fbpx

NBA Weekend: Utah Jazz rewelacją sezonu Anthony Davis jest najgorszy 😖

50

WTMW.

Nie było mnie wczoraj dlatego znów nadrabiam. Najważniejsze z mojej perspektywy Wam przekażę odnośnie meczów odbytych dziś i wczoraj w nocy. Muszę się jednak pospieszyć, bo dziś w nocy grają WSZYSTKIE zespoły NBA i analizowania jest huk. Gotowi? Aha, dlaczego grają wszystkie zespoły? NBA chce tym symbolicznym sposobem skłonić ludzi do głosowania w jutrzejszych wyborach parlamentarnych w USA. Skoro dziś grają wszyscy, to jutro będzie wolne.

Kings 126 Magic 123 (OT)

Mecz leciał wcześnie, więc zainteresowani na własne oczy widzieli ogrom talentu #1 draftu Paolo Banchero, autora 33 punktów 15 zbiórek 4 asyst. Ledwie parę meczów w zawodzie, ale już teraz dociera z piłką gdzie chce, a gdy mu rzuty nie siedzą łowi kontakt. Patrząc na ułożenie łapki, dodanie rzutów trzypunktowych do arsenału jest kwestią czasu. Gra efektywnie w izolacjach (dynamiką pierwszego kroku i byczą siłą przypomina Carmelo Anthony’ego) przy gabarytach 208/113 pięknie operuje kozłem, bardzo niewdzięczny jest do krycia.

Podobnie zresztą jak Franz Wagner (31/6/4/3) kolejny supertalent jeśli chodzi o zdobycze punktowe, slashing i manewry przy wzroście 208 centymetrów. Franza już poznać zdążyliście, więc się nie rozpisuję. Największą ekspozycję w karierze otrzymuje także kolega Bol Bol – 218 centymetrowy gigant, który naprzemiennie razi i zachwyca. Jest też PF/C Wendell Carter Junior, postać pożyteczna i zdolna strzelecko. Słowem: zasięg ramion, koordynacja i dobre chęci są, brakuje strzelców trzypunkowych.

Kings dostawali łomot, ale w drugiej połowie cofnęli się o krok w obronie i iskra Magikom przygasła. 12:36 przegrali kwartę i mecz rozpoczynał się na nowo. Kings przejęli inicjatywę, szybkością dominował De’Aaron Fox. Do ostatnich sekund regulaminowego czasu gry trwały ostrzeliwania, ale rozstrzygnięcia nie przyniosły. Następnie w dogrywce Kings wydawali się mieć temat pod kontrolą. Ostatnie sekundy, plus cztery na koncie gości. Bezsensownie wpuszczali rywali po darmowe layupy, rzucając wolne po drugiej stronie. I nagle zonk, pod presją zgubiona piłka i zamiast wolnych – remis. Wtedy kolega Fox powiedział dość:

Rzut z tych najbardziej bezczelnych, myślę że trafi do jego ścisłego topu akcji, jakie będą mu wyświetlać na zakończenie kariery. Na koncie Foxa znajdziemy ostatecznie 37 punktów bite na 14/24 z gry. Kings muszą jak raz pracować nad obroną, bo póki co jest cegła dziurawka palona. Woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina. Taka sytuacja.

Celtics 133 Knicks 118

Boston zajechał na miejsce bez Williamsa i Horforda, stąd szykowaliśmy się na obniżenie lotów w obronie oraz duże zdobycze punktowe głównych postaci. Nie sądziłem jednak, że Knicks aż tak obniżą poziom na własnej połowie. Evan Fournier i Jalen Brunson nie mogą koegzystować długo jako backcourt, bo aż się proszą o atak. Thibs długo wystawiał cierpliwość fanów na próbę, bo każdy co bardziej dynamiczny atleta z pozycji PG/SG demolował pojedyncze krycie Fourniera, a obrona była wiecznie w trybie awaryjnym. Dziś kombinują z Cameronem Reddishem bądź strzelcem Quentinem Grimesem, który niestety znów był się kontuzjował.

Dobra, niech już będzie Reddish, niech będzie więcej iskry z ławki, ale niech oni kurde mole znają się i wiedzą co grają, bo gubili się na zasłonach cały wieczór. Tu macie przykład jak się Randle z Quickleyem dogadują:

Co więcej, pod nieobecność kontuzjowanego Mitchella Robinsona coach Thibodeau zajechać zamierza chyba zmiennika na pozycji centra Isaiah Hartensteina. Zawsze orał ludźmi, których uważał za kluczowych, a Jericho Sims z racji ograniczeń ofensywnych nie wpisał się chyba w gust szkoleniowca, bo zagrał 3 minuty. Hartenstein mimo szalonego tempa gry spędził na placu niemal całą drugą połowę. Mamy początek listopada, zaraz mu się ludzie posypią, odpukać w niemalowane.

Siłą rzeczy Thibs przekonuje się do gry small-ball, obrona cierpi, są regularnie mijani, brakuje rim-protection, ale ofensywnie jest nieźle. Obi Toppin i Julius Randle nareszcie współdzielą parkiet. Co z tego dalej będzie? W takiej ofensywnej lidze z pewnością ciężko starej daty trenerowi. Nie faulowali, Boston zasypał ich gradem trójek (27/51) gdzie oprócz dwójki supergwiazd (Tatum & Brown = 56 punktów 12/24 zza łuku) karierę w ekipie Celtics robi biały snajper Sam Hauser (17 punktów 5/8 zza łuku).

San Antonio 101 Denver 126

San Antonio schodzi do poziomu, którego oczekiwaliśmy przed sezonem. Straszą zespoły pozbawione umiejętności sterowania tempem gry, ale Denver z Jokerem i Murrayem to dla nich za wysokie progi. Zobaczcie co ten serbski świr podał:

Jokić na tym etapie sezonu robi sobie jaja. W niektórych meczach odmawia brania udziału w zdobywaniu punktów. Jak sam mówi, jego celem jest przywrócić rekonwalescentów jak Murray i MPJ do stanu używalności i wysokiej formy. Dopiero gry rywal zaczyna przeginać, odpuszcza go całkowicie, przypomina o sobie: 21 punktów 6 zbiórek 10 asyst przy 9/10 z gry. LOL. Jak zawiążą stosunki, złapią rytm i powędrują w górę tabeli nie widzę przeszkód by przyznać mu trzecie z rzędu MVP.

Oklahoma City 94 Milwaukee 108

Bobby Portis zebrał 21 zbiórek w miejsce nieobecnego Giannisa Antetokounmpo. Bucks wciąż pozostają niepokonani jak się okazuje nie tylko za sprawą tężyzny Greek Freaka, ale paczki świetnie ustawionych weteranów jak Lopez, Jrue, Jevon Carter czy George Hill. Weźmy tego łysego Cartera – kompletnie ograł tak chwalonego przeze mnie ostatnio Shai Gilgeousa Alexandra (18 punktów). Gonił za gościem po zasłonie, blokował od tyłu, kazał się wiecznie oglądać za siebie, a po drugiej stronie wbił… 18 punktów przy 5/9 zza łuku. Thunder słabsi fizycznie po swojemu zbiegali w środek by pomagać jeden drugiemu toteż nadziali się na serię trójek Cartera (5), Allena (5), Lopeza (4), Portisa (2). Nawet wielkich zdobyczy Holidaya nie trzeba było.

Nets 98 Hornets 94

Nie oglądaj się teraz, ale hej! Odkąd Kyrie jest poza składem gra wygląda po prostu ciekawiej. KD (27 punktów 8 zbiórek) w roli centralnego terminala wygląda świetnie, a mnie podobają się i zwracam uwagę na niuanse jak progres Camerona Thomasa (21 punktów 4 zbiórki 4 asysty) w kwestii podań i współpracy ze środkowym Nico Claxtonem. Przeciwnik z dolnej półki, ale zawsze walczący. Terry Rozier mocno otworzył czwartą kwartę, dwie kolejne trójki zapewnił Charlotte 11 punktów przewagi, ale kto partyzanckimi trójkami z kozła wojuje, ten od nich ginie gdy przestają siedzieć. Poprawne, składne akcje Brooklynu prowadzone przez Duranta i Thomasa kończyły się solidnymi pozycjami i trafieniami jak np. rzut z rogu Joe Harrisa.

New Orleans 121 Atlanta 124 (OT)

Trae Young jest momentami genialny w ataku, ale obrońcą indywidualnym jest chyba najsłabszym w lidze obok takich tuzów jak Jordan Poole czy Anfernee Simons z Portland. Ginie na zasłonach, ludzie uciekają mu za plecy, transition defense nieogarnięty na maksa, do rzutów nie dochodzi, bo lenia ma. Tyłem do kosza nawet nie próbuje ustać, jest zbyt wątły by próbować stanąć komukolwiek na drodze. Od paru dni za mną chodziło – musiałem to napisać.

Nie żeby Zion Williamson był (zważywszy na warunki) jakimś wysoko ocenianym przeze mnie obrońcą. A jak masz takich dwóch po obu stronach to przynajmniej wiesz gdzie uderzać, no nie? Obu stronom talentu ofensywnego nie brakuje stąd prawie 250 punktów nabili po dogrywce. Klimatu nie oddam, trzeba obejrzeć choć skrót. Spotkanie sędziował Scott Foster, więc ktokolwiek był zanadto z przodu zaraz oddawać musiał piłkę. Dość powiedzieć, że Hawks prowadzili trzynastoma punktami na parę minut przed końcem regulaminowego czasu gry.

Larry Nance Junior (kluczowa postać dla mistrzowskich aspiracji Pelicans w roli centra) spudłował stuprocentową sytuację. Nie był dziś też nawet przeciętny w obronie, chyba koncentracji brakowało. I energii zespołowi gości na starcie spotkania. Statystyki indywidualne kosmiczne: Capela 19 zbiórek, Valanciunas 17 zbiórek, Zion i McCollum po 29 punktów, Murray triple-double (22/10/11), Najwyższa zdobycz punktowa w meczu: Trae Young 34 punkty 10 asyst przy obowiązkowym 14/15 FT. 

Rockets 117 Timberwolves 129

Nie cierpię tych rozpuszczonych gwiazdek. Rozumiem, że przeciwnik do pokonania z biegu, że mamy wczesną fazę sezonu i należy rozkładać siły, ale kurna chata. Zespół Wolves na starcie rozgrywek wygląda tragicznie, tego dnia grali bez rzekomo blokującego ich zamierzenia w ataku Rudy’ego Goberta, ale tylko Russell i Taurean Prince zaprezentowali chęć do gry. Anthony Edwards wyglądał tak:

Jeśli znasz się na koszykówce i kupujesz bilet na coś takiego to masz ochotę się nim podetrzeć. A jeśli spędzasz przy tym wątpliwym widowisku noc, to już w ogóle masz dość. Gorszy od dzisiejszego Ant Mana jest tylko Anthony Davis, ale o tym za chwilę. Edwards jak się łaskawie zdecydował ruszyć i polecieć w kierunku obręczy to albo z krokami startował albo pudłował ekwilibrystyczny layup o co pretensje miał do arbitrów. G jak gwiazda albo co innego. Wygrał zespół lepszy:

Portland 82 Phoenix 102

Jak się okazuje Cameron Johnson poważnie kontuzjował kolano i pozostaje bez wyznaczonej daty powrotu. Teraz trzeba się będzie albo przeprosić z Jae Crowderem albo udawać, że nic się takiego nie dzieje i znów skończyć sezon na drugiej rundzie. Johnson to była kluczowa postać w tym sezonie dla Słońc. Wszyscy znają nawyki i dominujące tendencje Paula i Bookera, więc jeśli nie zbilansują bardziej ataku, będzie jak zwykle.

Ayton zaczął od sześciu punktów po czym popełniać zaczął kolejne faule i tyleśmy go widzieli. Mówicie, że jest ciapa i nierówny. Przyglądałem się. CP3 go po prostu nie szanuje. Mowa ciała Chrisa przy niektórych akcjach, niechęć jaką okazuje DA… przykro mi, ale nie wierzę w Słońca (7-2) ich okienko mistrzowskie już się zamknęło. Spałowali gości pozbawionych Lillarda i Simonsa, nie potrafiących wygenerować odpowiedniej siły ognia.

To tyle z meczów sobotnich, a jak było dziś w nocy?

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

50 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zgadzam się z adminem odnośnie Davisa.
    To na Westbrook-u wszyscy psy wieszali razem z Adminem. A prawda jest taka,że chłop przyjął swoją nową rolę,daje energię na parkiecie,walczy,fajnie się go ogląda.
    A ta primadonna wiecznie oczy na pół otwarte,lekko dotkniesz pod koszem go to się drze jak by go ze skóry obdzierali.
    Zarobił hajs,mistrza zdobył super gwiazdeczka kolejna,która już nic nie musi.
    Ludzie mieli rację…Szanuje Lebrona,ale zły przykład dal i wcale nie czyni kolegów lepszymi,wręcz odwrotnie.
    Musi mieć ludzi,którzy trafiają za 3,wtedy jest super. Jak nie trafiają to dramat bo On nie ma z kim grać.

    (71)
    • Array ( )

      Ja się po AD za dużo nie spodziewałem, bo ten szklany chłopak nigdy mnie nie przekonał do siebie. Natomiast szlag mnie trafia jak widzę obecnie Lebrona i aurę marazmu jaką roztacza. Nigdy nie było tytanem psychiki ale teraz to jest jeden wielki dramat. A przypomnijmy, że są w takiej sytuacji, że potrzeba żeby chociaż lider wierzył i zainspirował resztę.
      Westbrook obecnie jest on fire i świetnie rozkręca młodych i… publikę – byle tylko się to nie spaliło na panewce. Od tej iskry powinna się zająć rozpałka – tylko czy stare próchno nie jest już zawilgocone?

      (38)
    • Array ( )

      Oglądałem wczoraj mecz i mi LAL szkoda, bo ich “najgorszy” zawodnik wygląda na najlepszego i wnosi w ten zespół życie. Bez Russela LAL przegrywaliby cały mecz od początku i skończyło by się -20 lub więcej. Nawet publiczność mu krzyczała kilka razy MVP. Lebron w obronie mijany, więc często stoi pod koszem i tylko czeka na zbiórkę nie broniąc. Davis bez energii i chęci, choć gdy Russel mu podaje w tempo to ładnie zakończył kilka ataków. Ogólnie Cavs od początku wyglądali na dużo lepszy zespół, dobrze zgrany mimo, że grali na wyjeździe.

      (17)
    • Array ( )

      @Drupi

      Ja po tych 2 ostatnich meczach Westbrooka, a takim zachowaniu Lebrona, to bym na organizację Lakers “wyłożył Josha”

      (1)
    • Array ( )

      Dokładnie Drupi, jak Westbrook przestrzelił wjazd i Lebron wymownie rozłożył ręce z wyraźnie wymalowanymi pretensjami na twarzy, to aż sobie w myślach powiedziałem – spieprzaj dziadu.
      Tak wygląda GOAT? Lider? No chyba nie bardzo. Beznadziejny daje przykład na boisku i udowadnia po raz kolejny, że może grać tylko w mistrzowskiej ekipie na tym etapie kariery. W ogóle to bicie rekordu punktowego wygląda mega słabo, biorąc pod uwagę ten zjazd do bazy. Śledzę jego karierę od wejścia do ligi i przykro się patrzy jak rozmienia się na drobne. Lata, wiele lat gdzie dzielił i rządził na parkiecie odchodzą w niepamięć przysłonięte tym i ostatnim sezonem. Prawda jest taka, że Lakers powinni posunąć i jego (na dobrą sprawę gdzie, nikt go nie weźmie za picki xd no i pewnie ma klauzulę no trade) i AD, aby ratować przyszłość klubu.
      Westbrook wciąż gra dalej swoje, ale przynajmniej zostawia serce na parkiecie w odróżnieniu od wypłaszczonego czoła (swoją drogą, gdzie się podziały zmarszczki, wygląda młodziej o 10 lat, śmiałem się zawsze z narracji o ‘dopalaczach’, teraz już sam nie wiem) i softa.
      Tak jak się śmiałem się przed sezonem z buńczucznych nadziei fanów Lakers, tak takiej słabizny to się nie spodziewałem.

      (25)
    • Array ( )

      @Olas – ale Josh podobno dopiero wchodził w swój Primo time. I co ugrał? Uja ugrał i ma na to wywalone! 😂

      (4)
    • Array ( )

      LeBron w tym meczu chyba 3 lub 4 airballe z półdystansu i za 3 i do tego niedociągnięty w miarę prosty layup.

      (9)
    • Array ( )

      @Drupi
      Dobrze, że Josh wchodził w swój Primo, a nie wchodził w Panią Psycholog…zresztą komisja rewizyjna wszystko wykaże😁

      (-2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nazywanie Irvinga foliarzem, płaskoziemcą, szurem oraz antyszczepionkowcem w sytuacji gdy okazało się że firma Pfizer nie prowadziła badań na temat transmisji wirusa po szczepieniu jest obrażaniem człowieka. Okazało się że takie brednie jakie słyszeliśmy były kłamstwami na potęge. Zaszczepieni chorują i przenoszą wirusa więc przymus szczepień to łamanie praw człowieka.

    (-30)
    • Array ( )
      Płaski parkiet = płaska ziemia 7 listopada, 2022 at 16:49

      ted ….ale foliarzu, wszyscy wiedzieli, że po szczepieniu będzie można zachorować na covid.

      Tylko przebieg będzie łagodniejszy. I o to chodzi w szczepionkach na różne choroby.

      Także a idź sobie na forum dla Irvingów i innych płaskoziemców. Bo brak ci wiedzy.

      Chcesz wolności wyboru? To się foliarzu nie szczep!

      (2)
    • Array ( )

      Nie lubię się kłócić. Stwierdziłem fakt. Głośno trzeba o tym mówić bo byliśmy oszukiwani, straszeni. Ograniczała nasze prawa. To musi być głośno artykułowane.

      (-2)
    • Array ( )

      Tedziu daj spokój. Posiadacze gładkich móżdżków i tak nie zrozumieją bo albo tego nie zauważali albo już zapomnieli jaką narrację wokół tego budowały media, gadające głowy z pudełka, dobrze opłacani celebryci swiecący swoimi ryjami z ekranów i inni “eksperci na zamówienie” straszący, że jak się nie zaszczepisz to tak jakbyś zabił swoją babcię/matkę/ojca/sąsiadów.

      (13)
    • Array ( )

      To chyba ciebie. Bo każda osoba która myśli i czyta ze zrozumieniem a także słucha i umie myśleć samodzielnie wiedziała, że szczepionka nie zapobiega chorobie. Tylko pozwala przejść ją łagodnie, a co więcej, pozwala wielu ludziom to przeżyć. Może teraz wyciągniemy statystyki umieralności osób zaszczepionych i nie, albo tego że dziwnym trafem teraz już nie umiera ludzi w setkach czy tysiącach… I bez najgłupszego argumentu na świecie że nasz organizm sam się nauczył z tym walczyć, bo ten argument już dawno obala to, że dziwnym czasem kiedy antyszczepionkowcy zaczynają zabijać ludzi (bo takie osoby powinni być karani za świadomą próbę morderstwa) przez nie szczepienie się na wiele chorób na które jako ludzkość już zapomnieliśmy jak śmiertelna była w przeszłości, a które na nowo zaczynają wracać i zarażać coraz więcej osób…CO ZA PRZYPADEK. Co, nasz organizm już zapomniał co to odra i jak potrafi starszych ludzi zabić?

      (-3)
    • Array ( )

      @4ci
      Nie ma tylu zgonów bo nie ma tyle testów. Media zawsze manipulują statystykami i to one nakręcają większość negatywnych emocji (pandemia, polityka). Tu chodzi o szerszy problem. Są choroby, inne problemy świata, a media mówią 24 na dobę o pandemii, która zabija mniej niż grypa.
      Zrozumcie to ludzie, tu nie chodzi o same szczepionki ale o wprowadzaniu wśród ludzi lęku, nienawiści między rasami, społecznościami, nawet sąsiadami. To są media.
      Ludzie mają ograniczony dostęp do leków naturalnych np. lecznicza marihuana, lub np ich wiedzą nie jest rozszerzana ponieważ światem rządzą koncerny farmaceutyczne.
      Są o wiele większe sprawy, którymi powinniśmy się przejmować niż ala grypa. Ale ludzie i tak będą nas nazywać foliarzami. Bo wolimy myśleć samodzielnie i doszukiwać prawdy, a nie jedynie słuchać co mass media mówią.
      P. S. Jakoś nigdy się nie szczepiłem dobrowolnie na grypę i jakoś jej nigdy nie przechodziłem.

      (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Ted, daj spokój. Mamy do czynienia z ciemnotą oświeceniową, biorącą górę nad brakiem edukacji. Człowiek prosty często jest pełen pokory, rozumie, że może czegoś nie wiedzieć. Wykształceni wiedzą i potrafią używać tego, czego się nauczyli w szkole, a potem wtłoczyły media masowe. Ale kompletnie nie potrafią tego w żaden sposób zakwestionować.

      (0)
    • Array ( )

      @Ted
      Ale jak miała prowadzić badania o transmisji wirusa przed wprowadzeniem na masową skalę? xddd
      Przecież to się logice wymyka chłopie – żeby sprawdzić jak wirus transmituje, to trzeba mieć zaszczepioną odpowiednią ilość ludzi, wtedy to można badać. Nie sprawdzisz czy szczepionka zmniejsza transmisję nie mając wystarczającej liczby ludzi. Nie po to szczepionkę też wprowadzano – miała łagodzić objawy, a nie zmniejszać transmisję.
      No ale antyszczepy już podchwyciły widzę temat i jak zwykle logikę zostawili w tyle, a jadą na emocjach, typowe. Jak to wy lubicie mowic: włączcie myślenie 🙂

      (-3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @grocco, grocco,
      ile Ty masz lat? Pamiętasz wejście do ligi Luki, czy coś wcześniej? Może prześledź definicję szczypawek i może prześledź stosowaną procedurę ich wdrażania stosowaną do 2020r. Wyjaśnij, dlaczego ubezpieczyciele już nawet w Europie wstrzymują wypłaty za zmarłych, skoro dobrowolnie się poddali? Pewnie wyłączyli myślenie

      (2)
    • Array ( )

      @matej
      Tak tak, ja taki młody że dopiero Banchero kojarze.. argument wieku, to najlepsze co macie? Jakby wiek cokolwiek gwarantował – można być starym deklem też 🙂
      Do 2020 to nie było wirusa, który zabijał ludzi na masową skalę – to też pewne procedury trzeba było dostosować, by wprowadzić szybciej szczepionkę, która miała chronić ludzi. Dla myślących ludzi to logiczne, dla spiskowców kolejne: ‘ciekawe, żeee..’
      Jeśli wszędzie widzicie spisek to współczuje życia w strachu i własnej fobii, że ktoś was kręci.
      Fakty są takie, że po wprowadzeniu szczepionek nie ma już nigdzie masowych wybuchów zakażeń, ale to już oczywiście przemilczycie jak to macie w zwyczaju.
      Fakty – milczycie // emocje – podkręcacie

      (-1)
    • Array ( )

      @grocco
      Gdy wchodzi jakąś szczepionka są robione badania, eksperymenty na pewnej danej grupie ludzi, nie na wszystkich ludziach na świecie. WHO najzwyczajniej zrobił sobie eksperyment na całej ludzkości, bez względu na konsekwencje. To nawet Bill Gates poszedl o krok do przodu, bo ten zrobił chociaż symulację przed pandemią jak to będzie wyglądać.
      Pozdrawiam. Foliarz, antyszczeponkiowec, mormon, obywatel świata, kulturalny oświatowy

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @grocco, podpytałem tylko kontrolnie dla ustalenia faktów dotyczących Twoich możliwości bezpośredniego śledzenia zmian na świecie, a nie bazowania na opinii kogokolwiek. To Ty budujesz piramidę strachu. Od zawsze były wirusy i bakterie, które w szczególnych przypadkach doprowadzały do śmierci, bądź kalectwa. Jesteś w stanie ograniczyć się do faktów i opinii na temat faktów, bez epitetów? Zadałem konkretne pytanie – możesz przeanalizować. Jeśli chcesz liznąć merytorycznej wiedzy na temat szkodliwości farmakologii, to wyszukaj hasła PSNLIN. Mogę Cię zapytać o cały pakiet merytorycznych punktów, bazujących na badaniach, a nie na opiniach, jak również na rezultatach, a nie domysłach. Tylko czy jesteś gotowy na kulturalną i merytoryczną rozmowę weryfikującą poglądy?

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To w jaki sposób wczoraj zmarnowano potencjał i dobry dzień Westbrooka zakrawa na kryminał. Gość wszedł na boisko z taką energią i zapałem, których próżno było szukać u kolegów z drużyny. W pierwszej połowie to był naprawdę zawodnik, którego podejrzewam chciałoby mieć u siebie wielu. No ale… Lebron+Davis skutecznie faceta zgasili. Apatia Davisa sugerowałaby rozsądnemu managementowi transfer, za to holowanie piłki przez Lebrona to już jest inny temat. Ten mecz był do wygrania, gdyby pozwolono Westbrookowi robić dalej to co robi (oczywiście,że walnął kilka cegieł, ale to już jest chyba wpisane w ryzyko i trzeba się do tego przyzwyczaić).

    Serdecznie Russelowi współczuję, bo to jak James+Pelinka+Media zrobiły z niego kozła ofiarnego jest po prostu słabe. Kto naprawdę winien jest takiej a nie innej sytuacji drużyny najlepiej pokazał wczorajszy mecz.

    Powiem tak-mnie by się po prostu nie chciało biegać po parkiecie z takim liderem. Nie chcesz? Nie graj.

    (39)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie format tekstu pt NBA weekend jest spoko i mógłbyś admin robić po prostu mix z tych dwóch dni opisując najciekawsze mecze. Pjona jak zawsze super się czytało!

    (18)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Opis Davisa idealny moim zdaniem. Napiszę to co pisałem wcześniej–AD zatrzymał się mentalnie na roku 2020 kiedy i on i Lakers coś znaczyli i znaczyli dużo. Myślę że w swoim przekonaniu był wtedy najlepszym koszykarze na świecie, byl wspaniały i zaraz po tym dostał ogromny kontrakt który go w tym utwierdzil. Właśnie zaczął się 3 sezon od tego czasu i gość pokazuje tylko tyle że nie można na nim polegać. Ostatnio stwierdził że inne zespoły nadal boją się Lakers, on właśnie w tym miejscu mentalnie się zatrzymał.

    (11)
    • Array ( )

      Tylu graczy już namaszczono jako następnego Jordana a jakoś od 2,5 dekady nikt nawet się nie zbliżył do tego poziomu.

      (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie oglądamy zbyt wielu meczy Orlando, ale Bol Bol z Sacramento grał rewelacyjnie, chyba z 90% skuteczności. Chłop ma pod 220cm, a kozłuje jak rozgrywający, zbiera, całkiem sporo widzi na boisku i do tego jeszcze sypnął trójkę z faulem.
    Banchero widać ma poukładane w głowie i na pewno będzie z niego pożytek przez wiele lat, ale kilka razy Sabonis przepchnął go jak worek z burakami.

    (14)
  7. Array ( )
    Marian Paździoch syn Józefa 7 listopada, 2022 at 15:36
    Odpowiedz

    A najlepszy był tekst : “Wiem, że zespoły na pewno się nas boją” – powiedział Davis po meczu z Jazz. Ta tak się was boją, że spuszczają wam regularny xxx od początku sezonu 🙂

    (14)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Miło, że prezentujesz teorie pani Sochy, ale to ściema. Głównym celem szczepień jest ochrona przed rozwojem ciężkiej postaci choroby i to nad tym pracuje się w czasie badań klinicznych. Zapobieganie transmisji bada się na dalszych etapach prac lub już poza testami klinicznymi i to było robione. Także ani Irving ani tym bardziej pani Socha nie zasługują na uwagę w tej kwestii 😉

    (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja tam się nie dziwię Antmanowi, Houston to ogórki i dzieciaki i NBA to nie ich miejsce. Spadki dla najgorszych – powinni się ogrywać i docierać w G-League i wracać gdy się ogarną, by poziom sportowy był wyższy w NBA.

    (-12)
  10. Array ( )
    Z chęcią ogarnę parkiet 7 listopada, 2022 at 16:39
    Odpowiedz

    Ale fajny opis meczów! Lubię NBA, a dziś poczułem, że mógłbym tam grać!
    Pilnowanie w obronie Anthony Edwards’a to mogę nawet teraz ogarnąć. A jestem po obfitym obiedzie.
    Co on tam robił? I ile mu za to płacą?

    Od dziś jestem fanem tego Pana Koszykarza 🙂

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Dżoker zastępuje każdą kartę. Kropka.
    Antman kryminał!
    A co do lejkers, to linijka Lebrona też wyglądała nieźle, ale niestety w tym sezonie wszystko co rzuca z poza 3m to klinkierówka. Wczoraj nawet FT. Zero defence.
    Po pierwszej, przegranej połowie Luke Walton (aktualnie asystent w Cavs) mówi ktotko: musimy zacząć robić to o czym mówiliśmy przed meczem, czyli trzymać ich (LA) z dala od obręczy. Pierwsze kilka akcji drugiej połówki , kilka dobrze zagranych akcji w obronie, dwie trójeczki i Cavs wychodzi na pierwsze prowadzenie jakby tych pierwszych 24 w ogóle nie było. Łatwo, lekko i przyjemnie. Bez napinek w stylu Russa z pierwszej (!!!) kwarty. Bez wazeliny, w LA. Ot taka różnica pomiędzy dwoma zespołami.

    (8)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    No skoro LBJ stoi zamiast bronić to wszyscy biorą z niego przykład… Skoro jest Królem🤣🤣🤣Ten Looser jest pośmiewiskiem dla całej NBA, cieszę się że nigdy nie byłem i będę fanem LL

    (15)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Szczerze przy takiej liczbie młodych drapieżnych graczy nie chcę już oglądać żadnego LBJ Hardena Duranta bo młodzi robią dynamit w tej lidze

    (11)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Cleveland dotąd nie oglądałem, bo i po co w zeszłych sezonach. Popatrzyłem wczoraj na mecz z Lakers.
    Ależ ten chłopak Darek Garland się rusza! Kozioł, zwód, przegląd pola, naturalna trójeczka, pomysłowe wjazdy. I to przy wzroście 1,85 cm, gdzie zazwyczaj taki kolega ląduje na rozgrywaku w Legii Warszawa.
    Zrobił na mnie wrażenie podobnie jak parę lat temu SGA wchodzący z ławki Clippersów. Materiał na topowego gracza dopełniającego mistrzowską układankę w którymś z zespołów.

    (4)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    W LAL wszystko zaczyna i kończy się na LeBronie. Chłop nie daje dobrego przykładu jako lider, bumeluje w obronie, w ataku tylko pokazuje bicka po udanej akcji i stroi miny ale brak jest iskry w jego grze. Swoja grę sprowadził teraz do pogoni za rekordem Jabbara.

    Westrbrook teraz wygląda jak ich najlepszy gracz. Chwała Hamowi za to ale to co robi James i jego przydupas Davis to jest przykre.

    (12)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers po zagranie dobrej pierwszej połowy czuli się jakby zdobyli mistrzostwo. A co Davisa to myśle ze zacznie lepiej grać gdy na boisku nie będzie Lebrona.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale Jokic pięknego bullet passa zapodał. Takie szybkie podania wymagają dobrego przeglądu pola w czasie rzeczywistym. Pięknie się na to patrzy. Ten gość to jest gracz kompletny. Technika, IQ, świetny lider.

    (8)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Kurde blaszka, Raptors fajna drużyna. Widać, że chłopakom się chce (nie to co edwards). Są szybcy, silni, sparwni i zaangażowani. Trener ogarnia. Van Vlet i Siakam nie gwiazdorzą. Możnaby im kibicować, tylko ten pajac na ławce razi w oczy. Jeszcze go nawet w skrótach pokazują

    (5)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    A jeszcze rok temu było gadanie: cieszmy się każdym meczem lebrona bo to jego ostatnie sezony. Szczerze to ja dziękuję za takie ostatnie sezony… Bicie na chama rekordu Kareema, llakersi pozbawieni przyszłości na ładnych kilka lat… Goat ja wuj

    (4)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem Lebron po zdobyciu misia w bańce powinienbył odpuścić już pościg za duchem z Chicago -nie konczyc kariery absolutnie, bo to by bylo marnowanie talentu – przejść na stałe na pozycję rozgrywającego i mentora, na spokojnie wtedy dzieląc się wiedzą i doświadczeniem ogrywać młodych, dobijać powoli do rekordu Kareema i czekać na historyczne wydarzenie, czyli pierwsza gre z synem w NBA.

    Swoje facet osiągnął, swoje zarobił, swoje pokazał i nie mozna mu tego odebrac ‐ tylko że ludzie teraz (taka jest natura ludzka – pamiętać bardziej złe rzeczy) pamiętać go będą jako tego, który potrafił zejść na 6 minut przed końcem przegranego meczu albo zeszły i ten sezon – czyli snucie się na parkiecie i katastrofalne niezadowolenie z zawodników,których sam do siebie sprowadził…

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu