fbpx

Największe grubasy w historii NBA

38
Najwieksze grubasy NBA

3/ Shaquille O’Neal: 216 cm, 147 kg = 0.68

Shaq był wielkim graczem, dosłownie i w przenośni, co nie zmienia faktu, że jego wielkie mięśnie pokrywały spore pokłady smalcu. W okolicach 2006 roku był najbardziej otłuszczonym zawodnikiem NBA. Co z tego, skoro przestawiał przeciwników jak chciał. Wyobraźcie sobie tylko, co zrobiłby z ligą gdyby swojej profesji poświęcił tyle, co Kobe Bryant… Postaci takie jak on i Barkley potwierdzają popularne maksymy, że duży może więcej i że ludzie grubsi są bardziej pogodni niż reszta. Zgodzicie się?

shq

2/ Oliver Miller: 206 cm, 146 kg = 0.71

Podobno do obręczy doskakiwał tylko wtedy, gdy położono na niej Big Maca. Z tuszą problemy miał od zawsze, jeszcze na uczelni ważył w okolicach 130 kilogramów. No i? Phoenix Suns wybrali gościa w I rundzie draftu, przewodził ekipie w średniej bloków i zagrał w Finałach! Mało tego, w swym czwartym sezonie w lidze, w barwach Toronto Raptors notował średnio 12.9 punktów i 7.4 zbiórek. Był ich podstawowym centrem i liderem skuteczności. Niestety, taki stan trwał tylko rok, w następnym sezonie Miller rozwijał się już tylko wszerz, a jego forma drastycznie spadła. Podobno na trening przychodził z dwiema torbami z McDonald’s pod pachą. Barwy klubowe zmieniał 22 razy. Za chlebem jeździł od USA przez Polskę aż do Chin. Pozdrawiamy fanów Znicza Pruszków!

oliver-miller-fat

1/ Michael Sweetney: 203 cm, 158 kg = 0.78

Idę o zakład, że nie pamiętacie, ale dziesięć lat temu (2005/2006) Sweetney był wyjściowym centrem Chicago Bulls (i regularnym klientem pobliskich fast foodów). Szkoda, że się spasł, bo wchodząc do ligi trzy lata wcześniej miał wszelkie warunki by zostać solidnym stretch-four. Pamiętam, że nadgarstek miał miękki, a i pod tablicami sobie radził. Facet naprawdę poszedł na całość, out of control. Jako gracz NBA ważył maksymalnie 158 kg, ale mówi się, że w najtęższym okresie jego waga dochodziła do 200 kilogramów!

ms

Na wyróżnienia z pewnością zasługują: Boris Diaw, Charles Barkley, Raymond Felton i Zach Randolph. Kogo jeszcze macie?

1 2

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda Kempa,tak latal nad tymi koszami,ale narkotymi,alko,sex#Dzieciorób chcial bys chyba jak Bob Marley xD
    Szkoda,bardzo lubilem go ogladac w latach świetności 🙂
    Shaq zawsze był wielkim człowiekiem 😀

    (-13)
    • Array ( )

      Pupcius94, Ty się naucz pisać człowieku, wystarczy przeczytać to, co się napisało, żeby poprawić, albo nie publikować. Obczaj to, będę udawał Ciebie:

      No Shawn Kemp #niewiemxooxoo miał warunki ale mogl bys wielki ale sex,priv na fb,tvn24 a mogl bys wielki XD XOXO

      (75)
    • Array ( )

      I weź chłopie zmień ten nick, pasowałby do forum o nieco innej tematyce niż koszykówka. 😉

      (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie świętej pamięci Kev Duckworth? W najlepszych czasach Blazers, kiedy koleś zaczynał pivotować, to klepki odchodziły z parkietu.

    (44)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Sim Bhullar (ktoś go jeszcze pamięta w ogóle?) – 163 kg przy 226 cm daje wynik 0,72 kg/cm i miałby 2. miejsce na Waszej liście 😉

    (33)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ksywa Kempa to Reign Man! A nie Rain Man…
    Bo niby co on miał z deszczem wspólnego? 🙂
    Słabo oj słabo 🙂

    (39)
    • Array ( [0] => administrator )

      Celowo napisalem Rain Man, żeby było o czym podyskutować. Oficjalny nickname Kempa to Reign Man, ale dlaczego na karcie kolekcjonerskiej z 1990 roku widnieje jego autograf z dopiskiem rain man? Co to za zdjęcia w deszczu? Albo dlaczego sprzedawane są prezerwatywy rain man 40 supersonics? Make it Rain from Above the rim! Po prostu tak też się na niego mówiło. Pozdr

      (37)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Olivera Millera pamiętam z finałów 93 – całkiem nieźle się prezentował, ostatnimi laty odsiadywał kilkuletni wyrok za grożenie komuś bronią, z grubszych zawodników to można jeszcze przypomnieć Priesta Lauderdale, 223 cm, ok. 160 kg , pamiętam jak kolega z liceum emocjonował się że Shaq będzie się miał z kim przepychać;) , oczywiście skończyło się na epizodzie, Stanley Roberts z New York Nicks ( chyba miał jakieś problemy z prawem, bodaj narkotyki)

    (8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stanley Roberts, przepraszam reprezentował Clippers , latka lecą, pamiętam jeszcze jak się uczyłem składów z bodajże 231 strony telegazety, kto dorastał w latach 90 -tych ten wie o czym mowa:)

    (13)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    A gdzie Oliver Miller z czasów gry w Toronto ?? 206 cm, 152 kg … duży chłopak był z niego. Wyglądał jak ludzik Michelina jak przetaczał się po parkiecie. I nawet do Polski zawitał kiedyś (też wspomniany już w tekście Znicz Pruszków)

    (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Spoko spoko, ja nie znałem Rain. Możliwe że przez podobieństwo wymowy tak nań wołano. Kartę Kempa kiedyś miałem i możliwe że była jakaś deszczowa ale dokładnie nie pamiętam. A mój nick no cóż 😉 mam też inne zainteresowania poza basketem…
    Pozdro

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Chciałem iść na Drwala i Zbójnicką. No to już chyba nie pójdę. Może jakieś cardio? Już mnie dupa boli. No i ten kac. Idź pan w ch*j 😀

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Alton Ford – przyjeżdżając do Anwilu Włocławek miał na pewno ponad 130kg, a w NBA kręcił się w okolicach 120kg przy wzroście 206cm.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu