fbpx

Defensywna klinika Heat | bostońska krucjata Kyrie Irvinga | Chris Paul idzie po tytuł!

32

WTMW

Hawks 91 Heat 115

Poszły konie po betonie. Dla ekipy Hawks był to trzeci “mecz o wszystko” w ostatnich pięciu dniach. Na dodatek stracili Clinta Capelę, który przeprostował kolano w bitwie pod Ohio i póki co pauzuje. Czekamy aż opuchlizna zejdzie, wtedy się zobaczy. Najważniejsze, że rezonans magnetyczny nie wykazał, jak to się mówi: strukturalnych uszkodzeń.

Nie odmawiając niczego ekipie Heat, goście mieli ciężkie nogi, zasłony dla Younga były cienkie, a zagrożenia od zawodnika rolującego nie było w ogóle. Trae ma się rozumieć dochodził do lepszych czy gorszych pozycji rzutowych, ale wszystkie rzuty kończyły na przedniej obręczy.

Zespół South Beach zaprezentował firmową obronę. Bam Adebayo jest wybitnie sprawny na nogach przy wadze 118 kg i 217 cm rozpiętości ramion, a jego koledzy (PJ Tucker, Kyle Lowry czy Jimmy Butler) udzielają pomocy jak profesorowie. Już w pierwszej akcji było widać, że tych zasłon na szczycie to najlepiej nie robić wcale. Hawks mając pół sekundy na decyzję z reguły słali piłkę gdzie nie trzeba, a Young nie wiedzieć skąd i dlaczego przerywał kozioł.

Wkrótce obie strony grały pod absolutne dyktando Miami, tym bardziej że ani Gallinari, ani Bogdanovic nie byli w stanie wziąć na siebie gry i trochę boiska rozszerzyć. Zresztą o czym my mówimy. Dwaj najgroźniejsi ludzie (Bogi, Trae) dostarczyli wspólnie 1/20 z gry!

Defensive clinic

Powiedzmy sobie od razu, że bez Capeli na atakowanej tablicy ta seria nie potrwa zbyt długo. Heat przy obecnym stanie kadrowym rywala mogą sobie bezkarnie pozwolić by frontcourt chodził w obronie na 6-7 metr, bo druga linia fizycznie boksuje się z Okongwu czy Collinsem bez strat pozycji. Emocji jak na grzybobraniu. Defensywna klinika po stronie Erika Spoelstry. Ciekaw jestem czy nadal będzie skory do podwojeń Younga kiedy któryś z jego kolegów odpali strzelecko. Jedyne na czym mogli wczoraj polegać ofensywnie Hawks to stacjonarne rzuty z półdystansu Gallo. Nieefektywne i wymuszone w samym założeniu.

Fizyczność i organizacja gry wyraźnie po stronie gospodarzy, a gdy z ławki na plac wszedł Duncan Robinson (8/9 zza łuku) to już można było zamknąć laptopa. W czwartej kwarcie Nate McMillan rzucił ręcznik. Mecz kończyli zmiennicy pokroju Kevina Knoxa czy rookie Jalena Johnsona.

Nets 114 Celtics 115

Jeden z najciekawszych meczów, jakie widziałem w tym sezonie, a końcówka (dwie ostatnie akcje) w wykonaniu Celtics to już mistrzowski basket.

DEFENSE…

Plan taktyczny od początku zakładał podwojenia Duranta (23 punkty 24 rzuty 6 strat) ilekroć piłka zmierzała w jego kierunku. A najlepiej gdyby w ogóle nie zmierzała. Z kuglarzem Kyrie oddającym rzuty o wysokiej skali trudności uznali, że mogą żyć. Jednak w ostatniej akcji nie było żartów, poszło podwojenie Irvinga, który piłkę oddał w ostateczności. Zwróćcie uwagę na pracę Al’a Horforda, chłop ma już swoje lata, wygląda jak sztywny kloc, ale zawsze wie gdzie się ustawić i jak zareagować. Wspólnie ze Smartem stanowią niezwykle niewdzięczną defensywnie kombinację:

LEADS TO OFFENSE!

Cierpliwie wyczekali Brooklyn do końca, to obrona miała popalone styki. Smart jaki pewniak! Efekt tego taki, że zmieścili layup na zwycięstwo równo z końcową syreną! Jayson Tatum z dorobkiem 31 punktów i 8 asyst ponownie jest bohaterem!

Kyrie Irvinga bostońska krucjata

Kiedy ludzi krzyczą “pi$da” albo “pier%ol się dzi$ko” nie da rady tego przyjąć bez reakcji. Oczekuje się od nas, zawodników, że będziemy pokornie znosić wyzwiska i pozwolimy się obrażać. Pier%olę to. To są playoffs!

Nie żeby wyzwiska odniosły jakikolwiek skutek, Kyrie ofensywnie był najpewniejszym punktem Nets, na jego koncie znajdujemy 39 punktów 5 zbiórek 6 asyst i 4 przechwyty. Trafił 12 z 20 oddanych (w tym wiele bardzo trudnych) rzutów, a także wszystkie 9 wolnych. Bezceremonialnie ogrywał wysokich przejmujących zasłony i tu jak sądzę leży element do poprawy jeśli chodzi o Celtów. Tak zwany pre-switching prezentowali niejednokrotnie w tym sezonie, a Nets to nie Golden State, zdążą posłać odpowiedniego człowieka do wysokiej zasłony. Co za tym idzie, obawiam się, że tego rodzaju produktywności KI nie powtórzy już w tej serii.

Kyrie jako obrońca?

Pcha łapy nieprzerwanie, gdyby mu skrupulatnie gwizdać hand checking i każdorazowe wkładanie łap w kozioł, nie dograłby czwartej odsłony. Arbitrzy widzieli jednak co się święci, Boston prowadzący piętnastoma w trzeciej kwarcie był gotów zamienić mecz w blowout, a to złe dla biznesu. Już jeden blowout widzieliśmy w Miami i wystarczy.

Celtics przyjęli więc na brodę najmocniejszy cios Nowojorczyków i utrzymali się na nogach. KD nie wyglądał najlepiej, ale koledzy: Mills, Dragic czy Claxton ogarnęli 13/20 z gry, co obok cyrkowych trafień Kyrie dawało im wszelkie prawo by skraść pierwszy mecz.

Gospodarze przez kilka ładnych minut czwartej kwarty zmiękli. Nie są wcale tak groźni jakby się wydawało gdy przeciwnik trafia rzuty i nie można przejść z obrony do ataku. Będą musieli więcej pokazać w ataku pozycyjnym gdy rywal podwaja Tatuma. Wczoraj nie mogli ukarać Brooklynu z czystej pozycji, ale zrzućmy to na karb nerwów. Tak czy inaczej, szykuje nam się zażarta seria!

Bulls 86 Bucks 93

Nie ma takiej opcji bym kolejny raz zaliczył 6/25 z gry. Nie chodzi o obronę, większość rzutów, które oddałem były z czystych pozycji, oddałbym je wszystkie jeszcze raz [DeMar DeRozan]

Na początku wydawało mi się, że obrońcy tytułu zbiją gości czterdziestoma. Wystawili non-shootera (Patrick Williams) przeciwko Giannisowi, który biegał sobie jak kurczak po wolnym wybiegu wspomagając w obronie wszystko, co przeszło przez pierwszą linię.

Potem jednak dał o sobie znać dobrze dysponowany Vucevic, a Milwaukee mimo najlepszych starań i świetnych pozycji – zaciekle pudlowali z dystansu.

Skończyło się na niemocy obu stron. Bucks choć złapali zawieszkę po pierwszej kwarcie i ani przez moment nie rozwinęli skrzydeł, wygrali to spotkanie lepszymi warunkami fizycznymi i zasięgiem. Wyobraźcie sobie, że choć mistrzowie popełnili aż dziewięć strat w czwartej kwarcie (robili wszystko, by ten mecz utopić) Bulls wciąż dali radę zdobyć ledwie 15 punktów!

  • Middleton słaba selekcja rzutowa: 4/13 z gry przy 7 stratach!
  • Giannis strefa podkoszowa zamknięta w czwartej ćwiartce
  • każdorazowo gdy wprowadza piłkę na połowę rywala każdy gracz stoi, WTF?
  • na szczęście w porę przebudził się closer Jrue Holiday (15/6/6)

Słowem, fatalny mecz po stronie mistrzów, ale wciąż wygrywają raczej komfortowo.

Pelicans 99 Suns 110

Chris Paul idzie po swój pierwszy pierścień mistrzowski, na wypadek gdyby ktoś jeszcze tego nie zauważył.

30 punktów, 12/16 z gry, 4/6 zza łuku, 7 zbiórek, 10 asyst, 3 przechwyty, 2 straty, +20 wskaźnika plus/minus.

To nie wszystko, dziewiętnaście punktów padło jego łupem w czwartej kwarcie gdy Pelikanom siadały nerwy i siły witalne. CP3 ma absolutną kontrolę nad tempem gdy, nie przyspieszysz go, nie wyminiesz, musisz poczekać na swoją kolej. Chłop ma taką technikę, że żaden Herb Jones ani zadziorny Alvarado mu nie stanowią. Widział już wszystko w swej trwającej siedemnasty rok karierze i wiele więcej. Jednocześnie, właśnie został najstarszym graczem w historii ligi, który zanotował 30/10 w meczu playoffs.

A więc mowa o legendarnej precyzji oraz… obronie. Jeśli wierzyć danym, posiadania Pelicans, w których najbliższym obrońcą był Mikal Bridges, zakończyły się skutecznością 2/16 z gry. Do tego środkowy DeAndre Ayton bronił bezpośrednio dwadzieścia akcji rzutowych, z czego goście zaliczyli 2/20. Jeden i drugi powinni zebrać punkty w głosowaniu na All-Defensive Teams. Bridges to równie dobrze może być DPOY w tym sezonie choć wątpię by otrzymał to wyróżnienie. Jest jednym z trzech finalistów obok Goberta i Marcusa Smarta.

NOLA nie pomogła ogromna przewaga na tablicach oraz 25 zbiórek Jonasa Valanciunasa. Suns wciąż wygrali w polu trzech sekund (!) głównie za sprawą przewagi w kontrze wynoszącej 15:2. Dość powiedzieć, że Pels ani przez moment nie prowadzili w tym spotkaniu, a w drugiej połowie zbliżyli się maksymalnie na 9 punktów.

Dobrego dnia wszystkim! b

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Pelikany zbliżyły się na maksymalnie 6 punktów, wiem ze to jest pierdoła ale jak ta strona ma być rzetelna to radze adminowi oglądać powtórki z większą uwagą

    (-6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Złoto <3
    Zycze CP pierścienia z całego serca, profesor!!!!
    Pozdrawiam wszystkich w lany poniedziałek, Bursztywnowy.

    (9)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Celtics gdy trzeba było złamać karierę jednemu ze swoich najbardziej oddanych zawodników (I. Thomas): No wiecie, biznes is biznes.

    Celtics gdy odchodzi Kyrie: Ty k@&%#€@*<%#

    (29)
    • Array ( )

      Dlaczego według Ciebie Celtics złamali karierę IT? Poza tym nie mylmy organizacji z fanami 😀 Jaki wpływa ma kibic na politykę transferową klubu? Od kilku lat powrót IT do Bostonu to mokre marzenie fanów C.
      Co do Irvinga. Myślę, że samo jego odejście nie jest sednum sprawy, tylko fakt w jaki sposób się obnosił będąc w Celtics. Reklamy z jego ojcem gdzie mówi, że chce żeby kiedyś zastrzegli jego numer. Wystąpienia przed całym stadionem, że przedłuży umowę. “Rezygnacja” z drużyny (słynne video gdzie namawia Duranta na grę w Netsach + słabe playoffy + wywołanie swoich teammatów w TV). Nigdy za nic nie przeprosił, nie powiedział że głupio zrobił. Sam do końca nie pochwalam booczenia na Kyriego (nawet podczas meczu stresowałem się, że w taki sposób go zmotywują i jeszcze pociśnie Boston :D) Mam nadzieję, że mniej więcej wyjaśniłem, pozdrooo

      (21)
    • Array ( )

      No błagam, nie każ mi pisać całej historii. Celtics, jako organizacja – bez żadnego skrupułu pożegnali swojego niedoszłego mvp, który zostawił serce na parkiecie, jak mało kto. Tłumacząc, że to liga biznesu, i tak musi być.

      Tak teraz Irving im powiedział dokładnie to samo – pomyślał o sobie i swojej karierze i wybrał własne dobro.

      I tyle. Po co próbujesz być na siłę na przekór. To tylko sport i liga – organizacja to drużyna i kibice i nie rob śledztw kto bardziej a kto mniej 😉

      (-11)
    • Array ( )

      Przecież rok temu, po tym jak Nets wygrali game 4 w Bostonie, Kyrie ostentacyjnie poszedł na środek parkietu i nadepnął na głowę “Lucky’ego” na logo Celtics. Dlatego w Bostonie jest wrogiem publicznym numer jeden.

      (29)
    • Array ( )

      Ty mi mówisz, żebym nie robił śledztwa a sam robisz fikołki logiczne porównując dwie inne sytuacje 😀 Nie musiałbym o tym pisać gdybyś tak tego nie porównał. Celtics nie przedłużyli umowy z Thomasem gdy ten doznał kontuzji biodra i chciał dostać większy hajs. Poza tym główny gość który go wytransferował już od roku nie prowadzi Celtics XD Możemy pisać ogólnie, ale możemy tak wchodzić głębiej w koszykówkę – według mnie takie upraszczanie może krzywdzić wiele osób, pozdro

      (5)
    • Array ( )

      Manek – deptał. ale ty już mówisz o tym co było po fakcie, kiedy mleko już się dawno rozlało. Mówisz o skutkach, które trwają do dziś a nie o sprawie.

      (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kyrie nie jest takim kiepskim obroncą jak szanowny autor twierdzi. Czy jest słabszym obrońca niż bracia Curry czy Trae Young ? Nie sądze. Fajnie udzielał pomocy, przechwycił pare piłek. To że w obronie nie jest na poziomie Smarta nie oznacza że trzeba po nim pojechać bo wg mnie tym wystepem na to nie zasłużył.
    Lubie Boston ale mam nadzieje, że pod wodzą znienawidzonego odmieńca wujaszka Kyrie to Nets przejdą dalej.

    (5)
    • Array ( )

      Admin nie lubi Irvinga i to widać, według relacji zagrał tak dobrze bo Celci świadomie pozwolili mu rzucać trudne, cyrkowe rzuty, gdyż woleli skupić się na Durancie, arbitrzy też pomagali Kyriemu, bo nie gwizdali jego fauli, żeby mecz był ciekawszy, ale Celtics wyciągną wnioski i Kyrie już w tej serii nie zagra tak dobrze… Jestem fanem Knicks i kibicuję w tej serii Bostonowi, nie przepadam też za Irvingiem, ale nie ma co zakłamywać rzeczywistości, Kyrie w czwartej kwarcie był po prostu rewelacyjny.

      (49)
    • Array ( )

      Redaktor jest tak zaślepiony nienawiścią do Irvinga ze to dramat…. cały sezon płakanie że nie przyjął szczepionki, wczoraj grał REWELACYJNIE ale i tak trzeba wbić szpilkę ze mu dawali rzucać, że sędziowie pomagali itp, zero obiektywizmu. Wielu innych koszykarzy jest gorszymi obranocami od Irvinga ale o tym się tutaj nie mówi (choćby Doncic). Pozdrawiam

      (34)
    • Array ( )

      Yyyy. Wystarczyło obejrzeć mecz. Przecież Irvinga każdy mija jak chce. Udawana obrona i dużo ryzykowania. Curry broni o niebo lepiej zarówno indywidualnie jak i zespołowo. Stawianie obrony Currego i Younga w jednym szeregu to jakiś żart.

      (-4)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Cześć, możesz napisać czy relacje tworzysz podczas oglądania meczów czy już po, jak to wygląda u Ciebie? Pytam bo zastanawiam się ile zajmuje Ci taki wpis, którego ja nie napisałbym nawet w jeden dzień tłumacząc zachodzie relacje. Fajnie się to czyta po prostu i tak się zastanawiam jak wygląda proces twórczy 🙂 Trochę z innej mańki jedyne co mnie czasem wkurza jak obiecujesz artykuł i brzmi to jak pewniak, a później nic nie ma. Może chodzi o to żebyśmy wchodzili i nabijali wejścia. Nie wiem bo się nie znam, ale ja wchodzę, odświeżam i jak nie ma obiecanej relacji to czuję lekki zawód. Mimo wszystko i tak jesteś kozak razem z BLC i czuję się uzależniony od tego portalu, dzięx!!!

    (22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Boston na początku czwartej kwarty wyglądał jak dzieci, KD sobie odpoczywał a oni zaczęli kwartę od 0/7 z czego większość to przestrzelone lay upy albo nawet dunki. Sami zapracowali na to żeby Nets ich dojechali ale to jak spieli się na końcu żeby wybronić i przejść do ostatniej akcji, rozegranej mistrzowsko – magia.
    Bostonowi życzę awansu, a nam więcej meczów na takim poziomie.

    (18)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy KI nie powtórzy już takiej produktywności w tej serii? Nie był bym tego pewny, a czy KD powtórzy 9/24 i 6 strat? Wiadomo że grają przeciwko najlepszej wg mnie obronie ligi ale Boston już dużo więcej nie doda do swojej gry chyba że wróciłby RW III ,ale w tej serii to chyba niemożliwe. Lubie obie drużyny, mam nadzieje że bedzie 7 meczów bo fajnie się to oglądało, a Marcu Smart to DPOY.

    (20)
    • Array ( )

      jak irving bedzie tak bronil jak w drugiej polowie tylko ze mu beda gwizdac faule to nie zagra dlugo w nastepnym meczu. Widzialem ze tam wyzej Manek sie czepia ze admin tak napisal ale jesli ogladałes mecz to wiesz ze te słowa to prawda. Boston to wygrywa 4-0 lub 4-1 brooklyn we go home not hard

      (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    KD wyglądał na cholernie umęczonego i po prostu starego…
    Nie wierzę aby nie odpalił w jednym może dwóch meczach ale koniczyny go zamęczą. Tatum sporo wysiłku włożył w molestowanie go. Wrażenie robi IQ Browna+Smarta+Ala. Zwłaszcza Al, który prawie już nie odrywa się od ziemi wie co robi. Brown wjeżdżał bezczelnie gdy nikt nie miał pomysłu w ofensywie. KI z kolei to wybryk natury ake właśnue IQ słabe. Mecz rewelacyjny

    (9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie było w historii koszykówki lepiej grającego rozgrywającego w wieku 37 lat….niesamowite jest co on wyczynia , a jestem z pokolenia Hej hej tu NBA.

    (18)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    KI genialny mecz, ale to co zrobił w ostatniej akcji w ataku i w obronie (!!!) było tak słabe, że wyglądało na sabotaż.

    Inna sprawa, że Nets zespołowo nic nie grali i gdyby nie kuglarz, nie byłoby takiej końcówki.

    (6)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nets zagrali bardzo słaby mecz, drugiego takiego raczej nie zagrają. Mimo to Celtowie ledwo wygrali, u siebie.
    Podrażnili KD, podejrzewam, że w następnym meczu żadna obrona sobie z nim nie poradzi.
    Jednak Netsi nie mają drużyny, zobaczymy jak długo na tej formule pociągną te play-offs.

    (-2)
    • Array ( )

      Serio Nets zagrali bardzo słabo? Nie wydaje mi się, Curry i Dragon w pierwszej fazie meczu nie pudłowali i ciągnęli wynik, gdyby nie oni Celci odjechali by już w pierwszej kwarcie. Później mi kosmiczne rzuty Irvinga. Jedyny kto tak naprawdę słabo zagrał w Nets to był Durant, ale tu to zasługa obrony, w pierwszej kwarcie w podwojeniach wyciągali mu piłkę jak amatorowi, a też indywidualne krycie Tatuma to był kosmos, nie widziałem wcześniej żeby ktoś zablokował Duranta przy jego step backu kryjąc samodzielnie

      (5)
    • Array ( )
      Marian Paździoch syn Józefa 19 kwietnia, 2022 at 11:59

      @Anonim

      Zagrali słabo a Durant szczególnie w pierwszej połowie zagrał tragicznie. Gdyby nie Irving ze Currym to po pierwszej połowie Boston odskoczyłby z wynikiem.

      (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Obrona Irvinga w ostatniej akcji poniżej krytyki. To mój młody w U-14 falował by szybciej, lepiej i skutecznie. Boston rozegrał to fantastycznie. Smart wieszający dwóch obrońców maestria. Z synem oglądaliśmy to z 5 razy.
    Bullsi na zarżnięcie.
    Suns idą po swoje, żadne NOP ani inne Denver, Jazz czy Dallas ich nie zatrzymają.

    (4)

Skomentuj Fen Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu