fbpx

NBA: Raport Pelikana

11

ERIC GORDON

Tak oto dochodzimy do największego pechowca w drużynie jakim bez wątpienia jest Eric Gordon. “Szpital” jak lubię go określać odchodził (w wymianie za CP3) z Los Angeles Clippers w przekonaniu, że jest Bogiem na pozycji SG choć 193 cm wzrostu to trochę za mało jak na rasowego killera na tej pozycji. Co prawda potrafi sam sobie wypracowywać akcje rzutowe oraz je wykorzystywać. Jego zmorą jest kruche zdrowie. Lewy bark oraz prawe kolano mają historię chorobową dłuższą niż broda Jamesa Hardena. O dziwo, nie przeszkodziło to jednak włodarzom dać mu wysoki kontrakt. Za ten sezon zarobi prawie 15 mln dolarów. Jak wiemy ponownie doznał kontuzji lewego barku i data jego powrotu na parkiety nie jest znana. Na przyszły sezon ma opcję gracza i do zgarnięcia, aż 15,5 mln dolarów z której na pewno skorzysta. Jeżeli Dell Demps upchnie go w jakiejkolwiek wymianie, będzie dla mnie lepszy od Masai Ujiri’ego z Toronto. Za pieniądze z jego kontraktu, mogliby podpisać znaczące wzmocnienia na ławkę lub bardzo solidnego startera.

O podstawowym PG Jrue Holiday’u wspominałem niedawno tutaj: /najbardziej-niedoceniani-rozgrywajacy-nba/, natomiast pierwsza strzelba z ławki, czyli Ryan Anderson to już osobna historia.

RYAN ANDERSON

Wszelkie braki w obronie 208 centymetrowy koszykarza nadrabia techniką użytkową i rzutem zza łuku. Rasowy “stretch-four” chciałoby się powiedzieć. Jest znakomitym snajperem za 3 z szybkim czasem reakcji. Daje mu przewagę nad wolniejszymi i ociężałymi graczami na pozycji PF. Jego występy najbardziej pamiętam z czasów Orlando, gdzie był jednym z wielu strzelców dystansowych w rotacji Stana Van Gundy. Jak myślicie ile SVG oddałby za możliwość posiadania go w składzie w miejsca Josha Smitha? Dużo, jednak  wydaje się, że Anderson zostanie w Nowym Orleanie na dłużej. Znalazł tu właściwe towarzystwo oraz potrzebne wsparcie . Kiedy jego dziewczyna popełniła samobójstwo, trener Monty Williams zaprosił go by zamieszkał w jego domu. Ten teraz odpłaca mu się znakomitą grą.

RESZTA

Kolejno, na ławce rezerwowych dumnie zasiadają: Austin Rivers, imponujący drybler choć bez rzutu i samolubny. Luke Babbit, który na chwilę obecną wyróżnia się najlepszą w lidze skutecznością rzutów zza łuku (51.4%) i niczym więcej. Alexis Ajinca, czyli wysoki obrońca, któremu podobnie jak u Davisa brak kilogramów by bić się pod koszem. Dante Cunningham, czyli gość za wolny na niskie skrzydło i za mały na silne skrzydło oraz ligowy weteran John Salmons, którego na tym etapie kariery można określić jako znającego się na wszystkim i na niczym.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3 4

11 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie trade z Bulls i Snelem mógłby wypalić. Chociaż Bulls pod koszem mają tłok i wątpię żeby się zgodzili akurat na Ajince.

    (6)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zgadzam się. Należy pozbyć się przede wszystkim Gordona a w Jego miejsce sprowadzić no na przykład Joe Johnsona. Świetnie wkomponowałby się w drużynę i sądzę , że dawałby tyle co Paul Pierce zespołowi z Washingtonu ..

    (3)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Skoro już Celtics zaczęli jechać po całości z przebudową zespołu, to można by było spróbować handlować kimś z Pelicans w zamian za Jeff’a Green’a, to była by wręcz idealna opcja.

    (22)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Da się nie lubić defensywy Davisa? 😉 W post się poprawi i w obronie, gdzie już jest nieźle i w ataku, na czym powinien się przede wszystkim skupić.

    (5)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jedna sprawa… kontrakt Gordona to dzieło zdesperowanego zarządu Phoenix Suns kilka lat temu, ale New Orleans wyrównało ofertę. Myślę, że z perspektywy czasu Suns za nim nie płaczą, chociaż ich sztab medyczny jest jednym z najlepszych w lidze i może wszystko potoczyłoby się inaczej.

    Mam jeszcze takie pytanie. Jak to możliwe, że drużyna, która ma w składzie wariata Davisa i solidnego Asika jest w najgorzej broniącej dziesiątce w lidze? To jest moim zdaniem w ich przypadku niedopuszczalne i nie naprawi tego wymiana po Joe Johnsona. Tony Snell ma z pewnością wiele narzędzi, ale z drugiej strony Butler z jego stażem w lidze grywał po 30 minut w meczu, więc może nie ma tej etyki pracy, żeby stać się znakomitym defensorem. Dla Pelicans skarbem by był zawodnik w stylu Kawhi Leonarda.

    Ostatni problem, który uniemożliwia Pelicansom awans do playoffs to właśnie dwójka rozgrywających, którzy nie mogą razem pracować. Obaj są najbardziej efektywni z 2-3 strzelcami czającymi się na skrzydłach i wysokim od zasłon (tu problemu nie ma). Holiday sam ma lepszą miarę za 3, więcej doświadczenia jako playmaker, ale wydaje mi się, że Evans nie boi się pewnych zagrań, co nabija mu straty, ale napędza atak. Coś na wzór Rondo. Pytanie brzmi, czy lepszy na dłuższą metę będzie opanowany, inteligentny Holiday czy agresywny i pewny siebie Tyreke.

    Dopóki te trzy problemy nie zostaną rozwiązane, myślę, że Pelicans będzie trochę brakowało do playoffów. Ewentualnie Davis zaliczy za rok najlepszy sezon zawodnika od dekad i pociągnie zespół przez bagno Konferencji Zachodniej.

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Pelicans dają do Philladelphi Gordona + pick pierwszej rundy draftu 2016 (jeśli go jeszcze mają) w zamian za kogoś z minimalną placą. Philla zwalnia Gordona i dalej rozwija mlodziez, Gordon zostaje free agentem i łapie się gdzieś w lidze za małe pieniadze sixers maja pick a Pelicans miejsce w salary i robią wszystko aby w lato przekonać do siebie Jimmego Butlera. Mało realne ale pewnie trzeba by jeszcze kogoś oddać może Austina Riversa. Skoro da się upchać kontrakt dla dziadka Iso Joe wart ponad 20 milionów za rok to czemu by nie spróbować skusić mlodego świetnie rozwijającego gracza który sam siebie określa rolę playerem a którego niektórzy już umieszczają w pierwszej dziesiątce rankingu MVP.

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    zastanawiacie sie co tu zrobic by uzdrowić ekipe Pelicans, a mi sie wydaje, że Davis i tak opuści Pelicans za kilka lat to samo Durant też opuści Oklahomę

    (1)
  8. Array ( )
    Pablito_Wandalito 6 stycznia, 2015 at 11:41
    Odpowiedz

    Piszecie w artykule kogo mają Pelikany dokooptować do składu, a one raczej muszą się martwić aby nie odszedł AD który po następnym sezonie jest wolnym agentem. Niestety pomimo tego że Nowy Orlean jest pięknym miastem nie jest tak medialnym ja Los Angeles lub New York które po tym sezonie będą nisko i będą mogły handlować swoim pickiem oczywiście z LA to troszkę skomplikowana sprawa. Ale wracając do AD moim zdaniem Pelikany będą nim handlowali jak nie wejdą do PO a jak wejdą to po tym sezonie inni będą chcieli go mieć kwestia co będą mogli dać. Jak pamiętam zawsze w tej drużynie jak pojawiała się młoda gwiazda została ona transferowana przed wypełnionym ostatnim rokiem kontraktu i sytuacja zapewne może się powtórzyć. A gdzie trafi to już temat na okres ogórkowy po finałach 2014/2015

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu