Kolejny rywal USA na łopatkach, 10 minut bez straty punktu
Po raz kolejny propsy dla sztabu szkoleniowego USA. Na drugą połowę Amerykanie wychodzą nie tylko pobudzeni energetycznie, ale dokładnie wiedząc jak zatrzymać ofensywę rywala. Faried doskakujący na obwodzie do gracza z piłką oraz Davis nie wychodzący poza pole trzech sekund w obronie i momentalnie posypała się strategia Dominikany.
Ani jednego punktu nie pozwolili sobie wrzucić podopieczni Krzyzewskiego chyba przez 10 minut gry. Kompletnie bez pomysłu pozostają ich rywale, a przewaga urasta w pewnym momencie do 40 punktów różnicy.
Mocne wsady zapodali Gay i Cousins (obejrzycie jutro). Uważnie przyglądam się za to występowi Derricka Rose’a (6 punktów, 3 asysty, 2/5 z gry). Po raz kolejny słaby występ! Rzuty wyglądają jak wprost z siłowni, podania bezpieczne i przewidywalne, niczego nie wniósł do gry przez kilkanaście minut.
Ostatnia odsłona stanowi formalność, na parkiecie pojawia się młodzież: Plumlee, Drummond, Irving, DeRozan. Chłopaki biegają dziarsko od kosza do kosza. Wynik końcowy: USA 106 – Dominikana 71
Statystyki:
Anthony Davis 10 punktów, 7 zbiórek, 5 bloków w 20 minut
Kenneth Faried 16 punktów, 6 zbiórek, 8/11 z gry
Steph Curry 8 punktów, 6 zbiórek, 7 asyst
Rudy Gay 9 punktów, 5 asyst
DeMarcus Cousins 13 punktów, 5 zbiórek, 6 przechwytów (ten ma dopiero złodziejskie ręce pod koszem!)
i że niby mam uwierzyć że Harden był taki dobry w obronie że dzięki niemu nie stracieli punktu przez 10 minut ? hahaha
USA mieli ciągnąć gracze obwodowi jak Irving, Rose, Curry czy Harden. A tutaj proszę, niespodzianka! Jak na razie zdecydowanie na plus Davis, Faried, Gay i Cousins (chociaż nie za wiele gra). Zobaczymy jak pod koszem Team USA poradzi sobie z Hiszpanami.
cousins nei za wiele gra ? ty chyba nie za wiele ogladasz te mecze ziom
@gadget- Puterowi pewnie chodziło o minuty 😉 a to się zmieni- im bardziej wymagający przeciwnicy tym bardziej coach Krzyzewski będzie musiał na niego stawiać- przypuszczam, że Boogie siedzi na ławie z powodów “wychowawczych” a nie z racji braku umiejętności 😉
Gra hardena przypomina grę słabego gracza jednym zawodnikiem w 2k… pozorowanie defensywy po to żeby mieć pełny pasek energii przy kontrataku. :/ przykro patrzeć na to, że żadna drużyna nie jest w stanie konkurować z ekipą, której “najlepszym” graczem jest ktoś taki.
Kurde w tym momencie Rose to po prostu balast.
Masakra żeby cały obwód USA dawał {xxx}.
Daje 2 lata i Davis będzie MVP.
Cousins te 6 przechwytów w bodajże 13 minut, masakra. Wyraźnie też widać, że dwóch graczy odstaje, tak jak można się było spodziewać: Plumlee i Rose.
@gadget
Statystyki nie kłamią. Zjedź sobie niżej i zobacz, kto ma ile minut rozegranych. Miej również na uwadze, że Boogie zazwyczaj wchodzi gdy mecz jest już praktycznie rozstrzygnięty lub USA ma przewagę.
http://www.fiba.com/basketballworldcup/2014/USA
Sorry, ze to powiem, ale ktos mógłby w końcu utrzeć nosa tym gwiazdom. Moze by ich to choc troche ruszylo, gdyby Hiszpania zmiażdżyła ich w finale. Moze przestalibysmy wtedy widzieć popisy indywidualne, a zespolowy i poukladany basket w wykonaniu usa w kolejnych latach.
Szkoda mi będzie tylko Brewki, Cousinsa i Manimala, bo serio robią robotę
Cytat od konkurencji na temat występu Derricka: “W tym meczu fani Chicago Bulls zobaczyli też dużo agresywniejszego Derricka Rose’a. Rozgrywający miał kilka dobrych wejść pod kosz, jednak dla niego to nadal okres zrzucania z ciała całej rdzy, która osiadał przy okazji rehabilitacji. Podania Rose’a nadal pozostawiają wiele do życzenia.”
James Harden blablabla… Ogladajac mecze odnosze wrażenie, że w obronie się stara, a że w kazdym meczu zdarzaja mu się 2 posiadania w których się zagapii, to chyba coś do zaakceptowania. Zwłasza, jeśli mówimy o tak surowym kolektywie. Może wartałoby wziąć na tapetę słabiutka skuteczność Currego? Pogubione rotacje i piłki Rose’a? Jesteście już nudni..
Mam takie wrażenie, że Hiszpanie od początku chcieli grać w najmocniejszej grupie aby sprawdzić się w trudniejszych warunkach. Amerykanie mają miernych przeciwników i tak naprawdę nikt nie wie na co ich stać. Mogą być w lekkim szoku kiedy nagle spotkają się z dobrze zorganizowaną, poukładaną, dokładną koszykówką z dobrą obroną. Wyglądaja trochę jak szklarniowe pomidory pędzone na nawozach. Szybkie, duże, czerwone natomiast ich smak pozostawia dużo do życzenia. W drugiej fazie turnieju nie powinno się to zmienić, gdyż drabinka C/D jest wyraźnie słabsza niż A/B. Davis i Faried. Podoba mi się ten duet. Wielu zarzuca Manimalowi brak cm jednak spójrzcie jak grał Barkley z podobnym wzrostem. Rodman też był niewiele wyższy, Ben Wallace też nie grzeszył wzrostem.
W końcu wszyscy się dowiedzą jak dobry jest DMC i jak marnuje się jego talent w Sacramento :/