fbpx

Los Angeles Clippers 2019: Strenght in Numbers!

34

LA Clippers win! – głosi wpis na profilu Marcina Gortata, którego ozdobą jest powyższe zdjęcie, a przynajmniej prawa jego część. To komentarz Polaka do spotkania z Atlantą, w którym zdobył 5 punktów 7 mocnych zbiórek oraz 3 kluczowe asysty. Wyszedł (ponownie) w pierwszej piątce spędzając na boisku 16 minut.

Dla kibiców, zwłaszcza tych pamiętających zdobycze Polaka u boku Steve’a Nasha, czy rekordowe 31 oczek w Washington Wizards, te cyferki mogą być rozczarowujące. Niemniej warto pamiętać, że Gortat choć jest starterem, przebywa na placu średnio 17 minut, a to dopiero ósmy wynik w klubowej rotacji. Nie jest to jednak żadna ujma na honorze, bo rezerwy Clippers to wielka rewelacja obecnego sezonu, miejsce w tabeli zajmują czwarte, z jednym meczem straty do liderów.

“We want Boban!!” to nowa ulubiona przyśpiewka kibiców LAC. Aktor Billy Crystal, znany fan zespołu, kiedyś grał w filmie My Giant z Gheorghe Muresanem. Teraz, po latach, znów ma swego olbrzyma.

#Efekt Gortata

Ktoś z Was (pozdro Marcin!) napisał ostatnio na grupie o “Efekcie Gortata”: Wizards jedenasta lokata na Wschodzie, Clippers czołówka Zachodu. No cóż, ekipa z LA zostawiała już w tym sezonie w pokonanym polu takie firmy jak Golden State, Milwaukee czy OKC. Nigdy nie będą mieli takiej prasy jak Lakers, zwłaszcza po przyjściu LeBrona Jamesa, ale oddajmy cesarzowi co cesarskie: ich wysiłki i dobra passa nie powinny przejść niezauważone.

Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział mi, że o sile Clippers (czy Lob City, jak wtedy ładnie mówiono), stanowić będzie głębia składu i kolektywny wysiłek zespołu, powiedziałbym, że świruje, a właśnie tak to teraz wygląda. Coraz częściej prasa pisze wprost, że ekipa Riversa ma najlepszą ławkę w NBA. Te 10 wygranych w 15 meczach to na piekielnie trudnym Zachodzie wynik bardziej niż korzystny, zwłaszcza że w kontekście Clippers mówiono raczej o przebudowie, po tym jak z zespołem pożegnali się Chris Paul (czerwiec 2017) Blake Griffin (styczeń 2018) czy DeAndre Jordan (lipiec 2018).

#Strenght in Numbers

Ławka Clippers jest liderem całej NBA pod względem wskaźnika +/-. Przewodzą w punktach, liczbie trafionych rzutów, skuteczności z gry i asystach. Clippers dostarczają średnio 117.9 ppg, z czego 55 (47%) generuje ławka. Zdarzają im się również takie mecze jak przeciw Houston, gdzie rezerwy Clippers rzuciły… 85 punktów!

#Sprawcy zamieszania

Jednym z głównych winowajców w tej sytuacji jest Lou Williams (18.9 ppg 4.6 apg) czyli panujący nam Sixth Man of the Year. To ligowy lider strzelców wśród rezerwowych i żelazna opcja w końcówkach spotkań. W tym sezonie na liście swoich zasług ma już zwycięskie trafienie przeciw Bucks, kluczową trójkę w meczu z San Antonio i 10 punktów z rzędu w dogrywce z Golden State.

Williams gra w swoją grę, robiąc co do niego należy, czyli wcinając się pod kosz i wymuszając osobiste (6 na mecz, skuteczność rzędu 94%) albo szukając wolnej pozycji do odebrania podania na łuku.

Dalej, Montrezl Harrell, czyli Mr. Career Hights (15.3/6.9/1.8). Robi staty życia w punktach, zbiórkach, asystach, blokach, przechwytach, procentach z gry i minutach (to klucz). Jest iskrą zapalną, wchodząc na boisko dostarcza energii i poważnej dawki sportowej złości, tak bardzo potrzebnej pod nieobecność liderów pierwszej piątki. Spuszczony ze smyczy łupnął 30 punktów w 27 minut z Houston, 26 pkt. i 9 zbiórek przeciw Milwaukee, czy 23/8 z Wojownikami.

Na wzmiankę zasłużył też Shai Gilgeous Alexander. W pierwszych 9 meczach grał jako rezerwa i bardzo udanie przedstawił się konkurencji. Odkąd startuje (pierwszy start 5/11) jego średnia punktowa to 12.5, a bilans Clippers to rewelacyjne 5-2. Brawa dla Doca Riversa, który nie bał się obdarzyć młodego taką dozą zaufania. Alexander często ma piłkę w rękach w kluczowych momentach spotkań i jak dotąd wywiązuje się z obowiązków bardzo pozytywnie.

#Radykalna zmiana

L. Williams, M. Scott, M. Harrell, M. Teodosic, S. Gilgeous-Alexander to obecnie
siódma rotacja w NBA pod względem ratingu ofensywnego!

Jeśli statystyki z tego sezonu, gdy Clippers do niedawna mieli swoje dwie pięcioosobowe rotacje w ligowym Top5 pod względem ratingu ofensywnego, porównamy z sezonem 2011/2012, czyli pierwszym CP3 w zespole, ukaże nam się ogromna zmiana. Wówczas ławka Clippers zajmowała 25. miejsce w lidze pod względem minut, grając ledwie 16.6 mpg. Byli najgorsi w punktach (25.3 ppg) a także znajdowali się w ogonie (trzecia dziesiątka) pod względem +/-. Teraz, jak mogliśmy się przekonać już kilka razy w tym sezonie, jest zupełnie inaczej. Być może ta wymienność elementów stanie się ich nową tożsamością po rozpadzie Lob City? Tak czy siak, Clippers w tym sezonie ogląda się znakomicie. A że w ich szeregach występuje nasz jedyny rodak w NBA? Tym lepiej!

Jakie są Wasze opinie o ich szansach na Zachodzie? Dalej #drugarundamax?

  • PG: Patrick Beverley / Shai Gilgeous Alexander / Milos Teodosic/ Ty Wallace
  • SG: Avery Bradley / Lou Williams
  • SF: Danilo Gallinari / Luc Mbah a Moute / Sindarius Thornwell / Jerome Robinson
  • PF: Tobias Harris / Mike Scott
  • C: Marcin Gortat / Motrezl Harrell / Boban Marjanovic

[BLC]

34 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że Marcin nie dorobił się jakiegoś rzutu z dystansu, dzisiaj mimo swojego wieku kosiłby jak Gasol. Mimo wszystko szacun nie wierzyłem że po Wizards będzie grać lepiej, może trochę mało minut ale ważne że dużo daje.

    (100)
    • Array ( )

      Gortat jest jak każdy Polak, dobry, ale cebula.

      Gortat jest jak Achilles, mocny, ale z piętą.

      Gortat jest jak maluch, każdy go miał, ale nie lubił.

      Gortat jest jak kawa, gorzki i bezmyślny.

      Pozdrawiam,
      Jaskier

      (-97)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem fanem od czasu wybrania Griffina w drafcie. Lob City to była piękna sprawa, cieszyła oko. Ale teraz wszystko idealnie współgra, są zwycięstwa i walka. Clips namieszają w tym sezonie jak i w play-off 😀

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    dzięki lob city zakochalem sie w koszykowce teraz wbrew wcześniejszym pozora naprawdę przyjemnie kibicuje sie clippersom

    (18)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Myślę, że jakby dodać kilka minut Marcinowi to wcale by tej kariery nie musiał kończyć bo produktywność jest na wysokim poziomie. No i co by nie mówić, powtarzalność również choć ograniczenia swoje ma 😉

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla aktualnych Clippers określenie druga runda max nie jest obraźliwym, choć jeśli utrzymają taka grę, to pewnie będą mieli ochotę na więcej! Głębia składu to silna broń nawet przeciwko faworytom zachodu.

    (11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Bardzo możliwe że Liczydło, Jaskier , Pierwszy itp to ten sam psychol z rozszczepieniem jaźni, który na tym portalu robi sobie dobrze do akompaniamentu łapek w góre i łapek w dół normalnych użytkowników… Nie rozumiem co jest trudnego w zbanowaniu raz na zawsze tych śmieci… Nie pozdrawiam

    (30)
    • Array ( )

      I jeszcze Figlarz od siedmiu boleści. Lubiłem sekcje komentarzy na tym portalu, bo chłopaki maja czasem ciekawe spostrzeżenia i byłem zdania, że dobrze jest skonfrontować własne przemyślania. Zalew tego mentalnego g0#^@ skutecznie mi to uprzykrza od jakiegoś czasu. Jakim trzeba być ułomem, żeby się tak spełniać.

      (7)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Jaskier
    Przeczytałem kilka Twoich rymów i muszę przyznać że dzisiejszy jest naprawdę fatalny. Nawet na tle poprzednich. Dużo ale to dużo pracy przed Tobą jeśli to ma być miłe dla oka i ucha.

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Tego czego najbardziej brakuje tej drużynie to WŁASNA hala, ciężko budować markę dzieląc hale z Lakers.
    Świetna ławka to jak widać podstawa sukcesów ale widać tez ze po dobrym sezonie bardzo trudno ta ławkę utrzymać, większość lawkowiczow przy fa wybiera drużynę która da im w kolejnym sezonie s5 lub po prostu wola zbyt duże pieniądze.
    Aaa i zapomniałbym, kozackie te ich stroje z gifa z Harrelem

    (1)
  8. Array ( )
    akcja Transferowa 21 listopada, 2018 at 20:16
    Odpowiedz

    Hej redakcjo,
    Propozycja artykułu z mojej strony. Mówi się dużo ostatnio o transferze AD i Kemby, może moglibyście przedstawić jakie są możliwości i gdzie to naprawdę będzie miało sens
    Pozdrowienia z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krk

    (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Niezapominajmy ze kazdy kolejny rok w nba odbije sie na Marcinie w przyszłości.
    Co jak co ale z Marcina musimy byc dumni.

    (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie, że wyjątkowo w artykule o drużynie Gortata jest w sumie tak mało hejtu na Marcina. Za każdym razem, gdy rozpoczyna się na niego jazda, rośnie mi słowiański wqurz 😉
    Wielu zapomina, że gość gra w najlepszej lidze świata już 12 sezon, średnio w karierze ma 26 min/mecz i startował w 5 na 7 gier. Wielu graczy z jego draftu już nie ma w lidze, wielu miało lepsze staty, ale dziś pomyka na boiskach Chin czy Australii lub odcina kupony od dawnej sławy (vide. Andrew Bogut, Deron Williams, Channing Frye, Andre Bynum, Danny Granger David Lee i inni).
    Statystycznie – jest w większości kategorii w pierwszej 12, choć w drafcie 2005 było kilku etatowych All Starów (np. w zbiórkach na mecz jest 3 po Davidzie Lee i Andrew Bogucie – niezłe towarzystwo).
    Jak pokazuje ten sezon- pomimo ograniczeń wciąż jest starterem, ma niezła opinię weterana – i jeśli mu zdrowie dopisze i chęci będą – nie widzę problemu podpisania kolejnego kontraktu.
    W lidze jest i było sporo graczy, o wartości boiskowej o wiele niższej niż prezentuje dziś MG, którzy mieli długie i owocne kariery (mi zawsze w takich przypadkach przypomina się niejaki Joe Kleine, który grał 17 sezonów, a jego jedyną zaletą było 213 wzrostu i spora waga- co w latach 90 było wielkim atutem).
    Jedynym kłopotem jest ewolucja dzisiejszej gry, gdzie modelowy center ma 2,01 broni i rzuca za 3, a ideałem 7 stopowego kloca staje się Brook Lopez który ostatnio rzuca po 7 razy za 3 w meczu i za żadne skarby nie zbliża się do pomalowanego.
    Ja pisał kolega wyżej, szkoda że MG nie poszedł w ślady Brooka i nie dorobił się pewnej trójki, mógłby śladami Sama Perkinsa wraz ze starzeniem odchodzić coraz dalej od kosza, a jego zasłony na wysokości linii za 3 – zawsze będą w cenie. To w połączeniu z 2-3 celnymi 3 na mecz dałyby piękną i długą koszykarską starość.
    A tak, życzę Marcinowi jeszcze sporo sezonów w zdrowiu, bo obserwując polskich młodych – zdolnych – drugiego Polaka w NBA nie doczekamy się za szybko (obym się mylił).

    (12)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak nie chcecie pisać o plk to absolutne zrozumiałe, ale moglibyście napomknąć coś o grze polskich ekip w pucharach, mecze są do obejrzenia na yt, pozderki.

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    A co z Milanem T. bardzo lubie jego gre ale nie widzialem zeby ostatnio w ogole wstawal z lawki? Poza rotacja czy problemy ze zdrowiem?

    (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten Harrel to dobry wariat, aż miło się go ogląda w akcji. Generuje mnóstwo energii dla pozostałych zawodników, a jeśli chodzi o playoffs to Marcin zawsze się wtedy odpala więc tylko czekać na koniec sezonu zasadniczego, wierzę że Polak w tej fazie będzie wymiatal jak przed laty przeciwko Indianie gdy zniszczył hibberta, lets go clippers!

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak na prawdę to cebulak nic nie osiągnął.Jeat polaczkiem jedynym grającym w NBA i to tyle.Ile zaliczył all starów ile ma pierścieni.Ile rekordów NBA pobił?Jakieś nagrody?Niccccc.I co byście nie pisali to i tak nie zmieni to faktu że to zwykły grajek jakich jest mnóstwo w NBA

    (-6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Admin: Proszę Cię.. zbanujcie Jaskiera bo tego nie da się czytać… Jaskier – bez obrazy ale talentu to ty nie masz 🙂

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu