fbpx

Russell Westbrook – The Real MVP?

57

W tym artykule chciałbym bliżej przedstawić sprawę przyznania nagrody najbardziej wartościowego gracza ligi w sezonie 2016/17, która moim zdaniem powędrowała w niewłaściwe ręce.

Statystyki

Wiadomo nie od dziś że linijka meczowa gracza wiele o nim mówi. Zawodnicy mogą twierdzić, że nie zależy im na statystykach, że liczy się wyłącznie dobro drużyny, ale my tam swoje wiemy. Oczywiście nie wsadzam wszystkich do jednego worka. Są tacy, którym bym w to stwierdzenie uwierzył. Jednakże gra Russella Westbrooka (szczególnie w poprzednim sezonie) powinna każdemu uświadomić, że dla niektórych statystyki są nie tylko ważne, lecz czasem nawet ważniejsze niż wygrany mecz. Rozumiem, że pisząc to, narażam się wielu fanom „Żółwia”, lecz moja opinia nie jest bezpodstawna.

Jeśli chodzi o punkty: średnio w meczu Russell miał piłkę w rękach przez rekordową ilość czasu. Dłużej nawet niż Kobe w swoim historycznym meczu (zakończonym zdobyciem 81 punktów). Oddawał średnio 24 rzuty do kosza z gry ! Jak obliczono, prawie połowa jego zdobyczy punktowych pochodziła z promienia 1.5 metra od obręczy.

Zbiórki: 10.7 na mecz. Wynik godny centra prawda? Jednak gdy zobaczymy ze liczba ofensywnych zbiórek wynosi 1.7 patrzymy już na to trochę inaczej. Popatrzymy jeszcze inaczej gdy pooglądamy pierwszy lepszy mecz Thunder, gdzie większość zbiórek po rzutach wolnych przeciwnika (przeważnie oddawanych bez walki przez drużynę przeciwną) są zostawiane Russowi. Dotyczy to nie tylko sytuacji rzutów osobistych. Podczas praktycznie każdej sytuacji gdy przeciwnika nie ma pod własnym koszem i zbiórka jest formalnością dla drużyny z Oklahoma City, jest to zbiórka Westa, a gdy któryś kolega z drużyny się zapomni, to Russell jest gotów walczyć z nim o tę zbiórkę.

Jeśli chodzi o dalsze obserwacje gry naszego bohatera, można łatwo zauważyć w jakich okolicznościach zalicza asysty. Otóż gdy na zegarze coraz mniej minut, a dwucyfrowa zdobycz z tego aspektu gry nie jest jeszcze osiągnięta, jest on gotów pozbyć się gały na rzecz krytego kolegi w co drugiej akcji, nawet gdy ma przed sobą pusty kosz. Ciekawe że w innych fazach meczu nie jest tak hojny.

Wpływ na kolegów z drużyny

Myślę ze najlepiej będzie jeśli posłużę się tutaj „żywymi” przykładami.

Victor Oladipo

Za kadencji w Oklahomie z Westbrookiem: 15.9 punktów / 2.6 asyst / 4.3 zbiórek / 36% zza łuku
Obecnie: 24.9 punktów / 3.9 asyst / 5.3 zbiórek /3.9/ 42% zza łuku

Domantas Sabonis

Za kadencji w Oklahomie z Westbrookiem:  5.9 punktów / 3.6 zbiórek / 40% z gry
Obecnie: 11.8 punktów / 8.1 zbiórek / 53% z gry

Dion Waiters

Dwa sezony spędzone z Westbrookiem: 10.9 punktów /1.9 asyst /2.7 zbiórek
Miniony sezon w Miami: 15.4 punktów /4.1 asyst / 3.1 zbiórek

Taj Gibson

Za kadencji w Oklahomie z Westbrookiem: 9 punktów / 4.5 zbiórek / 49% z gry
Obecny sezon: 11.8 punktów / 8.0 zbiórek / 54% z gry

W przypadku PG-13 (23.7 -> 20.5 ppg) czy Melo (22.4 -> 17.4 ppg) aż tak wielkiego “zjazdu” nie ma, ponieważ są to gracze światowego formatu. Potrafią wykręcić przyzwoite cyferki w każdej sytuacji.

Wyniki zespołu

Podczas zeszłego sezonu słyszałem wiele opinii typu:

Nie dziwie się ze West gra samolubnie, bo z kim ma się niby dzielić piłą? Przecież tam nikogo nie ma, a on i tak świetnie ich ciągnie.

Nikogo nie ma? Sezon wcześniej, po tytule wywalczonym przez Cavaliers, słynący z nieprzeciętnej inteligencji koszykarskiej Andre Iguodala stwierdził, iż najlepszą drużyną sezonu byli Thunder. Rozumiem, że utrata Kevina Duranta to ogromna strata, ale…

Dwie uzupełniające się wieże pod koszem – Steven Adams i Enes Kanter, czołowy plaster ligi Andre Robertson, świetnie zapowiadający się Oladipo, nienagannie wyszkolony, pracujący na nogach Sabonis, do tego w wyniku wymiany z Chicago (moim zdaniem jedna z najgłupszych wymian w historii, patrząc z perspektywy Byków) pozyskali grającego tyłem do kosza defensora Taja Gibsona oraz snajpera Douga McDermotta. Chyba tak źle nie było, co?

Czy aż tak wiele dzieliło składy Houston i OKC? Nie sądzę, naprawdę wiele zależy od koszykarskiego IQ lidera drużyny. Bilans Rockets wyniósł +28, Thunder +12. Do tego w bezpośrednich spotkaniach obu drużyn w sezonie było 3-1 dla Rakiet. O laniu, jaki sprawili im w playoffs nie wspominam, ponieważ mówimy o MVP sezonu regularnego.

Triple doubles

Jak wszyscy wiemy, Russell Westbrook jako drugi w całej historii NBA zanotował średnie sezonu na poziomie triple-double. Jest to główny (i chyba jedyny) argument jego fanów w dyskusji o miano przyznania nagrody MVP. Jak także wiemy, pierwszą osobą która tego dokonała jest Oscar Robertson. Co ciekawe nie został on wtedy MVP. Statuetkę otrzymał Bill Russell. Dlaczego? Zawodnik Celtów zakończył sezon ze swoją drużyną na pierwszym miejscu z bilansem +40, a drużyna Robertsona, czyli Cincinnati Royals z +6.

Czasy się zmieniają, nie jestem wcale pewien, że dziś Steve Nash otrzymałby nagrodę MVP za sezony 2004/05 i 2005/06 a nie Kobe Bryant, który statystyki miał po prostu lepsze. Wyobrażacie sobie żeby teraz ktoś ze średnią linijką 15.5/11.5/2.6 zgarnął statuetkę?

Russell Westbrook to genialny atleta, który wiele pracy włożył by znaleźć się w miejscu, gdzie jest obecnie i szanuję to. Jednak MOIM ZDANIEM nie zasługuje na tę prestiżową nagrodę i jestem pewny, że poprzez podpisanie jego ostatniego kontraktu, drużyna z Oklahoma City zapewniła sobie brak mistrzostwa przynajmniej do 2023 roku.

[autorem tesktu jest czytelnik Michał Rejterowski]

57 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    100% prawdy
    Patrząc na to wszystko, jestem tylko ciekaw jak wyglądała by dzisiejsza nba gdyby to Westbrook odszedł z okc a został harden z durantem…

    (180)
    • Array ( )

      Z perspektywy czasu to bylby najlepszy ruch ze strony OKC. Durant jako lider I Harden jako druga gwiazda. Harden grajac jako rezerwowy w OKC pokazal wysokie koszykarskie IQ, a grajac moim zdaniem w Houston pokazuje ze nie jest zawodnikiem na ktorego barkach zespol zdobedzie mistrza. RW jako pierwsza opcja to jest samobojstwo bo w tych najwazniejszych momentach styki mu sie przegrzewaja, jako druga to samo bo musi udowodnic ze jest najlepszy. W ogole nie dziwie sie KD ze zdecydowal sie opuscic zespol bo wiedzial ze z nim nie zdobedzie tytulu bo oprocz walki z przeciwnikiem musi walczyc z zapedami RW.

      (1)
    • Array ( )

      100% podpisuje się pod tym.
      Największy egoistą obok k.bryanta choć ten przynajmniej na kilka tytułów.
      K.D podjął słuszną decyzję o przenosinach. Nic by nie ugrali razem. Zawsze Popowicz lub rakiety utarły by im nosa nie wspominając o gsw nawet bez Duranta.
      A i skuteczność tercetu z OKC pokazuje jaką są fantastyczną i zgrana ekipę. Zajmują pierwsze trzy miejsca od końca dla graczy którzy oddają co najmniej 15 rzutów

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    WEDŁUG MNIE – zupełnie nietrafiony przykład Oladipo. Victor sam mówi, że patrząc jak stara się West, ile daje z siebie w każdym meczu postanowił pracować ciężej niż wcześniej.

    (47)
    • Array ( [0] => administrator )

      tekst ma dość jednostronną tezę oraz wiele słabych punktów i wątpliwych argumentów, co nie zmienia faktu, że jesteśmy ciekawi jaka jest Wasza opinia.

      (47)
    • Array ( )

      Xcv
      Szkoda tylko, że Olodipo chodzi o charakter i podejście do gry Westa a nie to co faktycznie potrafi.
      Nie ma wątpliwości, że charakter, wolę walki i agresję ma na elitarnym poziomie. Problem w tym, że koszykarska inteligencja sporo odstaje od spraw mentalnych. Wielu było takich co mieli ogromny potencjał nie wykorzystany nawet w 50% przez problemy z głową. RW jest najlepszym przykładem potwierdzającym te tezę bo głowa ewidentnie nie nadąża za tempem pracy organizmu.
      A wyobraźcie sobie jakby to wyglądało gdyby połączyć mentalność np Manu z możliwościami fizycznymi Westa.

      Kiedyś już w którymś arcie było fajne podsumowanie RW, że potrafi jechać albo na najwyższym biegu aż do zajechania albo jedzie na jałowym biegu marnując swoje przewagi. Gdyby potrafił kontrolować swoją grę byłby w zupełnie innym miejscu.

      (9)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Może i zbiórki są mu oddawane ale to on zaczyna każdą akcję zespołu i kreowanie gry więc to chyba naturalne że mu ją zostawiają.

    (7)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Oczywiście że nie zasłużył. Grał strasznie samolubnie, każde to jego Triple Double było w pewnym sensie ,,wymuszone”, a jego drużyna nic nie osiągnęła w tamtym sezonie.

    (13)
    • Array ( )

      Każdy na początku sezonu mówił, że pora na przebudowe w okc bo nie są kompletną drużyną, a West wciągnął ich siłą do playoff. Czy to naprawdę żadne osiągnięcie?

      (19)
    • Array ( )

      Xcc
      Pisaliśmy, że w zeszłym sezonie była najlepsza pora na przebudowę. Ale cy w takową przebudowę OKC poszła ? Śmiem wątpić. To skoro nie tankowali to gra w PO to jakieś wybitne osiągnięcie ?
      Zwłaszcza, że młody Sabonis wcale nie dostawał tak dużo minut jak mogłoby wyglądać to w tankującym zespole, który ogrywałby młodzież kosztem weteranów typu Gibson.

      (-2)
    • Array ( )

      Nawet nie czytam twoich wypowiedzi dmg, az tak bardzo Cię nie lubię. Od razu minusuję.

      (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja się sam dziwiłem kurde w poprzednim sezonie rakiety były wyżej od okc i to o kilka miejsc.Skrzywdzili Hardena tą decyzją. Westbrook to dla mnie żaden MVP.

    (8)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do zbiórek Russella, to ma on największy % zbiórek, gdzie był niezastawiony i wolny dookoła. Z łapą też najmniej razy wychodzi do rywali, więc proszę nie gadać.

    (5)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Panie Adminie, gdyby nie West, OKC byłaby na samym dole tabeli. Westbrook dostał MVP za niebotyczne linijki i za mecze w których SAM heroicznie wygrywał mecze, a takiego czegoś dawno w nba nie widzialem. Więc MVP dla hardena, który miał stokroć lepszych kolegów i 1/3 pkt zdobywał za wymuszone wolne?

    (-22)
    • Array ( )

      Jak lepszych kolegów? Kanter, Adams, Oladipo, Robertson to najwyższej klasy zadaniowcy. Jak pokazuje Oladipo może też być liderem drużyny i jakby west mu pomógł to by był bardzo przyzwoitą drugą opcją. Niezasłużone MVP. Powinno trafić w ręce Leonarda albo LBJ.

      (27)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy musimy się zgodzić, że było to nabijanie statystyk, ale takie staty trzeba było docenić. I nie zroumcie mnie źle, gdyż gdybym miał wybierać wybrałbym do swojej drużyny, Hardena.
    Ale czy gdy Booker rzucał swoje 70pkt, nie było to nabijanie statystyk? Bylo! A i tak wszyscy pijaliśmy z zachwytu.
    A porównywanie bilansów jest moim zdeniem troche nie fair na rzecz okc, gdyż rockets cały czas mają podobna organizację gry pomimo roszad w składzie, a okc musiało sie zmierzyć z utratą swojego lidera i najlepszego gracza.

    (-5)
    • Array ( )

      Booker też miał wtedy nabijane staty, ale w czym to umniejsza argumentom wobec westa?

      (7)
    • Array ( )

      OKC musiało się zmierzyć z utratą lidera? Durant nigdy nie był liderem OKC właśnie przez Westbrooka i właśnie dlatego odszedł. OKC zawsze było na łasce tego co RW odwali w końcówkach i nawet KD nic na to nie poradził – patrz seria z SAS 2 lata temu.
      KD był najlepszym graczem ale to RW robił bezkarnie co chciał i kiedy chciał. Oddawał najważniejsze rzuty bo tak chciał a nie dlatego, że tak decydował zespół. OKC z niczym nie musiało się mierzyć bo po odejściu Duranta nic się nie zmieniło. West dalej był samozwańczym królem OKC.

      (-4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielkie propsy dla Autora, kawał dobrego i rzeczowego tekstu popartego przykładami. Koniecznie podsyła adminowi kolejne!

    (-3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Jesli chodzi o punkty, to rzeczywiście oddawał dużo rzutów, ale musiał brać na siebie odpowiedzialność. Przykład ze zbiórkami zupełnie nietrafiony. Jest to po prostu taktyka OKC w tamtym sezonie, żeby RW miał jak najszybciej piłkę w rękach i napędzał kontry. Asysty to jak asysty , niektóre po super pasach, inne pod samą dziurę.
    Mówienie, że Victor był ograniczany przez Westa to też dla mnie słabe. Był po prostu druga opcja, teraz jest pierwszą. Enes i Steven dostawali sporo piłek od RW , ale są centrami, więc RW oddawał więcej rzutów wiadomo. Strzelcy w OKC zawsze są jakos mało wykorzystywani – Twój przykład McDermott, Abrines czy kiedyś Morrow. Czas leci i mówienie, że teraz gość ze statami 15/11/3 nie dostałby mvp jest normalne, inne czasy i kropka. A odnośnie samego artykułu, to po co to odkopywać? Pozdrawiam !

    (7)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z komentarzem admina i choć cenię podejmowanie się takich artykułów, tekst wyraźnie jest pisany przez fana Hardena i ma mnóstwo niedociągnięć.

    Sam skład OKC w tamtym sezonie nie był zły, ale zauważmy, że Oladipo zrobił większe postępy dopiero po sezonie, a Sabonic i McDermott byli kulami u nogi w defensywie. Autorze dlaczego nie ma nic o spacingu, o skuteczności za 3 poszczególnych zawodników. O wiele łatwiej się gra, gdy jesteś otoczony snajperami…

    Zgodzę się, co do zbiórek. Po dziś dzień łatwiejsze piłki chwyta Russell, ale z asystami to pojechałeś. Bardzo szybko uciąłeś ten wątek, a szkoda, bo to naprawdę ciekawe. Westbrook zgarnia większość asyst zazwyczaj na początku meczu.

    (21)
    • Array ( )

      Dlaczego krytyka jednego zawsze musi oznaczać bycie fanem drugiego? Czemu ludzie nie nauczą się takich fundamentalnych zasad? Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi…

      (9)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    jak dla mnie argumenty troche z dupy niektóre, ewidentnie widać antypatię do westa, nie twierdze ze ja go jakos super lubie, ale go szanuje za ciezką pracę i starania. Te z oladipo PG i Melo to bez sensu są, bo w OKC liderem jest russel i nie ma sie co oszukiwać on jest pierwsza opcją a PG i Melo byli w poprzednich klubach takze pierwsza opcją więc normaalne że staty w dół idą oladipo tak samo jest pierwszą opcją teraz w indianie więc staty do góry. Z tymi TD’s to troche się zgodze ze ciagnie go do nich. Trochę nie fajnie się czyta jak od razu trzymasz się jednej tezy bo tylko go oceniasz negatywnie praktycznie, ale no cóż

    (21)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Osobiście nie przepadam za Westbrookiem, właśnie za tą pogoń za statystykami. To dobrze widać jak ważne były i dalej są dla niego cyferki :).
    Szkoda mi tylko osób, które muszą z nim grać i znosić jego fanaberie. Jego niedawne 1/12 zza łuku uwydatnia tylko te bicie głową w mur. Prawda jest taka, że nigdy nie zdobędzie pierścienia jako lider, bo się zwyczajnie do tego nie daje. Ani mu się to nie udało samemu, ani z jednym All-starem. Nie uda mu się też z dwoma, a nawet i dziesięcioma. To nie ta mentalność.

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze dodam od siebie cegiełkę, co do wymienionych graczy:

    Victor Oladipo – To chyba oczywiste, że będąc pierwszą opcją zespołu ma lepsze statystyki.
    Domantas Sabonis – Jest o rok starszy i bardziej doświadczony. Uważasz, że przy Gibsonie, Adamsie i Kanterze powinien być dominującą postacią? Poza tym, Thunder chcieli go bardziej grającego jako stretch 4.
    Dion Waiters – ten sam przypadek. Przy Durancie, Wesrtbrooku, Ibace, Kanterze i Adamsie był 5-6 opcją zespołu.
    Taj Gibson – to mam sens.
    PG i Melo – byli pierwszymi opcjami. W OKC muszą dzielić się rolami.

    (14)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać, że tekst pisany przez kibica a nie profesjonalistę o bardzej rzetelnej wiedzy.
    „jestem pewny, że poprzez podpisanie jego ostatniego kontraktu, drużyna z Oklahoma City zapewniła sobie brak mistrzostwa przynajmniej do 2023 roku.”
    Sugerujesz ze okc nie powinna podpisac westa?! Czyli co zostawic go na FA? Czy moze sugerujesz ze okc pograza sie proponujac obecnemu mvp maxa? Gdzie w tym sezonie wiecej za gre zarobi Paul Millsap. Co do lepszych statystyk zawodnikow grajacych poza okc niz w okc nalezy brac pod uwage rowniez to ze graja po prostu w goryszych druzynach gdzie moga pelnic wazniejsze funkcje (np. Oladipo w Indianie). Mimo tego tekst ma kilka fajnych momentow np. ten o nabjianiu zbiorek przez Westa. Wogole uwazam ze zbiorki jako jedna z najwazniejszych statystyk jest bezsensu, duzo lepiej byloby w to miejsce mowic o zbiorkach ofensywnych.
    Pozdo

    (15)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Tekst totalnie jednostronny. Ktoś kto nie ogląda Nba po przeczytaniu może stwierdzić – wystarczy że Westbrook nie będzie grał a zespół poszybuje w górę. Słaby zawodnik który na siłę wykręca statystyki, każdy by tak potrafił… Lanie od HOU w play offs? Przypomnę pewną statystyke z PO z Rockets – w pięciu meczach Westbrook był przez 202 na boisku, w tym czasie okc było +7. W pozostałych 38 minutach byli -56. Jakie wnioski z tego autorze? Często irytuje mnie Westbrook, łatwo się podpala, seriami nie trafia, ale w tym szaleństwie jest metoda. Wszystko nadrabia niesamowitą intensywnością, zaangażowaniem. straci, nie trafi ale za chwilę odsyska, zbierze, rzuci. Właśnie z tej mega intensywności wynikają jego kosmiczne statystyki, a nie z tego że całemu zespołowi zależy na tym żeby miał mega linijke. Gdyby tak było, okc wygrałoby najwyżej 20 spotkań.

    (12)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Przeczytałem na razie do połowy, odniosę się do tego Oladipo. To nie tak, że on przyszedł do nowej drużyny i gra lepiej, bo Westbrooka nie ma. Ten chłopak progresował całe wakacje do tego chciał coś udowodnić – miał motywację większą niż w OKC i jest LIDEREM zespołu. Dlatego nie rozumiem tego przykładu btw. z Sabonisem podobna sytuacja, ale nei chce mi sie pisać.

    (5)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Dawno nie czytałem tak stronniczego artykułu potwierdzającego tezę o tym że każdą rzecz można sobie wytłumaczyć ze swojej wlasnej, potrzebnej w danej chwili perspektywy.
    Przyklady statystyk graczy którzy w innych zespolach mają lepsze statystyki? Przecież spełniają tam zupełnie inne role.
    Oddawano RW wszystkie łatwe zbiórki?
    Wyeliminowano czas potrzebny na to by bigman obrócił się i przekazal piłkę rozgrywajacemu, co w połączeniu z bodajże pierwszym lub drugim po Janie Scianie najszybszym czlowieku w nba pozwalało zdobywać latwe i efektowne punkty w przestrzeni 1,6 m od kosza zanim obrons przeciwnika zdążyła ustawić szyki
    Każdą sytuacje mozna przedstawic w świetle pozytywnym i negatywnym.
    Mozna gdybac: a gdyby abrines, sabo, morrow, roberson ustabilizowali wtedy formę rzutowa to jak wygladalyby asysty RW do ludzi ktorym mozna ufac?

    (10)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest liderem to są mu czasem oddawane zbiórki koledzy mu pomagają tak samo było w historycznym wyczyn ie Wilta gdy zdobywał 100 punktów tak też było z KB24 itp nawet Jordan tak miał. Shaq też musiał dostać swoje punkty, Robinson by zostać królem strzelców również to nie jest nic nowego od niepamiętnych czasów od kiedy liczy staty tak jest. GSW jak miało szansę pobić Bulls też cisli pod statystyki- bez ciśnienia;)
    Osatnio był art o egoistach w NBA wszystkich w tedy nie podano, ale z tego co ja widziałem,a trochę oglądam najbardziej widoczny to był u wczesnego KB.
    Wracając do Westa to fenomen trzeba mu to przyznać jeśli chodzi o fizycznośc. Iverson też miał taką przewagę szybkości tylko, że gdyby Iverson stał się typowym rozgrywającym mialby asyst przewyższają a Stocktona, a i drużyna by na tym lepiej wyszła to samo może być tu… poprostu są tak szybcy że z powodzeniem mogą uruchamiać kolegów z lepszą skutecznością.

    (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkopuł w tym, że Russell indywidualnie jest wybitny, ale koszykówka, to gra zespołowa. Ktoś rzucił argumentem, że Westbrook ciągnął OKC w pojedynkę, wygrywał im mecze w końcówkach itd. Fajnie, tylko sam doprowadzał do końcówek “na styku” swoją skutecznością z gry w okolicach 30% To świetny zawodnik, ale żaden z niego MVP. Wystarczy spojrzeć na obecnie trwający sezon. Ile rzutów oddawał Westbrook w meczach wygranych przez Thunder? Gdyby więcej myślał na parkiecie… Byłby graczem idealnym. Tymczasem możemy podziwiać kolejne triple double Russela i wypad po gładkim 4-1 w pierwszej rundzie. Jeśli w tym roku nic się nie zmieni będzie powtórka. Kosmiczne staty Westbrooka (przy 10\30 z gry) i pożegnanie w pierwszej rundzie, może w drugiej, jeśli OKC wejdzie z 4-5 miejsca.

    (5)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest medialny, ekstrawagancki, na parkiecie charyzmatyczny i efektowny. Takie postacie nie są obojętne. Nie znajdziesz fana NBA, któremu Westbrook byłby obojętny. Lubisz i patrzysz na plusy albo nienawidzisz i skupiasz się na wadach. Oczywiście większość (w tym ja i autor tekstu) “będąc obiektywnymi” stara się udowodnić swoje racje.
    Czas zrozumieć, że nie każdy pasuje do SAS i gra nudną ale skuteczną i cholernie poukładaną koszykówkę. Mówicie, że gdyby nie Westbrook to OKC mieli szanse na mistrza. Może warto zadać pytanie w drugą stronę. Co jeśli Westbrooka by nie było? On jest tam alfą i omegą. Forsuje, popełnia błędy ale jest silnikiem tej ekipy. Są mecze, gdy zawala ale jeszcze gorzej jest jak go nie ma. Dla mnie naprawdę świetny zawodnik. Ma jeszcze sporo do zrobienia ale bilansując uważam, że to świetny zawodnik.

    (13)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Dla mnie subiektywnie mvp to Kawhi Leonard, zero lansu, zero swagu – czysta, piękna, efektowna koszykówka – indywidualnie kozak, teamowo jeszcze lepszy. NAJLEPSZY TWO WAY PLAYER PRZYPOMINAM POWIEDZIAŁ TO SAM MAJKEL JORDAN

    (12)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Już przed rozpoczęciem sezonu wiedzieliśmy, że West będzie musiał dominować i poza nim nie będzie wybitnego strzelca. Ciężko mi sobie wyobrazić innego gracza, który na miejscu Russela osiągnąłby więcej z tym zespołem. Poza tym spróbujcie oglądnąć to bez ciarek na plecach:
    https://www.youtube.com/watch?v=nDP_7SyzNoE

    (3)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No jasne że MVP powędrowało w nie właściwie ręce, przecież każdy kto nie śpi po nocach wie że ta nagroda powinna być dla LBJ, TAK SAMO W TYM ROKU.

    (-1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Ze statystyk westbrooka chyba trochę nieprecyzyjne wnioski wyciągnięte. Goście, którzy poprawili statystyki mają większe rolę w swoich zespołach stąd poprawa cyferek. Uważam jednak, że zawodnicy którzy trafiają do okc rzeczywiście zaliczają regres albo nie wykorzystują w pełni swoich możliwości przes RW0

    (3)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestes haterem i tyle!! Gratuluję wiedzy o baskecie – jest zerowa! A filmik który sugeruje że West kradnie zbiórki tylko Cie pogrąża – w każdej z nich miał bliżej do zbiórki niż ziomek z zespołu.. śmierdzi hatem na kilometr.
    Dla jasności nie jestem jego fanem i rażą czasem w oczy podejmowane przez niego decyzje, ale gość ma coś czego nie oddadzą żadne statsy: serce i ambicje. Wy tego nie zrozumiecie. Rose się skończył bo za bardzo kalkulował w grze po wszystkich kontuzjach, Westbrook o tym nie myślał też miał wielokrotnie problemy z kolanami, ale dążenie do zwycięstwa jest silniejsze od zachowawczośći. Czy gra pod statsy? oczywiście. Gra pod statsy i udowadnianie ludziom wszystkiego szczególnie po odejściu Duranta, ale napewno nie przekłada tego ponad zespół bo aż tak głupi nie jest i wie że tylko sukcesem zespołowym może coś udowodnić. A problem w “egoizmie” nie leży u niego w tym że jest samolubny tylko w nieufności do kolegów. Nie jest pewny czy oni tak samo dążą do zwycięstwa jak on!!
    I zauważcie ludki jedno!! Mówię to jako fan Kobego Bryanta!! Kobe chciał się rozejść z Shaqiem bo chciał być samcem alfa po sezonie w którym grali w finale. Czyli co chciał wygrywać czy walić statsy? Mając najbardziej dominującego gościa w lidze w swoim zespole chciał się go pozbyć żeby wygrywać?? A teraz Westbrook gdy odszedł od niego Durant powinien być wniebowzięty bo przecież może sobie walić TD co noc a tymczasem nie zamienili ze sobą słowa w koleżeńskim tonie od czasu transferu. Ma focha na KD, ale przecież ma co niby chciał według was – zespół dla siebie. Chce wygrywać ale ma też problem z zaufaniem do kolegów i gorącą głową. Ale serca do gry nikt mu nie może odmówić i za samo to powinno się przynajmniej nie nienawidzić gościa. Ale Polska ma mentalność looserów i tego nie zrozumie. Nie wie co to znaczy dążyć do zwycięstwa za wszelką cenę.. Polska-Finlandia ..Pozdrawiam

    (-4)
    • Array ( )

      no jasne, rose mial juz w grafiku zaplanowaną kontuzje i opi**dalanie się z synem za wczesniej zarobione pieniądze. myśl troche.
      poza tym czym jest serce do gry? to jakas zalosna wymowka na brak umiejętności prowadzenia zespołu i zaufania swoim kolegom z druzyny?
      kobe był samcem alfa ale nie debilem, który jedzie na maksa w każdym meczu, też potrafił odpuścić. a żółwik hehe jeeedzie na pełnej!!!! wsadza z gury, rzuca za tszy, ma triple doble i wogule, ale niestety te jego wybitne sukcesy są tylko i wyłącznie indywidualne, a nie zespołowe

      (-1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaki sens rozpamiętywać sezon który skończył się pół roku temu? Niezależnie jak bardzo trafiony jest to artykuł to jest po prostu nie na czas.
    PS. Bulls wygrywają kolejny tytuł! Jordan MVP!

    (3)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie pisane, ale argumenty fatalne… Nie przepadam za Westem, ale słaby tekst, wyraźnie ukazujący sympatię autora.

    (1)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja wolę gościa który odda 40 rzutów w decydującym meczu play-offs i bede miał pewność że jako lider zrobi wszystko co w jego mocy żeby wygrać mecz nawet jak poniesie porażke niż gościa któremu jajka się skurczą i zrobi 2/11 fg i 6 strat jak Harden w 6 meczu ze Spurs. Word

    (9)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Russ otrzymał MVP pół roku temu za przełamanie magicznych barier 3-double. Rekord sezonu w ilości 3-double. Jego zespół miał niewiele gorszy bilans niż Celtowie czy Cavs!

    (0)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Z nim się żle gra po prostu, jest mało inteligentnym rozgrywającym i liderem ,nic nie osiągnie z drużyną..szkoda że dostał MVP bo Harden był lepszym liderem lepszej drużyny. W tym sezonie po za kilkoma meczami gra fatalnie,a decyzje podejmowane przez niego czasem są mega idiotyczne. Nikt przy nim nie rozkwitnie, wręcz przeciwnie trzeba odejść by wreszcie dobrze grać.

    (3)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Russ jest pazerny, to mi się w nim podoba. Dlatego jest MVP. Przecież nikomu innemu nie chciałoby się specjalnie skakać po zbiórki po rzutach osobistych, a tym bardziej takiemu Hardenowi. 😀

    (2)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby RW miał mentalność Chrisa Paula… to by miał 20 asyst na mecz i walczył o mistrzostwo co roku. Każdy chciałby z nim grać.

    (2)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin ty? wiem że jak byś wybierał MVP to co sezon lebronowi.RW dostał w 100% zasłużenie.Gimby nie kumają.W sumie fachowcy wybrali.Nie róbcie koperkowych afer.W polsce widze że nie kumają NBA ale w stanach Westbrook jest doceniany i to jest najważniejsze.

    (-1)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozwalił mnie przykład ze zbiórkami, czy to jego wina ze się na to czaił? Ze zbiegał pod dziurę żeby tylko zebrać pilke? Jest to tak samo ważne jak to żeby wysoki gracz to zrobił. A urywek jak jeden z wysokich zabiera rękę choć mógł zebrać to pewnie sytuacja gdzie russ krzyknął ze te pilke bierze, wszystko kest na swoim miejscu a nie tak jak uważa osoba pisząca ten artykuł ukartowane żeby tylko westbrook miał zbiórki

    (0)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    no po pierwsze to nie pozwala się komuś publikować swojego tekstu, a potem publicznie krytykować, że ma wiele słabych punktów, o drogie niektórzy pozostali też niejednokrotnie przecie mega jednostronnie, kierując się swoimi sympatiami i antypatiami, w tekście mogę nie zgodzić się tylko z argumentem z Oladipo, się nie było wiadomo czy i że wystrzeli tak ze statystykami po odejściu z Thunder, pewnie test nie jest idealny, ale spoko ?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu