Od licealisty do gwiazdy koszykówki: jakie masz szanse zagrać w NBA
Bardzo ciekawy materiał otrzymaliśmy dziś rano od czytelnika, który nazywał się… nazywał się… mam: Jakub K! Dziękujemy serdecznie. Myślę, że Was także zainteresują poniższe dane. Chodzi o drogę zawodową, jaką najbardziej perspektywiczni koszykarsko młodzi ludzie w Stanach pokonują z poziomu nastolatka do NBA. Zapraszam do lektury.
Może na początek słowo wyjaśnienia: 1/ horyzont danych obejmuje piętnaście wiosen, a dokładniej chodzi o lata 1998-2013 oraz 2/ finalny poziom czy też “status” zawodnika określono biorąc pod uwagę zaawansowane statystyki, jak choćby VORP, czyli wartość ponad przeciętny wkład zawodnika z tej samej pozycji w NBA.
Top 100 licealistów USA
Spośród setki najwyżej sklasyfikowanych licealistów w każdym roczniku, w sumie 1503 zawodników:
- 98% grało w NCAA
- 29% zostało wybranych w drafcie NBA
- 27% utrzymało się w lidze ponad 2 sezony
- 25% grało poniżej przeciętnej
- 11% prezentowało średni poziom
- 4% było czołowymi postaciami zespołów
- 2% zostało supergwiazdami (31 nazwisk)
Top 10 licealistów USA
Uogólnienia dobre są dla polityków, my chcemy znać konkrety! Jak to wygląda pośród licealistów sklasyfikowanych w pierwszej dziesiątce swojego rocznika, łącznie 158 graczy:
- 99% grało w NCAA
- 84% zostało wybranych w drafcie NBA
- 80% przetrwało w lidze ponad dwa sezony
- 78% grało poniżej przeciętnej
- 43% na średnim ligowym poziomie
- 19% było czołowymi postaciami zespołów
- 9% zostało supergwiazdami (14 nazwisk)
Z liceum wprost do NBA
Aktualnie zabraniają tego przepisy, dostępne dane obejmują więc lata 1998-2005, w tym czasie z ogólniaka wprost do NBA poszło 35 chłopaków. Jak sobie poradzili?
- 94% utrzymało się w lidze ponad dwa sezony
- 88% grało poniżej przeciętnej
- 55% na średnim ligowym poziomie
- 30% reprezentowało wysoki poziom
- 15% zostało supergwiazdami (w sumie 5 nazwisk)
Ciekaw jestem czy zgadniecie kto (odpowiedź znajdziecie w drugiej zakładce wpisu).
- ….
- ….
- ….
- ….
- ….
Poza setką w liceum, wybrani w drafcie NBA
Grupa tak zwanych późno dojrzewających. 338 chłopaków na przestrzeni 15 lat: w szkole średniej poza setką swego rocznika, stypendia NCAA wydrapali pazurami, kolejno minuty i uznanie skautów NBA.
- 100% utrzymało się w lidze ponad dwa sezony
- 73% grało poniżej przeciętnej
- 15% na średnim zawodowym poziomie
- 5% się wyróżniała
- 2% zostało supergwiazdami (łącznie 7 nazwisk)
Aktualnymi supergwiazdami koszykówki, na które nikt nie zwracał uwagi w ogólniaku byli: D-Wade, Marc Gasol, Paul George, Jimmy Butler, Russell Westbrook, Stephen Curry i Dame Lillard.
Wniosek
Podsumowując: jeśli chodzisz do liceum w Stanach i jesteś najlepszym graczem rocznika w mieście, masz około 1/3 szans na angaż w NBA. Jeśli NIE jesteś w topowej setce rocznika, ale ciężko pracujesz, masz warunki i dominujesz w meczach, podziel swe szanse przez 3. Jeśli jednak urodziłeś się poza USA i do Stanów jedziesz dopiero na studia, podziel szanse przez umowne sto. W sumie około tysiąca mega utalentowanych, wyżyłowanych chłopaków na jedno miejsce… takie to elitarne grono.
Czemu tylko 1998-2005? Przeciez wczesniej szly z liceum takie kozaki ze szok: Kevin Garnett ’95, Kobe Bryant ’96, Jermaine O’ Neal ’96, Tracy McGrady ’97…
Dane sa z lat 98-2005
BLC ma racje. Fajnie było by ujrzeć rozszerzenie artu o kolejne 20 lat wstecz!
Ale czytało się dobrze, keep going
A jeszcze wcześniej Magic Johnson czy Darryl “Chocolate Thunder” Dawkins
EEE TAM ŁUKASZ KOSZAREK DOSTAŁ SIĘ DO PLK ZE SZKOŁY PODSTAWOWEJ.
Grałem przeciwko niemu za czasów podstawówki w MP i był autentycznie przekozakiem. Prawda jest taka że osiągnął więcej w koszykówce niż my wszyscy razem wzięci, także te heheszki traktujmy z dystansem:)
78% grało poniżej przeciętnej
43% na średnim ligowym poziomie
19% było czołowymi postaciami zespołów
9% zostało supergwiazdami (14 nazwisk)
czy nie powinny się te procenty sumować do 100%?
Nie, bo jeżeli ktoś został supergwiazdą, to również był czołową postacią, grał na co najmniej średnim poziomie i na co najmniej poniżej przeciętnej.
Tak więc, to nie jest system 1-0, który przypisuje jednego koszykarza do danej kategorii, ale określa pułapy, które każdy koszykarz osiągnął w karierze.
Bardzo ciekawy artykuł, propsy.
Bende pierżym ktuly wejdzir z pszedżkola
To dlatego tyle zarabiają bo udaje się małej grupie osób . A takim lekarzem np każdy może zostać i dużo ich jest . Powiedzcie to ludziom którzy narzekają na pensje sportowców .
Dziecko, koszykarze zarabiają takie pieniądze, bo sport je generuje poprzez oglądalność, a teraz wracaj do książek się uczyć, bo z takimi bzdurami, które piszesz, to daleko w życiu nie zajedziesz.
Josh SMith,
Co się dzieje z tym kozakiem?
Lepiej brzmiałoby pomnóżmy przez umowne zero ,a nie podzielmy :p
Jeśli jestes biały do podziel szanse przez kolejne 3 bo tyle lat są biali za murzynami jeśli chodzi o atletycznosc widać to np bo donciciu. Pozdro
Coś mi się nie zgadza z tymi %. Przecież nie można jednocześnie grać poniżej przeciętnej i na średnim poziomie a z sumy procentów ewidentnie wychodzi ponad 100%. Proszę o wyjaśnienie.
W ogóle po wstępnym opisie spodziewałem się ciekawszego artykułu. Ot podane % ilu graczy się dostało do ligi i tyle. Wyniki mnie nie zaskoczyły.
Nie jestem autorem, więc mogę tylko przypuszczać, że na przykład średni ligowy poziom oznacza graczy +/- x od średniej. Zatem częściowo “zachodzi” na przedział poniżej przeciętnej. Do tego raczej każda supergwiazda jest czołową postacią zespołu, więc i te dwa zbiory nie są rozłączne. To tłumaczy, czemu procenty się nie sumują do 100. Ale i tak dziwnie, bo 78% poniżej przeciętnej, 19% czołowy gracz zespołu – zostaje (zakładam, że te 2 akurat zbiory są rozłączne) tylko 3% na przeciętnych powyżej średniej.
Anonim. Nie mogę się zgodzić z pierwszymi dwoma zdaniami. Jeżeli coś się mieści w średniej ligowej (np +/- 10%) to jednocześnie nie może być później tych wartości.
Z drugiej strony co oznacza średnia ligowa? Czy statystyki są przeliczanie na minuty gry? Co gracz to inny profil. Są brane pod uwagę zaawansowane statystyki? Ilu było zawodników którzy nie mieli okazji pokazać swojego potencjału bo trafili do niewłaściwego otoczenia. Ogólnie porywając się na takie stwierdzenia wypadałoby chociaż napisać co się rozumie przez średnia ligowa 😉
Podsumowując nie wierzcie w marzenia, bo się nie opłaca XD
Gdyby taki LeBron James nie wierzył w marzenia, to byłby ze swoim życiem w tym samym smutnym miejscu co Ty jesteś – “XD”, dziecko.
I pomyśleć, ze kiedyś wierzyłem ze będę w NBA Hehehe. Ciężko dojść do takiego poziomu mając 3 treningi w tygodniu, za które jeszcze trzeba było płacić ! ?
Kompletnie nie rozumiem rozpisanych danych na %, przez to niestety artykuł jest fatalny, nic sie nie dowiedziałem.
Dziwne te odpowiedzi, a gdzie Howard i amare stodumire wg mnie są na pewno lepsi niż chandler czy smith a spełniają kryteria zagadki :p
Michael Jordan jest najlepszym strzelcem wszech czasów. Posiada rekordy NBA za najwyższą średnią punktową kariery w sezonie zasadniczym (30,12 punktów na mecz) i najwyższą średnią pkt w playoffach kariery (33,45 punktów na mecz) .
Mamy ogromne szanse na NBA, koszykówka tylko na wfie raz na miesiąc, Licealiady w kosza 3 mecze raz na rok. Przed Licealiada moze ze 3 treningi po godzine. Zawsze się zastanawiam ilu Polaków mogłoby byc w NBA gdyby koszykówka była u nas bardziej rozwinięta, istniał cały ten system drużyn szkolnych itp tak jak w USA a nie totalna wyjebka, pewnie mnóstwo dzieciaków ma talent, który się marnuje i moze nigdy nie zostać odkryty, szczególnie w mniejszych miastach