Kobe rozpoczyna 6 miesięczny trening, Nash i Gasol żegnają LA?
Kobe Bryant zapowiada odwet. Wczoraj na jego profilu twitterowym pojawił się wymowny wpis:
Newsy są następujące: zawodnik otrzymał właśnie zgodę od lekarzy na rozpoczęcie treningów. Może biegać, rzucać i obciążać nadłupane w grudniu kolano.
Aktualnie Kobe przebywa z rodziną na wakacjach we Francji, pije wino i zajada sery. Początek katorżniczego 6-miesięcznego planu treningowego, który ma przywrócić światu jednego z najwybitniejszych koszykarzy w historii, przewidział na przyszły tydzień.
W międzyczasie odwiedzi jeszcze klinikę w Niemczech, gdzie zostanie poddany zabiegowi polegającemu na podaniu w kolano surowicy wytworzonej z własnej krwi. Najwyższej klasy specjaliści mają wypowiedzieć się na temat efektów rehabilitacji oraz skonsultować zakładany plan treningowy.
Celem jest pełna sprawność ruchowa i forma-żyleta w okresie rozpoczęcia październikowych obozów przygotowawczych.
Jak się czują pozostałe “gwiazdy” Lakers?
Zarówno Steve Nash jak Pau Gasol wyrazili niepewność wobec ich przyszłości w klubie.
40-letni Steve “nie możecie na mnie polegać” Nash jest najstarszym graczem NBA. W minionym sezonie wystąpił w 15 spotkaniach. Przed wybiegnięciem na parkiet skutecznie powstrzymuje go chroniczny ból pleców oraz ścięgna udowego. Dokumentnie stracił mobilność, która zapewniała mu przewagę nad obrońcami i na ten moment najlepiej byłoby chyba aby zakończył karierę.
Zrobię wszystko, co możliwe, zajrzę pod każdy kamień, wypróbuję każdej możliwej metody by odzyskać zdrowie. Tak czy inaczej chcę się przydać zespołowi w przyszłym sezonie. Niezależnie od tego, czy będę grał czy nie, chciałbym wesprzeć młodych kolegów, pomóc pierwszoroczniakom etc. to będzie dla mnie zaszczyt.
1
CZYTAJ DALEJ >>
Trzymam kciuki za Kobe’ego !!!! Liczę na ostatni wielki zryw Lakers pod jego wodzą !!! 😉
No to co Pringles wylatuje, przybywa dobry pick z draftu, liczę również na Melo i podpisanie jakiegoś kota na ”jedynkę” bo wątpię żeby chcieli się cackać z Nashem chyba że będą tankować kolejny sezon. Pewny posady jest tylko Kobe ale mam nadzieję że Swaggy P zostanie, zresztą zobaczymy jak to będzie jakieś propozycje ?
Let’s go Kobe!
Niezłe skille u Nasha na drugim gifie 😉
Wierzę Kobiemu, da radę jak zawsze 😀
“Next season will be epic” = będę miał okazję przegonić MJa na liście strzelców.
Marshall na jedynkę jest dobry, nie trzeba zmieniać. W LA jedynka nie ma rzucać a szukać swoich ziombli. Potrzebny im jest stary typ rozgrywającego jak Kidd, Nash, ja bym widział tam Rubio. Od rzucania w LA bez względu na to czy trafi z formą na powrót czy nie jest Kobe i Melo jak dojdzie. Swoje dorzuci Gasol jak go przedłużą i cały atak. Więcej strzelców nie trzeba, bo co za dużo to nie zdrowo.
“Aktualnie Kobe przebywa z rodziną na wakacjach we Francji, pije wino i zajada sery.”
Zapomnieliscie dodać, że podczas porannej przebieżki przebiega jakieś 30 km, albo jeździ rowerem przy brzegu morza 😛
nash wymiata w pile nie od dzisiaj wiadomo.zamienil sie talentem z fabiankim 😀
Lajcik jeśli w Lakers bedzie Melo, Kobe i Swaggy P to na boisku w LA potrzeba bedzie chyba czterech piłek 😉
Szkoda, że to moim zdaniem Kobe jest problemem. Nie będzie miał już przy sobie graczy którzy będą tyrali na jego egoistyczną grę.
Kobe jest synonimem Lakersów i kasy z jego wizerunku. Bo jako gracz już nic nie osiągnie, a Lakers odrodzą się dopiero kiedy zrzucą jego cięzar z barków.
Jeśli wróci do formy i zdrowia na 100 %, “boski” trener odejdzie i wybiorą dobrego zawodnika to w przyszłym sezonie liczę na play-offs, a być może na finał konferencji. Będę wielkim optymistą, ale wierze nawet, że mogą zawalczyć o mistrzostwo NBA.
Jedyne co jeszcze osiągnie to przegoni MJ w punktach. O mistrzostwie może zapomnieć, bo nie pogodzi się z rola zmiennika lub 2 opcji w ataku.
Kobe zawsze bedzie wielki.
Kobe to legenda koszykówki i nie ma co temu zaprzeczać.Ale nie rozumiem jak można lubić jego styl gry przecież ten weteran przez ostatnie 18 sezonów nie nauczył się podawać . Jak to jest możliwe może ktoś mi wyjaśni ? Od początku mnie uczono że koszykówka to gra drużynowa i że nie trzeba grać z drużyną tylko z nią . Drugą sprawą jest to że jak go można porównywać do Michaela Jordana, Całkiem inna koszykówka niż dzisiejsza dziś każde dotknięcie jest gwizdane floopy (Lebron itp. Tak jestem wielkim Fanem Miami ale fanem leBrona nie jestem tęsknię za czasami Flasha z Shaqiem) mniejsza . Życzę kobiemu jak najlepiej lecz mógł by nie być egoistą i skończonym chamem .
Kto jak nie on ja sie pytam? Czekam na październik i jego powrót. Let’s go Mamba 🙂
@ Fan D-Wade !
Nienawidzę tych ciągłych odniesień do Jordana. Kobe, Durant, LeBron… Obojętne, żaden nie będzie na tym poziomie, który osiągnął Air. Sam jednak zacząłeś…
Kobe – 4,8 asysty na mecz w ciągu kariery
Jordan – 5,3
Rzeczywiście, dzieli ich “przepaść”. Normalnie te pół asysty na mecz dowodzi Twoim bredniom…
Myślę, że zupełnie nie o ten aspekt chodzi, ale według Ciebie 0,5 ast. różnicy jednego określa zespołowym graczem, a drugiego “żyłą”.
Nadmieniam, ze Twój Wade ma średnią 6,0 asyst na mecz i jakoś statystycznie strasznie nie odbiega od owych dwóch panów, w każdym razie “bogiem asyst” nazwać go nie można.
Każdy wie, że Bryant to “scorer”, snajper, czy jak tam to nazwiesz, ale żeby pisać “nie nauczył się podawać”? Koleś, grę znasz chyba z plakatów Bravo Sport.
Swaggy P, Kobe, Melo, Gasol, Hill