedyś to było. Obiektywnie to były dobre czasy dla kosza. Zresztą wtedy wszystko z zachodu łykaliśmy jak pelikany.
Nie wiem jak w innych rejonach ale u nas to miało nawet przełożenie na PLK.
Camp popieram i żałuję że za naszych czasów tego nie było. Dzieciaki z zajawką na kosza mają dziś wspaniałe możliwości jeśli tylko uda im się zebrać grupę do gry takiej na codzień.
szczerze polecam!całkiem inny sposób na camp niz pozostałe ale chyba najfajnieszy w kraju.
Każdy z nas o czymś marzył
Biali potrafią skakać, a europejski basket jest najlepszym przygotowaniem do gry w nba. Dawać chłopaki na camp i podbijać świat!
Ja jak miałem 9 lat to zapisałęms ie na kosza,ale jak tkoś nie przyszedł na 3 treningi to wypadał.I wypadłem po 5 treningach (z czego na 3 nie byłem).
Pojechałby, ale już nie te lata
Moja marzenie z dzieciństwa taki camp.
Za stary człowiek, ale niech młodzież korzysta.
za XX lat mam nadzieję wysłać tam córkę żeby chłopakom pokazała co i jak 😉
Diabli, szkoda żem Was nie czytał dziesięć lat temu, to bym pokazał co i zacz!
Coś pięknego taki camp, szkoda, ze za stary jestem na takie rzeczy.
Taki ręcznik draftcampu bym wciągnął. Duży plażowy.
Duży ręcznik plażowy gwiazdy basketu też bym wciągnął. Admin dawaj jedziemy. 20 procent zysków dla mnie za pomysł.
Fajna inicjatywa, słyszałem dobre opinie. Sam wolę raczej treningowe obozy (getbetter jest mega), ale jak brakuje grania to warto się przejechac
Ten oboz jest świetny dla graczy z klubow z jednego powodu. Graja mecze z sędziami i nabieraja doświadczenia meczowego. Ciezko go nabrac jesli w ciagu roku szkolnego druzyna gra 30 meczów xd ta liczba to nieśmieszny zart w porównaniu z tym ile grają w usa i innych krajach
@Dżeremi Sochan
Akurat w Stanach powszechne są głosy, że młodzież gra dużo za dużo: przetrenowani gracze łapią w młodym wieku kontuzję za kontuzją, co więcej mecz nie daje warunków na trenowanie warsztatu (np. Kobe zarzekał się, że nie byłby tak dobry i nie grałby tak długo, gdyby w zasadzie W OGÓLE nie grał w meczach do czasu szkoły średniej)
Brachol był lata temu, spoko skarpetki przywiózł, szybko przejąłem i śmigam w nich do dziś!
Super inicjatywa, oby wiecej takich!
Koszykowka w Polsce to niestety sport niszowy. Na C+ wolą puszczać powtórkę jakiś podrzędnych lig europejskich piłki kopanej niż najlepsze mecze koszykowki. Musiałby się u nas chyba zdarzyć taki rodzynek jak kiedyś Małysz, żeby dzieciaki poszły w ten sport. Albo najlepiej taki Luka, to wtedy może zrobiłaby się „moda” na koszykówkę jak w latach 90.
👍
Za moich czasów tego nie było 😛
Obozy koszykarskie to jedne z lepszych wspomnień z dziecięcych/młodzieńczych lat
zasięg