D-Rose vs. LeBron, Boozer jak stara maszyna oblężnicza
Bulls @ Heat: wczorajszy szlagier NBA okazał się być przy okazji jednym z najciekawszych spotkań tego sezonu. Południowa Floryda stała w korkach. Kibice za nic nie chcieli przegapić tego wydarzenia. Znany i lubiany komentator, niegdysiejszy trener m.in. New York Knicks – Jeff Van Gundy przybywszy do hali motorówką – z miejsca zaznaczył dwie rzeczy: 1/ obie ekipy w sposób nieunikniony muszą spotkać się w playoffs, 2/ LeBron James (który z kolei zajechał pod stadion na rowerze) gra najlepszy basket w swojej dotychczasowej karierze (54,7% z gry!)
W składzie gości zobaczyliśmy Ripa Hamiltona (rzucał nieskutecznie, ale jest twardszym obrońcą niż się wielu wydawało), jednak po raz kolejny wskutek kontuzji nadgarstka na parkiet nie wybiegł Luol Deng. Jego miejsce w pierwszej piątce zajął energetyczny Ronnie Brewer. Przed meczem zakładaliśmy, że aby przeskoczyć różnicę talentu, jaką posiadają Miami – goście będą musieli wyczyścić obie tablice tj. zdecydowanie wygrać pojedynek zbiórkowy. Sztuka się nie udała, ale i tak Bulls byli o włos od zwycięstwa. Oto co działo się na parkiecie American Airlines Arena:
[vsw id=”mKbzCFAUFKQ” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
1/ Carlos Boozer fatalnie rzucał wczoraj z półdystansu, wygląda jak stara maszyna oblężnicza miotająca kamienie. 2/ Bulls mieli pecha w I kwarcie kiedy dwa szybkie faule wyłapał D-Rose. Jeden w ataku, drugi po własnej stracie. 3/ Jakbyście się czuli, gdyby podczas próby zastawiania własnej tablicy – przeciwnik przeleciał Wam nad głową? Obrońca gości John Lucas III musiał doznać urazu psychicznego gdy poczuł kolana LeBrona na czubku własnej głowy – nie wiadomo, czy chłopak z tego wyjdzie. NBA to jednak nie miejsce dla mięczaków. 4/ Pick and roll w wykonaniu Chris Bosh – Norris Cole to nowa, tajna broń Erika Spoelstry. Dzięki takim akcjom Miami zdobyli w drugiej kwarcie 11 punktów z rzędu. 5/ D-Wade (15 punktów) zagrał kaszankę w pierwszej połowie. Nieskutecznie: 1/9 z gry. Wyskubał jedynie parę asyst. 6/ W trzeciej odsłonie znów pecha mieli goście, kolejne szybkie ataki i rzuty spod deski wykręcały się z obręczy, co kosztowało Bulls kolejne dunki w wykonaniu m.in. Wade’a. Trwała zacięta walka, praktycznie kosz za kosz, jednak Heat nadal utrzymywali 4-punktowe prowadzenie. 7/ Najśmieszniejszy moment spotkania nadszedł, gdy jeden z komentatorów nazwał nadchodzące spotkanie Bulls – Wizards “a very interesting double-header”. Van Gundy najpierw się zacietrzewił, a potem gościa wyśmiał. Facet za mikrofonem potrzebował chwili, żeby się zebrać po tym ciosie. Chłopaków przebudził dopiero Derrick Rose (34 punkty), wystrzeliwujący kolejne, samo-naprowadzające się floatery w kierunku obręczy.
W końcówce Miami brzydko spudłowali rzut, a następnie stracili piłkę w wyniku czego D-Rose stanął przed szansą wyprowadzenia drużyny na 1-punktowe prowadzenie. Niestety spudłował oba osobiste. W odpowiedzi dwa osobiste spudłował LeBron (35 punktów, 11 zbiórek), ale rzut ostatniej szansy Rose’a był za krótki. Heat wygrali 97-93.
2 pechy hmmm
do 3 kwarty Miami gra lepiej to trzeba przyznac 😉
4 mowi sama za siebie .
grało*
Coś niesamowitego .. szkoda ze Denga nie bylo : ] myśle że gdyby Boozer by trafil chociaż kilka tych rzutów i był Deng , wszystko było by na odwrót : ] ale niema co gdybać , ponieważ mecz mi sie niesamowicie podobał ! najlepszy w tym sezonie GOGO Chicago: ]
D-Rose mvp po prostu. Sam ciągnał wynik i niewiele mu zabrakło 😉
Jeden z najlepszych meczy w tym sezonie jak dla mnie 🙂
Let’s go Heat !
aa i Rose zrobił dwa offensy w ostatniej minucie.
Także końcówka powinna być bez większej spiny…
poraz kolejny jestem zniesmaczony koncowka meczu na ktora wplyw mieli sedziowie. Przy drugim rzucie lebrona jeden z sedziow zagwizdal cos (pewnie sam nie wie do dzis co) przez co wszyscy staneli, a nie bylo ani autu ani faulu, w efekcie po konsultacjach wszystkich sedziow jump ball na srodku boiska i pilka dla Miami, a ze Bulls przegrywali jednym i bylo mniej niz 24sek do konca to musieli faulowac wiec przewaga urosla. Koncowa akcja bulls jednak nieudana. Szkoda ze rose nie trafil chociaz jednego z tych dwoch osobistych bo wtedy bylaby szansa na dogrywke a moze i zwyciestwo, mysle ze nietrafil bo pare sekund wczesniej zostal mocno pokiereszowany przez haslema przez co mocno musial mu sie przestawic celownik. No ale, bylo minelo, ogolnie mecz fajny i ciekawa walka sie zapowiada w nastepnych pojedynkach tych druzyn, choc niedosyt pewien pozostal. I Lebron i Rose zagrali swietny mecz, sma nie wiem ktory zn ich byl w tym meczu lepszy, Wade natomiast gdzies w cieniu 3/4 meczu, wygladalo to tak jakby caly mecz odpoczywal po to by w koncowce walnac pare decydujacych rzutow.
w ogole Wade slabo jak na swoje mozliwosci 🙁
Oglądając same Game Recap się emocjonowałem ;P Swietny mecz tylko ta ostatnia zbiórka co Boozer chciał schować piłkę w spodenki była śmieszna. Podobnie jak osobiste w końcówce, które wpaść nie chciały. Juz wiemy jak będą wyglądać PO.
No i ten mecz nam pokazał, że samemu sie nie wygrywa. Można zachwycać sie Rose’m, jak to ciągnoł cały zespół, i te jego 34 punkty robia wrażenie, ale to wszystko zostalo okupione fatalna skutecznościa. Kibicuje Chicago, ale dziś Miami zagrało lepiej i obnażyło braki Bulls na praktycznie każdej pozycji. Boozer jest solidnym zawodnikiem, ale to tyle, dalej niz finał konferencji Chicago z nim nie zajdzie, to samo tyczy sie Noah. Ci panowie nie potrafia rzucac i tyle, mozna to dostrzec patrząć sie na Bosha w takich samych sytuacjach. Ten człowiek dostajac piłke na 5 metrach, oddaje rzut i możnas byc pewnym że trafi, do tego potrafi wejść z “jajem”, widać że chce wygrać, jak całe Miami, czego o Chicago nie można bylo wczoraj powiedzieć. Na koniec jedna jeszcze uwaga co do Rosa, nie wiem czy ktoś zauważył, ale w ostaniej akcji, Rip był nie pilnowany i Rose powinniem mu odegrać piłkę w dwu-takt, byłby remis. Rozumiem że Rose chce brać na siebie odpowiedzialność, ale w tej sytacji szkoda że nie otworzył szerzej oczu 😉
meczu nie widziałem, LeBron zachowuje się jak Jordan, podobne akcje, oczywiście nie ma tyle finezji itd bo jest większy ale… D-Rose przypomina walecznego jeszcze nie tak dawno Iversona, ogólnie Miami czują się już mistrzami, no zobaczymy, niech wygra lepszy, fajne by były takie finały jakby mogły obydwa takie składy ze sobą się spotkać
dobry mecz walczą chłopaki z wietrznego miasta do końca
Rose MVP —–> Miejsce Viecznego Przeciągu
Go Bulls !!
GeeBronx —> Sorry, ale nie wiem co było dobrego w tym meczu ?? Niska skutecznośc, fatalna praca sędziów, odrabianie przez Chicago 11 punktowych strat, dochodzenie na 1 punkt i tak aż do końca ??????
Lepszym meczem dzis było: Den- LAC
wkrętki rosa,paczki heat
masz racje..skuteczność do bani
Łatwiej uciekać niż gonić. Determinacja żeby robić zrywy wyrównać ale coś nie współgra jak trzeba heat odskakuje znowu ale bulls znowu próbują bo nie jeden by olał sprawę i poczekał na następny mecz.
Mecz był super ! Wiele emocji pod koniec :p
co do ostatniej akcji….mógł faktycznie podać do maski he
“by przeskoczyć różnicę talentu, jaką posiadają Miami”? say what? jaką różnicę talentu ma Miami? między s5, a ławką rezerwowych?!
IMO różnicę talentu Miami nad Chicago posiadają… sporą.
Mega-talenty: James, Wade, Bosh vs. Rose
Profesorowie gry, gracze średnio utalentowani, ale o wielkim koszykarskim IQ: Shane Battier, Udonis Haslem vs. Joakim Noah, Rip Hamilton
Przebłyski talentu: Chalmers, Cole, Miller vs. Deng (bardzo solidny i niedoceniany), Gibson
Reszta to gracze od zadań specjalnych.
Jednak ostatecznie i tak liczy się wynik całej drużyny.
Co do meczu, wiemy co czeka na w PO. Będzie walka do upadłego. Chicago mimo wszystko pozostawiło nieco gorsze wrażenie niż Miami. Brakowało drugiej opcji w ataku. W Heat tą rolę świetnie pełnił Bosh(btw ten sezon w porównaniu do zeszłego jest dla niego niezwykle udany!). Jestem pod wrażeniem jego gry. LeBron i Rose, dwaj kandydaci do MVP(+Durant ofc), klasa sama w sobie. Floatery Rose to jakis kosmos, niesamowite jest, że on te rzuty trafia. Dunk LeBrona nad Lucas’em z pewnością znajdzie się w top5 dunków tego sezonu(tak mogę to powiedzieć już w styczniu). Półdystans LBJ to zabójcza broń. Chicago potrzebuje wymienić Boozera, nie ma innej opcji, chyba że się chłopak ogarnie, bo to co grał w tym meczu to ugh… brak słów. Wade poniżej oczekiwań, nie ma co się tłumaczyć kontuzją, słabe shot selection aż raziło w oczy. Co do końcówki i tego rzutu sędziowskiego, nie wiem w ogóle o co chodziło. Osobiste Rose’a i James’a… Po James’ie spodziewałem się, że pęknie(gdyby nie posiadał słabych nerwów… cóż wtedy byłby koszykarzem doskonałym, nikt doskonały nie jest), zaś co do Rose’a to mnie chłopak zaskoczył, gdy stanął na linii pomyslałem, że Heat już przegrali. Jeszcze mała uwaga co do komentatorów na C+. Gdyby to był jakikolwiek inny mecz, to spałbym już po 15 minutach. Zero wyczucia, zero emocji w głosie, jak jakieś zoombie :/.
Podsumowując widowisko niesamowite!
JE%%C MIAMI HEAT !!!!
WIELKA TROJKA NIE DAJE RADY TO SEDZIOWIE MUSZA POMAGAC, MOGLI SPOJRZEĆ DOKŁADNIEJ NA TĄ POWTÓRKE BO WIDAĆ ZE WADE DOTKNĄŁ -.-
DERRICK ROSE 35 pkt 6 asyst 6 zbiorek
PRAWIE ICH SAM ROZJ%%AŁ !!
DO ZOBACZENIA W CHICAGO
Z LUOLEM DENGIEM 🙂
@Dirose: ostatni raz cenzuruję przekleństwa, następnym razem komentarz leci wprost do kosza.
Szkoda że nie wpadało ;/ Rose świetny mecz no nic ostatni rzut mu nie wyszedł noo nic. Go Chicago
widziałem ten mecz na żywo w internecie…
szkoda Rose’a bo to co robił to poezja… perfect z osobistych i te “samonaprowadzające floatery”… dopóki nie te osobiste ostatnie… chyba po nich stracił pewność i dlatego nie doprowadził do remisu…
Ogólnie Rose do tej pory najwięcej w tym sezonie nawrzucał Heat… nikt nawet trzydziestu nie rzucił do tej pory jak dobrze zrozumiałem amerykańskich komentatorów 😉
tak się przestraszyłam jak LeBron miał to ramie w opatrunku…. ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło 😉
Dobry mecz, było wszystko, dunki, bloki, twarda obrona, gonienie wyniku i emocjonująca końcówka z oglądaniem powtórek przez sędziów. Chicago niestety nie zdołało wygrać, ale pokazali wole walki. Jest dobrze; )
@ mily
Oglądałeś mecz? Rose został pokiereszowany przez Udonisa ??? Hah! zoabcz sobie dokładnie … UD. nawet go nie dotknął D – Rose wykorzystał swój status gwiazdy ( podobnie jak LBJ ) i wymusił na sędziach rzuty …
W przerwie meczu pokazali rower Lebron’a, którym podobno przyjechał na mecz 🙂
@Mrowek
Ogladalem i nie wygladalo to tak jakby specjalnie upadl. Coprawda komentatorzy caly czas jechali po Rosie ze wymusza faule wchodzac pod kosz i gestykulujac glowa, moze cos w tym jest nie wiem. Ale wydaje mi sie nadal ze to wlasnie przez ten upadek przy haslemie nie trafil obu osobistych. Nawet jesli udawal to i tak sedziowie dali d…gdyby puscili normalnie mecz po nietrafiony rzucie lebrona bylby nadal remis, Chicago wyczekaloby wtedy do konca i jakby nie wygrali to bylaby dogrywka, no ale teraz to juz mozna gdybac. Mecz byl fajny.
p.s widzac wasze niezadowolenie z transmisji canal + utwierdzam sie w przekonaniu ze dobrze zrobilem wykupujac league pass. Kto tam wogole komentuje? Noculak?
@miły
Nie mam pojęcia kto to był, na pewno nie Wojciech “Ułaa” Michałowicz. Jego jeszcze potrafię wytrzymać, mimo tekstów którymi sypie ale tych panów co komentowali ten mecz nie dało się słuchać. Nie chodzi tylko o to co mówili ale jak mówili- bez emocji, bez cienia fascynacji tego co dzieje się na boisku, zupełnie jakbyś odpalił Ivone.
Bez przesady. Miami zrobili dość sporą przewagę pod nieobecność lebrona i wade’a. Wade nie wszedł w mecz, a w Chicago nie ma komu zdobywać punktów. Rose zrobił wszystko co mógł. Tyle.
Playoffy 4-1 dla Miami obstawiam niestety.. Sam nie wygra przeciwko takim bestiom ;s
D-Rose niestety sam sobie nie da rady przeciwko takim bestiom. Wszyscy pokazali poziom, jednak Admin tu ma rację, do gry Boozer’a można mieć zastrzeżenia 🙁