fbpx

Anthony Davis jest nie do utrzymania, bijatyka w Orlando!

50

No witam Państwa. Mam nadzieję, że się wyrobiłem i jeszcze drugiego śniadania nie jedliście.

minnesota timberwolves 102 orlando magic 108

Czyż nie pisałem wczoraj na grupie, że kurs na Leśne Wilki jest przesadzony? Zwycięstwo magików owszem, jest niespodzianką, ale żeby od razu dawać im 9-10 punktów zaliczki? Zapraszam, wbijajcie:

/facebook.com/GWBAgrupa/

Pierwsza kwarta: hiper aktywny Aaron Gordon i 10 zbiórek i 3 bloki siłacza Bismacka Biyombo.

Druga kwarta: przywitajcie nowego środkowego NBA nazwiskiem Khem Birch (12 punktów 10 zbiórek 4 bloki) plus rozkręca się francuski łącznik Evan Fournier. Trójka w twarz Jimmy’ego Butlera zwiastuje kłopoty dla podopiecznych Toma Thibodeau. Ten dziwnie rozkojarzony stoi wzdłuż linii bocznej, wzrok jakiś nieobecny. Krzyków nie ma. Musieli mu czegoś dosypać do przedmeczowej herbatki. Nie obudziła go nawet awantura i ciosy pięścią Arona Afflalo w kierunku Nemanja Bjelicy. Szczęśliwie dla obu stron “luj ogłuszacz” nie doszedł celu, hehe. Serb ładnie gościa spacyfikował, nie? Niestety także musiał opuścić parkiet.

Trzecia kwarta: Evan Fournier biega po zasłonach jak profesor, prezentuje pełen wachlarz technik. Grają prędko do przodu, muszą tak bo ich Wolves zagryzą w ataku pozycyjnym. Elfrid Payton (ten z afro daszkiem nad czołem) leci z kontrą.

Czwarta kwarta: gospodarze szukają nowych rozwiązań, bo ich bardziej utalentowani acz nieskupieni Wolves w końcu powiozą. Na wezwanie odpowiada DJ Augustin, parę wrzutek dokłada Fournier (32 punkty to jego nowy rekord kariery) w kluczowych momentach na desce zaznacza się Biyombo, mają to!

Trzeba Wam wiedzieć, że Orlando to najmarniej zbierająca ekipa ligi, a dziś proszę: 51-37. A teraz posłuchajcie tego:

Cieszę się, że [xxx] przegraliśmy. Zajechaliśmy na miejsce jak pany, jakbyśmy już coś w lidze osiągnęli. To nas powinno otrzeźwić. Byli dziś lepsi od nas [Butler]

new orleans pelicans 116 boston celtics 113 (OT)

Najlepszy mecz dzisiejszej nocy. Bez dwóch zdań. W drugiej połowie Kyrie pięknie wszedł na obroty a Boston pokazał co potrafi defensywnie odrabiając straty, ale na Anthony’ego Davisa nie było mocnych. Nieprawdopodobną formą świeci w tym tygodniu: 45 punktów 16 zbiórek (w tym 8 ofensywnych) 2 bloki 16/34 z gry. Raz za razem stopował Celtów i uciszał kibiców. Przeważał zasięgiem, szybkością, walił z dalekiego półdystansu. Żaden plan defensywny się go nie imał.

Boston był zwyczajnie za mały by mierzyć się z gabarytami dwóch wieżowców. Kilka punktów na wcisk dołożył w końcówce DeMarcus Cousins (19/15/5/3) Niestety rudy drwal Aron Baynes nie wytrzymał w bezpośrednim starciu i wielu minut nie pograł. Dlaczego? Ponieważ pojedynek 1-na-1 na środku nadal był przegrany, a Boston tracił dodatkowo przewagę szybkości  no i spacing kulał, bo Australijczyk nie był w stanie trafić z 2-3 metra. Naprawdę fajnie grali, odrobili dwanaście oczek straty, wyszli na 5 punktów prowadzenia, niestety trójki nie mogły wpadać wiecznie, a w kluczowych momentach nie byli w stanie zebrać piłki.

W dogrywce na półdystansie “przykozaczył” Jrue Holiday (23 punkty) głównie dlatego, iż uwaga obrońców skupiła się na brylującym przez całe spotkanie AD. A teraz wyobraźcie sobie co by było, gdyby jakimś cudem udało się wyprowadzić Davisa z Nowego Orleanu i umieścić w Bostonie. Szach mat!

Aha, chciałbym pochwalić też Rajona Rondo (7 punktów 8 asyst) super robotę wykonał z Kyrie w pierwszej połowie.

dallas mavericks 102 denver nuggets 105

Weteran parkietów Dirk Nowitzki nie zaszalał, bo ani nazbierać piłek z tablic mu nie dali (Nuggets to najbardziej zadziorna ekipa NBA na atakowanej desce) ani porzucać, bo w defensywie akcent poszedł (słusznie) na obronę linii 7.24 metra. Wynik końcowy nie oddaje dominacji Nuggets. Szaleńczą szarżą w ostatniej odsłonie Mavs nastraszyli gospodarzy, nie na tyle jednak by miejscowi kibice zwątpili w zwycięstwo swej drużyny. Dopiero rzuty wolne Gary’ego Harrisa wyjaśniły temat.

MVP spotkania bezsprzecznie wędruje w ręce Nikoli Jokica (29 punktów 18 zbiórek 7 asyst) wczoraj wyróżniłem go umieszczając na liście najbardziej nietuzinkowych graczy NBA i proszę jak ładnie się odwdzięczył.

Chyba zbyt pewnie się poczuli, oddać 23 punkty prowadzenia na przestrzeni kilku minut to się trzeba postarać. Straty, bezsensowne pozycje rzutowe, brak koncentracji pogrzebały przewagę gospodarzy. Dodajmy postać Ricka Carlisle, który zawsze gra do końca. Kolejny raz zademonstrował jaki z niego lis przechera.

Nigdy się nie poddajemy, to fundament na którym oparty jest nasz klub [Carlisle]

phoenix suns 111 portland trailblazers 118

No tutaj innego scenariusza być nie mogło. Goście doszczętnie rozbici przez kontuzje, jedynym skrzydłowym w składzie pozostał rookie Josh Jackson. Jareda Dudleya nie liczę, bo z racji wieku jest zbyt ograniczony fizycznie by przejąć w obronie Lillarda czy resztę kozaków. Serio, gdy ktoś wystawia w piątce dwóch ludzi o wzroście 216 cm to na defensywę nie ma co liczyć.

Portland nie chcieli się chyba forsować więc oglądaliśmy kontrolowaną strzelaninę i eksperymenty ze składem. W pewnym momencie obok siebie biegali Dame, CJ i Shabazz Napier! W tym miejscu szacunek dla Devina Bookera (43 punkty 8 asyst 6 zbiórek) który przy stracie 27 oczek niemal w pojedynkę doszedł rywali na trzy posiadania (!)  zmuszając Terry’ego Stottsa by przywrócił na plac starterów. Młody jest zadziorny i waleczny jak nikt w jego wieku. Za spięcie z Mo Harklessem obaj zarobili technika. No i co? 39-26 zwyciężyli Suns w czwartej kwarcie, a i tak sporo zabrakło. W rolach głównych wystąpili zwyczajowo Lillard (31/5/7) oraz McCollum (27 punktów 6 trójek). Brawo wy!

Dobrego dnia ferajna, nie poddawajcie się i nie dajcie zdołować #GWBAfamilia

50 comments

  1. Array ( )
    Naczelnik hejterów 17 stycznia, 2018 at 10:43
    Odpowiedz

    Pelikany to jest zagadka. Jak nie będą w playoffs to się nie zdziwię, jak wygrają z faworytem, też się nie zdziwię.

    (130)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Gra to gra, zawsze jest współzawodnictwo. Bjelica nic takiego nie zrobił, a czarny od razu z pięściami… Bjelica go ośmieszył moim zdaniem, Affalo był bez szans (ładny chwyt xD). Tylko dlaczego wywalili z boiska też gracza Wilków, widać że chciał go tylko uspokoić a nie zaatakować??

    (76)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Davis i Coussins to takie aktualne Twin Towers trochę na wzór Spurs Robinson i Duncan tylko Popovicha brakuje do wyników ? ale przynajmniej na tle drużyn oddających 40 rzutów za trzy w meczu… Fajnie się ogląda Power Duo ?

    (41)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Ta i grał by porównywalnie tyle co Hayward w tyn sezonie. Jest świetny, ale co z tego jak z kilka dni znowu wypadnie z gry. Wracał do formy będzie kolejnych kilka i tak w kółko.

    (-5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Wytlumaczy mi ktos, dlaczego Bjelica wylecial z boiska?
    Jasne, jego proba wejscia pod kosz byla agresywna, ale kiedy dostal juz cios, to wykazal sie niesamowitym spokojem. Sedziowie ogladali to kilka razy, z kazdego ujecia widac, ze nie chce sie bic, lecz po prostu nie chce dostac ciosu i spacyfikowal Afflalo.
    Zeby uniknac wyrzucenia powinien nadstawic drugi policzek i czekac na kolejne uderzenia?

    (53)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Czemu ci go szkoda? Jest liderem Phoenix, to jego drużyna, będą wokół niego się budować, myślisz, że to kara? Wyniki przyjdą z czasem.

    (21)
    • Array ( )

      Po prostu musi być to cholernie frustrujące dla tak młodego gracza.. Dwoisz się i troisz i znikąd wsparcia.

      (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Sędziowanie to jest MEGA żenada. W niedzielę w meczu Pels z NYK każdy widział faul w końcówce na AD tylko nie sędziowie, a nawet jeden stał, najwyżej metr od tej sytuacji (przypomina mi się mecz Wisła K. z Legią i Pan Jarzębak). Dziś za wyleciał z boiska Bjelica to ja już nie wiem… chyba tylko dla tego, że aktualnie trwa Black History Month i sędziowie ulitowali się nad murzynem w ramach zadośćuczynienia za krzywdy z przeszłości, hehe.

    (33)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Heh wczoraj pisałem że jak ktoś chce komuś “wypłacić” to po prostu to robi. I dzisiaj tak było ? zamach Afflalo konkretny

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Ehh Davis to pewnego rodzaju najbardziej niedoceniony zawodnik. Dla mnie to top5 w lidze, szkoda, że gra w takiej organizacji i nie jest medialny, bo aktualnie byłby zachwyt niczym Giannisem, a powinien być nawet większy.
    Genialny zawodnik, oby kiedyś sięgnął po MVP.

    (25)
    • Array ( )

      Dla Bostonu byłoby to idealne (z uwagi na rozwój Tatuma), ale po co NOP mieliby zmieniać tańszego i lepszego zawodnika na droższego i gorszego? Hayward nie spowoduje, że NOP będą walczyć o coś więcej niż teraz, obu zawodnikom kontrakty kończą się w tym samym czasie, co więcej nie wiadomo jaki poziom Hayward będzie reprezentował po kontuzji.

      NOP musiałoby upaść na głowę, dostałoby zdecydowanie lepszych zawodników za Davisa.

      (7)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Ahhh gdyby Boogie Cousins był zrównoważony emocjonalnie i nie stałby w niektórych fragmentach prawie przy środkowym kole (i atak i obrona) to naprawdę zespół Pels byłby meeega w tym sezonie. Przewagi indywidualne w postaci AD i Boogiego (jrue też gra na niezłym poziomie) są niesamowite. Jedyny mankament to ławka rezerwowych. Nie wiem jak ze zdrowiem reszty, wiem tylko o kontuzji Hilla. Ale no panowie grając osmioosobową rotacja mogą się zajechać

    (3)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Davis zrobił błąd podpisując maxa z Pelicans. Strzelił sobie w stopę. Życzę mu transferu do liczącej się drużyny. Inaczej zmarnuje się niewyobrażalnie.

    (-8)
    • Array ( )

      Zenujacy jest Twoj komentarz.A co niby nie uwazasz ze Pelicans nie sa dobrzy czy o co Ci chodzi.Ja mysle ze po wygasnieciu kontraktu a nawet przed 2021 podpisze nowa umowe i zostanie twarza organizacji na dlugie lata!!

      (-2)
    • Array ( )

      Przecież Pelikany z Rondo odżyły, wystarczy, że Cousins i Davis dadzą z siebie 100% i Rondo Z NAJLEPSZYM AKTUALNIE PRZEGLĄDEM POLA ich obsłuży. Do tego Holiday. Ja bym się bał walczyć z nimi w playoffs.

      (5)
    • Array ( )

      Dlasza kariera Davisa w Pelikanach trochę chyba stoi pod znakiem zapytania bo, w którymś wywiadzie wspominał, że chciałby zostać tylko jeśli organizacja byłaby bardziej uporządkowana (w kwestiach zarządZania chyba, a nie koszykówki), a w innym wypadku chciałby grać dla innego small market i jako przykład podał Suprs i OKC

      (-1)
    • Array ( )

      I jeśli zadziała magia Sama Prestiego to OKC może być całkiem fajne nawet jeśli PG odejdzie

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @G8
      Jak ktos dobry przechodzi do druzyny walczacej o mistrza to piszecie ze idzie na latwizne i hejtujecie na calego. Jak ktos dobry probuje w swoim klubie tworzyc swoja kariere i liczyc ze.kiedys z tym klubem uda sie cos wygrac i walczy to piszecie ze strzela sobie w stope ze nie poszedl grac dla lepszego zespolu. No nawet nie wiem jak to skomentowac

      (13)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      przem08
      jesli myslisz o przenosinach Duranta czy LBJ to nieprawidłowo oceniasz sytuację. Oni odeszli z ułożonych zespołów walczących o mistrzostwo. Gdyby Davis odchodził z OKC czy Miami to bym go zjechał, ale jest w zespole który trwa w stagnacji. Naobiecywali mu i obietnic nie dotrzymali. Duranta czy LBJ widzieliśmy w pełnej okazałości a Davisa jeszcze nie wiec dlatego boję się że jego talent zostanie zmarnowany na 1/ 2 runde 🙁 . Davis to dziś elita grający dla przeciętnej drużyny. Osobiście nie wierzę w dalsze sukcesy pary Davis-Cousins. Nie wierze również w to ze Demarcus pozostanie w tym zespole po wygaśnięciu kontraktu. Będzie szukał dużego rynku z perspektywami na mistrza. Jeśli Pelicans go nei wytransferują i stracą Cousinsa za nic, to najlepiej pokaże ze zespół prowadzony jest nieprawidłowo i Davis może się zmarnować.

      (1)
    • Array ( )

      Jak Cavaliers byli ułożoną drużyną to ty albo rocznik 2005, albo bardzo chcesz, żeby ktoś wierzył w twoje bajki, bo wiedzy to ty nie posiadasz

      (1)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      bbb
      jesli ty czytać ze zrozumieniem nie potrafisz to prawdopodobnie jeteś z rocznika 2010 w góre . Napisałem Cavs czy Miami?

      (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie co wy z tym transferem Davisa do Bostonu?!No przeciez gdyby chcial odejsc to juz dawno zglosil by sie u GM Dempsa i zazadal transferu.Kuzwa po prostu zazdroscicie ze gra w Pelicans i siejecie propagande.

    (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      to nie zazdrość to bardziej frustrcja. Jest w lidze kilku zawodników którzy prezentują wielki talent, ale tkwią bez efektów w drużynach które albo nie przedstawiają wielkich ambicji albo PO to szczyt możliwości. Od lat pozostajac w tym samym miejscu. Dodatkowo mały nieatrakcyjny rynek nie sprzyja im w dobraniu partnerów typu all star.

      (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Czekam na posty od fanów C’s o tradzie Davisa do Celtics za paczkę przeterminowanych chipsów i pick draftu z 2649 roku.

    (23)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Akurat w tegorocznej edycji Shabazz CJ i Lillard bardzo często grali wspólnie na parkiecie, więc to żadna niespodzianka 😉

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Afflalo zrobił zamach w sensie wymach jakby w tenisa grał 😀 nie dziwota ze Bjelica zdążył zrobić unik, refleks pierwsza klasa. Trzech kolegów nie mogło awanturnika wyrwać z uścisku 😀

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Większość mówiła że pelikany nie wypalą… A tu proszę, 6 miejsce na zachodzie jak na razie a to nie jest jeszcze ta optymalna synergia Boogiego i AD. Jak dojdą do PO życzę im więcej niz 1 runda.

    (5)
    • Array ( )

      Drużyna w której gra NAJLEPSZY aktualnie center w lidze (DMC) i NAJLEPSZY aktualnie silny skrzydłowy w lidze (AD) walczy o wejście do PO… Czy to nie kuriozum? Ich celem mając 2 najlepszych graczy na swoich pozycjach powinna być walka o mistrzostwo NBA.

      (8)
    • Array ( )

      Niestety dla Pelikansów, ale stety dla kibiców koszykówka pozostaje grą zespołową i dwóch najlepszych na pozycjach, czy nawet trzech allstarów nie daje gwarancji finału. LeBron też jest zawiedziony tym faktem.

      (4)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Do PATRONA:kolezko czy ty sie slyszysz i widzisz co piszesz pajacu?!To Davis nie jest z frustrowany a ty wielce jestes tym iz podpisal w 2015 z Pelicans maxa.Nie no znawca z ciebie jest galanty?

    (-2)
  18. Array ( )
    Werner Heisenberg 17 stycznia, 2018 at 16:07
    Odpowiedz

    Jak zobaczyłem kreacje Rondo na głównej to się ochlapała sosem belgijskim na Orlenie. Dobrze ze jak doszedłem do akapitu „Szczęśliwie dla obu stron „luj ogłuszacz” nie doszedł celu, ” , nie miałem już sosu bo znów bym się ochlapał;)

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Bjelica ładnie wyszedł z opresji. Murzyn jaki idiota. Normalna walka pod koszem o pozycję, a ten rzucił się jakby Nemanja sprzedał mu plaskacza. Szkoda, że Bjelicy nie pozwolili wyprowadzić afrokoguta w takiej pozycji za drzwi hali.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu