fbpx

Róbcie hałas!!! KG narzeka na fanów Nets

13

Są dwie główne zalety posiadania w składzie swojej drużyny Kevina Garnetta. Po pierwsze: to przecież Kevin Garnett, po drugie: jego energia jest zaraźliwa, zarówno dla fanów jak i dla innych zawodników, o czym wie cała Duża Liga już od lat. Po pierwszych dwóch meczach w Toronto KG w następujący sposób podsumował zachowanie GM’a Raptors:

Nie jestem pewien, czy można powiedzieć “f*** Brooklyn”, a potem ot tak tu przyjechać.

1

Dla przypomnienia:

[vsw id=”PcxP0PTDwZ0″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Co było potem, dobrze wiemy. Raptory, po wyrównanym meczu nr 3, musiały uznać wyższość gospodarzy, a sam KG walczył jak lew, po pierwsze: bo tak ma w zwyczaju, po drugie: bo pewnie chciał utrzeć nosa byłemu graczowi Raptors, Jamaalowi Magloire (urodzonemu w Toronto), który publicznie nazwał Garnetta gadułą, której zapowiedzi nie mają pokrycia w rzeczywistości.

[vsw id=”HTWxlJEdlEQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

KG gadułą? Z pewnością. Jego teksty są przecież legendą trash gadki, ale z tym brakiem pokrycia Magloire trochę przesadził. Tak czy inaczej, Garnett dopiero się rozkręca. Po game 3 zwrócił się z wyrzutem do fanów na Brooklynie, że nie byli zbyt ostrzy w swoim podejściu do gości. No cóż, przyzwyczajony do zwierzęcego ryku bostońskich fanatyków z TD Garden KG ze zdziwieniem spoglądał na trybuny w Barclays, gdzie królowały selfie i lans celebrytów (pamiętajmy, że był to pierwszy w karierze KG domowy mecz playoffs na Brooklynie).

Garnett, którego jak zwykle roznosiła sportowa złość, w następujący sposób podsumował doping:

Mogli dać z siebie więcej. Spodziewałem się, że kibice będą wrogo nastawieni, w nowojorskim stylu. Tak, żeby przyjezdni poczuli jak to jest nie być tu mile widzianymi. Aczkolwiek fani wspierali nas, kiedy tego potrzebowaliśmy.

1

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

13 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekałem na artykuł własnie w tym temacie.Też to zauważyłem, że kibice zgromadzeni w hali prawie w ogóle tam nie żyli.Oglądałem mecz rozgrywany w Toronto to tam non stop jest głośno i to naprawdę głośno.

    (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Na tą chwilę Netsi mają najcichszą publiczność ze wszystkich drużyn w PO. W porównaniu z united center to po prostu MIAZGA!

    (17)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fani w Oakland udowadniają, że kibice mogą być znaczącą częścią wygranej. Zdawało się, że doping podbudzał gsw do jeszcze lepszej gry

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    mialem przyjemnosc ogladac na zywo netsow i hawsow w londynie ( taak, dream come true) i tez w londynie bylo bardzo cicho tak ze jak krzyczelismy ‘we want kg and the true’ kiedy siedli na lawce, to caly sektor slyszal. mysle ze nie bylo tam takiego nawyku darcia japy, bo nba jest tam od swieta, podobnie na brooklynie gdzie publika dopiero raczkuje. jest glosniej niz w londynie to na pewno, ale duzo ciszej niz np w tkim bosonie 🙂

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Byłem w tym roku na meczu Netsów z OKC i to co mnie uderzyło, to właśnie mizerny doping, tak jakby fani nie do końca się utożsamiali z drużyną. Dwa dni później miałem szczęście zobaczyć jak Knicks podejmują Heat w Madison Square garden i urwało mi głowę. Jedno miasto, dwa kluby, dwa różne światy.

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @HeatFan
    człowieku roz*ebałeś mnie!
    PS Teraz właśnie wszyscy sezonowcy uciekli bo LBJ nie zdobędzie MVP, wszyscy dają na mistrza Spurs, PTB OKC albo LAC. Jak Miami zdobędzie mistrza to znowu się zlecą.

    (2)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @TheHeat34

    Ale ziomuś ma racje, fani z wielkich miast gdzie wręcz mają przesyt różnorakich rozrywek, dlatego też nie są tak podekscytowani kibicowaniem jak fani gdzie króluje jedna dyscyplina. Nie chce tutaj reklamować ale na pewnej stronie poświęconej NBA pojawił się artykuł gdzie wspomniano m.in o stosunku ludzi do koszykówki z różn

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu