fbpx

Kosa na linii: Trevor Ariza – LeBron James

22

Spotkanie tych dwóch utalentowanych młodych sportowców stało się wydarzeniem na skalę krajową. Mecz ich szkolnych drużyn miał zostać rozegrany w… New Jersey i być transmitowany w prime time  na antenie ogólnokrajowej telewizji. Zainteresowanie pojedynkiem było ogromne. Obaj zawodnicy mierzyli już wtedy 6’8″ (203 cm) i siali spustoszenie na połowie przeciwnika. Niedoceniany w mediach (wziąwszy pod uwagę ilość uwagi poświęcanej Jamesowi) Ariza (rocznik 1985) za wszelką cenę chciał ustawić do pionu 18-letniego LeBrona (rocznik 1984) i pokazać światu kto jest numerem jeden wśród licealistów. Oliwy do ognia dolał jego wujek (dyrektor liceum), który w publicznej wypowiedzi stwierdził:

Nie wiem skąd cały ten szum wokół Lebrona, Trevor jest od niego o wiele lepszy!

1

Trevor był już wtedy “po słowie” z uniwersytetem UCLA, więc stając do pojedynku kładł na szali swoją reputację. Nie wiedział tylko jak bardzo młody LeBron wziął sobie do serca słowa jego wuja i jak bardzo chciał mu udowodnić, że się myli. Sami zawodnicy również nie pałali do siebie sympatią.

W końcu nadeszła pora długo wyczekiwanego spotkania. Wynik otworzyli gracze Westchester, a konkretnie nabuzowany Ariza, który po udanym wsadzie “pozdrawiał” słownie LeBrona wracając do obrony. To nieco wytrąciło Jamesa z równowagi i ani się obejrzał, a po kilku jego złych podaniach było już 6-0 dla szkoły z LA. W pierwszych minutach spotkania ulubieniec mediów wyglądał jak dziecko we mgle i zdecydowanie nie radził sobie z presją. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie odzyskał rytmu.

Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał wynik 20-14 dla szkoły z Ohio, a James miał na swoim koncie 18 punktów. To był dopiero początek demolki. Kiedy sędzia gwizdkiem oznajmił koniec pierwszej połowy, James z 35 punktami w dorobku wyprowadził swoich na bezpieczne prowadzenie 41-24. Ariza jakby zapadł się pod ziemię. W połowie trzeciej kwarty, przy wyniku 66-39, LeBron miał już przy swoim nazwisku 49 oczek. To 10 więcej niż cała drużyna Westchester!

lw

Mecz odbywał się krótko po tym, jak James został zawieszony za przyjmowanie prezentów (chodziło o dwa jerseye koszykarskie typu authentic warte 845$, co było o tyle dziwne, że wcześniej było głośno o jego inkrustowanym diamentami naszyjniku czy Hummerze wartym 50 tys.$), więc on również musiał ponownie wkupić się w łaski opinii publicznej.

Mimo iż po stronie Jamesa stało kilka poważnych nazwisk, jak Shaquille O’Neal czy agent sportowy Marc Cornstein, musiał bardzo się starać, by odzyskać sympatię tzw. ludzi pracy z Akron. LeBrona jeżdżącego hummerem na trening zestawiano w porównaniach z jego rówieśnikami prowadzącymi w tym czasie wojskowe humvee na patrole w Iraku. Nie wyglądało to dobrze.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

22 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jestem zaskoczony ;o Jak ktoś mógł sądzić że Bron jest gorszy od Arizy ? To dwa inne światy . Myślę że wujkowi Trevora jest teraz jakoś , no nie wiem .. głupio ? Mało powiedziane , facet pewnie z domu nie wychodzi 😀

    (14)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielka mi kosa. Dwóch licealistów myślało, że są najlepsi a ich spotkanie nakręciły media.
    Sami się pewnie z tego śmieją dzisiaj.

    (57)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @TracyMcKobe
    To byli gówniarze. Każdy z nich oceniany był przez pryzmat talentu a nie posiadanych na tamten moment umiejętności.

    Co powiesz na fakt, że basketball reference w swoim recruitment ranking za 2003 umieścił Ndudi Ebi przed CP3 albo w 2008 O.J Mayo był przed D. Rosem?

    Ciężko powiedzieć, kim się stanie gówniarz w wieku 17-18 lat

    (18)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Stasiek92
    Jeżeli chodzi o O.J Mayo to w 08 to był najlepszy licealista , także to że był przed D-Ros’em nic mnie nie dziwi ;P Mimo wszystko jak można porównywać najlepszego koszykarza globu , który już wtedy był niezły z Arizą .. Widać co robią kontakty z wujkiem . .

    (-5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie kazdy moze byc gwiazda w tej lidze. Ariza jest mega przydatnym role playerem w Houston, juz raczej nic nikomu ni musi udowadniac ale fakt : do Jamesa nie ma nawet startu.

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @pretekst10
    Naucz się czytać koleś , napisałem ‘najlepszego koszykarza globu , który już wtedy był niezły’
    Nie chodziło mi o to że Bron był wtedy najlepszy .. czytaj ze zrozumieniem i czytaj całe zdania ..

    (-5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    i to ma być ta kosa? kosa to może być pomiędzy LeBronem a Pierce’m, średnio za sobą przepadają, a w Playoffs często się ze sobą spotykali i serie te były bardzo zacięte

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    TracyMcKobe

    Ja powiem inaczej 🙂 Jak można TWIERDZIĆ, że “King” LeBron jest lepszy od Arizy ??

    Koszykarskie IQ jest o wiele wiele cenniejsze od warunków fizycznych co sam pewnie mogłeś zaobserwować oglądając potyczkę SAS z Miami 🙂

    (-3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @TracyMcKobe

    Porównania Trevora Arizy z LeBronem Jamesem były jak najbardziej na miejscu. Oczywiście teraz, 11lat po fakcie można się śmiać. Ale wtedy obydwaj mieli podobną reputacje. Ponadprzeciętne prospecty uczelniane. Tylko jeden z nich mocno wypromowany.
    Nikt wtedy nie wiedział, czy LeBron James będzie gwiazdą. Owszem, miał duże szanse, ale ile to było ogromnych talentów, które zawiodły w NBA? Równie dobrze, to Ariza mógł się okazać lepszy od niego.
    LeBron miał umiejętności. Ale miał też duże zaplecze reklamowe. Jeśli chodzi o umiejętności koszykarskie, to w tamtym czasie wiele ich nie różniło.

    (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja powiem tak:
    W swoim zespole, wolałbym na SF zdecydowanie Ariza’ę, od James’a…. LeBron może sobie być najlepszy nawet w całym kosmosie, lata mi to koło dupy, dopóki będzie spie*dalał od odpowiedzialności… A taki Ariza? To pewne kilkanaście punktów w każdym meczu, i najlepszy gracz przeciwnika na pewno nie zaliczy “życiówki” 😉

    (-5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Oj dzieci dzieci … Tak trudno wam zrozumieć, że LeBron jest aktualnie najlepszym (najwszechstronniejszym) zawodnikiem na świecie? A IQ koszykarskie LeBrona przewyższa Arizę o lata. NIe chce mi się z wami dalej polemizować bo obiektywnie żal wam dupę ściska od tego jak dobry jest LeBron.
    Żeby nie było kibicuję Kevinowi Durantowi ale jestem obiektywny 🙂

    (9)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ciuus
    Lubię LeBrona , nawet bardzo lubię. Po prostu uważam że TERAZ nie ma co porównywać Arizy do Brona . Tak, tak jest najlepszym koszykarzem globu , co z tego że MVP zgarnął Durant ?
    A to co napisałes jest żenujące ; ‘Jak można TWIERDZIĆ, że “King” LeBron jest lepszy od Arizy ??’
    Hah ! Czyli twoim zdaniem Ariza jest lepszym koszykarzem od LeBrona James’a ? Proszę cie !

    (8)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Te porównywania nie były niczego warte jak widzicie , wszystko skończyło się na tym że King zdobył 50 pkt , a Trevor 13 …. Uważam że gdyby nie kontakty , to znaczy ten Wujek Sam , to Ariza wtedy nawet nie byłby opisany choćby w jednym artykule z gazety .. sami słyszeliście ? Media się tym interesowały 😉

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @NYK_fan91 jeśli w swojej drużynie wolałbys mieć Arize niż LeBrona, to jesteś trochę dziwny 😉 rozumiem, że można nie lubić LeBrona, ale już nie przesadzajmy. Ariza to bardzo dobry role-player ale nie jest takim game-changerem jak LeBron.

    (11)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Zobaczcie statystyki lebrona z liceum.
    Te indywidualne, wyglądajace kosmicznie.
    Oraz te zespołowe.
    rok /bilans/ punkty/ zbiorki/asysty
    1 / 27-0 /18/6/3
    2 / 26-1/ 25/7/5
    3 / 23-4/ 28/9/6
    4 / 25-1/ 30/10/5
    w każdym roku miał takze okolo srednio 3 przechwyty i 2 bloki

    ten gość rozjezdzał wszystkich juz w gimnazjum.
    W liceum był od 1 roku na niego taki hype, że niejeden by się zapił, zacpał albo gorzej.
    Całe gimnazjum, całe liceum grał z 4 kolegami, fab5, i był to symbol braterstwa na boisku itd. Ogólnie super duper historia. Amerykanie uwielbiaja. Był zawieszony juz w finałach rozgrywek w 4 klasie kiedy chciał zdobyć mistrzostwo i to była ostatnia szansa. Jego koledzy musieli wygrać z trudnym przeciwnikiem bez Lebrona. I wygrali. udowodnili, że nie sa jedynie podawaczami piłek do Lebrona.

    tak więc można go nie lubić, ale kurde gość wyniósł małe liceum z Ohio do mistrzostwa szkół średnich. Jego historia to american dream. To jak sie zachowuje teraz to połączenie sportowej rywalizacji i pewnosci siebie(kto uprawiał sport ten rozumie, ze sportowiec nie mowi: jestem gorszy) i rodzinnosci, koleżenstwa itd. Amerykanie kochaja takich ludzi, to oni są symbolem Ameryki.

    tak wiec redaktorze proszę przestancie sie bawic w pudelka i nie szukajcie sensacji. Bo w zwyciestwo Arizy wierzył chyba tylko jego wujek.

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    A ariza?
    W jednym sezonie na uczelni zdobywał srednio 11 punktów.
    W NBA zaczą od kilku sezonow ze srednioa ponizej 10 punktów by w karierze nie przekroczyć 15.

    W lakers zdobył mistrzostwo, ale punktów to on tam nie narzucał. 9 punktów i 4 zbiórki średnio w 24 minuty gry to słaby wynik.

    (-3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln: słowa, że Ariza był wtedy uznawany za jeden z najlepszych prospektów padły z ust Craiga Sagera, ale dobrze, że to wyprostowałeś, przecież on na bank nie zna się tak, jak ty
    @lizardking: próbuj dalej.

    (7)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln sugerujesz się statystykami, jakby to był najważniejszy wykładnik w koszykówce.. co z tego, że zdobywał ‘tylko’ 9 punktów i 4 zbiórki w LAL, on nie był tam od zdobywania punktów, miał po prostu dobrze bronić i trafiać tróje i z tego się dobrze wywiązywał. w swojej drużynie mieć kogoś takiego jak Ariza to istny skarb, super role-player, zrobi wszystko co trener mu każe. na prawdę nie ma co sugerować się statystykami

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu