fbpx

TOP 5 najlepszych draftów NBA

27

Draft 1984

Przez wielu sympatyków basketu uznawany za numer jeden. My jednak przyznajemy mu zaszczytne (ale jednak) drugie miejsce w naszym zestawieniu, być może dlatego, że dość słabo go pamiętamy;). Draft 1984 określany jest mianem “Lucky Odds Draft” (Draft Szczęśliwych Liczb Nieparzystych). Dlaczego? A no dlatego, że, z zadziwiającą wręcz regularnością, WSZYSCY zawodnicy z pierwszej jedenastki, którzy zostali wybrani z numerami nieparzystymi (kolejno: Hakeem Olajuwon, Michael Jordan, Charles Barkley, Alvin Robertson, Otis Thorpe i Kevin Willis) stali się graczami formatu All-Star, podczas gdy pierwszym (i jedynym) All-Starem, wybranym w tym drafcie z numerem parzystym był John Stockton. Ten rok dał nam jeszcze m.in. Jerome Kerseya i Sama Perkinsa.

Draft 1996

Długo wahaliśmy się między miejscem pierwszym a drugim, ale w końcu ustaliliśmy właśnie taką kolejność. W 1996 do ligi trafili (kolejno miejsca 1-6) Allen Iverson, Marcus Camby, Shareef Abdur-Rahim, Stephon Marbury, Ray Allen, Antoine Walker (z tego grona tylko Camby nie grał nigdy w ASG). Na miejscach 13-17 uplasowali się: Kobe Bryant, Peja Stojaković, Steve Nash, Tony Delk i Jermaine O’Neal. Z dwudziestką poszedł Big-Z, a z 24 Derek Fisher. Uwierzycie, że w 1996r. nikt nie poznał się na talencie Bena Wallace’a, dla którego zabrakło miejsca w pierwszej rundzie? Big Ben stał się pierwszym w historii Ligi graczem formatu All-Star, który nie trafił do Ligi w wyniku draftu. Podobno dlatego nosi pierścień mistrzowski na środkowym palcu.

Cóż więcej można dodać? Oby najbliższy draft był tak obfity jak któryś z powyższych. Tego sobie i Wam bardzo życzymy! Trzymajcie kciuki!

1 2

27 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie draft ’84 … nikt temu sportowi nie dał więcej jak MJ , który w towarzystwie takich nazwisk jak Olajuwon i Barkley stworzyli kawał historii … Następnie draft ’96 dzięku któremu do ligi trafiło wielu świetnych graczy takich jak Kobe czy Iverson
    MJ & 84>96 … dziwna matematyka z tego wyszła 😉

    (7)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla Utah wybór 13 w drafcie jednak szczęśliwy, nie pechowy. Niby nie tak daleko, ale gracz jakim był Karl Malone pwoinien być wybrany przynajmniej z 3 miejsca. 🙂

    (4)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajny artykuł, oby jak najwięcej takich 😉 W obecnym drafcie tj. 2013 mam już paru swoich ulubieńców z Noelem, Porterem i Olapido na czele 🙂

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Draft ’96 nie był taki dobry, wiadomo, wymienieni zawodnicy to klasa. Ale w tym drafcie poszło też sporo zawodników, którzy mimo wyboru w drafcie, nigdy nie zagrali w NBA. To raczej nie za dobrze świadczy o tym roczniku 😉
    Ja bym spojrzał na to inaczej, które drafty najwięcej dały lidze. Na pewno tu numerem 1 będzie ’84. Przyjście MJ’a odmieniło ligę, znowu ludzie masowo pasjonowali się NBA. To tak jak drafty, o ile pamiętam dobrze daty, ’78 i ’79, które wprowadziły do ligi Birda i Magica. A draft ’96 owszem, dał świetnych graczy, ale nie ratowali oni ligi, nie odmienili jej. Więc jednak stawiałbym na ’84 😀

    (2)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    marcus camby,obok stephon marbury (stoi) rey allen siedzi dalej kobe i sharif abdur rahim (swego czasu niezle gral 🙂 ) dalej jermine o”neal , steve nash, nie wiem co to za koles w stroju njk,dalej atawane walker, prze nashu siedzia kerry kittels tez niezle gral na poczatku a ostatniego od prawej nie kojarze

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie #1 to ’96. Fakt, rok 1984 dał światu największą ikonę koszykówki, ale rok 1996 dał ich (może niekoniecznie aż takiego formatu) trochę więcej.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Oczywiście, że draft 1984…. poza tym zapomnieliście też o drafcie z 1992 ( O`Neal, Horry, Mourning, Christie) i 1993 (Webber, Anfernee Hardaway, Mashbur, Baker, Houston) które to były IMO dużo lepsze niż draft z 1996.

    (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    zdecydowanie 96, moim zdaniem zapomniano o drafcie 99 owszem dość pechowy dla samych zawodników, ale bardzo obfity w talenty.
    Takie zestawienie njlepszych draftów i zawodników którzy zagrali w ASG:
    96 -10 gwiazd
    99 – 9
    84 – 7
    03 – 7
    tak wiec widać potencjał draftu 99 jedmoczesnie pechowego, bo bardziej na 1 nadawał sie Steve Friancis który był by wybrany do Bulls to spowodowało by, że Steve nie kombinował by odchodzic z Vaancover i być może jego kariera trwała by dalej- moim zdaniem nieprawdopodobny talent 3 razy lepszy od Irvinga

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    autor artykułu zapomiał, ze był ktos taki w 1987 jak Kevin Johnson wybrany z 7 nr przez Cavs – przyszły uczestnik All starr., no jak mozna popełnić taki bład?

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    a przepraszam draft 96 miał 11 all starów + ben wallace
    tak więc mimo, ze 84 dobry rocznik to jednak całosciowo ustepuje 96

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    od lewej stoją: Marcus Camby, Stephon Marbury, Kobe Bryant, Shareef Abdur-Rahim, Jermaine O’Neal, Steve Nash, John Wallace, Antoine Walker.
    na dole: Ray Allen, Kerry Kittles, Samaki Walker,

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejność dobra, dziwię się tylko że nie znalazło się gdzieś tam miejsca dla ubiegłorocznego draftu. IMHO bardzo solidne grajki doszły + sporo talentu na przyszłe lata (kilka w pewnym momencie pewnie również się ujawni). Selekcja graczy pod względem obecności w All-Star Game jest co najmniej dyskusyjna, silnie obsadzone pozycje i małe rynki zawsze mają tu mocno pod górkę. Taki Lamarcus Aldridge, Al Jefferson, Monta Ellis czy Josh Smith muszą stawać na placach żeby ich zauważono … albo liczyć na kontuzję konkurentów. Wystąpić w ASG nie mieli nigdy okazji Rod Strickland, Drazen Petrovic, Ron Harper, nie widziałem tam Sama Perkinsa, w tym roku zapomniano o Stephonie Curry (choć pewnie on zostanie akurat zrehabilitowany w kolejnym roku). Chyba już sprawiedliwiej byłoby się kierować All-1st,2nd,3rd-Team ?

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    all3
    A dlaczego to ilu graczy z danego rocznika grało w ASG ma być wyznacznikiem tego jak dobry był dany rocznik ??
    96 może i dostarczył najwięcej gracz do ASG ale ogólny poziom był niższy niż ten z 84. Sam Jordan łyka 6/7 All Starów z 96.
    Bardzo dziwne macie wartości, a draft z 84 pozostanie niezapomniany. I wystarczy spytać osoby, które choć trochę się interesują koszem, większość wie w którym drafcie poszedł Jorda, Olajuwon czy Barkley niż Kobe, Allen czy Iverson.

    (-3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu