Wielki post Charlesa Barkleya
Jak widzicie, wszystko to zespoły na miarę playoffs, czego nie można powiedzieć o chłopakach z LA. Barkley liczy chyba, że Kobe i spółka pokonają w niedzielę na własnym parkiecie niezbyt lotnych ofensywnie Hornets, a post skończy się zanim na dobre rozpocznie. Ryzykant!
A skoro już jesteśmy przy postaci Sir Charlesa… pamiętacie jak dominujący był to zawodnik?! Przy wzroście, no właśnie ile faktycznie mierzy Barkley?
Przez większość kariery utrzymywałem, że mierzę 198 cm, ale tak naprawdę mam tylko 195 cm [Barkley, 1997 rok]
1
No więc przy wzroście 195 centymetrów tenże gość zbierał średnio 11.7 piłek z tablic na przestrzeni szesnastu sezonów! Można powiedzieć, że dopóki fatalne nawyki żywieniowe nie wzięły nad nim góry – dominował mecze swoją… fizycznością. Skakał wyżej i szybciej niż rywale, biegał z piłką przez całe boisko i choć nie było w tym wielkiej finezji, potrafił w pojedynkę wygrywać mecze, nawet te najważniejsze. Pamiętacie (o co ja pytam!) jak w Game 7. finałów konferencji 1993 roku zdemolował Seattle Supersonics dorobkiem 44 punktów i 24 zbiórek?
Kibice kochali go, bo był jak oni. Żywiołowy, entuzjastyczny, prawdziwy, walący prosto z mostu, lubiący tłuste żarcie i piwko po pracy. Tak samo jak wielu innych po nim (Allen Iverson? Tracy McGrady? Shaq?) nie potrafił jednak dostosować swojego stylu do słabnącego ciała. Kiedy opuściły go naturalne siły witalne, osłabł, a następnie mentalnie wypisał. Co pod koniec kariery wypominali mu co ambitniejsi koledzy (jak szukający siódmego pierścienia Scottie Pippen w Houston). Serio, pamiętacie jak Pip nazwał go “żałosną, spasioną dupą”?
CZYTAJ DALEJ >>
DLA TEGO LUBIĘ GOSCIA NAJBARDZIEJ … ZA JEGO STYL GRY 195 I PRZESTAWIAŁ DRWALI POD KOSZEM, DYNAMIT – POMPE MIAŁ NIEMIŁOSIERNĄ, RZUT I CRASH TALK, CWANIACTWO … ZABIJAKA, NIE MA TAKICH KOLESI DZISIAJ.
ON ŁADOWAŁ PIWKO PO MECZU A TERAZ “PANIENKI” IDĄ DO FRYZJERA I KONIECZNIE ZROBIĆ MASECZKĘ DO KOSMETYCZKI … A RACZEJ DO SALONU PIĘKNOŚCI … W RAMACH ODNOWY BIOLOGICZNEJ.
Oglądając wsady, akcje, dynamiczność Charlesa to żałuję że nie mam tych 10 cm wzrostu więcej i nie śmigam po boisku jak ta “kluska”.
Oj boję się o Chuckstera 😀
jaki to jest śmieszny kolo 😀 tym bardziej Będzie mi go szkoda jak odejdzie z tego świata z powodu głupiego zakładu o głupich Lekers… Spoczywaj w pokoju Charles, twoje dni są już policzone. Niech ktoś coś zrobi by uratować biedaka !!!!
Mój ulubieniec od wielu lat ;)l
Z jakiej firmy ma buty na drugirj stronie artykulu (z pizza)?? Dzieki za odpowiedz!!
@KINGpin
Związać go i zacząć karmić 😀
Aż się zdziwiłem, że Sir Charles zarobił “tylko” 40 zielonych. 😮
@KingCent, przecież na początku lat 90. kontrakty były dużo, dużo mniejsze niż teraz.
gimby go nie kojarzą ;d
RIP Barkley
@kicker Converse
@MVP Owszem kojarzą
Biedny Charles… 🙁
Jako zawodnik był mega. Jak analityk już nie bardzo. Nie zna nazwisk graczy, myli nazwy zespołów i czasami jak się go słucha, to mam wrażenie, że gubi wątek i gada byle gadać. Ma kilka złotych zdań, które będą cytowane jak już zejdzie śmiercią głodową, ale mam wrażenie, że trzymają go w TNT tylko po to, żeby Shaq miał z niego polewkę.
Wiem, że to zabrzmi strasznie optymistycznie, ale w końcu “NBA – Where amazing happens!”
to był gracz, który w 101 % rozumiał, co to znaczy być gwiazdą w NBA. na boisku i poza nim. rozumiał to w sposób instynktowny i miał doskonale przystosowaną do tych wymagań osobowość.
mam wrażenie, że dzisiejsza generacja zawodników nie dorównuje pokoleniu Charlesa przede wszystkim własnie na polu osobowości, charakteru, a nade wszystko – inteligencji boiskowej i pozaboiskowej.
Niech się lepiej weźmie za burgery a nie obstawianie meczy… pamiętacie jak typował Hiszpanie na mistrza świata…. i ze US nie dadzą im rady w finale…. łoch…..
@stuff_ 90% osób typowało Hiszpanię do gry w finale i 50% do wywalczenia złota. Więc nie wiem o co kaman…
Jedna rzecz. Piwko to on walił przed meczem, nie po.
Albo i przed i po.