fbpx

D-Will: Nowojorczyk?

10

#O byciu Nowojorczykiem

Nie będę kłamał, nie czuję się częścią tego miasta. Sam dorastałem w Teksasie, gdzie mogłeś po prostu powiedzieć dzieciakowi “idź, pobaw się na dworze” i miałeś spokój. Tutaj to większe wyzwanie. Znalezienie dobrej szkoły to prawdziwa misja, nawet wśród prywatnych placówek. W Teksasie po prostu zapisujesz dziecko do lokalnej szkoły, bo wszystkie są świetne. Co roku na wakacje jedziemy do Utah. Potrzebujemy tego. Wyrwać się z tego tłumu, korków, zgiełku… coś wspaniałego. Moje córki wciąż mają tam przyjaciół. Za domem jest basen, w którym mogą się kąpać i dokazywać. Coś takiego tutaj? Na Brooklynie? Nie wydaje mi się…

1

#Co czyni Cię Nowojorczykiem?

Jazda metrem (śmiech). Uwielbiam to robić. Mam oczywiście szofera, ale tak jest szybciej. Druga sprawa to akcent, którego nie mam. No i ta zawziętość. Nowojorczycy są twardzi, wiesz “Brooklyn we go hard!” itd. Przynajmniej tak im się wydaje…

1

1

Nie wiem jak Wy, ale ja po lekturze tego wywiadu mam wielki niedosyt. Podziwiam Williamsa za to, że pomaga ludziom, życzę mu jak najlepiej, ale jedno muszę napisać: nie tak gada lider drużyny. Nowojorczycy są twardzi, tak im się wydaje? Nie czuję się częścią tego miasta? Co roku jeździmy do Utah? Co to ma być?! Zapytajcie Kobe, czy czuje się częścią L.A!

Jeden z branżowych portali, po tym jak światło dzienne ujrzały ostatnie rewelacje na temat Rajona Rondo i jego możliwych przenosin, zapytał swoich czytelników kto ich zdaniem pierwszy zmieni barwy klubowe: Williams czy Rondo. Zdania były podzielone niemalże po połowie…

Trzeba jednak pamiętać, że powyższy wywiad ukazał się w piśmie lifestyleowym, nie związanym bezpośrednio z koszykówką, ale mimo wszystko… a jakie są Wasze odczucia?

[BLC]

1 2 3

10 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Deron kompletnie nie nadaje się na lidera, wymięka w ważnych momentach.. zagrał słabe playoffy, nie trafiał osobistych w końcówce i miał mecz, gdzie nie zdobył nawet punktu. i pomyśleć, że jeszcze nie dawno spierano się kto jest najlepszym PG w lidze – Deron czy CP3.

    (4)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Świetny mecz Nowej Zelandii z Litwą.

    Bohater tematu stracił w moich oczach po konflikcie z Sloanem. Można być młodym i zbuntowanym, ale szacunek dla trenera który wygrał więcej meczy, niż ten zjadł klusek musi być! Podoba mi się zdanie o tym co by mu zrobił Malone, gdyby dalej był w zespole. Chłopak nie dostał po d***e w odpowiednim czasie i widać jak się skończyło.
    Niestety to kontuzje chyba nauczyły go trochę pokory.
    I w NY jest tylko 1 zespół. GO KNICKS!!!
    Swoją drogą to Minnesota powinna starać się o sprowadzenie Sloana. Just saying…

    (25)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Prawda jest taka, że Deron nie jest materiałem na lidera.
    Wg mnie za te pare sezonów może trafić do któregoś z teksańskich zespołów, najbardziej mi zawsze pasował do Dallas, tam Dirk by go sprowadził na ziemię ;>

    (3)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może nie jest super liderem drużyny ale bez przesady. Żebyście się nie zjeb*ali nie musi być taki jak Kobe. Lepiej się czuje w teksasie to chyba nie jego wina… Co ma kłamać żeby fani się lepiej poczuli ?
    Przynajmniej ich nie okłamuje i jest szczery. Niech się weźmie za siebie i zacznie słuchać trenera grać z głową i będzie ok

    (32)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Moze inaczej : spytajcie sie Chrisa Paula czy jest czescia Los Angeles, albo Garnetta czy jest czescia Brooklynu. A co z Lebronem, do niedawna w Miami? Nie sadze zeby przez 4 lata tak naprawde byl czescia Florydy. Jak to sie mowi starych drzew sie nie przesadza, zawodnik zawsze bedzie dusza ze swoim miejscem wychowania i pierwszym klubem w ktorym spedzil kilka/kilkanascie sezonow. Takze nie dziwie sie D-Willowi ze ma takie odczucia a nie inne…

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W 2007 roku w finale konferencji zachodniej spotkały się zespoły Utah Jazz i San Antonio Spurs.
    Liderami pierwszego zespołu byli Deron Williams, Carlos Boozer, Andrei Kirilenko, a w Spurs Tony Parker, Tim Duncan, Manu Ginobili.
    To porównanie pokazuje wszystko – klasę Spurs i niedojrzałość niektórych koszykarzy. D-Will zbyt szybko uwierzył że jest koszykarskim bogiem, zamiast zaufać wizji Sloana podobnej do Popovicha, być może do tej pory bili by się o pierwsze miejsce konferencji. Niestety, zachciało mu się być kimś ponad trenerem z 26-letnim stażem, chciał bardziej medialnego miasta, większej kasy. Spurs zostali na swoim miejscu, Jazzmani rozjechali się po świecie. Kto lepiej na tym wyszedł? Przykład tych obu ekip pokazuje – lepiej zaufać trenerowi i budować drużynę w swoim mieście, niż być tylko najemnikiem w słynnym mieście.

    (9)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Na mnie Deron zrobił wrażenie inteligentnego, szczerego i co najważniejsze dobrego człowieka tym wywiadem. Nie gadał frazesów ani sloganów, nie wiem czemu się czepiacie…

    (8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać, że autor od małego mieszka w dużym mieście i nie wie jak to jest mieszkać gdzieś gdzie poprostu masz cisze, spokój, a dzieci moga biegać spokojnie po ulicy przed domem nie martwiąc się że je ktoś porwie, zgwałci czy zabije.

    tak autorze, ja mieszkam w takim miejscu i wiem dokładnie co czułbym gdybym miał mieszkać np w takiej warszawie. Wyścig szczurów, tłok, lepiej nie znać sąsiada, lepiej nikomu nie patrzeć w oczy.

    I to poczucie: jesteśmy twardzi, bo jesteśmy z NY. Taka maska by ukryć to jak niewiele znaczą w swoim własnym mieście.

    Wywiad bardzo szczery i fajny. Gość nie musi być mega zawodnikiem i liderem by zasługiwał na szacunek. Wole gościa który ma rodzine, dzieci, problemy i kocha miejsce gdzie dorastał, niż Bryanta który rodzine kocha na pokaz gdy trzeba wygrać sprawe o gwałt, liderem jest poprzez swój egoizm a równie wielu go nienawidzi co kocha.

    (4)

Komentuj

Gwiazdy Basketu