Kobe Bryant oraz najlepszy tydzień w historii NBA

Flight 24. The Ultimate Weapon. Black Mamba. Nazywaj go jak chcesz.
Działo się to w marcu 2007 roku. W tamtym okresie Lakers dawno już zapomnieli o Shaqu, a podstawowymi graczami zespołu byli Smush Parker oraz Kwame Brown. Jak wiecie, kibice w Los Angeles bardzo źle znoszą porażki, stąd ogromna presja na wyniki oraz dobrą grę lidera zespołu Kobe Bryanta. Kobe niemal w pojedynkę poprowadził drużynę do bilansu 42-40, udało im się nawet awansować do playoffs, gdzie w pierwszej rundzie manto 1-4 spuścili im Phoenix Suns. W jedynym wygranym spotkaniu Kobe zaliczył 45 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst. Ale nie o tym chcieliśmy napisać.
Od 1985 roku (dalej nie sięgają dane) nikt nie zanotował tak fenomenalnej formy strzeleckiej jaka w tamtym sezonie przydarzyła się Kobe Bryantowi. Patrząc z perspektywy indywidualnych osiągnięć, był to chyba najwspanialszy tydzień w historii NBA. Od piątku 16 marca do piątku 23 marca 2007 roku, Black Mamba w czterech kolejnych (zwycięskich!) meczach zdobył łącznie 225 punktów! W tym czasie ani razu nie zszedł poniżej bariery 50 punktów, 49% skuteczności, nie miał też więcej aniżeli 3 straty. Nawet Michael Jordan w swoim najlepszym statystycznie sezonie (1986-87) nie zaliczył czterech meczów pod rząd, w których zdobywałby minimum 50 punktów. Udało mu się trzy razy (53, 50, 61). Antawn Jamison zaliczył dwie pięćdziesiątki (51, 51) pod rząd w 2000 roku. Allen Iverson również dokonał tego dwukrotnie (54, 51) w roku 2004. Tymczasem, spróbujcie wyobrazić sobie tydzień, w którym Wasz ulubieniec notuje takie występy:
16 marca 2007 (piątek) -> 65 punktów przeciwko Portland, u siebie. 59% skuteczność z gry, 8/12 z dystansu, 7 zbiórek, 11/12 osobistych, usage rate 44,9%. Zwycięstwo LA 116-111 (OT).
18 marca 2007 (niedziela) -> 50 punktów przeciwko Minnesocie, u siebie. 49% skuteczność z gry, 6 zbiórek, 12/14 osobistych, usage rate 44,6%. Zwycięstwo LA 109-102.
przejdź dalej >>
bardziej wyszukanej statystyki niebyło?
co z tego właściwie, jak to była końcówka sezonu dla lakers, wiedzieli że odpadną w po.
Inne drużyny luzowały regular i gotowały się do Po 😮
MVP, żałosny komentarz…Hejtuj dalej ;]
MVP wybacz ale nie zgadzam się z Tobą bo pod koniec sezonu regularnego wszystkie zespoły walczą by zająć jak najlepsze miejsce na koniec chociażby jak to dzieje się teraz. Kobe Bryant jest wielki , jest genialny . Trzeba przyznać , że zdarzają mu się mecze gdy ma skuteczność 3/21 i gra słabo , ale zobaczmy ile meczy ma świetnych i jak doskonałym jest koszykarzem.
Wielki szacun dla Kobego Bryanta !
te 4drużyny były zbliżone poziomem do LAKERS, więc wątpie, aby odpuszczały końcówkę sezonu, ponieważ lokowały ok. 8 miejsca…
a tak poza tym co ma piernik do wiatraka? 4 mecze z rzędu z 50+ pkt… to przyjdzie taki hejter i znajdzie jakiś dziwny argument byle tylko umniejszyć Brajantowi…
Wow nieźle.
i skąd mieli wiedzieć, że odpadną w PO? a kto to wie? dopóty, dopóki piłka w grze wszystko się może zdarzyć 😉 w NBA nic nie jest pewne ! Where amazing happens.
To jest to, co u tego pana tak podziwiam. Wola walki i ciągnięcie zespołu na siłę do wygranej, a było to niełatwe tym bardziej, że miał na centrze gościa, który poziomem talentu dorównuje Czarkowi Trybańskiemu. No i te magiczne fade away’e 😀
@MVP nie martw się, mama kupi ci toster
przy czwartym filmiku, mówią, że Kobe był drugi który tego dokonał
kto pierwszy? Chamberlain?
A najlepszy miesiąc Kobego? Luty 2003, wtedy w 10 meczach (9 z rzędu) zdobył przynajmniej 40 pkt. Średnia z miesiąca to 40.6 w tym 47% z gry 43% za 3 i 85% FT Dłuższą serię z 40+ zaliczył Wilt (14 meczy, wow). Jeziorowcy wygrali 11 z 14 rozegranych spotkań. Lakersi wtedy odpadli po 6 meczach w finale konferencji. W tym samym sezonie ścisnął rekord trójek. Dobry chłopok był, no nadal jest ale nie oszukujmy się, to już nie ten sam Mamba.
co jak co. Jakos nie przepadam za Bryantem nie pod wzgledem koszykarskim,a poza parkietowym. Jego aroganckim,pewnym siebie stylem bycia. Ale nic i nikt nie moze umniejszyc jego osiagnieciom i temu,ze jest wybitnym koszykarzem i na pewno zostanie zapamietany na bardzo, bardzo dlugooo.
@EloBreko
“który poziomem talentu dorównuje Czarkowi Trybańskiemu”
Co jak co, ale Czarek>Kwame pod względem potencjału, u niego zawiodła jednak psychika. Dał się zgnoić choćby takim typom jak Stromile Swift i wolał podawać ręczniki niż ciężko pracować. Sorry za off top.
Do tematu, to Kobe’ego można kochać, można nienawidzić. Rozumiem i jednych i drugich. Nikt jednak nie może nie doceniać jego umiejętności.
Jezus co tu dużo mówić, można go nienawidzić ale obiektywny fan basketu musi przyznać, że Mamba to jeden z najwybitniejszych zawodników w historii NBA. 16 sezonów PRO i dalej prezentować taką formę. 81pkt samo się nie zdobyło, 5 pierścieni samo się nie zdobyło (oczywiście to nie tylko jego zasługa), tytuły MVP same się nie zdobyły. Na naszych oczach tworzy się historia.
@Hater
Kwame Brown też posiada podobno ogromny talent i predyspozycje, tylko jak sam powiedział do Kobego: “jeśli będę na wolnej pozycji, nie podawaj mi”. Gościu miał/ma ogromne problemy z psychą.
wszystko dlatego że grał wtedy w swoim najlepszym modelu butów – Nike Kobe Zoom II 😛 mega model
I tak w tym sezonie totalnie odstaje ^^
Szacun. Kobe jest pewniakiem do Hall of Fame 😛
Zachowujecie sie jak dzieci. Jak można nienawidzić jakiegoś zawodnika ?? Przecież nie znamy tych osób osobiście.
dokładnie, jacyś hejterzy, inny to znowu psychofani, jak na naszej klasie, albo w przedszkolu, Kobe jest świetnym zawodnikiem, jednym z lepszych w historii tego sportu, ale sam nie wygra wszystkiego, coś jak teraz Lebron i Dwayne, we dwóch tylko też jak widać słabo, nie ujmując im talentu
drugie miejsce NBA – słabo. 😐
praktycznie we dwójke to zrobili.
@MVP
nie zapomina ze jak Kobe ma 3/21 w meczu to bierze ostatnia pilke i rzuca z 3pkt obroncy prosto w ryj (przepraszam za to wyrazenie) , nawet nie mija tylko trafia i to bezczelnie ze kazdy by sie wku..
nie jestem hejterem, ale tez go nie uwielbiam, po prostu doceniam go jako znakomitego zawodnika i tyle!
kobe srobri RONDO K***A ! 😀
“Ball don’t lie”
:O koooozaaaak świata!
@RAKIETA
stary, kto pamięta teraz o wicemistrzach? w historii zapisują się tylko i wyłącznie mistrzowie.
Kobe is Kobe.
http://www.youtube.com/watch?v=iJNoFs3G91A Kobe greatest games, jest tego troche, jeśli koś nie widział to polecam. pozdro 🙂
I co z tego że rzuca ponad 50-tkę pkt.? jak drużyna się nudzi i gra bez motywacji. Popatrzcie jak Lakers grają bez tego egoisty… aż miło się patrzy na takie zespoły bez wiodącego lidera…